Końskie plecy, grzbiet
Koniczka, tu oprócz głupiego jasia była jeszcze dutka. Podczas pierwszego nastawiania też próbował kopać, przy drugim Kasia Żukiewicz nie poznała konia. 🙂
Grom nie kopie, on tańczy i cierpi za miliony 😉
raportuję:
zrobione rtg na całym odcinku pleców wynik - wyrostki kolczyste od 13 do 16 czyli te tuż za siodłem mają zbyt małe przestrzenie co powoduje stan zapalny, ktory zresztą na zdjęciach było już widać dość mocno.
leczenie - z opini lekarza wynika, że możemy jedynie leczyć ból bo ze zwyrodnieniem kręgosłupa nic nie poradzimy - zakładaliśmy mezoterapię ale po konsultacji postanowiłam spróbować bardziej inwazyjnej metody, którą chyba opisywała Koniczka - głębokie ostrzykiwanie - wzdłuż kręgosłupa na całej długości bardzo głęboko wprowadzany środek przeciwbólowy/przeciwzapalny (nie wiem jak długie były te igły ale robiły wrażenie) - w celu maksymalnego i długotrwałego rozluźnienia mięśni - bo w zasadzie one są kluczowe przy tym schorzeniu. Czy i na jak długo zadziała zobaczymy - mezo nam wystarcza na pół roku co, jak Pan doktor stwierdził, i tak długo. Przy tym gęłbokim ostrzykiwaniu podobno ok 80% koni reaguje b. dobrze i efekt jest długotrwały.
Co teraz - w zasadzie teraz czeka nas najważniejsze - gdy przestanie boleć, mięśnie zaczną pracować i trzeba je jaknajszybciej nabudować tak by te wyrostki mogły się w nich "schować" żeby to one przejęły pracę - 10 dni lonży (nawet 2x dziennie) a potem pod siodłem - ostro, przejścia, cavaletti itd. Jak obudujemy te nieszczęsne wyrostki to ból będzie znośniejszy i koń będzie miał łatwiejsze życie ale nigdy nie pozbędziemy się lekkiej sztywności - bo zwyrodnienie jest nieodwracalne.
sama konsultacja - full profeska - Przewoźny ma nomen omen przewoźną klinikę, profi sprzęt więc wszystko można było zrobić w stajni. Dobrze wszystko tłumaczy - ja polecam - od zawsze bo prowadzi nas 8 rok.
Nie dopytałam tylko i tu prośba do was - na ile masażami jesteśmy w stanie wspomóc leczenie? Osoby korzystające z masażu - macie podobne schorzenia czy masujecie z innych względów plecowych?
Masażem na pewno bardzo pomożesz, ale musisz pamiętać, że jednorazowa wizyta nie załatwi sprawy. Trzeba regularnie powtarzać, żeby uzyskać pożądany efekt.
Mam dostęp do masażysty i sama po kursie więc z systematycznością nie będzie problemu - codziennie masuję po pracy w celu odprężenia mięśni - zastanawiam się nad tym masażem głębokim czy on coś da czy może wręcz zaszkodzić... w końcu jest uraz na odcinku kręgosłupa...
Patrząc po moim - masaż masażem, ale najważniejsze jest ponastawianie go przy tym. Kasia tłumaczyła mi, że jak koń ma problem w jakimś miejscu to niestety starając się je odciążyć zaczyna kompensować pozostałymi odcinkami, które się przy tym przestawiają. Także podstawą jest, żeby co jakiś czas powrzucać wszystko na miejsce. Po Gromie widać niesamowitą zmianę po takim nastawianiu - po prostu tryb młody bóg 🙂
Koniczka po moim również dziś był bajecznie elastyczny - jak na niego to powiem szczerze szczękę z kwarcu zbierałam 😉 - dodatkowo częstość nastawiania zwiększa się w okresach 'chłodnych i wilgotnych'
mój ma to samo 🙂
już czeka z utęsknieniem na kolejną wizytę grudniową Kasi 🙂
ha ha ha Kasia aka Kaszpirowski- ręce które leczą :P
o tak mojemu baaaardzo to odpowiada, a po jej wizycie koń guma 😜
dobrze macie z tą Kasią - u nas 8 koni nie mogę uzbierać a na wizytę do jednego nie przyjedzie; przyjeżdża jeden czarny magik z Niemiec ale kosi jak za zboże i jest dość kontrowersyjny🙂
mój ma to samo 🙂
już czeka z utęsknieniem na kolejną wizytę grudniową Kasi 🙂
Podpisuję się wszystkim co mam! 🙂 Ja też już nie mogę się doczekać 😜
aleqsandra, wtrące się w wątek, ale też mam klacz z problemami plecowymi....🙁
Czy ostrzykiwanie pomogło w jakiś sposób Twojemu koniowi?
U nas tez była dr. Kulesza, rozmasowała,a efektów brak, nie zaleciła zdjęć ani usg...nic zupełnie. Kobyła jest krzywa, lewą stronę ma znacznie lepszą. POdobno guzy kulszowe na nierównej wysokości (wynik urazu). Kobyła nie kuleje, bardzo energiczna, chętnie się rusza, ale plecy praktycznie nie przestają boleć, choć pod siodłem nie chodzi. Ostatnio jakby sie poprawiło, dostaje audevard Mobility. Lonżuję ją na czambonie, ale nie chętnie się obniża, tzn. stęp jest super, kłus na napiętym czambonie, podobnie galop.
Ostrzykiwanie trochę pomogło, odblokowało go, ale plecy po lewej stronie dalej go bolały...
Tak naprawdę po ostrzykaniu (które było po to żeby w ogóle zaczął się normalnie ruszać i żeby zahamować stany zapalne i procesy zwyrodnieniowe) pomogło dopiero podanie audevard myostem? oraz lonżowanie dzień w dzień na chambonie - solidna praca lonżowa, a nie tam pobiegaj sobie koniku na wypięciu, w której bardzo pomogli mi w ukierunkowaniu ludzie z Corleando, gdzie obecnie stoję...
praca pracy nierówna... dla plecowca została specjalnie dopasowana
tym bardziej, że zalecenia weta były inne i wg mnie nieadekwatne dla konia, który ledwo co został zajeżdżony, ale pewnie dla starszego konia byłyby bardzo dobrymi zaleceniami...
Chciałam się pochwalić, a właściwie pochwalić grzbiet mojego Karego.
Od września się tylko lonżujemy, bo czekamy na siodło szyte na miarę. W tym czasie jeździłam może z 5-6 razy.
Lonżujemy się w trybie co 2 -gi dzień. Najczęściej na patencie z czarnej wodzy, czasami na pessoa.
Zasada jest jedna - tylko w dół, ale nie dzikie latanie tylko porządna praca z podniesionym grzbietem.
Widzę jak koń pracuje mięśniami, chodzi okrągły.
A co najważniejsze? Plecy się bardzo wzmocniły. Nie ma najmniejszego odruchu ugięcia przy masażu, czyszczeniu itp.
Jestem z nas dumna! Plecy nigdy nie były naszą mocną stroną...co znaczy solidna praca!
No i zawitałam do wątku mimo dbania o plecy mojego konia 🙁 Opowiedziałam naszej wet o problemach z zagalopowaniami na jedną stronę przy okazji sprawdzania zupełnie innej części konia, sprawdziła plecy i okazało się, że bolą (bolesność przy naprawdę mocnym ucisku na kręgosług, no ale jest; przy szczotkowaniu, mocniiejszym nacisku na mięśnie nie ma rekacji bólowej). Na razie koń ma odpocząć od siodła (zmieniamy stare, tzn. kupione w maju) i do końca roku lonża w dole. Naprawdę mnie to zaskoczyło, bo oprócz tych zagalopowań nie było innych objawów.
No i zawitałam do wątku mimo dbania o plecy mojego konia 🙁 Opowiedziałam naszej wet o problemach z zagalopowaniami na jedną stronę przy okazji sprawdzania zupełnie innej części konia, sprawdziła plecy i okazało się, że bolą (bolesność przy naprawdę mocnym ucisku na kręgosług, no ale jest; przy szczotkowaniu, mocniiejszym nacisku na mięśnie nie ma rekacji bólowej). Na razie koń ma odpocząć od siodła (zmieniamy stare, tzn. kupione w maju) i do końca roku lonża w dole. Naprawdę mnie to zaskoczyło, bo oprócz tych zagalopowań nie było innych objawów.
O to, bardzo ciekawe.
U mojego konia pojawia się okresowa wrażliwość kręgosłupa/pleców z powodu złej pogody. Nie wiem czy to bezpośredni efekt przewiania/przemoczenia, czy zachodzi taki mechanizm, jak u mojej babci, którą bolą kolana jak jest niefajna pogoda 😉
Wetka (zwykła, nie grzbietowa), która sprawdzała plecy, powiedziała, że jest OK. Wg niej w trakcie badania koń ma się uginać w przypadku mocnego, liniowego nacisku na kręgosłup. Wygląda to mniej więcej tak, że konisko opuszcza grzbiet przy dość mocnym nacisku na kręgosłup, a kiedy nacisk przechodzi do części lędźwiowej, koń podnosi grzbiet i wciąga dupsko pod kłodę.
Usłyszałam też, że brak takiej uginającej reakcji jest niepokojący.
Izydorex, a jak u Ciebie był sprawdzany koń?
Tak jak mu Ciebie, ale koń ugina się tylko przy nacisku na kilka kręgów, to nie jest reakcja ogólnie na nacisk. Co do reakcji do nacisku w części lędźwiowej, jest ok - taka reareakcja, jak opisujesz.
plecy są stresujące...
wczoraj koń super-ekstra, w nocy popadało i dziś znów pokazywał dyskomfort przy dziobaniu w plecy
izydorex, to jak to u was całe badanie wyglądało? Konio był dodatkowo jeszcze jakoś sprawdzany, czy po prostu uginał się tylko "miejscowo", czy w tych miejscach "bardziej" uginał się mocniej?
Uginał się dokładnie w jednym miejscu przy nacisku na kręgosłup. W zeszłym roku był badany jesienią i plecy były ok. Niestety, wiosną siodło przestało pasować, pojawiły się problemy z galopem na jedną stronę, szybko je zmieniłam, ale widocznie nie dość szybko. Przy czyszczeniu, masowaniu grzebietu nie pokazywał żadnej bolesności.
Czy ktoś ma info kiedy w Polsce będzie Kasia Żukiewicz? Chciałabym, żeby zobaczyła Karego.
W połowie kwietnia, wczoraj dostałam do niej smsa bo właśnie prowadzi zapisy na tą wizytę. Także jak potrzebujesz to pisz teraz smsa.
Super, dzięki już wysyłam 😀
ash Kasia ma być u nas- 18 kwietnia popołudniu 🏇
bjooork, u mnie wieczorem!🙂 Już się umówiłyśmy 🏇
ile kosztuje masaż i nastawianie u dr Katarzyny Żukiewicz?
Z tego co wiem, to 270-280 zł (z dojazdem do nas). Nie wiem tylko, czy to będzie z masażem czy samo nastawianie.
dzięki za odpowiedź 🙂
to nie takie straszne ceny, ktoś mi kiedyś mówił że to ceny rzędu 2 000zł ??!!
Czy ktoś z Was miał okazję widzieć, czy słyszeć coś o efektywności tego ustrojstwa:
http://www.equilibriumproducts.com/equilibrium_therapy/equilibrium_therapy_massage_pad/ ?
Myślałam o Equilibrium Massage Therapy Padzie jako o czymś relaksujacym przed i po cięższej pracy dla moich kopytnych.
czeggra1, ja uzywam! Ja uzywam! Eee, to znaczy moje konie - trzeba widziec te konskie miny, jak padzik pracuje, a im jest z tym dobrze 😉
ikarina, czyli mówisz warto. Dzięki :kwiatek:. Tak sobie myślę, tzn. mam nadzieję, że zajaczek w tym roku jakiś będzie 😉.
A jak jest z ta bateria? Długo pracuje, często trzeba wymieniać?