Konie czystej krwi arabskiej
martynka.n dokładnie. W każdym razie tekst, że "araby już tak mają i wyginają się jak koty" rozłożył mnie na łopatki 🙄
Niuniek kończy jutro 22 lata, ma więcej km w nogach niż ziemia na równiku, a nigdy nie widziałam, żeby się uginał, ani przy czyszczeniu, ani przy siodłaniu. To by oznaczało, że akurat grzbiet ma w porządku i siodło dobrze dobrane (zresztą specjalistka od masażu koni obmacała go i to potwierdziła).
Wrażliwość grzbietu to raczej wina źle dopasowanego sprzętu lub nieprawidłowej jazdy,
no wez, a jak mają reagowac skoro jeszcze za zrebaka są zajezdzane? 🤔 dopasowane siodlo? wyscigowe? przy tylu koniach ? 🙄
angliki pewnie tez sie jak koty wyginają 😂 bo tak mają 😂 w sumie wszystkie na litere A na torach sie jak koty wyginaja 🥂
luuudzie... 😎
zduśka, dziękuję!
falletta gniada ze względu na wcześniejsze doświadczenia, także uginała grzbiet. Jeżeli na nią wsiadłaś to czułaś, że siedzisz na sztywnym kołku, który cały drży. Autentycznie. Pierwsza reakcja na łydkę do przodu to było stanie "w mur" bądź kłusowanie w miejscu z nerwów.
falletta na obolałe plecy proponuję odstawić siodło do czasu aż ktoś mądry nie sprawdzi jego dopasowania (szczególnie zwróćcie uwagę jak daleko siodło leży)
kilka dni lonży bez niczego - na głowę kantar/ogłowie/kawecan
po około tygodniu pomału wprowadzić lonże na wypięciu prowokującym konia do opuszczenia głowy - czyli rozciągnięciu mięśni długich pleców i szyi, na lonży najpierw rozgrzewka, podpinasz wypięcie na 10 minut, najpierw bez galopu, on dopiero po kilku dniach, potem możesz zwiększyć do 15 min na wypięciu, potem jeszcze kłus i stęp bez wypięcia na "wyluzowanie się"
po lonży dera na plecy - moim zdaniem mięśnie powinny się pomału wychładzać, a przy obecnej kijowej pogodzie nie trudno zgrzanego konia przewiać nawet niechcący
Do tego jak czujesz się na silach możesz mu robić delikatny masaż obolałych miejsc z jakąś np wcierką rozgrzewającą. Z wyczuciem delikatnie, nie na tyle mocno żeby się ugiął ale też nie za delikatnie zeby nie łaskotać 😉 I po masażu jak plecki będa rozgrzane również zarzucić derę
Mam tylko jedno zdjęcie komórkowe siwego z nowej stajni i to takie, że mało ją zobaczycie, ale grubas jest szczęśliwy bo jest jedzenie 🤣
Ja niestety się rozchorowałam, więc dopiero w weekend zaczniemy robic coś porządnego.
Fajny Picaro 🙂. Doszły zdjęcia?
iwona doszły, dziękuję bardzo :kwiatek:
Jak kupiłam swojego Czesława też uginał grzbiet. Na początek tylko wcierki, masaże i lonża. Potem zmieniliśmy siodło na bezterlicowe, i tfu tfu 3 lata mijają a po uginaniu nie ma śladu.
a u Nas przy badaniu , po nacisku na poszczególne kręgi na plecach , Rudolf wyginał się jak trampolina. Co oznacza, że kręgosłup jest elastyczny i nie ma tutaj żadnych napięć mięśniowych.
takie wyginanie, o którym pisze Zduśka jest poprawne, ale może stwierdzić to lekarz lub masażysta, albo osoba, która dokładnie wie co robi i jak odpowiednio badać grzbiet konia. Przy uciskach na odpowiednie partie grzbietu koń powinien odpowiednio na to reagować, właśnie uginaniem/wyginaniem. Ale jesli robi to np przy czyszczeniu lub po jeździe, kiedy dotyka sie jego grzbietu to może być niepokojące. Dlatego najlepiej zasięgnąć porady weta
zduśka w takim razie jest opcja, że mój również, jest elastyczny i nic złego się mu nie dzieje ? Pytam teoretycznie, bo wiadomo, że trzeba to zbadać
dokładnie może tak być 😉 ale wiadomo warto to sprawdzić.
Ja zawołałam masażystę, bo Rudy strasznie walczył z przejściem do kontaktu. Usztywniał się na lewo a na prawo uciekał i wyrywał ręcę. A tutj przy badaniu okazało się, że chłopak ma wszystko zdrowe ( cała motoryka ) tylko z głową ma coś nie tak 🤣
zduśka, a może tz. ustępowanie od nacisku w dół ? jak plecy w porządku 😉
i dla tych którzy uważają, że arabiarze to fanatycy, a ci którzy pracują (bawią się) z końmi nie klasycznie są oszołomami ( cieszę się, że i mnie to dotyczy, bo dotyczy ludzi którzy czerpią przyjemność nie tylko z samej jazdy ale głównie z komunikacji z końmi 😀iabeł🙂 jeden z tz. oszołomów i moich ulubionych horsemanów, bo nazewnictwo "natural " jest u nas nietrafione i źle się kojarzy.
tz. "kij w mrowisko" 🤣
http://www.youtube.com/watch?NR=1&list=PL6E7D9EE219C9F14C&v=AgyGa_tgNu8&feature=endscreen
ganasz, z tym filmem trafiłaś w moje klimaty 😀 chociaż to nie był zbyt specjalnie nieśmiały koń 😉 jak będę miała okazję nagram swojego Gwarka 😉
ganasz, zauważyłam ze ten pan nagradza konia smakołykiem
wielu uważa , że to "dzielenie" się z koniem- to oznaka uległości i ze wtedy człowiek "oddaje" koniowi jedzenie czyli jest nizej w hierarchii
to jak to jest? możesz wytłumaczyć?
według mnie zabawa " na smakołyk" jest w pewnym sensie tresurą, kon uczy się ze dostaje cos dobrego- a potem jak tego nie dostaje- może się wkurzać... i znów walka o dominację
ganasz bardzo miły filmik . Ja broń boże nie należę do osób śmiejących się z osób pracujących naturalnie 😉 wiem, że tego typu rzeczy nawiązują ze zwierzakiem niesamowite więzi i często gęsto ułatwiają późniejszą pracę z siodła 🙂
w wakacje jak miałam więcej czasu próbowałam różnych zabaw i gier na zamkniętym czworoboku. Rudy okazał się koniem chętnie współpracującym i ciekawskim 😉 liczę, że i teraz znajdę nieco więcej czasu na tego typu zajęcia bo widzę, że taka dodatkowa praca daje również efekty.
a co miałaś na myśli pisząc ustępowanie od nacisku ? pytam czysto teoretycznie :kwiatek:
Martolina nagraj o pokaż 😀
wielu uważa , że to "dzielenie" się z koniem- to oznaka uległości i ze wtedy człowiek "oddaje" koniowi jedzenie czyli jest nizej w hierarchii
bo tak jest.
caly myk polega na tym, ze mając juz ustaloną hierarchię, ustaloną mam na myśli , ze kon jej juz nie podwaza.. , mozna W TRAKCIE CZEGOS , jako pozytywne wzmocnienie konia poczestowac.
ale zazwyczaj ludzie nie mający pojecia o co chodzi, karmią z reki a potem narzekają ze kon gryzie i w ogole... 🙄
Tak jak pisze OBIBOK,. Nagrodzić konia smakołykiem można, ale nie za często i tylko wtedy kiedy hierarchia jest już ustalona. Czyli raczej osoby początkujące nie powinny 😉 Ja nie nagradzam. Może z raz mi się zdarzyło.
zduśka, postaram sie nagrać w ten weekend hehe 🙂
a mi zdarzyło się nagradzać 🙂 z siodła po dobrze wykonanym ćwiczeniu. Teraz nagrodą jest relax na luźnej wodzy + poklepanie. I widzę, że takie działanie daje nam efekty.
Natomiast z ziemi , przy czyszczeniu i innym obrządku staram się unikać dokarmiania - bo później konie robią się nachalne a czasami przez to niebezpieczne. ( a niestety takie rzeczy w stajniach wodać na codzień 🙄 )
Martolina konia nie znamy, nic o nim nie wiemy. A że świetnie współpracuje i jest wyciszony to zasługa Hempfinga 😉
Złota, ja też używam smakołyka jako markera, bo min. klikieruję, używam też jak czegoś uczę albo arabka przejawia inicjatywę własną krórą wychwytuje i nagradzam. Smakołyki używają klasycy. Zobacz koń schodzi po skokach i cukier w zęby. Tresura ? a nagroda odpuszczenia albo długa wodza to też "smakołyk". Ważne jest przestrzeganie zasady, że smakołyk tylko jako nagroda! Nie daje niczego z ręki ot tak sobie tyko za coś. Na boksach tabliczka "Nie dokarmiać" Nigdy nie zdażyło mi się sępienie. Nie ma walki o dominacje, wkurzania się, bo przywództwo jednoznacznie jest ustalone, a konie nie są stworzone do walki, no chyba, że ogier jak mu się klacze grzeją pod nosem. Ci którzy mają wiedzę, nie mają dylematów-da nie dać. Tresura czy komunikacja? Nagroda od przywódcy to nie odznaka jego słabości. W tym filmie H. zastosował zasadę-"żucie uspakaja" 😉 Oj takie dysputy to przy piwie i z tymi którzy autentycznie chcą wiedzieć jak to działa i są otwarci na komunikacje z końmi, a nie tylko na jeżdżenie na nich. każdy ma wybór 😉
zduśka to tak jak z naciskiem łydki-koń odchodzi od jej nacisku, to samo możr być z grzbietem ale przeważnie to dyskomfort spowodowany siodłem, przewróceniem sie na pastwisku, przewianiem itp
Niuniek obchodził dzisiaj 22 urodziny. Szkoda, że pod tym puszystym śniegiem jest twarda gruda i nie ma co marzyć o racjonalnym stopniowaniu obciążenia treningowego, ale po konsumpcji prezentu trochę popracował (zjadł go, zanim przyniosłam siodło). Prezent był z wysuszonego chleba, a liczba namalowana burakiem (żeby wszystkie składniki były jadalne i nieszkodliwe).
Piękny i dostojny 🙂. Zdrowia i stu lat dla Niego!
arabiansaneta piękny jest, miał szczęście, że trafił do Ciebie. Pamiętam naszą rozmowę kiedy jechałyśmy taksówką do JP. Miałaś arabską klacz po torach i właśnie dowiedziałaś się, że gdzieś tam jest Nenufar na sprzedaż. Arab na którym wjeżdżałaś do Unii. Arab symbol dobrych czasów. "konie mamy zapisane w gwiazdach" jak mawiał mój tata i Niuniek trafił do Ciebie. 😅 Niech wam się darzy w zdrowiu, przy pełnej misie i nieustającym dostępie do siana :kwiatek:
arabiansaneta 😅 wszystkiego Najlepszego dla Nenufara !!!