KOTY
Strzyga, ale ona brzebrzysta 😉
Ninja znowu się zatkał, ale wspólnymi siłami udało nam się zrobić dwie kupki. musiało oczywiście bardzo boleć. ale już lepiej.
trzeba było też nasikać, bo pancia zamiast zabawiac dopieszczała psa.
JULI-Anka, jaka szlachetna głowa! Śliczności.
Nasze białe jest na wskroś pospolite. I pyzate:

Cieciorka, posiadanie miłego, zdrowego, bezproblemowego kota byłoby takie... nudne 😀iabeł:
Cuuuuuudne.... 😍 Kto to?
JULI - Anka Twoja bestia też cudna. To kocur czy kotka? I ile ma latek?
dziękuję 😉
To kotka, ma 2 lata
To-to moje* białe to Gruby, lat 13, wydmuszka, główny służący i chłopak do bicia dla wszystkich naszych kotek 😂 Ze względów zdrowotnych już nie taki gruby jak 5-6 lat temu, ale fartuszek piękny mu został dając obraz nisko zawieszonego podwozia.
*no i tak naprawdę nie moje, bo od 4 doby naszego wspólnego życia mama mi go z pokoju na noc podkradała. Skończyło się to ich wielką wzajemną miłością; Gruby świata poza mamą (i miską) nie widzi.
JULI-Anka, ani jednego włoska w innym kolorze i zieloniutkie oczyska - po prostu piękność, dama!
Gruby ma żółte ślepia i nieświeży oddech. I kiepskie maniery. I kradnie krakersy brydżowe tylko po to, żeby je przegryźć a potem wypluć. Wiejski prostak.
ile czasu się Wasze mruczące kobietki "wylizywały" po sterylizacji???
1,5 doby i obie jak nówki sztuki 😉
Wszystko zależy od ilości podanej narkozy, wielkości cięcia, stanu ogólnego kotki.
moje ok. 1 doby. Z tym, że były kastrowane przez nas jeszcze w stanie dzikim i pewnie stres to przyspieszył...
och, ile bym dała za nudnego kota... 🙇
ale i jak go kocham.... 🙄
a skoro jesteśmy przy takich klimatach to przedstawię wam naszego rodzinnego albinoska
AAAAAAAAle ozorek słodki 🙂
Mr.Bonkers

moj maly brzdąc
Maksowa piękny! a jakie ma oczy... 😜 😜 😵
Cieciorka, Ninja ma taką samą piłeczkę jak moje kociska, a podobny tunel jest w drodze do nas 🙂 Zazdroszczę ci tego, że możesz z kotem na szelkach wychodzić na spacer, u mnie nie dość, że koty dzikusy, to jeszcze okolica niefajna :/
Maksowa, mr. Bonkers ma cudne pysio i te rozmarzone oczy 😍
To i ja się dopisuję do klubu posiadaczy kotów_posiadaczy_miękkich_"golfówek"
Fredziszon uwielbia je aportować. Niestety, jeżeli między mną a fredźkowym pyskiem zatkanym wspomnianą piłeczką znajdzie się fontanna lub miska z wodą... otrzymuję do ręki coś neoprenowo-obrzydliwego ociekającego wilgocią. Fuuuj!
Maksowa, dawaj więcej Bonkersa!
Cieciorek, ale się Japoniec puszy 😀 No i, ekhm, on już nie jest z żadnej strony chudy, prawda? 😅
http://evy-and-cats.deviantart.com/gallery/ patrzcie jaką fajną deviantkę znalazłam 🙂 Moim zdaniem swietne ujęcia. Przejrzałam całą galerię i jestem pod wrażeniem, ja nawet nie umiem aparatu ustawić (JESZCZE NIE UMIEM :cool🙂 żeby zrobić fotę jak moja Kotowata ziewa.
Cieciorka jak dobrze Cię widzieć 😍 Mama super wyszła z Rudasem, pozdrów oboje 😀 Z Ninjulkiem już dobrze? Co to za Albinos?
Maksowa podbijam posta martynakoniki- rewelacyjne oczy!
okwiat super ta galeria
dziekuje za komplementy Bonkersa i wiecej Bonków wrzucam na zyczenie


Maksowa cudowny Bonkers ! 😍 😍 😅
Makrejsza tunel jest fajny, mamy też taki krótki - 0,5m z promocji karmy, ale ninja lubi w nie wbiegać z zadartym ogonem, więc tunel się na nim składa :P
ten miał być prezentem na mikołajki, ale nie wytrzywałam i otworzyłam wcześniej 😀
co ciekawsze, kupiłam go w sklepie, za 20/30zł, ma 125cm a necie takie kosztują koło setki 🤔wirek:
a co do piłek to są fajne do póki pies ich nie zje. ale fajnie się podzieliły- robak kulki a rudy myszki. rudy tuneli się raczej boi, ale obydwa lubia drapak i wędki. ulubiona zabawa ninjy to berek 🤣 niezaleznie od tego czy on goni czy ucieka i czy bawi się ze mną, czy z drugim kotem.
rudy za to uwielbia bawic sie woda- bo tej bierzącej pić nie umie,
Alvika jakto się puszy?
no a że masy nabrał to jasne 😀 już od dawna się chwalę że dał się słusznie podtuczyć i teraz to proporcjonalny kotek 🙂
okwiat miśku, przecież to kot mojej cioci z białej 🙂
pozdrowienia przekażę. a robak dobrze- dziś zrobił ładną kupkę 🙂
dawaj filmiki z kotą 😀
Pinka- Świnka jest okropna. Nie lubię jej. dziś, aby urozmaicić mi życie, gdy mama się ubierała, kot postanowił sprawdzić, co jest w szafie. Nie wiedział jednak, że drzwi do szafy są przesuwane, wiec sama ich nie otworzy. Po jakiejś godzinie zdziwiłam się, że kota nie widać i nie słychać i zaczęłam go szukać. Wołam, ale nic nie słychać Wpadłam wiec w panikę, ponieważ jeden zaginiony kot to dla mnie za dużo. W końcu jednak przytłumione odgłosy dochodzące z szafy naprowadziły mnie na trop zaginionej. I oczywiście szuja nie miała żadnych wyrzutów sumienia 🤦
mój pierwszy kot nie dość że nigdy nie miał wyrzutów sumienia, to zawsze w razie czego na nas krzyczał.
parę razy wybiegła i została na noc na podwórku. rodzice nawet wracając wieczorem: patrz jaki podobny kot do Mopci/// E, tam.
a rano kota nie było, więc trza szukać. znalazła ją babcia, kicia oburzona wybiegła spod innego domu na jej widok a potem bura na wszyskich domownikow. ale się nagadała.
jak wyleciała przez okno było podobnie.
albo siedziała na gałęzi, na wysokości okna i gada. a mama szuka, szuka, słyszy ale nie widzi.
tak, czy siak, to był najmądrzejszy kot jakiego znałam.
ale ninja podobny numer mi odwalił. dzień przez wyjazdem- do trójmiasta zresztą wyszedł i nie wracał. przeszła ogromniasta burza, a kota dalej nie ma. nie wrócił też na noc. ja z postanowieniem, że nie jadę, aż się nie znajdzie szukałam go w krzakach z latarką po mroku, wstałam i piątej i wychodzę, wołam, szukam dalej- kot się nie pojawił. juz miałam dzwonić do znajomych, żeby na mnie nie czekali ale tknęło mnie żeby sprawdzic gdzieś jeszcze. otworzyłam drzwi, i wybiegła zguba. nie przyszło mi do głowy tam szukać bo w ciągu w dnia i wieczorem ktoś tamtedy przechodził i kot mógł wrócić. uch, ale to jak się bałam.... 🙄
Cieciorka, przez ciebie kupiłam dla kociambrzycy mojej tunel. 🤬
A co tam, niech szaleje, w końcu się rozwija 😁
No i doszło kilka zabawek z allegro dla rudziszona 😜
Dobra. Wrzucam filmik z moją Kotą. Z tym, że w góry ostrzegam. Nie znam się na pracy z klikerem- tyle co
Ciecior mnie nauczyła a potem sama kombinowałam... Więc proszę bez bulwersacji, że nie poprawnie coś wykonujemy, bo krzywdy kotu nie robię 😉
http://s401.photobucket.com/albums/pp91/okwiat/?action=view¤t=HPIM5738.flv
moim zdaniem powinnaś pocwiczyć klikanie.
fajne cwieczenia są w ksiązce od kurczaka. cały czas ja mam, jak przyjedziesz, to pójdziemy skserować dla ciebie, chcesz? wybiorę odpowiednie fragmenty
oto ćwiczenia, na klikanie w odpowedznim momencie:
weź w jedną rękę klucze, w drugą kliker- upuść klucze i kliknij dokładnie w momencie uderzenia o ziemię. jak to opanujesz, kliker położ na stół, i rób to samo, z tym że możesz go wziąć do ręki po wypuszczeniu kluczy i to tą samą ręką.
chodzi o to, by kliknięciem zaznaczyć odpowiedni moment. wyobraź sobie, że to ma być "zdjęcie" zdjęcie jak kot siada, nie kiedy jest pupą nad ziemią, lub się podnośi.
druga sprawa to kolejność" kliknięcie i zaraz po tym, ale zawsze po- smakołyk.
nie jestem pewna, że powinno się kota smakołykiem nakłaniać do wykonania zadania. może zapytaj Teo- ona bardziej obcykana i obklikana.
wiem, ze masz trudniej bo kot młody, w dodotku conajmniej nie okiełznany, poza tym kliker szwankuje, ale próbować można.
myślę że ksero bardzo by ci pomogło.
fajnie kota robi leżeć 😀
masz filmiki z toru przeszkód, czy skasowałaś? jeśli nie, dawaj koniecznie!
Notarialna, co tam u twojej rodzynki?
kurcze, na razie czasu nie ma, więc ten rok odpada, ale myślę że w następnym będziecie mogli podziwiać ninje na wystawach 😀
kurczak, miałaś mi wysłać info na ten temat 🙂
cieciorka, \Rudziszon rodzynkowy właśnie przechodzi [przechodził, nie wiem czy jeszcze ma bo mnie w domu nie ma akuratnie] pierwszą rujkę. Oszaleć można.
Ostatnio wzięłam jej pudełko tekturowe ze sklepu i zrobiłam jej taką jakby budę z otworem na bocznej ściance. Wyobraźcie sobie jak pokój wyglądał po nocy 😁. Cały w tekturze poobgryzanej z boków otworu :P
A niedawno mi numer odwalila taki, że myślałam, że zastrzelę kotisona. Na blacie w kuchni lezała torebka z kaszą jaglaną. Wyszłam na pół godz z domu a jak wrocilam to oczywiście cała kuchnia w kaszy tak samo stół. rozgrzebała i rozwlekla po kuchni torebke. 😤
Niedługo [jakoś w marcu czy w kwietniu] daję rudą na sterylizację... Ale już nie do tego co czarnuchę mi patroszył.
ciecior, zapomniałam, cholercia :emot4:
muszę poszukać tej gazety, a po niedawnym remoncie będzie to truuudne. ale dam radę, przynajmniej się postaram 😉.
co do nakłaniania smakołykiem, to się nazywa naprowadzanie, można to robić, właśnie tak jak robi okwiat. czyli np. jak chcemy, żeby kot/pies się położył, pokazujemy smakołyk między przednimi łapkami itp. itd.
jedyne co mi się w filmiku nie podoba(w sensie szkoleniowym) oprócz tego co napisała cieciorka, to fakt, że pracujesz nad dwoma zachowaniami jednocześnie-siad i leżeć. na początku lepsze efekty daje praca nad jedną rzeczą podczas sesji. rozumiem, że robiłaś też siad, żeby kot wstał-czyli żeby można było go znowu "położyć" 😉. ale lepiej jest inaczej nakłonić go do wstania-ja z psem robiłam np. tak- po siad zamiast dać smakołyk do pyska, rzucałam go, żeby musiał wstać. albo po waruj i nagrodzeniu robiłam dwa kroki w tył, wtedy wstawał żeby być bliżej "smakołykodawacza" 😉.
Maksowa-ta ostatnia fotka,ze stópkami w górze-REWELACJA!!! 😜
No to przyznawać się, co kociszony dostały z okazji swojego święta?
U nas była mnogość dań (suche, puszki, świeżyzna, rybka wędzona, owoce - morza i te zwykłe), aż się boję dzisiejszego sprzątania kuwet po powrocie z pracy 🙄
No i w ramach prezentu: kolejne piłeczki, kolejne myszki, kolejne tasiemki... ale kolejnego drapaka już nie.
Dziewuchy są ostatnio nie w sosie. Duda tłucze córcię kiedy tylko może 😲 Zastanawiam się co się święci, bo wrogość im wzrasta w ramach przyszłego macierzyństwa, a żadna mi na brzuchatą mimo wszystko nie wygląda.
Mojej na swieto 'zafundowalam' wyjazd gosci. Od razu odzyla 😀iabeł:
Jeszcze maluchy wydam, to sie kocina rozkreci na maska. Bo na razie to na maksa wsciekla chodzi 😉
Przy okazji, czy slyszeliscie juz o wczorajszym otwarciu Koterii w Warszawie 🙂
http://www.koteria.org.pl/"KOTERIA to pierwszy w Polsce ośrodek świadczący opiekunom kotów miejskich bezpłatne usługi sterylizacji i leczenia."