Dorobiłam się wreszcie aktualnego zdjęcia prezentującego efekt naszych (moich) kilkumiesięcznych zmagań z grzywą.
W październiku było tak:

A obecnie jest tak:


Najpierw warkoczykowana i kucykowana przez długi czas, przeplatane co tydzień, dwa. Przy każdym przeplataniu coś tam przerwałam stopniowo, od tygodnia już bez kucyków i grzywa jest po jednej stronie!
I mam pytanie co dalej, myślicie, że jest ok czy jeszcze poprzerywać? Podcinać bym nie chciała bo podoba mi się jak jest i boję się zepsuć efekt, tuż za potylicą jest odrobinę dłuższa bo już nie pozwolił mi tam przerwać, może uda mi się po troszku na dniach to zrobić.
I druga sprawa to taka, że nie mam wizji na jego koreczki, do Reszki od początku wiedziałam, że pasują mi szyte większe, a do niego jak myślicie jakie najlepiej będą wyglądały więcej drobniejszych czy wręcz przeciwnie? na pewno poeksperymentuję, ale chętnie posłucham obiektywnych opinii.