Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.

Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 listopada 2012 19:08
mtl, a czy mieszkania councilowe nie są z założenia przeznaczone dla osób z trudną sytuację finansową, samotnych matek itd? Nie zrozum mnie źle, nie piszę tego złośliwie, ale skoro stać Cię na konie, to dlaczego podatnik miałby dopłacać do Twojego mieszkania?

ikarina, właśnie, jak się trzymasz? Oglądam wiadomości i widzę, że tam u Was ... mokro 🙁
mtl   I M Equestrian
27 listopada 2012 19:57
mtl, a czy mieszkania councilowe nie są z założenia przeznaczone dla osób z trudną sytuację finansową, samotnych matek itd? Nie zrozum mnie źle, nie piszę tego złośliwie, ale skoro stać Cię na konie, to dlaczego podatnik miałby dopłacać do Twojego mieszkania?


moja mama jest samotna matka, o mieszkanie staramy sie od kilku lat, na poczatku sytuacja byla bardzo zla, teraz jest lepiej, a ze w miedzy czasie doroslam to juz inna sprawa... finansowo tez nie jest super, bo tylko mama pracuje, a ja teraz jestem studentem wiec finansowo jest jeszcze gorzej.

tak czy inaczej u mnie w miescie mieszkania socjalne dostaja nawet rodziny z dziecmi pelnoletnimi, wszyscy pracujacy wiec zupelnie nie rozumiem regul tej gry...
PS. wielu mieszkajacych w mieszkaniach socjalnych stac na duuuzo wiecej niz konie, zreszta co ma kon do tego wszystkiego? pies tez kosztuje, mysle ze utrzymanie psa = utrzymanie mojego konia (przed wyjazdem na studia)

zreszta tak jak wspomnialam, mieszkanie socjalne jest juz prawie w tej samej cenie co mieszkanie "normalne"...

Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 listopada 2012 20:48
Ok, teraz rozumiem. Mnie jakoś te councilowe dzielnice kiepsko się kojarzyły (=bieda), więc zawsze myślałam, że są dostępne tylko dla wąskiej grupy najbardziej potrzebujących.
mtl   I M Equestrian
27 listopada 2012 20:58
u mnie w miescie council ma mieszkania w roznych dzielnicach, ale w tym "gorszych" najwiecej, pewnie nie mamy mieszkania do dzisiaj bo licze na takie w lepszej dzielnicy, no ale niewazne, teraz jestem na studiach wiec marne szanse...

PS. niech sie juz skonczy "pora deszczowa" bo moja wies to jak wyspa obecnie, wszystkie drogi zamkniete (oprócz jednej...)
Lotnaa, moje miasteczko jest wlasnie slawne ze wzgledu na powodzie :/ Mam jedna jedyna droge, ktora nie zostala doszczetnie pokryta woda, ktora moge sie wydostac z miasteczka... i wczoraj prawie w niej utknelam, bo tez ja zalalo i woda byla tam dosc gleboka. Atrakcje mieszkania w miejscu, gdzie "krzyzuja sie" dwie rzeki

edit - A slyszeliscie, ze w tym roku z Anglii zima bedzie bardzo sniezna i zimna? Dla nas Polakow to maly pikus, ale Boze... nie chce mi sie nawet myslec o tych zamknietych sklepach, nieodsniezonych drogach, wykupionym prowiancie i braku benzyny na stacjach. Nie moge pojac, jakie z nich cieniasy  😵
mtl   I M Equestrian
28 listopada 2012 07:13
suuuuper, chociaz zdjecia fajne beda...  😁
jak zrobie zapas jedzenia na miesiac to moge tu mieszkac...

ikarina a co z rzeka, cos ktos mówil ze ma wylac porzadnie?

wgl to tydzien temu jak zaczelo padac zamkneli college, a teraz kiedy mamy az jedna droge dojazdowa to usilnie twierdza ze college jest otwarty i jest jak dojechac...
rzeki sztuk dwie wylewaja co i rusz, przy kazdym wiekszym deszczu. Jednak teraz wylaly porzadnie 🤔 Doslownie jeziora w paru miejscach.
mtl   I M Equestrian
28 listopada 2012 07:18
rzeki sztuk dwie wylewaja co i rusz, przy kazdym wiekszym deszczu. Jednak teraz wylaly porzadnie 🤔 Doslownie jeziora w paru miejscach.


jeziora, parki wodne i te sprawy, ale ktos mowil ze rzeka w Glos jutro wyleje porzadnie...
czyli moge liczyc na wolne w pracy? 😁
mtl   I M Equestrian
28 listopada 2012 10:03
czyli moge liczyc na wolne w pracy? 😁


jedz do Polski na 3 miesiace, wooooda, snieg, wolne bedzie caly czas  😁 😁
Pytanie do ludzi w Niemczech. Jak przewoziliście waszych mniejszych pupili, jak kot, pies? Potrzebuję przetransportować do siebie mojego kocurka i za cholerke nie wiem czym. Autokary nie biorą, tani przewoznicy lotniczy jak wizzair nie przewożą zwierzat, a pociągiem się sama boje jechać, bo sporo przesiadek, również w nocy. Slyszałam o kurierach dla zwierząt ale sama nic nie znalazłam i nie wiem czy można takim przewoźnikom ufać
Zelka bardzo prosto. Wsiadam w samochod, kota do transportera i jedziemy 🙂😉 Niemcy to nie GB i mozna sie przejechac samochodem bez problemu taki kawalek.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
06 grudnia 2012 14:48
Coraz więcej znajomych wraca do PL. Ostatnio wróciła siostrzenica sąsiadki ze swoim małżonem. No cóż... Oczekiwania niebotyczne, chca zarabiać krocie (mąż znajomej powiedział, że "NA POCZĄTEK to on chce zarabiać z 8 tys"😉. Jak mi opowiadała czego oczekują od Polski po powrocie to cóż... chyba mówili o jakiejś nieosiągalnej utopii 😁

Nie zdziwię się jak znowu spakują manele i wrócą do GB.
tylko, ze ja nie mam auta :/
Mieszkańcy Niemiec i Danii - jakie są regulacje weterynaryjne dotyczące tych krajów? Czy muszę wykonywać inne szczepienia i kontrole niż w Polsce? W sobotę jeden z moich koni odbywa podróż i muszę wszystko dograć już teraz.
Proszę o pomoc  :kwiatek:
W Niemczech nie - paszport z aktualnymi szczepieniami tylko ze soba, z Dania moze byc roznie.
Napisz w watku transport koni, tam masz wieksza szanse ze ktos ci podpowie.
Dzięki  😉 Już w sumie wszystko wiem od powiatowego inspektoratu.
To niby najpewniejsze zrodlo, ale nie daj sie wrobic jak Fantazja.
Kupa czekania i przygod ktora nie musialaby przechodzic jak by pojechala do normalnego powiatowego.  😉
Czekania?
Zadzwoniłam do powiatu, w którym stoi koń, umówiłam się na badanie na piątek a w sobotę koń wyjeżdża. Pan udzielił dokładnych informacji co do szczepień, certyfikatów, chipów i nawet nie chciał mnie naciągnąć  😉
Czyli dobrze trafilas. 🙂  😉
Jest tu ktoś kto przebywa aktualnie w Kanadzie?  potrzebuję trochę info :kwiatek:
Arimona, ja dzwoniłam do powiatowego, to oni kazali mi czekać, a potem powiedzieli że jest za mało czasu przed wyjazdem bo muszą całą stajnie przebadać  🤔
ash   Sukces jest koloru blond....
19 grudnia 2012 15:23
Czy mamy kogoś w Estonii??????
rati88   Jedź tak, by móc żyć ... żyj tak, by móc jeździć
30 grudnia 2012 22:56
Cześć,
Ja szukam pracy przy koniach w Niemczech (czyszczenie, wyprowadzanie, sprzątanie, jazdy... itp.). Mam 24 lata.  Najlepiej z bezpłatnym mieszkaniem na miejscu itp.
Jeśli ktoś pracuje i wie że szukają to proszę o PW  :kwiatek:
Czy jest ktoś z antypodów, najchętniej z Australii?

Wyjaśniam w czym kłopot: od ponad miesiąca próbuję się skontaktować z panią dr Ann Nyland z Uniwersytetu Nowej Anglii tamże. Pani dr Nyland jest filologiem, tłumaczem języków antycznych - na co dzień tłumaczy głównie Biblię, ale przetłumaczyła też dzieło Mitannijczyka Kikkuli o treningu koni z hetyckiego na angielski. Co więcej - jest też trenerem koni rajdowych. Na swoich arabach powtórzyła zawarty w podręczniku Kikkuli z ok. roku 1400 p.n.e. 204-dniowy program treningowy (tzw. "Kikkuli Experiment"😉.

Szukam z nią kontaktu, gdyż:
- w ramach projektu realizowanego dla forumowej bery7 chciałbym właśnie napisać o kształtowaniu się ras orientalnych, jak i o początkach kultury jeździeckiej na Bliskim Wschodzie - dzieło Kikkuli jest tu absolutnie fundamentalne, a w dodatku, pani dr Nyland, co jest dla mnie bardzo interesującą zagadką, uparcie nazywa ówczesne (z XV w. p.n.e.) konie z tamtego obszaru - "końmi arabskimi": chciałbym zatem podyskutować na ten temat, a przede wszystkim - poznać uzasadnienie dla jej, tak śmiałej, tezy,
- przy okazji, chciałbym też napisać dla "KT" o "Kikkuli Experiment" (prawdopodobnie we współpracy z którymś ze znajomych weterynarzy) - i tu, nie ukrywam, bardzo chętnie bym wysępił na krzywy ryj, czyli za darmo kilka zdjęć.

Uważam, że moje intencje są - mimo tego sępienia - zacne i godne pochwały. Pani dr Nyland prowadzi/prowadziła kilka blogów, stron internetowych, przejawia aktywność na portalu Goodreads (jest też autorką sagi sf!). Niestety: ilekroć zostawiałem jej komentarz na blogu czy stronie - albo blog był natychmiast usuwany, albo komentarz znikał. PW z portalu Goodreads pozostały bez odpowiedzi. Mail, który mi bera7 wygrzebała z czeluści internetu - nie działa. Ponieważ nie chcę powodować dalszych spustoszeń w internetowym życiu pani dokor - w postaci kasowania blogów - a sytuacja ta głęboko mnie zdumiewa: proszę o pomoc.

Jak wszyscy dobrze wiemy, żeby połączyć każdego człowieka na Ziemi z każdym innym, wystarczy łańcuszek 7 znajomych. Stąd moja prośba: może ktoś z Was zna kogoś z Australii, kto zna kogoś na przykład z rodzimej Alma Mater pani doktor - itd., itp. - chodzi o to, aby moją prośbę przekazać jej z ust lub spod klawiatury, której ufa i która nie spowoduje dalszych zniszczeń. Nawet, jeśli odpowiedź będzie negatywna, to przecież bardziej cywilizowanym jest chyba napisać otwarcie, że - bo ja wiem - pani doktor nie życzy sobie takich kontaktów, "bo tak" - niż... no sami wiecie...

Tak więc: czy jest na sali Australijczyk..?
dempsey   fiat voluntas Tua
16 stycznia 2013 08:50
Poproszę męża aby zapytał kilku znajomych których ma w Australii. Ale za efekty nie ręczę, gdyż albowiem uzyskanie od mojego męża efektywnego działania może trwać dłużej niż wieczność...
Ale wlasciwie dlaczego to nazwisko nie wyskakuje w szukajce na stronie uczelni?
Ktoś ma ten podobno skandaliczny felieton w The Times o który jest tyle szumu w necie i może wrzucić?
oooo nawet ja nie słyszałam, o co chodzi 🤔
Mam pytanie do osób pracujących za granicą dłużej i legalnie:
- jak to jest ze składką emerytalną? Płaci się za granicą i potem co?
Po powrocie do kraju. Idzie się z jakimś zaświadczeniem do ZUS ?
Jest jakiś minimalny czas nabycia praw emerytalnych za granicą?
Dzwoniłam pytać do ZUS i po godzinie wysłuchiwania automatu, żywy człowiek powiedział, że nie wie.  😵
Poproszę męża aby zapytał kilku znajomych których ma w Australii. Ale za efekty nie ręczę, gdyż albowiem uzyskanie od mojego męża efektywnego działania może trwać dłużej niż wieczność...
Ale wlasciwie dlaczego to nazwisko nie wyskakuje w szukajce na stronie uczelni?


Hehe, ciekawe czy pani Ann Nyland, wielki naukowiec, w ogóle istnieje...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się