KOTY

cieciorka   kocioł bałkański
18 lutego 2009 11:58
baba_jaga, koteria swietna!
ale skad beda wiedziec czy ktos nie chce sobie prywatnego kota leczyc?
baba_jaga, koteria swietna!
ale skad beda wiedziec czy ktos nie chce sobie prywatnego kota leczyc?



Zawsze jest szansa, ze oszusci tanio lub bezplatnie beda chcieli swoje koty ciachac,
ale :
- po pierwsze forma bezdomniakow z reguly latwo pozwala je rozpoznac (niestety)
- po drugie znamy sie miedzy soba karmiciele/fundacje/wolontariusze i wiemy kto, czym i w ktorym regionie sie zajmuje
- a po trzecie - jak to ktos ostatnio napisal - ktora paniusia zgodzi sie na przyciecie ucha domowemu pupilowi  😉 bo na szczescie koty beda znaczone (nie wszystkie lecznice godza sie na ten proceder, co znacznie utrudnia kastracje bezdomniakow  🤔 )


Przy okazji juz niedlugo powinna ruszyc ogolnokrajowa marcowa akcja tanich kastracji  ❗
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
18 lutego 2009 15:36
Ja już swojej sprezentowałam tunel. kilka zabawek i smyczkę nową z szelkami.
Już nie mogę się doczekać jak przyjdzie paczka 😀


czy to nie najpiekniejsze kocie oczy na swiecie ? 😉
spotkalam tego kotka rok temu , dodam ze to zwykly dachowiec zyjacy na ulicy, niestety z przyczyn technicznych  nie moglam go przygarnac  🙁
cieciorka   kocioł bałkański
18 lutego 2009 21:10
wyglada jak miks rudego, snow shoe i syjama :P
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
18 lutego 2009 21:17
miałam kiedyś takie koty:




niestety jak rozstałam się z facetem pokomplikowało się trochę z nimi i musiałam je oddać. serce mi pękało, ale wiem, że mają dobrze.
niebieski to kot tonkijski (o bardzo przymilnym, wręcz upierdliwie charakterze), drugi to kundel; tupeciarz i indywidualista
kpik   kpik bo kpi?
18 lutego 2009 23:50
mam swojego kota kochanego ale dalej MARZE o tonkijskm kocie  !!!
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
19 lutego 2009 08:46
Ujć, tonki potrafią dać do wiwatu. Ja je zawsze będę traktować na równi z burmą: w domu kici-misi, cacy-cacy, a na wystawie MRAAAAAAUUU... i krwawiący sędzia, bo musiał sprawdzić czy oba jajka są na miejscu  😀iabeł:
Szkoda, że sprawa pewnej "hodowli" tonków w Polsce spowodowała awersję do tej rasy  🙄
Liliana.Ishi, poczekaj do jutra, to może wynajdę skan zdjęcia z dzieciństwa Poleczki. I będzie wiadomo, dlaczego wołamy na nią "ciasteczko"  🍴
cieciorka   kocioł bałkański
20 lutego 2009 18:10
ej te koty tonkijskie to wypisz wymaluj mój robak:
http://www.tonkijski_krotkowlosy.koty.tasdj.pl/

niby tajski ale wyskoczył po wpisaniu tonkijski
moj widac do nie zaden tajski czy syjamski tylko tonkijski :P
tylko skąd wówczas haczyk na ogonie? 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
21 lutego 2009 19:34
kurcze.... mam tyle nowych fot, że nie mogę się zdecydować, które wstawić!
a przeciez nie wrzucę wszystkich... 🙄
Bischa   TAFC Polska :)
21 lutego 2009 20:48
Ja muszę jakieś swoim kociastym zrobić  😁 Dawno sesyjki nie miały  😉

Pozdrawiam 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
21 lutego 2009 22:07
no i nie mogłam się zdecydować, więc będę co kilka dni wrzucać jakąś seryjkę  😁









Bischa   TAFC Polska :)
21 lutego 2009 22:43
Już się śniegu nie boi ? ( mam nadzieję , że osób nie pomyliłam  🤣 )

Pozdrawiam 🙂
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
22 lutego 2009 10:30
ciecior Ninja boski, tylko mogłabyś przez zamieszczeniem na volte zmniejszać rozmiar na kompie, bo nie wiem jak reszcie, ale mi przez taki format strony otwierają sie znacznie dłużej.
A moja Kota zaczyna chyba PO-WO-LIII poważnieć. Od kilka dni sama z własnej woli przychodzi żeby ją pogłaskać i częściej mruczy. Dziś w nocy zdarzyło jej się nawet obudzić mnie, ale nie po to jak zwykle, żeby mnie podrapać i pogryźć, tylko żeby ją pogłaskać. Co więcej weszła pod kołdrę i nie gryzła mnie, tylko się przytuliła!!!  🤔 🤔 🤔 Zaczynam się zastanawiać, czy nie jest chora  😁 Chociaż chyba nie- właśnie wskoczyła na futrynę i sobie tradycyjnie wisi...  😁
cieciorka   kocioł bałkański
22 lutego 2009 15:36
okwiat, miśku foty sa przepisowej wielkosci- czyli jak wszystkie na volcie.
dawaj filmiki!!!
Cieciorka Ninja rewelacja!! Jaki puchaty 🙂  ja smieję się ze przyszłej zimy wystawiam kota na godzinę dziennie na balkon , zeby nabral takiego pieknego zimowego futra  😁

Zarzucę Was dzis zdjęciami całej "mojej" kociej rodziny + nowy lokator- czyli kot, ktory konsekwentnie dążył do celu 🙂

    Siedziałam kilka dni w mojej leśnej głuszy u kuzynki - miejscu gdzie do najblizszego sklepu są 4 km. Zeby bylo hardcorowo to najczesciej wybieramy się tam na piechote uzbrojone w piersiówki z rozgrzewaczem  😎
   
   Tym razem nie inaczej- uzbrojone w latarki  itp ruszylysmy przez las. Jakies 1,5 km od domu w poblizu dwoch schowanych pod lasem domostw dołączyl do nas kot - na oko mlodziak, nie więcej niż rok. Nie zważajac na "psssikania" postanowil kontynuowac wedrówke razem z nami. Po kolejnym  kilometrze zorientowalysmy  sie, ze to nie zarty i szarak wcale nie zamierza wracac do domu - no to kota za pazuche zeby nie marzl i idziemy dalej. 
 
    W drodze powrotnej podeszlysmy pod gospodarstwa  spytac się, czy to  ich kot, nie zdazylysmy dojsc do pierwszej bramy, kiedy szczeknął pies - kot w nogi i pobiegl gdzies hen daleko za stodoły. Nic to, pomyslalysmy - znaczy pobiegl do domu.
   
  Przeszlysmy moze kilometr- nagle jakas ciemna plama zakrecila nam sie kolo nog szczesliwie wrzeszcząc - "miauuuu". Co bylo zrobic?  kota pod pache i idziemy do domu. Na miejscu telefon do jednego z wczesniej wspomnianych gospodarstw. "Pana kot? yhm.. no to zaraz przyniesiemy"
   Kolejne kilometry... Kot oddany wlascicielowi, schowany w domu. Spokoj... i troche smutku, bo kociątko przepocieszne przewedrowalo z nami prawie 10 km.


Kilka dni pózniej, jestem już we Wroclawiu. Telefon...

"Marta, nie uwierzysz, wczoraj otwieram rano drzwi i wiesz co widze i slysze???"
"miauuuu?"

😀


Teraz fotki , do kazdego kociego zdjecia jakas facjata gratis ale niestety tylko takie miałam 🙂

Łezka :




Król Maciuś I zwany potocznie Maciorkiem :




I moj domowy efekt powyższego mezaliansu- Misza :



z serii " Czy nei wydaje Ci sie , ze zapomnialas czegos zapakowac na wyjazd??"





A na koniec  Zuzanka, ktora sama wybrala sobie dom 🙂




edit - literowki
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
22 lutego 2009 17:48
nawet nie wiecei jak wam tych kocurkow zazdroszcze! wczoraj kolezanki kotka weszla mi na rece i zaczela mruczec to myslalam ze sie poplacze, bo tak mi teksno do mojego kota  😕 na wakacje bedzie rok a ja nadal otwierajac drzwi od domu czekam na niego az wybiegnei 🙄
Lotnaa   I'm lovin it! :)
22 lutego 2009 18:58
Ale cudne koty  😜
cieciorka   kocioł bałkański
22 lutego 2009 20:43
Hexa, poniewaz jak juz kiedys pisałam ogladam strony internetowe od dołu najpierw zobaczylam zdjecia, ale od razu wiedziałam, że jak takie ładne i z taką piękną dziewczyną to na pewno twoje 🙂

czyli jak, kotek wrócił do koleżanki?? 🙂
Cieciorka  :kwiatek:

Oczywiscie, ze Zuzanka zostala u mojej kuzynki.
Dlugo trwaly pertraktacje z reszta domowników - głownie Cioci ,bo juz "pełna chałupa kotów" i srednio usmiechal im sie jeszcze jeden. Początkowa wersja byla - zostaje  ale jako,że to gospodarstwo to bedzie kotem "stodołowym" z zakazem wstepu na salony.
Może bym w to uwierzyla, gdybym nei znala miekkiego serca mojej rodziny. Dlugo się kot podwórkowym nie nabył. Wczoraj dzwoniłam o cos się cioci spytac i slysze tylko " a wiesz, nie mam gdzie usiasc bo na jednym fotelu spi Zuzanka a na drugim Łezka"
Te koty to jednak cwane są... 😎

Hexa, świetna historia.
Moja kotka też wybrała sobie dom- po prostu mały futrzak pojawił się pod bramą kamienicy. Kociątko wgramoliło się na moje kolana i zasnęło. Nie miałam serca zostawić jej na noc na dworze. Miało być tymczasowo... i tak już od prawie 6 lat.  😉
heh, Yegua bo te koty to maja chyba jakis dodatkowy zmysl podpowiadajacy gdzie bedzie im wygodnie 😀

Z moim obecnym siersciuchem historia też była smieszna. Najbardziej rozwrzeszczany z gromadki Łezkowego przychówku. Któregoś dnia, moja wyżej już wspomniana kuzynka wzięła telefon, wykręciła moj numer, przystawiła do sluchawki tą drącą sie wniebogłosy paszcze, dała powrzeszczec i pyta się
- slyszalas co mowi? nie? To ja Ci przetlumacze - on mowi, ze chce do Wroclawia! Koniecznie!

Co było zrobic? Wszak kotu się nie odmawia  😎
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
22 lutego 2009 22:45
o nie wiecie, że zazwyczaj kotu najwygodniej jest tam gdzie akurat inny domownik chce usiąść lub siedzi? 😜

I jeszcze te oczy patrzące na człowieka z wyrzutem, ze ten zajął miejsce przeznaczone na kocie leżakowanie 😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 lutego 2009 23:14
Chora mama i skatowany kot:
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
23 lutego 2009 10:11
Hexa cudeńka  😜 😜 😜

Cieciorka wreszcie się doczekałaś. Wczoraj wgrałam na serwer filmiki i proszę bardzo:

1. Tor przeszkód stworzony przeze mnie i cieciorkę, chociaż bardziej cieciorkę  😁 Nie wiem już kto tu jest normalny...  😁

http://s401.photobucket.com/albums/pp91/okwiat/?action=view&current=MVI_0060.flv

2. Proszę nie zwracać uwagi na bałagan- uczyłam się  😎, dziś już jest czysto  😁 W tym filmiku uwagę proszę zwrócić na zabawkę- mysz, która zanim została własnością mojej kotki, miała całe wyposażenie twarzy  😁

http://s401.photobucket.com/albums/pp91/okwiat/?action=view&current=MVI_2105.flv

3. Tutaj tylko początek jest godny oglądania, niestety kota zaczęła później zbytnio interesować się mną i tym co robię, zamiast pokazać swoje prawdziwe "ja"  😁 Zwróćcie uwagę na dźwięki które wydaje. Kota nie umie normalnie miałczeć.

http://s401.photobucket.com/albums/pp91/okwiat/?action=view&current=MVI_2107.flv

Korzystając z edycji dodam jeszcze świeżutkie zdjęcie śpiącej Koty:





Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
24 lutego 2009 20:29
Chciałam napisać po prostu, że przepiękne kociszony się tu objawiają - wszystkie, co do jednego!
Jednocześnie naszła mnie refleksja: przecież kto jak to, MY TO WIEMY najlepiej jakimi cudami są Ogoniaste i dodatkowo nam chyba tego mówić nie trzeba, prawda?
😍

Coś z Dudą jest nie tak. Gorączki nie ma, gardło czyste, stanów zapalnych niet, wyniki ok, ale widzę, że coś jest po prostu nie tak. Smutna, melancholijna, odgania od siebie inne koty, woli siedzieć sama w jednej z kocich dziupli. Śpi zdecydowanie więcej, niż dotychczas - a sypiała i tak sporo. Grymasi przy jedzeniu, czego normalnie nie robi (typ odkurzacza). Mrauczy skarżąc się.
Ja też ostatnio zalatana jestem, może zaniedbałam ją bardziej, niż mi się wydawało.
Martwię się  🙁
cieciorka   kocioł bałkański
25 lutego 2009 08:22
okwiat, słodko na ostatnim zdjęciu 🙂
Alvika, trzymam kciuki zeby było ok, może to przez pogode- ja tez ostatnio gorzej sie czuje.
Hexa, rudek też sam sobie nas wybrał i był na prawde bardzo zde3terminowany żeby zostać  😎
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
25 lutego 2009 09:13
marzec się zbliża  😁 Moja Kota też dziwna ostatnio. Wczoraj zapisałam nas na sterylizację. Termin 17.03 o 18:30. Jakieś rady? Wskazówki? Coś szczególnego o co trzeba zadbać? Ma ktoś może pozyczyć transporter koci na ten czas? Kupować raczej mi się nie opłaca, bo nie używam. Mam nosidełko, ale ono na bank nie zda egzaminu kiedy trzeba będzie pozszywaną Kotę wieźć do domu.
Podłączam się pod pytanie okwiat - też w najbliższym czasie będę sterylizować Gwiazdeczkę. Jakie macie rady? W domu jest jej brat Bandzior - czy trzeba je będzie na czas rehabilitacji małej odseparować?

Tak mi jeszcze przyszło do głowy w zw. z wątkiem o naszych dziwactwach - dziwactwa naszych kotów. Bandyta jest jak pies: aportuje, jest usłuchany, karny, przychodzi na zawołanie, szuka i przynosi swoją myszkę na komendę (np. jak śpi i mu powiem "Bandziorku, gdzie jest myszka?!", to wstaje, szuka myszki po domu i przynosi, żebym mu rzucała), jak wieczorem dokazują i powiem mu że jest noc i czas spać to się kładzie i śpi, nie ruszy jedzenia z Gwiazdeczkowej miski (która jest obok), kiedy mu zabraniam (oczywiście jak mnie nie ma dłużej, np. cały dzień, to już nie mam wpływu), oba moje koty nie lubią mleka (oczywiście nie daję im normalnie mleka).  Ale bardzo rzadko, kiedy robię kotlety mielone, mam około pół kubka mleka w którym namaczam bułkę. Po odciśnięciu tej bułki zostaje trochę słodkiego mleczka, które żal mi wylewać. Daję im wtedy na zasadzie przysmaku. Niestety: Gwiazdka reaguje spojrzeniem "ale co ty nam tu dałaś?!", a Bandzior chłepnie z grzeczności kilka razy, ale jego spojrzenie też mówi "no mamusia pyszne ale mogę już nie pić...?" 🙂

Gwiazdeczka udeptuje w nieskończoność. Wieczorem jak kładę się spać, to potrafi deptać kapustę kilka minut, aż w końcu nie wytrzymuję i ją "pacyfikuję" do ziemi, tzn. przygniatam dłonią żeby się wreszcie położyła. Albo podwijam jej tylne nóżki, a jak już siedzi dupką na kołdrze, to stwierdza, że chyba udeptane i daje spokój. A Bandzior ssie kocyk i masuje łapkami (na leżąco). Mruczenie wchodzi w taką fazę, że aż furczy (opluwając oczywiście pół metra kwadratowego naokoło) 😉
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
25 lutego 2009 11:15
😁 😁 😁
kenna to koty faktycznie masz udane. Moja swego czasu też aportowała- ja rzucałam jej piłeczkę, a ona biegła po nią i mi przynosiła. Teraz już nie przynosi, ale jak rzucę, to zawsze za nią biegnie  😉 Chociaż i tak za wielki sukces uważam nasze zabawy z klikerem. Nie miałam pojęcia, że kot jest w stanie nauczyć się robić siad, czy leżeć przy pomocy wskazówki. Moja mama jak jej pokazałam, to stwierdziła, że to pies a nie kot  😁 A z takich charakterystycznych odpałów mojej Koty to bieganie po ścianach i rzucanie się na wysokość conajmniej 1,5m na futryny drzwi i wiszenie na niej dopóki da radę  👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się