prawko
Zu oblalam :/ 65pkt, a 68 zalicza i nie wiem co mialam zle. Zglupialam przy filmiku, na ktorym dojezdzam do ronda, a z lewej samochod na rondo juz wjechal. I pytanie, czy samochod z lewej ma mnie puscic. Pierwsza mysl: jest na rondzie, ma pierwszenstwo. Druga mysl: cholera, a byl tam znak 'ustap pierwszenstwa?!'. No i klops, chyba go nie bylo, ale nie bylam pewna. Wiec obstawiam, ze to mialam zle no i cos jeszcze zle miec musialam
Kurcze, przykro mi. A nie mozna przejrzeć z egzaminatorem, zeby powiedział gdzie błąd? Nasz nam mówił... Trzymaj się, zdasz za drugim 🙂
Dworcika, wypluj to, do 13 to ja sie powiesze 😁
Zu tak naprawdę to nawet się tym nie zainteresowałam, bo kilka osób jeszcze pisało, więc ja poleciałam zapisać się na drugą próbę. I 28 lutego mam kolejne podejście 🍴
A Ty który raz już do egzaminu podchodzisz?
Zu, tfu, tfu! 🙂
Na pocieszenie dodam, że znam osobę, która wykorzystała gratisowy trzynasty raz i... oblała. Zdała za 16 razem. To było jakieś 12-13 lat temu. Facet przez te kilkanaście lat jeździ - dużo, często, również w dalsze trasy. Bezwypadkowo (i nie ślamazarnie), więc chyba się da 😁
A ja słyszałam, że za 14 się rower dostaje 😁 ale to chyba tylko plotka
Rowery za oblany egzamin to się powinno zabierać 😉
Gratuluję wszystkim, którzy zdali w ostatnim czasie 😀
Ostatnio bardzo przydają mi się umiejętności nabyte w dzieciństwie:

Mniej więcej tak wygląda moja droga do domu.
Łosiowa, 5 podejście mam tez 28. Jak nie zdam to będę musiała chyba powtórzyć teorie- zależy jak mi sie uda wcisnąć. Mam nadzieje ze tym razem sie uda, biorąc pod uwagę ze już raz prawie zdałam i wszystko schrzanilam wracając do wordu :/
Zdasz, mówię Ci :kwiatek: Pomyśl sobie, że nie chcesz zdawać nowej teorii i dasz radę 🤣
Pomocy. Za niecałe 12 godzin mam praktyczny na B. Dziewczyny błagam powiedzcie jak to po kolei wyglada. wywołują mnie z poczekalni ide do samochodu i co dalej??????
Egzaminator pokaże Ci na kartce które elementy musisz pokaząć - jedno pod maską i jedne ze świateł. następnie łuk, górka i na miasto! powodzenia :kwiatek:
ChemiK zanim cokolwiek zrobisz ,zawsze 2 oddechy,pomaga chłodna głowa!
Pamietaj przyszłas tam zdac i pamietaj to jest wojna żołnierzu! albo Ty ich albo oni Ciebie!
kot Wielkie wielkie dzięki!! Aż mniejszy stres sie robi jak czyta sie takie zdanie🙂 :kwiatek:
POWODZENIA dla Wszystkich zdających dzisiaj!! (Nie dziękujcie)
omnia Śnieżycy nie widać, ale damy rade. 3maj sie!! :kwiatek:
ja w środę oblałam po raz 3, znwu przez własną niecierpliwość, czyli za wcześnie ruszyłam ustępując pierwszeństwa 😉 wymiękam- jadę sprobować na jakiejś wsi, póki teoria ważna..
ChemiK, pół dnia o Tobie myślałam! Pozytywnie?
Żle. Oblałam na łuku i to nie z mojej winy! Przejechałam do przodu, wrzuciłam "R" popuszczam sprzeglo a on do przodu. Więc hamulec = utrata płynności. Poprawiam bieg (myślałam że nie wskoczył) i to samo. ja szok totalny!! Cichaczem chciałam go podeprzeć gazem ale nie wyzbierał się i stoczył się na pachołek. Co się okazało... Łuk jest krzywy. Na polu zatrzymania jest spadek w dół 🙁 Nastepne podejście 14 marca więc nie najgorzej. Za to przeraziła mnie cena praktycznego... "tylko" 140zl 😵
ChemiK, następnym razem zdasz. Nie przejmuj się :przytul:
Pewnie nie chciało Ci się kłócić o tę krzywiznę łuku? Może coś by to dało. Ceny po zmianie przepisów faktycznie powalają 😤
ChemiK następnym razem zdasz 😉 ja za czwartym razem (zdane za piątym, trzy pierwsze oblewałam na mieście) też poległam na łuku. Miałam egzamin o 6 rano, jeszcze było ciemno i akurat trafiłam na ulewę. Na placu kałuże, w których odbijało się światło latarni - linii na łuku nie widziałam w ogóle, jechałam na czuja, no i trafiłam w pachołek 😂
Ja nawet wyjechałam w miasto 🙂. 15 minut już jechałam i nawet żyłam. I co? I nagle mi z rz chodnika na żadnym tam przejściu babcia sunie. Jezdnia szeroka, ka debil zwolniłam ale przejechałam :/. No i dziékuję. Siostra się śmieje że w WORdach mają babcie na etacie i przez pager je wywołują. Bo dwoje znajomych też polało przez babcie. Jedna nawet dwa razy. Hihihi 🙂.
Siostra się śmieje że w WORdach mają babcie na etacie i przez pager je wywołują. Bo dwoje znajomych też polało przez babcie. Jedna nawet dwa razy. Hihihi 🙂.
Jeden z moich instruktorów mówił to samo o ludziach śpieszących się na tramwaje/ autobusy. Wyleci Ci taki i musisz zahamować, a wiadomo co ten za Tobą akurat robi... No i różnie może zinterpretować to egzaminator ''jak to Pani go nie widziała?!''
Dopiero uwierzyłam do czego ludzie są zdolni, jak na rondzie niekierowanym z tramwajami jeżdżącymi przez środek, ot tak biegnie sobie facet przed dobrą 1/3 część ronda, bo mu się baaaaaaardzo śpieszyło na tramwaj.
Fakt, sama widział ludzi gnajacych przez dwupasmówkę z tramwajami na ukos :P.
a co do babci: nie miałabym z nią szans - wylazła nie na pasach i nagle. Nie zahamowałam - kicha, bo babcia lazła, zahamowałabym - ten za mna by gwałtownie hamował i byłoby stworzenie niebezpieczeństwa. Ale przecież nie można puścić osobnika na pierwszym egzaminie, z czego by WORDy zyły 😁
Mozna, mozna 😉 Babcia wylazla-jest obowiazek hamowania. Ten z tylu odpowiada za bezpieczna odleglosc. Gdyby nie zachowal, to on by stworzyl zagrozenie.
Teraz to już będę hamować przed każdą babcią 😉. Ale tak ogólnie to zdawalność na testach masakryczna. Jak czekałam i dwa testy były to chyba dwójka zdała. Na 40 osób... Dworcika: a jakby ten z tyłu walnął w egzaminacyjny to wiesz może co wtedy? Tak z ciekawości.
Ja dzis mam pierwsze podejscie do praktyki, jestem przerazona. Takich nerwow to ja jeszcze w zyciu nie mialam, mam nadzieje ze jak wejde na poczekalnie to mnie szybko wywolaja bo to czekanie jest najgorsze 🤔wirek:
casines, będę trzymać kciuki 🙂 Dasz radę
omnia, jesli w czasie egzaminu uczestniczysz w kolizji, a wina nie lezy po Twojej stronie, nie ma ona wplywu na wynik. No i na egzaminie nie ma czegos takiego jak zbyt gwaltowne hamowanie - nie zostalo ono okreslone w przepisach 😉
Abre lejesz miód w moje serce! Czyli jak zobaczę tę babcię to mogę dać po hamulcach nawet w ostatniej chwili? Bo tak to mi nieźle szło. Jak oglądałam kartę to oprócz owej babci miałam pozytywy. Trudno się mówi kocha się dalej. Ale drugiego podejścia mniej się bać będę. A czy zdam to zupełnie inna historia 😉. Zdającym pustych dróg!!! 🙂😉)).
Luku sie najbardziej obawiam bo jade na patent a nie na wyczucie. I dlatego uwazam ze luk jest bez sensu takie cos powinno sie robic w miescie gdzie trzeba jechac na wyczucie a nie liczac pacholki...
W jednym z krakowskim mordów wszyscy jeżdzący na patent uwalają, po plac jest jakiś (inny?).Wszystkich wywala dosłownie w tym samym miejscu. Uwaliłam w ten sposób 2 egzaminy. Aż w końcu się wkurzyłam i powiedziałam facetowi od jazd, że musi mi powiedzieć jak to robić na wyczucie i zdałam. 😉