Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Wkurzają mnie wieczne pretensje mojej mamy. Przed chwilą nawrzeszczała na mnie, bo musiała schować mój samochód do garażu (najpierw musi wjechać swoim). Przecież to kwestia 30 sekund, a u niej rośnie z tego problem na miarę głodu w Afryce. Tyle razy wstawiam/przestawiam jej auto żeby móc swoim wyjechać i jakoś mi to nie przeszkadza, ale ona wróciła po 3 ciężkich godzinach pracy i nie ma siły pokręcić kierownicą i wcisnąć pedału gazu. 🙄
Kolega na moje stwierdzenie, że na szczęście niedługo już się wyprowadzam powiedział: "To będzie cię ochrzaniać za to, że nie ma nikogo pod ręką do ochrzaniania."  😎
In.   tęczowy kucyk <3
05 marca 2013 19:12
Tagi funkcjonują też na Blipie, czy Bloggerze (ale tam, to bardziej jako etykiety).

o, przypomniało mi się, na pintereście też są tagi :P
Ja się trochę poirytuję na DHL.
Paczka wysłana z Niemiec 5.02, po kilku dniach słuch zaginął. Okazało się, że leży potłuczona w którejś sortowni i nikt nie był uprzejmy zawiadomić nadawcy, ani odbiorcy.
Sklep wysyła drugą paczkę. Po kilku dniach paczka znowu "utknęła" w sortowni. Infolinia twierdzi, że był zły adres odbiorcy i paczka wraca do Niemiec. Sklep czyta mi adres odbiorcy ze swojej kopii listu przewozowego i wszystko jest ok.
Anielsko cierpliwi Niemcy wysyłają mi trzecią paczkę ( dwie poprzednie jeszcze do nich nie wróciły... ). Aż się boję, co będzie tym razem :/
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
05 marca 2013 19:33
Lena masakra z tą pocztą  🙄 Dobrze, że sklep fajny i nie robi problemów  😀
Wszystkim potrzebującym dobrego dermatologa w Wawie mogę polecić moją panią doktor Kornatowską, przyjmuje na Berezyńskiej.
Jako że jestem alergikiem reagującym tylko na najmocniejsze dawki sterydów, byłam też kiedyś u pana doktora w lecznicy Izis na Marszałkowskiej, uwielbiał medycynę naturalną i wszelkiego rodzaju maści z naturalnych składników. To było dawno, nie wiem czy ten pan tam jeszcze pracuje (pan był raczej panem bardzo starszym, a było to parę lat temu) ale jego również mogłabym polecić  😉
desire   Druhu nieoceniony...
05 marca 2013 20:47
wkurza mnie postawa pewnej fundacji..  👿 👿  obiecali wstawić zdjęcia pewnych koni- obiecali.. i to nawet osobiście podczas rozmowy face to face!  gdy spytałam w komentarzu, na profilu fundacji na fb, pod jakimś zdjęciem kiedy zobacze zdjęcia właśnie tych koni itp. to szanowny pan prezes fundacji  zasugerował mi, że mam się nie wtrącać i "swój nadmiar czasu" spożytkować na czym innym...    👿 🍴 😵 🤔wirek: 
wdech-wydech. wdech-wydech.
złość piękności szkodzi, a ja nie mam czym szastać.
wdech.
wydech.
wdech.
wydech.
ku&^a.
BASZNIA   mleczna i deserowa
05 marca 2013 21:45
cavaletti, moze poprawi Ci humor, ze Twoj tekst zapisze, oprawie, wygraweruje i bede nosic w portfelu obok swietego obrazka 🙂. Boski!
fin to było w ramach #nabijania się
wdech-wydech. wdech-wydech.
złość piękności szkodzi, a ja nie mam czym szastać.
wdech.
wydech.
wdech.
wydech.
ku&^a.


To dziś dla mnie będzie najlepsze,do portfela też sobie włożę  😵 

Cały dzień na dworze o 20 skończyłam jeździć konie .Wracam do domu , okna otwarte, zimno jak diabli , od wczoraj nie paliłam w piecu . Jak na złość cholerny piec nie chciał za trybić i dopiero teraz się rozpaliło ,będę gnić do 1 w nocy ,żeby woda się nagrzała do kąpieli  😤 
BASZNIA   mleczna i deserowa
05 marca 2013 22:21
monia, olej, odrobina brudu jeszcze nikogo nie zabila...tak od razu 😉.
monia, olej, odrobina brudu jeszcze nikogo nie zabila...tak od razu 😉.


Może bym olała ,ale po wyrzucaniu obornika i treningu 2 koni , waniam jak świnia  😁 
ChingisChan   Always a step ahead! :)
05 marca 2013 23:00
Wkurza mnie moja mama... Co złe to oczywiście konie! 
ChingisChan, mama ma 100% racji, uwierz 😀
Fundację chyba założę: "Wolność od koni" albo "Anonimowy koniarz" 😀 Albo.. obie.
Wkurza mnie moja mama... Co złe to oczywiście konie!  


mam 40 na karku i moi rodzice nadal tak twierdzą
halo, chętnie dołączę do fundacji🙂
trzynastka   In love with the ordinary
06 marca 2013 13:23
Powiem wam, ze chce mi się wyć.
Jeden wdech i jeden ku**a wydech.

Lubię swoje mieszkanie.
Uwielbiam spokój.
Kocham ciszę.
Właśnie "zyskałam" sąsiadów nad głową.
Pierwszy raz od roku ktoś mi przeszedł po suficie i ... tragedia.
Niesie się najdrobniejszy szmer, słyszę KAŻDY krok.
Stara kamienica i drewniane stropy.
Wyciszać podłogi nie mają zamiaru.
Znając moje .... szczęście mają 3kę dzieci które kochają grać w piłkę i na perkusji.
Zapłaczę się chyba.
Nie chyba. Na pewno.
Przysięgam, ze wszystkiego mi się odechciało.
nine, jeśli cię to pocieszy, ja mam przez ścianę w dużym pokoju Rysia. Rysiem pieszczotliwie nazywamy 2-metrowego menela/buraka, który dudniącym basem non stop nawija przez telefon lub do swojego 20paro letniego syna i jako przecinka używa słów k**wa, pier***olony i tak dalej. Ściana jest jakby gipsowa, słyszę każde słowo i ziewnięcie. Więc siedzę sobie właśnie przy kompie i słucham tego cudnego monologu, z Rysiem jak by w jednym pokoju 🙂 My się strasznie tym frustrowaliśmy, teraz tylko czasem pytam mojego W: Kochanie, kiedy Rysiu się od nas wyprowadzi? I naśladujemy go non stop, jest źródłem inspiracji 😀 Może i tobie złość przejdzie niedługo 🙂
Ja mam z kolei w mieszkaniu nade mną Marcelka. 2,5- letniego chłopca z adhd :emot4:
nine
Nie zalamuj sie, jest jakas szansa ze sie przyzwyczaisz z czasem po prostu i nie bedziesz zwacac uwagi.  :kwiatek:
byś umarła w moim mieszkaniu, bo u mnie słychać wszystko ze wszystkich stron, i jak drza sie dzieci i jak drza sie dorosle jak robią dzieci   😀iabeł: ,  rozmowy telefoniczne i zwykle. I konieczne zawsze ktorys sąsiad w sobotę rano wierci dziury w ścianach z kartonu  😁

Dzionka
hahah dobre!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 marca 2013 14:14
Haha, u mnie jest sąsiad, który uwielbia puszczać bąbelki w kąpieli. Bynajmniej nie ustami 😉

A mnie wkurza matka mojego mężczyzny. Bożeee, jak mnie wkurza.
ash   Sukces jest koloru blond....
06 marca 2013 14:22
[quote author=maleństwo link=topic=20214.msg1707743#msg1707743 date=1362579297]

A mnie wkurza matka mojego mężczyzny. Bożeee, jak mnie wkurza.
[/quote]

Najmądrzejsza na świecie?! Współczuję! Jedyna rada - olej 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 marca 2013 14:51
ash, wręcz odwrotnie, jak by powiedział mój luby, ale z grubsza taka typowa "teściowa z dowcipów", co to widzisz ją 5 minut, a ona już ci wytknie co się da, "z dobrego serca poradzi" w sprawie twojego mieszkania i pracy, zapyta po co ci ten pies i kiedy wnuki. Na szczęście mieszka daleko 😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
06 marca 2013 15:21
Muszę się " pożalić" ....
wkurza mnie facet, z którym się spotykam ... i wkurzam się sama na siebie, że pozwalam mu się tak traktować  🤬
nine, łączę się w bólu. Mieszkam w bliźniaku, przez ostatnie kilka lat nikt nie mieszkał w drugiej części, niedawno została kupiona i zaczęły się remonty, oszaleć można. W dodatku ściany są takie, jakby ich nie było, dzisiaj słyszałam chodzenie po schodach, oj jak ja tęsknię za spokojem. 👿
Powiem Wam, że ja mieszkam w domu, podmiejskie osiedle, duże działki, a i tak słyszę awantury sąsiadów mieszkających trzy chałupy dalej.  😁
Też mieszkam w bliźniaku i też wszystko słychać. Tylko, że my mamy za ścianą rodzinę, nie jest tak źle  😀 Ale mój wujek baaaaaaaardzo głośno kicha  🤣 aż dom się trzęsie  😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 marca 2013 17:19
Do szału mnie doprowadza, gdy ktoś robi coś złośliwego, uprzykrza się i jeszcze bezczelnie twierdzi "to nie mój problem, tylko Twój, że Ci przeszkadzam", "to nie moja sprawa", "co Ciebie to interesuje". Właśnie, że interesuje, bo do cholery - żyjemy w społeczeństwie, chcąc nie chcąc musimy się jakoś kontaktować i inni wpływają na nas. Więc tak, to moja sprawa, tak, to mnie interesuje, bo wpływa na mnie, moje nerwy i samopoczucie. Spychologia jest wygodna, dopóki jest się spychającym, inaczej tylko ciśnienie skacze.
ChingisChan   Always a step ahead! :)
06 marca 2013 20:37
Halo, Złota po części ma rację. Ale to już przesada!
Jak jestem przeziębiona, to oczywiście wina stajni. To nic, że przed przeziębieniem w niej nie byłam.
Jestem smutna? Oczywiście koń mi musiał coś zrobić!
Nie mam siły siedzieć w domu nad książkami? To na pewno nie jest sprawa spędzania połowy dnia w szkole, to oczywiście konie!
Coś mnie boli? To ten głupi koń znowu mi coś zrobił!
Denerwuje mnie to, że nie widzi ile radości mi to daje. Gdyby konie zależały od niej to bym już dawno nie jeździła.
Ja ciągle słyszę od dziadków, że mam sobie odpuścić, bo kto to widział żeby jeździć do stajni jak jest zima/pada deszcz/wieje wiatr/wstaw dowolne. Bo przecież w razie brzydkiej pogody konia wstawia się tak jak rower do garażu i niech stoi, a zamiast 'ujeżdżać kobyłę' powinnam grać na pianinie.  😉 Chociaż odkąd skończyłam to ustawowe osiemnaście, to trochę odpuścili, bo skoro mogę głosować i kupować spirytus, to chyba i jakieś tam prawo do wyboru sposobu spędzania wolnego czasu też mi przysługuje.  🤣
Czasami mówię, że powinni się cieszyć z takiej wyjątkowej wnuczki, która ma pasję inną niż twarzoksiążka i 'melanże'. Bo większość ludzi z mojej szkoły to o niczym innym rozmawiać nie potrafi.
ChingisChan, rozumie(my), jasne - (my) tak o całokształcie.
Ale - twoja mama prawdopodobnie śmiertelnie się o ciebie boi (że coś ci się stanie) i w życiu się do tego nie przyzna - stąd te wymysły. Moja była identyczna (+ inne obawy), dlatego "z końmi" jej pod nos się nie pchałam 🙂. Żal pozostaje - bo chyba każdy chciałby odrobiny zrozumienia dla swojej pasji, jeśli już o wsparciu nie ma mowy. Ale ten strach da się zrozumieć a bezinteresownego obrzydzania życia - nie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się