Spłonęła stajnia w Deskurowie
Co jest priorytetem? Ja mam tylko sprzęt na duże full 🤔 ale spóbuję ogarnąć trochę z budowlanki, konkretnie z elektryki 🙂 na Brzózki tata oddał wiertarkę 🙂
Mój "niemąż" sprawdzi jutro kwestie typu gwoździe, śruby, narzędzia.
Napiszcie co konkretnie potrzebne poza gotowką oczywiście 🙂
Jestem z Wami całym sercem.
W Bajardo się spóźnilam to może tu dam rade pomóc ..
EDIT: Czy ktoś mógłby przykleić wątek? 👀
Koniczka na pewno się przyda, zapytam właściciela, może zgodzi się podać swój prywatny adres i tam będzie można wysłać/podwieźć rzeczy.
ceffyl tak jak pisałam dla koni kantary, uwiązy, szczotki, może derki polarowe dla Magneta i Narvika, kuc ma grube futro i na widok derki prędzej by zwiał, Świderek tak samo bo jest w typie zimnokrwistym.
Gwoździe, śruby, młotki, siekiera itp tak pod warunkiem, że zapadnie decyzja o odbudowie.
Jutro się tego dowiem.
Jestem właścicielką Narwika ze spalonej stajni w Deskurowie.
Rozmawiałam z panem Jurkiem, właścicielem. Najbardziej potrzebna jest nam pomoc finansowa.
Jeśli chodzi o sprzęt, to mamy jeden uwiąz i jeden dziś dokupiłam. Potrzebne są jeszcze trzy.
Przydałoby się trochę szczotek i kopystek. Jeden-dwa kantary wielkość cob.
Bardzo przydałyby się czapraki i ... no nie śmiem prosić, ale gdyby ktoś mógł pożyczyć nam na trochę siodło, bo Ogórek jest jeżdżony i przygotowywany do sezonu.
Jeśli chodzi o siano, owies, słomę to w Deskurowie nie ma gdzie tego przechować. Trzeba by w tej sprawie kontaktować się z właścicielką stajni w Obrębie, gdzie są nasze cztery konie, panią Ewą.
Jeśli chodzi o mojego konia, hucuła, to dam radę. Wszystko mam, spaliły się tylko derki i czapraki. Siodło, szczotki i ogłowie miałam w domu.
Dziękuję Wam za wielkie serce i gotowość pomocy. My żyjemy teraz śmiercią naszych ukochanych koni.
Konie docelowo bedą stały u Ewy? Czy jeszcze będą przewożone?
Nie wiadomo czy tam jest miejsce na składowanie paszy/siana/słomy?
marta__sz, czyli był to już nie pierwszy pożar a mimo to nie zadbano o bezpieczeństwo koni, nic nie zmieniono, nic nie poprawiono ? Przepraszam, ale naprawdę wg. mnie jeśli ma się konia lub konie, to wszystko musi działać na tzw. tip top. Zawsze powtarzam, że bezpieczeństwo to podstawa bo bez hali można się obejść.
W 10 minut poszła z dymem cała stajnia.. kit w stajnię, ale kolejny raz przez zaniedbanie podstawowych rzeczy jest pożar, tym razem, który niesie ofiary w postaci koni. 😵
Rozumiem, że to tragedia, współczuję ogromnie.. tylko, że można było tego uniknąć. Skoro był pożar to zmienić materiał boksów, poprawić bezpieczeństwo w inny sposób.
u nas stajnia murowana. nowa elektryka z odbiorem. brak siana, słomy na strychu/obok. tylko siodlarnia dobudowana częściowo drewniana - obok. no i deski na suficie. wdziałaś stalowy sufit gdzieś? albo boksy cale stalowe i ścielenie wiórkami stalowymi? widzieliśmy praktycznie moment wybuchu. po 5 minutach nie było dobudówek, dachu, sufitu. nie zostało absolutnie nic. deski, sprzęt, część metali nawet, dachówki - wyparowały po paru minutach. jakbyśmy wyszli w momencie usłyszenia hałasu - konie też by wyparowały - jak sprzet, pasza itd....
nie - nie da się stajni lepiej zabezpieczyć, nawet sobie i wyobrażasz jaki to żywioł, jaka prędkość,huk, duszący dym -nie widac nic i tracisz w moment przytomność, jaka temperatura - nie podejdziesz na kilka metrów nawet. wbieganie w ogniu i dymie - tylko na filmach. wiec jak to jest próbować ratować, prowadzić konia w panice? jeszcze w kierunku niebezpieczeństwa?
wielki szacunek, że tyle dali rade zrobić - tyle koni uratować, reszte zabudowań. dla tyczj którzy byli pierwsi, dla strażaków itd. może jakby byli ci wyprowadzający minute wcześniej, by zdążyli - jak u nas, zajecie sufitu trwało tyle, że przebiegłam przez stajnie - wrócić już nie mogłam (stajnia otwarta na przestrzał). a jak wbiegałam to ognia nad nią nie było. gdzie tu czas na przyjscie sąsiadów itd? kogokolwiek dalej niż pere metrów to gotowego, ubranego?jak usłyszysz - to juz jest po sprawie-już nie wejdziesz.... ile to jest minuta czy 2? jak jestes w innym budynku? spisz, kąpiesz sie, oglądasz tv? a nawet jak stroisz obok...
u nich - z inf wynika, że tak samo się działo jak u nas.
jakie zabezpieczenia mogli zrobić? przeciw podpalaczowe? jaka stara instalacja skoro stajnia kilka lat temu postawiona?
takie właśnie scenariusz śni mi się od roku... że się tak dzieje i nie moge nic zrobić. że słyszę i widze uwięzione konie.
przepraszam jeśli was, jesli zanudzam któryś raz. ale przysłowiowy nóż mi się w kieszeni otwiera jak czytam takie rzeczy, takie mądrzenie się i teoretyzowanie. a też bym tak mogła być taka mądra jeszcze rok temu i bruca willisa zgruwać.
(to tak ogólnie, nie tylko do dar)
postaram się o czapraki i derki - czy takei 125 i mniejsze sie przydadzą? chyba takie leżą i będę mogła je wziąć. i wąskie siodło - jest jakiś taki koń? szczotki, kantary .... i dobrze, żeby ktoś w imieniu wlasciela zbieraniem rzeczy się zajął - on na pewno jest w takim stanie i ma tyle spraw, że dobrze, żeby go wyręczyć
wolałabym już więcej tu nie zaglądać. za trudno, za duża trauma, reaguje fizycznie, a zdrowie posypało mi się mocno. poproszę od kogoś o inf na pw co i w jakich rozmiarach potrzeba i gdzie do kogo wysłać poszukam u siebie i poproszę w pracy i u innych.
horse_art, ona i tak tego nie zrozumie, nie ma sensu dyskutować i psuć sobie nerwów.
Horse_art
Dziękuję za Twój wpis. Bardzo ważny wpis.
Pako
A klacz wysokoźrebna, która została na miejscu, nie potrzebuje paszy na już?
Zastanawiam się, bo w poniedziałek lub srodę bedziemy jechać na miejsce z pomocą i mam jeden worek paszy, który mogę przekazać "na już".
Kochani, jestem związana ze stajnią od kilkunastu lat, konie te , były bardzo bliskie mojemu sercu oraz właściciel tej stajni jest również moim przyjacielem.
Rozmawiałam dzisiaj z nim przez telefon, pytając się jak pomóc.
Po pierwsze i najważniejsze to oprócz podstawowego asortymentu dla koni czyli szczotki, kantary, uwiązy, lonże potrzebne są ogłowia i siodła. Przypominam, że spaliła się calusieńka siodlarnia, nic nie zostało, cały sprzęt spłonął.
Oprócz tego potrzebne są wiadra dla koni, żłoby, grabie, widły, łopaty, wąż do wody, taczki, rękawice.
WAŻNE!!!!!!!!!!!!!!!
Najlepiej proszę NIE ORGANIZUJCIE masowych wycieczek, bo właściciel jest już w podeszłym wieku, bardzo mocno to przeżywa i nie powinno się eskalować zaistniałej sytuacji, ze względu na jego stan zdrowia. Jeżeli wybierzecie się z darami to proszę o zwrócenie uwagi czy rzeczywiście przekazujecie to wszystko do właściciela, a nie np pracownika. Nie chcę nikogo oczerniać, ale jest to mała wioska i wszyscy mają długie ręce, boje się, że sprzęt mógłby być od razu wyprowadzony bokiem.
Ja jako przyjaciel oraz właściciel serwisu KonskiJarmark.pl organizuję zbiórkę i rzeczy zawożę od razu do stajni. Najlepiej nie wysyłać niczego na adres stajni gdyż właściciel jest w takim stanie, że mógłby nie odebrać paczki i mogłaby zostać zwrócona do nadawcy.
I błagam, nie oceniajcie ludzi, nie wysnuwajcie domniemanych historii na podstawie plotek, artykułów itp. Poczekajmy na opinię, niech liczą się fakty! To co się wydarzyło jest ogromna tragedią, bardzo bolesną dla osób związanych ze stajnią, uważajmy na słowa, bo mogą zaboleć, a często mijają się z prawdą...
Jeżeli ktoś z Państwa chce naprawdę pomóc zapraszam na private konskijarmark@konskijarmark.pl lub nsmulik@wp.pl
Mój ukochany Kazio nie żyje..... 😕
Konskijarmark
Odbija mi Twoją pocztę (serwer informuje że nie może dostczyć maila). Mam pytanie:
Czy na tą chwilę (w tym tygodniu) - można podjechać (w 2-3 osoby) z pomocą przy uprzątaniu terenu?
Jesteś osobą zorientowaną w sytuacji. Jak myslisz?
w razie co podaję drugi email nsmulik@wp.pl
Po południu dam odpowiedź,
Dzięki
Ok, dzięki.
Czekam na informację.
Horse_art
Dziękuję za Twój wpis. Bardzo ważny wpis.
Pako
A klacz wysokoźrebna, która została na miejscu, nie potrzebuje paszy na już?
Zastanawiam się, bo w poniedziałek lub srodę bedziemy jechać na miejsce z pomocą i mam jeden worek paszy, który mogę przekazać "na już".
Jeżeli chodzi o paszę to myślę, że lepiej nie, konie tam od zawsze dostawały tylko owies i sianko, a jak stajenny zacznie karmić teraz paszami z worków to skutki dla konia mogą być różne, oby tylko jej nie zaszkodzić....
Dodatek do owsa można bezpiecznie wprowadzić w ciągu kilku dni. Przestawić na musli, czy granulat pełnoporcjowo w ciągu kilkunastu.
Klaczy wysokoźrebnej naprawdę by się przydało coś oprócz owsa.
ps. Mimo zaistniałej tragicznej sytuacji taki reklamowy nick nie przejdzie, będziesz musiała zmienić.
Niestety stajenny typu, jest nowe żarełko, to dajemy od razu! wszystko i dużo :-) jasne, nie ma problemu z nickiem, chciałam tylko by było to wiarygodne, a nazwa użytkownika wskazuje, że to serwis a nie ktoś prywatny
A czy ktos z forumowiczów będzie przejeżdżał z darami przez Zielonke? Dorzucilabym ogłowie cob i jakis czapraczek.
Nick jak nick, nawet pod taką nazwą moze kryc sie oszust 😉
(Dlatego wole przekazac dary komus pewniejszemu, kto dluzej gosci na forum 😎 )
Jezu, kolejne nieszczescie 😕 Zaluje, ze mieszkam tak daleko, chetnie bym jakos pomogla.
Jesli by was jednak interesowalo jakies zmeczone zyciem oglowie, albo szczotka (bo tylko tyle mam do zaoferowania) to chetnie bym wam wyslala
Edit - bardzo przepraszam, ale nie moglam wytrzymac, z gory przepraszam innych forumowiczow, ale:
dar, to, co ostatnio wypisujesz w watkach pozarowych jest po prostu obrzydliwe, wstretne, okropne. Jestem zyczliwa osoba i tylko powiem - oby tobie sie nie przytrafila taka tragedia.
Pierwszy raz na tym forum daje ignora.
Liczy się wszystko, proszę o adres email, podam adres :-) KOchani jesteście, powoli jest odzew :-)
A czy ktos z forumowiczów będzie przejeżdżał z darami przez Zielonke? Dorzucilabym ogłowie cob i jakis czapraczek.
Nick jak nick, nawet pod taką nazwą moze kryc sie oszust 😉
(Dlatego wole przekazac dary komus pewniejszemu, kto dluzej gosci na forum 😎 )
Wedle uznania, można zawieźć osobiście, najważniejsze by pomoc nadeszła :-)
Gdybym mogła zawieźć sama, to nie pytałabym czy ktoś przejeżdza przez Zielonke 😉
Poza tym napisalaś/eś aby ograniczyć wizyty, dlatego nie chce sie pchac.
Do oddania mam jeszcze wodze, 3 puśliska - moze ktos ma jedno brązowe, to byłby komplet.
Megane mam mamę w Kobyłce, w tygodniu u niej będę to mogę do Ciebie podjechać po te rzeczy, od razu zawiozłabym je do stajni gdzie teraz są konie z Deskurowa.
Pako napisz mi proszę kiedy w tygodniu będziesz u Ewy, podjade do was z tym siodłem, sprawdzimy czy na Ogórka będzie pasowało
Kaszunia :kwiatek:
Zrobie moze jeszcze dzis jakąś zbiórkę w stajni, to w tygodniu bym Ci przekazała większą paczkę.
Megane ja bez problemu moge pojechać przez zielonke 😉
O super, to biore sie za zbiórkę 😉 wieczorem napisze, co jeszcze mam.
Ciska, a Ty kiedy bedziesz jechała?
Ok.
Dzięki za informacje co do paszy. Czyli paszy nie przekazuję.
Nadal czekam na info, czy można podjechać w tygodniu do stajni pomoc sprzątać.
Dajcie koniecznie znać, czy taka pomoc będzie możliwa (czekamy gotowi przyjechać w trzy - cztery osoby).
a czy ktoś jest z moich okolic ? ( Pruszków, Grodzisk itp ) bo w takim razie to co miałam dla dziewczyn z Bajardo przekażę tutaj 🙁 mam derkę 150 g. 125 cm, jakieś szczotki, kopystki, czaprak ( to ode mnie , ale w stajni dziewczyny również uzbierały trochę rzeczy )
eh.. co za tragedia 😕
Kobyla źrebna bedzie dzis zabrana do osoby prywatnej.
Bylam u Ewy w Obrębie gdzie sa konie. W pierwszej kolejnosci potrzebny jest owies, sloma i siano.
Jestem na etapie organizowania siana i slomy z okolic Wyszkowa.
Z wlascicielem porozmawiam dzis o ile bedzie to mozliwe.
Nie wiem ale patrząc na mapę mieszkam jakies 12 do 15 km od miejsca tragedii. Mogę podjechać, mogę zawieść siano, słomę, wiadra. Tez mam fane siodło , mogę dac do przymierzenia i mogę pozyczyc.
Jutro , zresztą codzien jestem w pracy na Okeciu ,mogę cos zabrać jak Ktos ma cos do przekaznia.
Marto Sz nie mam niestety przy sobie te. komórkowego (zostawiłam w pracy) -proszę zadzwon do mnie (mam właczone przekierunkowanie wiec właczy się tel domowy)
Rozmawiałam przed chwilą z właścicielem, można również przesyłać na adres
Ranczo Deskurów Deskurów129
kod 07-202 tel do właściciela 501 707 103
Potrzebne witaminy dla klaczy źrebnej, sprzęt itp.
Stajnia będzie odbudowywana, na pewno już murowana, więc materiały budowlane też mile widziane.
Zadzwoniłam przed chwilą do właściciela.
Nie jest już tragicznie. Właściciel "przez telefon" wydaje się w dość dobrym stanie.
Bardzo, bardzo przejęty i zdenerwowany, ale nadzieja w głosie. Widać że odzew ludzi na niego dobrze wpływa.
Bardzo mocno dziękował za chęć pomocy. Zapewnił, że ma kolo siebie osoby, które mu pomagają jakoś wrócić do życia. Jest zaopiekowany.
Zapewnial, że konie są również w dobrym miejscu i ma cały czas kontakt z osobami, które je przyjęły. I że jest spokojny.
Od niego wiem także, że ludzie sie odezwali, już ekipy były na miejscu i co najpilniejsze rzeczy do uprzatnięcia są już uprzatnięte.
Do końca tygodnia własciciel czeka na zakończenie procedur likwidacyjnych. Dalsze prace z uprzataniem będą podjęte, gdy zejdzie ubezpieczyciel. Czyli najwczesniej po świętach.
Umówiłam sie z nim, że zadzwonię pod koniec tygodnia z pytaniem, czy nie potrzebuje dalszej pomocy.
Pako, czy można na Twój adres przesyłać potrzebne rzeczy? Poproszę na pw o jakieś dane, zorganizuję u siebie zbiórkę sprzętu, paczka pójdzie najprawdopodobniej we środę. Jeżeli ktoś z Krakowa chciałby się dołączyć zapraszam na pw, mój chłop jedzie dzisiaj lub jutro z Krk do Laskowej i może zabrać sprzęt.
Edit: nie zauważyłam adresu powyżej. Czyli można słać na adres stajni i być pewnym, że rzeczy nie dostaną nóżek?