Tanie linie lotnicze - Ryanair, Wizzair i inne
In mi się wydaje, że akt urodzenia potrzebny jest chyba tylko, jeśli dziecko jest bardzo małe lub rodzice nie są małżeństwem(?), ale nie jestem pewna. Ja na wszelki wypadek brałam.
Mam pytanie odnośnie odprawy online. K. wczoraj odprawiał siebie i moją babcię i pojawił się problem- konieczna była data terminu ważności dowodu babci, a tu psikus- babcia nie ma terminu ważności dowodu. Gdzieś w necie doszukaliśmy się informacji, że trzeba wpisać po prostu datę wylotu w takiej sytuacji- tak też K. zrobił. Potem przyszło nam na myśl, że babcia ma paszport- a tam przecież jest data ważności.
Czy w związku z tym odprawa będzie ważna(z tą datą wylotu)? Czy ewentualnie jest możliwość poprawy danych, jeśli K. już ich odprawił i wydrukował karty?
Czy ktos mnie oswieci od kiedy jest obowiazek latania z aktem urodzenia dziecka?
Od zawsze jeśli matka i dzieci mają inne nazwiska, tyle, że nie zawsze obsługa sprawdza.
Pytanie do ludzi z południa:
Jest jakiś transport z Krakowa na lotnisko do Katowic? Bilet po Wielkanocy wychodzi mi Wizzairem z Kato ponad 100zł taniej i mogę zabrać więcej bagażu, niż Ryanairem z Krakowa. Niestety, musze lecieć o 6 rano bo i tak biorę wolne od środy do piątku, więc w poniedziałek rano muszę by w pracy. Wiem, że są jakieś busy, tylko niestety nie o takiej porze. Macie jakiś inny pomysł?
Jest bus wizz express, z Krk do Pyrzowic.
o super, dzieki wielkie. mozesz podlinkowac? bo ciekawa jestem jakie godziny, cena i skad odchodzi dokladnie
CzarownicaSa nie wiem jak z datą, ale nie ma szans zmiany jeśli już zrobiliście check-in. Ale- jeśli na check-in podawałaś numer dowodu i wpisałaś dowód,a nie paszport jako ID sprawdzane przy odprawie to nie pokazujesz paszportu. Dowód wystarczy.
Mam pytanie odnośnie odprawy online. K. wczoraj odprawiał siebie i moją babcię i pojawił się problem- konieczna była data terminu ważności dowodu babci, a tu psikus- babcia nie ma terminu ważności dowodu. Gdzieś w necie doszukaliśmy się informacji, że trzeba wpisać po prostu datę wylotu w takiej sytuacji- tak też K. zrobił. Potem przyszło nam na myśl, że babcia ma paszport- a tam przecież jest data ważności.
Czy w związku z tym odprawa będzie ważna(z tą datą wylotu)? Czy ewentualnie jest możliwość poprawy danych, jeśli K. już ich odprawił i wydrukował karty?
nikt nie porównuje daty dokumentu na karcie z rzeczywistą- nie ma na to czasu. Najważniejsze, żeby dokument był ważny w dniu wylotu 🙂
Dokładnie, potwierdzam 😀
In. jeśli dziecko jest malutkie i nie ma jeszcze paszportu lub dowodu osobistego, to niektóre linie akceptują akt urodzenia jako dokument. Ale tylko niektóre, trzeba się upewnić przez wylotem.
No z jednej strony dobrze, a z drugiej korci, żeby babcię wsadzić w samolot do Władywostoku 😁
Niestety gdybyś zrobiła coś źle i w efekcie babci nie wypuściliby z kontroli po przylocie do innego kraju to zostałaby cofnięta tam, skąd przyleciała 😎
Jak wygląda przesiadka na lotnisku?
Przylatuję z Wawy do Rygi i tam lecę na drugi samolot do helsinek.
Mam 40min. Muszę jeszcze raz wychodzić za bramki i iść do odprawy? czy od razu idę do gate do odlotu?
Jak ja się przesiadałam transfer był osobno od normalnej odprawy- pokazujesz jeszcze raz kartę i paszport, ale nie odbierasz bagażu, oni go sami przewożą.
Wistra na mniejszych lotniskach niestety musisz przechodzić procedurę od nowa, na większych jest możliwość transferu- czyli jeżeli jesteś już odprawiona na następny rejs, to idziesz od razu do gejtu, nie musisz znowu przechodzić przez bramki.
Lecę tylko z podręcznym 😉
Taki bilet zaproponowały mi linie lotnicze, to raczej powinnam zdążyć, co?
W Rydze masz 40 minut? Powinnaś zdążyć. Air Baltic?
Tak, AirBaltic i tam mam 40 minut 😉
Spokojnie. O ile oczywiście lot z Warszawy się nie opóźni 😉
Pogoda ma być piękna. Oby wszystkko poszło.
Poza tym oni na pewno wiedzą, że ja kupiłam bilet na "dwa" loty, dobrze myślę?
oj, czasami pogoda nie ma nic do opóźnienia kilkugodzinnego 😉
tak, oni "wiedzą" że masz kolejne połączenie i linia lotnicza powinna zapewnić Ci transport do miejsca docelowego, jeśli stracisz połączenie przez linie lotniczą.
a jeśli chodzi o klatkę, to nie będzie problemu 🙂
wistra wiedzą, ale samolot nie będzie czekał. Jeżeli np już w Warszawie będzie wiadomo że lot się opóźni i nie zdążysz na transfer- muszą zaproponować alternatywne połączenie (ale nie znam polityki Air Baltic, więc pewności nie mam)
No to oby nic nie wypadło i się nie popsuło. Tfu tfu tfu
Co do klatki, kupiłam fantastyczną torbę za kompletny bezcen na allegro 😜
No i obrocilam. Z przesiadkami zdazylam, torby kota nikt nie mierzyl w zadna strone 😉
No, a teraz będzie WizzAir i AirBerlin 😁
AirBerlin znów ma obostrzenia odnośnie transportera.
To jest naprawdę śmieszne.
Rozmiar tych pojemników musi byc tak dobrany aby zwierze moglo w nim stac w swojej normalnej pozycji.(....)
Psy i koty mozna zabrac ze soba do kabiny pasazerskiej pod warunkiem, ze beda one umieszczone w odpowiednich pojemnikach (o rozmiarach maks. 55 x 40 x 20 cm, przy wystarczajacym dostepie powietrza) waga których lacznie ze zwierzeciem nie przekroczy 6 kg.
😁 😁
Uważasz, że to jest śmieszne? Co jest śmiesznego w tym, że zwierzę powinno transportować się w komfortowych warunkach? Że bywa to na tyle niebezpieczne, że linie wymagają wypełnienia tych warunków? Co prawda chodzi o chronienie własnej dupy, żeby nie było potem nagłówków "Linia ta i ta ma w poważaniu prawa zwierząt", ale ludziom też powinno zależeć na tym, żeby zwierze przeżyło podróż z jak najmniejszym stresem...
Żaden zwierzak, koty czy pies, nie będzie mógł stać w pojemniku o wysokości 20cm. Moje kociny maleńkie, ale jak stoją, to mają jednak ponad 20cm.
To jest śmieszne. Chodzi mi o wymiary.
Ma swobodnie stać, ale jednocześnie tylko 20cm wysokości może mieć transporter = nie może stać, bo się nie da.
Przecież jest.podane 55 x 40 x 20, wysokość równie dobrze może być 55...
Jest dalej opisane, ze wys. 20, poza tym zawsze jest wysokosc na koncu 🙂
to nie problem, mam torbe, ktora sie tak wygnie, ze tam wlezie, a kot i tak podczas lotu lezy.
Wiesz co Wistra, powiem Ci tak. Są duże transportery, np. na owczarka niemieckiego i małe, na yorka, maltańczyka czy też kota. Nigdy w życiu nie mierzyłam ludziom transporterów. Masz duże zwierzę, które idzie do luku - zawsze większy transporter. Na pokład - mniejszy, ale nie co do centymetra - tylko dostosowany do zwierzaka. Byłam skur*ysyńsko cięta, jeśli zwierze miało ciasno na tyle, że nie mogło się pokręcić i przyjąć innej pozycji, tylko cały czas było w jednej, wymuszonej. Nie odprawiałam, jeśli ktoś nie nie miał miseczki i wody ze sobą. Dopóki nie kupił, nie dostał karty pokładowej ani ode mnie, ani od nikogo innego. Jak ktoś się zaczynał pieklić i wkurzać na mnie, od razu wzywałam ochronę. Doprowadzałam do płaczu bezmyślne laseczki, które chciały przewozić pieska w torebce. I robiłam to z dziką satysfakcją.
Swoje ciuchy niech sobie ludzie wożą nawet w foliowych siatkach, ale jak byłam na zmianie, to przy przewozie zwierzętach byłam wybitnie wredną i dokładną s*ką lotniskową.
Ale jak był na rejsie dwa zwierzaczki, a na typ samolotu było pozwolenie tylko na jeden, i drugi musiał iść do luku - to osobiście prosiłam kapitana o zgodę na obydwa, rozsadzałam ludzi - jeden na koniec, drugi na początek, żeby nie przeszkadzały pozostałym pasażerom szczekając do siebie i było git.
Więc póki będziesz zapewniała przewożonym zwierzętom komfort, to nikt z linijką za Tobą gonić nie powinien.
No chyba, że istnieje ryzyko, że się klatka do bagażnika nie zmieści 😉