BEZCZELNI REVOLTOWICZE
Facella, zapewniam Cie, Tania ma na mysli inne Spolem 😉. Ale tylko starsze podlotki beda pamietac ten czar, szyk, obsluge...Zupelnie niechcacy analogia do czaru i szyku prosby o like 🙂 BTW na fejsie tez byla 🙂
Facella, zapewniam Cie, Tania ma na mysli inne Spolem 😉. Ale tylko starsze podlotki beda pamietac ten czar, szyk, obsluge...
😍
Urocze. Odmłodniałam.
podlotki nadgryzione zębem czasu 😉
Tania, to z mysla o sobie 😉, bo ja pamietam 😉.
ElaPe, Ty to potrafisz 😉 👍
Tania, to z mysla o sobie 😉, bo ja pamietam 😉.
ElaPe, Ty to potrafisz 😉 👍
Buuu... a ja się już ucieszyłam. Super Sam - to były sklepy Społem- bezczelnie się zapytołem.
(żeby nie było OT)
BASZNIA, stety niestety, nie moje czasy.
Facella, wim wim. Dolujace, nie powiem 😉.
spolemy, super samy i panie w fartuchach od progu witajace klienta zyczliwym "czego?"... toc i ja pamietam... z reszta w warszawskich spolemach klimat przetrwal do dzis. i w przeciwienstwie do swoich odpowiednikow w mniejszych miejscowosciach - spolemy to najczesciej jedne z drozszych sklepow na dzielni. przebijaja je tylko delikatesy chyba 😉
Jak "czego?!" to i u mnie się znajdzie 😁
BASZNIA, oj tam zaraz, dołujące. Lekko przygnębiające co najwyżej.
Facella, lekko to moze z 5 lat temu 😉.
co wy wiecie o SAM-ach 😜 ten przemożny zapach chemii 😵 to lastriko na podłogach, kraty w oknach, wypadający kit z metalowych ram okiennych, drzwi które ciężko było otworzyć, ten wzrok ekspedientek i dumnie wiszący na sznurku zeszyt skarg i zażaleń ... ech...
to dopiero była bezczelność spytać o cokolwiek
BOGINIE BEZCZELNOŚCI ...
Przynajmniej szczere to "czego" 😉
kujka, Faktycznie, byłam raz w takim supersamie "Pelcowizna" na Pradze. Klimat pozostał.
Julie, ja też, ja też 😀 Byłam tam, atmosfera dosłownie jak z filmu "Rezerwat".
Ja tam prawie - prawie! - wylądowałam na wakacyjne dorabianie marnych groszy... 😵
Ja pamiętam tam jedną scenę. Przy kasie stała kobieta z dzieckiem. Chciała kupić kilka butelek piwa, bułkę i czekoladę. Okazało się, że brakuje jej kilku złotych. Z czego zrezygnowała? Z jednego piwa? Nieee. Odłożyła czekoladę.
Za czasów dzieciństwa mojej mamy pani ekspedientka wydawała dzieciom resztę w cukierkach, przelicznik 1 zł=1 cukierek, bo "drobne jej się skończyły". 😁
Kiedyś złotówki dzisiaj grosiki 😁
Za czasów dzieciństwa mojej mamy pani ekspedientka wydawała dzieciom resztę w cukierkach, przelicznik 1 zł=1 cukierek, bo "drobne jej się skończyły". 😁
To ja taka stara?! 😉
Za czasów mojego dzieciństwa, szczególnie w jednym sklepie, jak do wydania było kilkadziesiąt groszy, to sklepowa mówiła, że nie ma wydać reszty i dawała w zamian gumy kulki.
Jak to nie było w SPOŁEM, to się nie liczy. 😉
Moze byśmy sobie koszulki zmaówili?
"Jestem bezczelnym Re-voltowiczem!!!!"
Gumy kulki były niesmaczne, twarde i szybko traciły smak, Donaldy były pyszne, za dolary się je kupowało a nie tam za złotówki 🙂
W naszej wsi Społem nie było. Jak byłam mała i byłam u chrzestnego, to jeździłam z nim do mleczarni. Zawsze zajeżdżaliśmy do sklepu i chrzestny kupował mi gumy z pierścionkiem 😀 Nosiłam 1-2 szt. na palcu. Jeszcze kilka gdzieś mam w pudełku...
Ja w przedszkolu dostałam od chłopaka gumę z pierścionkiem! To dopiero była MIŁOŚĆ. 😜
Altiria, przebiję Twoje love. Ja w podstawówce dostałam od kolegi z klasy taką materiałową przepaskę na rękę z różą i.... pierścionek, który ukradł mamie 😁
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
20 marca 2013 21:46
A ja byłam taką feministką w przedszkolu, że jak oświadczyli mi sie bliźniacy ( ze starszaków!) to powiedziałam im, że męża sama sobie znajdę jak będę chciała 😵
Lov, pffff, łatwiej rozstać się z pierścionkiem mamy niż z gumą do żucia. 😁 A, i miałam jeszcze na karku matoła, który codziennie zadawał mi pytanie: "Kiedy urodzisz małego dzidziusia?". Zasługuje na umieszczenie w wątku bezczelnych.
Kiedy byłam w wieku przedszkolnym, to mój prawie rówieśnik sąsiad też mnie podrywał. Dawał mi naklejki, które ku uciesze rodziców naklejałam na wszystkich meblach, później się wycwanił i za naklejki żądał buziaka, gdy zorientował się że z całowania nici powiedział "kiedyś i tak będziesz moja!", a ja tupiąc nogą odpowiedziałam "nie!". Po wieeeelu latach znaleźliśmy się na fb bardzo chciał się ze mną umówić na randkę... nie zgodziłam się 😉
A mnie z przedszkola wyrzucili, bo stwarzałam zagrożenie. Jednego chłopca rzuciłam cegłówką w głowę, a drugiego przygniotłam leżakami. 😎
Bije was na głowę,mnie wywalili ze żłobka a w przedszkolu 2 razy chodziłam do zerówki gdyż w maluchach mnie nie chcieli bo przeze mnie dzieci nie chciały jeść obiadów i się strasznie darłam 😁
Serca łamałam dopiero w podstawówce 😀iabeł: a że świat jest mały a Lublin jeszcze mniejszy jednego z moich byłych adoratorów niedawno spotkałam iii głupia byłam że go za małolata spławiłam 🤦