Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

hmmm a robiłyście 8ABS- przetestowałam i jak dla mnie jest ok
ja się dzisiaj obudziłam cała spuchnięta, masakra, nie mam pojęcia czemu...
dziś dwa grzechy - szklanka soku z jabłek świeżo wyciskanego (cukier) i garść solonych orzeszków... 🙁
poza tym po wczorajszym aerobiku łydki tak mnie napieprzają że ledwo chodzę... brzuch też boli...
miałam zrobić skalpel ale jakoś nie mam siły 🙁
jutro ski workout 😉
Cenciakos- witam w klubie.  🤔 Wszystko co mogę ci poradzić, to rzuć skalpela w cholerę i spróbuj killera. Może po killerze uda nie będą ci rosły, bo tam mniej ćwiczeń na same uda.
Mi rosły więc pożegnałam się z Ewką. Miałam to samo. Tułów ( brzuch) na wielki plus. Uda- załamka.

Może jesteś jak ja. Pod tłuszczem masz mięśni dużo i rozbudowywanie w nieskończoność ich nie jest najlepszym sposobem na poprawę sylwetki?

Oka- mam nadzieję, że zobaczy. Waga mierzy procentową zawartość tłuszczu, mięśni i wody w ciele. I odnosi to od razu do średnich dla danego wieku. Ale tak czy inaczej nie będzie mi miło, jak nie będzie na wadze ewidentnie mniej.
A ja zjem pączka i wieczorem godzina na bieżni  😉
Wszędzie widzę pączki  👿 w robocie non stop mnie namawiają  👿
A ja żadnych pączków. Postaram się trzymać dietę idealnie, żeby w sobotę było jak najlepiej na wadze.
ja chyba odmówię sobie tego pracowego pączka, albo zjem go jako cały "posiłek" ok 11 bo nie mam dziś NIC ze sobą 🙁 buuuu masakra...
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
07 lutego 2013 09:29
Tunrida - racja, mam rozbudowane mięśnie pokryte tłuszczem i czuję, że one nadal puchną. Ale Killer czy Turbo zabijają mnie po 10 minutach 🙁
A propos ud- moje się znacznie, ale to znacznie wysmukliły odkąd nie jeżdżę 🤔 Mam niemal pół roku bez intensywnej jazdy konnej- i uda wyglądają o niebo lepiej. Niby ok, ale kurczę.. 🤔

Dzisiaj wieczorem idę pobiegać. Zaraz może poćwiczę skalpel.

Pączki na mnie nie działają 🏇
Anaa, może to ta sól z orzeszków?
A u mnie nadal fajnie, dietowo i ruchowo. Wypiłam inkę, calkiem dobra, a zaraz idęrobić obiad dla męża, trzeba korzystać z wolnego, ferie się kończą i w pon znów do pracy 😵
No i zjadałam pracowego pączka. Nie był jakiś wybitny  🤣
Cieszę się, że dziś mam z grafiku wolne w głównej pracy. Bo NA PEWNO stoi tam masa pączków, faworków i musiałabym walczyć ze sobą.
Do roboty mam dopiero na noc i to do takiej pracy gdzie nikt nic nie przyniesie. HURA  🙂 Jestem dziś bezpieczna.
Teściowa kupiła zgrzewę pączków, ale kiedy powiedzieliśmy z mężem NIE, to nie naciskała.
Jadę do stajni poruszać się trochę.

ps- uda na pewno od konnej jazdy puchną i brzydną na samej górze. Cóż zrobić. Nie zrezygnuję z koni. Wolę mieć grubsze uda i być szczęśliwa. Tyle, że nie mogę ich już rozbudowywać w żaden inny sposób i muszę z nimi obchodzić się ostrożnie jak z jajkiem.  😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 lutego 2013 11:46
OMG, właśnie umarłam  😵
Czy któraś z Was ćwiczy z Jillian Michaels? Tydzień jeden i dwa szedł mi bez problemu, ale tydzień trzeci - no cóż, pot ze mnie kapał, chociaż i tak nie wszystko udało mi się powtórzyć za dvd (pompki  😲 ). Ale nie ma zmiłuj, jutro kolejny wycisk  🏇
Lotnaa, który program, bo Ona ma ich naprawdę ogrom (i wszystkie fajne 😉 )?
Postawili mi wielki karton!!! pączków za plecami. No litości....................  :emot4:
trzymam się ! nie chce pączusia.. ! 🤬
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 lutego 2013 12:24
Ascaia, body revolution 🙂 Uwielbiam ją, czasem tam mnie rozśmiesza, że nie mogę ćwiczyć. Ale dziś ze mnie się lało 🙂
Tak w temacie pączków 😉
Na mnie pączki nie działają, tata mi przyniósł 5, więc sobie 3 leżą (2 zjadł mój synek) i czekają aż uschną  :jogin: Dobrze, że nie przyniósł paczki chipsów 😁 😜

Ja mam już poćwiczone, zaraz coś lekkiego zjem i ruszam w świat 🏇 Wieczorem biegam, choćby nie wiem co się działo za oknem (na razie sypie śnieg 😁 ). Przesyłam Wam pozytywną energię, do boju! 🙂 💃
ja sobie wmawiam ,ze szkoda tych utraconych kg , dla kilku minut przyjemności  🙂
Wiecie co? A ja jestem słaba. Po prostu słaba. Już drugi dzień.
Nie wiem czy to związek z @. ( nigdy nie czułam się tak jak teraz przy @)
Najchętniej poszłabym spać. Byłam dziś piłować kopyta koleżance. Ledwo dałam radę, a wcale nie były perzrośnięte, bo robimy bardzo systematycznie.  Potem pojechałam do swojego konia. Też piłować. Piłowałam na siedząco, bo nie miałam siły kucać, albo się schylać. ( a mój to już w ogóle przerośniętych nie ma) Teraz piszę i ledwo ręce utrzymuję nad klawiaturą.
Spaaaać. Leżeć. Totalny brak sił. Wczoraj przy wstawaniu robiło mi się znów ciemno przed oczami.
Kurde. Przecież wcale nie chudnę jakoś za szybko.  🤔
Nie mam pojęcia co się dzieje.
Poodpuszczam sobie chyba wszystko co mogę i do poniedziałku będę odpoczywać. I się obserwować.
Myślę, że może to chudnięcie + @.
Ale żeby aż tak???  😲
tunrida, myślę, że to całkiem normalne, nie wiem jak u Was, ale w Warszawie od rana sypie ostro śnieg, czuć, że ciśnienie się zmienia, jak sobie dołożysz jeszcze ogólne osłabienie organizmu przy @, to może być tak, że jesteś słabsza.

Heh, ja zjadam właśnie zupę miso. No, jest fajnie 🙂
Mam nadzieję, że nic mi nie jest. Z tym, że ja baba z żelaza jestem i nigdy jakieś tam pogody nie miały na mnie wpływu. A już na pewno nie aż taki, żebym nie miała siły pisać na klawiaturze.
Mam nadzieję, że to odchudzanie +@+ pogoda. Zobaczymy. Zjem obiad za pół godziny i pierdzielę- idę spać.
A może Cię choroba dopada...? 🙁
Oj i ja jestem słaba dziś, bardzo niewyspana wstałam (7,5h snu...) i dopiero koło południa się w miarę dobudziłam. Generalnie coraz słabiej śpię od kilku dni.
Pączki mi pachną i pachną, ale trzymam się i nie poddaję, nie zjem.
No właśnie nie czuję. Zero objawów przeziębienia. No nic....poczekamy na rozwój wypadków.
Na razie czekam na obiad.  🙂
No to może faktycznie trzeba przeczekać :kwiatek:

magda, dzielna jesteś 😅
Pomyśl sobie Magda, że taki pączek to z 250-300 kcal. A żeby go spalić, to musisz godzinę zapieprzać na czymś. I wyjdziesz raptem na zero ( o ile będziesz naprawdę ostro zapieprzać) A gdyby tak poćwiczyć tę godzinę i pączka nie zjeść, to jesteś minus 300 kcal na minusie. I te 300 kcal ci z bioder, albo z brzucha zejdą.

Jeszcze czasami lubię sobie wyobrazić, jakbym tak sobie tego np pączka- przykleiła do brzucha lub do bioder. I że będę grubsza w brzuchu lub biodrach o tego pączka. Może się to nijak do prawdy nie ma, ale na moją wyobraźnię działa.  😉
Nie wiem co mam poprzestawiane w głowie, chce zjeść tego pączka ale psychicznie nie potrafię. Po prostu nie potrafię.  😡
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się