Kącik WEGE :-)

ło jezu pomidory z puszki to najwieksze g...no ever... psuje smak wszystkiego  🤣  trzeba sie naprawde nameczyc zeby go zniwelowac...  🤣

wlasnie przegladam ten blog vegan nerd, ale swietny! 🙂
Pandurska, o kurczę, co Ty mówisz! Po stokroć dziękuję za ten przepis! Ja ostatnio znalazłam na wegedzieciaku takie coś:
"kupujemy 20 dag nerkowców, dodajemy dwie łyżki oleju vel oliwy, zmiażdżony ząbek czosnku, szczyptę soli i papryki ostrej oraz tyle przegotowanej chłodnej wody aby powstała konsystencja pasty (bo oczywiście wszystko miksujemy), smarujemy nią pizzę, zapiekanki lub kanapeczki. Nie jest to serek o stałej konsystencji ale jest gites w smaku. Można też dodać curry lub kurkumę dla kolorku odpowiedniego."

No i się zeschło trochę i się takie "skrętki" porobiły, no i smak też nie ten  🙁 poza tym nerkowce są strasznie drogie. Także średnio polecam. Ale jak mówisz, że Twój przepis smakuje jak parmezan to na 100% wypróbuję i już się nie mogę doczekać! :kwiatek:

I smarujesz tą ciapką pizzę przed włożeniem do piekarnika? Jak to się zachowuje? Jakoś się rozpuszcza, czy zsycha?

nerechta, mi już nic nie mów. Ostatnio jak kupiłam, to było mnóstwo skórek i tych "środków"  🤔 a z puszki robię, bo mój chłop nie cierpi "świeżych" pomidorów, ale założę się, że w spaghetti by zjadł. W końcu są już niejako przetworzone  😉
Półki w Rossmannie są zawsze warte obczajenia, ponoć moje ulubione "Sojafleisch", czyli soja granulowana jest już w PL.

jasne, że są! 🙂 ja kupowałam w Leclercu na dziale ze "zdrową żywnością", gdzie jest sporo wege produktów, bodajże marki Radix-bis. zarówno granulat, jak i kostka sojowa, z której zrobiłam pyszny gulasz 😍
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
10 lutego 2013 07:58
Nie kupujcie w Lecrercu 😉. prawdziwie naturalna i zdrowa żywnosć jest do kupienia w lokalnych eko-gospodarstwach. wielki producent zawsze bedzie wielkim producentem  🤔
omnia, dlatego wzięłam to w cudzysłów 😁 aczkolwiek po granulat sojowy czy kostkę właśnie, którą jem raz na miesiąc, nie opłaca mi się latać i szukać, jak akurat jestem na zakupach 😉 biorąc pod uwagę, że większość mojego dziennego jadłospisu ostatnio to głównie warzywa i owoce, ryż i makaron, to raczej nie latam za jednym głupim granulatem do eko-gospodarstw (których swoją drogą u nas raczej nie ma... 😉 ), kiedy całej reszty dostatek mam pod ręką 🙂
No właśnie ja też nie bardzo wiem, gdzie są takie eko-gospodarstwa. W lecie jem warzywa z działki pod lasem, wreszcie nie muszę obierać cukinii i innych warzyw ze skórki  🙂
W Polsce chodzę czasem na ryneczek, ale teraz zimą nie ma. Generalnie brakuje mi świeżych, niesklepowych warzyw, ale apogeum "tęsknoty" przeżywałam jakiś miesiąc temu, teraz się trochę uspokoiłam  😉
No i zakochałam się znowu w woku! I wreszcie wychodzi nam tofu jak u Chińczyka.. Mamy trick, żeby najpierw je zamrozić (koniecznie twarde tofu), a potem super dokładnie odsączyć, wtedy jest puszyste i gąbczaste. No i w woku - tylko na oleju sezamowym!
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
10 lutego 2013 10:46
fakt, z małymi ekogospodarstwami coraz gorzej 🙁. nawet na ryneczku zwykle są warzywa kupowane na wielkich targach, gdzie dostawcami są wielkie gospodarstwa. najlepiej chyba przez krewnych i znajomych. albo samemu jak można: ja już tak mam nabiał i zaraz będa jajka. I część warzyw mam swoich 🙂😉. Tylko fakt, trudno trzymac kury w centrum Warszawy 😉
Meise a namoczylas nerkowce przed zrobieniem z nich tej pasty?? Jak nie, to to mogl byc glowny problem! Ta moja posypka to sypie sie dopiero chwile przed wyjeciem z piekarnika. Nie rozplywa sie to i nie ciagnie, ale ma smak, jak taki dobry, smierdzacy parmezan 😁

Ja na spod pizzy robie taka paste z cebuli (zmielonej w rozdrabniaczu), przecieru pomid. i bazylii, a potem daje warzywka. Wychodzi naprawde rewelacyjna pizza!


A propos nerkowcow, to u mnie wczoraj byl taki obiad: pakory (pewnie wiecie co to, wiec nie bede sie rozpisywac) z kalafiora i do tego dip wlasnie z nerkowcow i slonecznika (namoczonych na pol godz i zblendowanych na jednolita mase), swiezej kolendry, odrobiny przecieru i chilli. Po prostu niebo w gebie! Dzisiaj powtroka, bo jeszcze zostalo!

Z nerkowcow poza tym robilam swietny pseudo "sernik" na zimno. Tutaj przepis: http://satsangayoga.blogspot.de/2012/08/sernik-z-nerkowcow-czyli-co-potrafi.html
Smak bardzo orzezwiajacy i orginalny!
Pandurska, no właśnie nie namoczyłam! Kurczę, szkoda mi teraz, bo raz, że się zraziłam do tych mas orzechowych, a dwa, że wykosztowałam się na te nerkowce i napaliłam jak szczerbaty na suchary, a tu skucha :<
Tak to mniej więcej wyglądało na pizzy:


Z drożdżami spróbuję na pewno 🙂 a pakory są super, poczęstował mnie pewien hindus z, najlepszej chyba, wege knajpy w Hamburgu "Hin und veg". Jadłam tam jedno z najlepszych i największych dań w życiu (naprawdę, nigdy tego nie zapomnę), ale nie mam pojęcia jak się nazywało, bo w "karcie" masz kilkadziesiąt, jak nie lepiej dań i żadno nie brzmi europejsko  😉 Wybierałam z pół godziny i w końcu na chybił trafił  🙂
Marzy mi się, żeby zgłębić tajniki hinduskiej kuchni, bo kręci mnie jak cholera  😜
Dobijacie mnie tymi przepisami i ZDJĘCIAMI (  😍 ). Już tak dawno nie robiłam nic fajnego do jedzenia (poza kremem z cukinii w weekend, wieeelki garnek, jadłam ją dwa dni, uwielbiam!), ciągle jakieś gotowe. Wychodzę o 6 rano, wracam o 18 i już nie mam na nic czasu/siły  🙁
Może ktoś ma szybki przepis na coś wegetariańskiego?  :kwiatek:
Właśnie zrobiłam komosę z warzywkami, będę miała na jutro do pracy:

w garnku podgrzałam trochę oliwy
wrzuciłam na chwilę nasion fenkułu (można użyć kuminu, kminku, albo czego innego, albo pominąć)
jak zapachniał - wrzuciłam trochę posiekanej cebuli i czosnek
jak zrobiły się lekko przezroczyste - dorzuciłam pokrojoną w średniej grubości plastry marchewkę oraz pokrojoną cukinię
pomieszałam, żeby to się wszystko obtoczyło w sobie nawzajem
po chwili wsypałam komosę
pomieszałam jeszcze trochę, podsmażyłam
i zalałam wodą (z wegańską kostką rosołową... jak się nie chce, można albo użyć wywaru z warzyw, albo samej wody)
gotowało się toto, aż komosa zrobiła się przezroczysta, większość wody znikła, marchewka zmiękła
popieprzyłam
dorzuciłam liście curry (tylko dlatego, że akurat mialam)
można dosolić, jeśli potrzeba
i dodać na koniec pietruszki albo innego zielska

(Czyli w domu trzeba by mieć: komosę, in. quinoę, cukinię, marchewkę, cebulę, czosnek - albo pozamieniać składniki 😉).
Kampari Moje ostatnio ulubione i blyskawiczne danie, to pseudo-bigos z marchewki i cukini. Oba warzywka scieram na tarce w proporcjach zalezacych od stanu lodowki, dusze doslownie 15 min i z przypraw daje kurkume, imbir, ciut czosnku i chilli. Na "wykwintnie" mozesz w tej ciapce zapiec tofu naturalne. Naprawde pyszne danie!

Meise dzieki za namiary na Hindusa w Hamburgu! Az tak daleko nie mam, a i przy okazji jakiejs wycieczki mozna odwiedzic knajpke🙂 W Kassel mamy takiego ekskluzywnego Hindusa z bialymi obrusami itd, Przepyszne maja jedzonko!
A na dania hinduskie mialam faze oj ladnych pare lat temu i nawet troche rozrozniam te wszystkie nazwy  😎 Ale mi zupelnie przeszlo. Mimo wszystko jest to ciezka kuchnia. Wiele rzeczy jest smazonych i zawierajacych nabial. Moim Nr 1 sa i beda samosy i klasyczne zupy dhal modyfikowane na weganskie. Mmm🙂😉
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
12 lutego 2013 14:36
Zrobiłam dziś rano weganskie mleko kokosowe.Tansze,zdrowsze,smaczniejsze niż kupne.I do tego prosty przepis.Wiorki,woda i blender🙂
W piekarniku siedzi właśnie frittata - szpinak, groszek, twróg, jajka i pomidorki. Jesze 20min, a mi już ślinka cieknie 😜
a istnieje jakies nieweganskie mleko kokosowe??  🤣
musze cos wymyslic na dzisiaj i jutro do jedzenia.. szczerze nie mam weny.. za to duzo ziemniakow  🤣
nerechta, no jak się mleko kokosowe "rozmnoży" zwykłym mlekiem zamiast wodą to wegańskie już nie będzie... 😉
Ziemniaki smazone w cienkich plasterkach  😜 przyprawione na dosc ostro i z jajkiem sadzonym, szpinakiem jako dodatki
Ahh chyba bede musiala zrobic dzien rozpusty i mala porcyjke sobie usmazyc bo uwielbiam.
a kto rozmnaza mleko kokosowe zwyklym mlekiem? Pierwsze slysze. Moze ktos w domu sobie takowe rozrobic, ale przeciez kupne nie ma w sobie mleka.

wlasnie myslalam nad zapiekanka ziemniaczana z beszamelem..

Ty rozpusto Magdulinska, zawsze ziemniaki, szpinak i jajka!!  😁
bo to pyyycha jest! smażone w plasterkach cienkich mmmmmmmmmm
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
12 lutego 2013 20:25
nie wiem czy można i jak można "rozmnażać" mleko kokosowe zwykłym mlekiem, ale w sieci są przepisy na to mleko z dodatkiem krowiego.
ja namoczyłam wiórki przez noc w wodzie, potem podgrzałam, zmiksowałam, odcisnęłam i gotowe🙂

edit: podobno migdałowe jest jeszcze lepsze, podobnie się robi🙂
nerechta, sklepowe nie, ale jak ktoś robi w domu to nie musi robić wegańskiego 😉
Meise dzieki za namiary na Hindusa w Hamburgu! Az tak daleko nie mam, a i przy okazji jakiejs wycieczki mozna odwiedzic knajpke🙂 W Kassel mamy takiego ekskluzywnego Hindusa z bialymi obrusami itd, Przepyszne maja jedzonko!
A na dania hinduskie mialam faze oj ladnych pare lat temu i nawet troche rozrozniam te wszystkie nazwy  😎 Ale mi zupelnie przeszlo. Mimo wszystko jest to ciezka kuchnia. Wiele rzeczy jest smazonych i zawierajacych nabial. Moim Nr 1 sa i beda samosy i klasyczne zupy dhal modyfikowane na weganskie. Mmm🙂😉


proszę  😉 Mnie też trochę wstrzymuje, że dosyć dużo tam smażenia i ostrych przypraw (które kocham!). Chciałam zrobić ostatnio samosy, ale jakoś nie mogę się zebrać, tak samo z falafelami (wiem, że to kuchnia B. Wschodu, jakby co), ale też smażone w głębokim oleju..

Diakon'ka, możesz podać mniej więcej proporcje tych wiórków, wody? To mleko takie gęste wychodzi? Bo ja ost. ciągle gotuję na mleku kokosowym i powoli zaczyna dawać w kość ta cena  🙄

Ja jeszcze się poskarżę, że chodzi za mną pizza.. Najlepsza pizza w Rzeszowie jest 100 m od mojego domu (jest po prostu rewelacyjna) i ilekroć przechodzę tamtędy, to mnie taka chcica bierze, że aż strach..
Meise, falafele zawsze można upiec w piekarniku 😉 albo usmażyć na teflonie. tylko czasami trzeba trochę zmodyfikować przepis 😉
Dobre takie pieczone? A na teflonie to pewnie trzeba je trochę spłaszczyć?  😉
Bardzo dobre falafele jadłam na Jarmarku Bożonarodzeniowym dwa lata temu u Najadaczy (we Wro). Takie w tortilli z hummusem i innymi bajerami. Chciałabym zrobić podobne w domu (ale hummusu jeszcze nigdy nie robiłam, ale widzę, że to raczej mało skomplikowane jest). Btw. moje pierwsze w życiu falafele wyglądały tak  😁 (nazwałam je nigga-falafels - bez rasistowskch konotacji):
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
13 lutego 2013 13:17
meise korzystałam z tego, dałam mniej trochę wody🙂
http://www.olgasmile.com/mleko-kokosowe.html
Meise, ja zawsze robię lekko spłaszczone 🙂 z piekarnika też dobre, mi smakowały 😉 tylko tak jak mówię, w zależności jaki masz przepis czasem warto go trochę zmienić.
nerechta, jak ziemniaki i szpinak to masala 😀 Uwielbiam hinduskie jedzenie, masalę potrafię dodać do większości dań jednogarnkowych jako przyprawę, podobnie z liśćmi kozieradki.
Dziewczyny wegetarianki! Zlitujcie sie na milosc boska i wywalcie w cholere te wasze rakotworcze teflony!! No chyba, ze zycie wam nie mile! Patelnie ceramiczne to zdrowa alternatywa! 🙄
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
13 lutego 2013 21:44
Pandurska, moja mama już wywaliła, wkurzyła się, że przez brata się wygięła 😁 tylko te ceramiczne to ciężkie trochę, czasem ciężko naleśnika przerzucić... 🤔 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się