hucuły.
Kurczak próbowałam znaleźć programy hodowlane z krajów należących do HIFu, ale niemiecki i węgierski mnie przerastają 😜
Co do typu, z artykułu pani Haliny Purzyc 😜
There is no agreement in available literature on the division of Hucul horses into
types. Two types were distinguished: original and Arab [Starzewski 1927]. This breed
was also divided in terms of their size, into mountain and Bukowina horses
[Gregorowicz 1931]. Another division consisted of three types: Tarpan – Hucul,
Bystrzec – Hucul and Przewalski – Hucul [Hackl 1938], or even four types: Noric,
Tarpan, Oriental and Mongolian [Holländer 1938a, 1962]. Based on the mean body size
mares of this breed were divided into two types: larger and smaller [Cywi ski 1958]. At
present Hucul horses are classified into two basic types [Brzeski and Jackowski 1988,
Tomczyk-Wrona 2004]. The first type is represented by massive horses, with a less lean
and more lymphatic tissue. They are frequently characterized by a rather heavy, but
relatively fine head. It does not appear long, due to boniness and the considerable buccal
breadth. The forehead is wide and the profile is sometimes roman. The neck of these
horses is short, thick, rather wide and muscular. The back is wide, long, and sometimes
saddle-backed. The loins are usually long and wide, sometimes slightly sunken, while
the lower back is most frequently high, which at the low withers makes the crop look
overbuilt. The crop in these horses is usually level, or slightly sloping and rounded.
Their chest is deep and wide, with strongly sprung ribs. Horses classified to this type are
usually short-legged, but rather high (135-142 cm at the withers). The above mentioned
authors in the second type included horses which are less heavy-boned, leaner and very
strong. The neck and its junction with the head in this type of horses is more of the
warm blood type than in the former type. The withers in these horses are longer, while
the croup is shorter, frequently sloping. The breadth of the chest and croup are comparable
with those of the first type, in contrast to the depth of the chest, which is smaller,
similarly as the breadth at the shoulders. In horses of this type a characteristic feature is
their wide, strong and short tarsal joint, and rather long metapodial segments. The
height of these horses is generally by 2-7 cm smaller than that of the first type. Also this classification is being criticized [Jackowski 2005]. That author distinguished five different
and distinctly marked types of Hucul horses.całość:
http://www.aqua.ar.wroc.pl/acta/pl/full/5/2007/000050200700006000040002500031.pdfJedyne co zauważyłam, to na stronie czeskiej, słowackiej i węgierskiej w zakładce ogiery kryjące, są jedynie ogiery jednomaściste.
Na austriackiej stronie Hucul Club, jedynie polskiego pochodzenia Agat i jego syn Kozak są srokate.
A to znów zdjęcie ogiera Malachit z Ukrainy

co do samej literatury, jest tak obszerna, że aż ciężko to wszystko ogarnać 🙂 niestety nie jest ona udostępniona w internecie, podejrzewam, że jedynie w bibliotekach, zwłaszcza krakowskiego UR.
Tylko, że w tym tekście nigdzie nie ma nic o maściach (albo nie mogę znaleźć :icon_redface🙂. Czyli inne kraje nie mają z tym takiego problemu. Malachit jest piękny, a sama maść według mnie tylko dodaje mu uroku. U nas zostałby wałachem.
Kurczak nie bardzo chyba potrafię powiedzieć, o co mi chodzi 😁
A chodzi mi o to, że jest dostępna bardzo fachowa literatura, opisująca typy hucułów i ich dopuszczalną budowę, poczynając od głowy i oczu, na kopytach kończąc. Dlaczego więc nie można trzymać się tych wzorców i na ich podstawie dokonywać selekcji hucułów?
Chcę powiedzieć, że typy, pokroje i budowę hucułów mamy opisaną niejako czarno na białym. A co do maści nie można uzyskać zgodności, ponieważ nie opisuje tego fachowa literatura, a każdy kraj co do maści wyznaje swoje zasady.
Chociaż najlepiej, to byłoby tu przywlec z powrotem kejti, która bardzo zna się na umaszczeniu i jej dziedziczeniu.
Strucelka, ja też mam dzisiaj od rana problem z wyrażeniem tego co chcę powiedzieć, może to pogoda 😉
I międzyinnymi dlatego, że nigdzie nie ma słowa o maściach, to nie powinien istnieć jakiś dziwny podział. Rasa to rasa i moim zdaniem wszędzie powinno się dążyć do jej ujednolicenia. Dziwne to jest, że każdy kraj może wprowadzać własne zasady. Kejti chyba nie zagląda tutaj często 🙁
Prawda jest taka, ze gdyby teraz wprowadzili rygorystyczna selekcje, to polowa kryjacych ogierow by sie nie nadawala 🙂
Po co wymagać od własnych, naszych polskich ogierów żeby kryły tylko te najlepsze?
Przecież lepiej powciskać i uznać jak najwięcej, żeby "teoretycznie" mieć największy wypływ na populację koni huculskich.
A jak się już ich tyle namnożyło - jak ktoś celnie to ujął - lepiej selekcjonować na maść 🙄
Bo przecież jakiś sensowny pomysł selekcji jest nie warty zachodu,
po co się przemęczać, nie?
Jedyne co przychodzi mi na myśl, to kategoryzacja ogierów, jak u zimnokrwistych i szlachetnych.
Trochę tych ogierów wypadłoby. Aczkolwiek należałoby zaznaczyć, że nie dotyczy to tych mało liczebnych linii męskich.
A tak z innej beczki,
może ktoś pamięta czy były organizowane zakłady treningowe dla koni rasy huculskiej?
Pozdrawiam
cóż, w poprzednich latach liczba uznanych og z punktacją 80 zdarzała się, w ub roku jakis tyle dostał?
pogłowie hucułów jest coraz większe za sprawą rozdmuchanego programu, w myśl zasady; byle czym, byle co, byle było... doszło do tego że prawie każdy hodowca mający powyżej 3 sztuk klaczy miał na stanie i ogiera
stąd ta ogromna liczba 188 og
co za tym idzie, większość z tych hodowców nie dbała o linie w żaden sposób, rozmnażając co popadnie byle wpadła kasa(dopłata+sprzedaż)
z tego pogłowia w takim systemie wyhodowanych koni, znikoma cześć przeżyła selekcję rzeźną i gdzieś w kraju funkcjonuje, lub zasiliła grono własnych stad...
polityka jest prosta, własny ogier ogranicza wydatki związane z transportem, kosztami krycia, oraz za pewne pensjonatem...
własne klacze, ograniczają wydatki na zakup następnych do programu i możliwość wymiany wysłużonych sztuk ...
dziś kupno hucuła to wydatek od 1000 w górę, kiedyś od kilku tys w górę
rachunek jest prosty, dotacja rozdmuchała do tego stopnia hodowlę, że rynek się zapchał
ograniczenie liczby ogierów, wpłynie na jakość potomstwa ale czy na liczbę pokryć? na pewno przyrost nie będzie na taką skalę jak do tej pory...
sami mamy 3 og kryjace na stajni, rosnie jeszcze jeden, selekcja odstrzeliłaby 1 na pewno
2 musiałby zostać, bowiem jeden nie bedzie krył córek ale jest wybitny i resztę klaczy na pewno będzie krył
gdybyśmy zostali pozbawieni ogierów nasze wydatki związane z kryciem wzrosłyby drastycznie
jeśli wiec każdy bedzie wychodził z takiego założenia ograniczenie pogłowia og może być bardzo trudne
rygorystyczna selekcja... a kto ja przeprowadzi i na jakich zasadach? czy wdg potomstwa, ale co wtedy z młodymi og których potomstwo dopiero raczkuje? czy wdg osiagnięć w huculskim sporcie, na dobrą sprawe to tylko kilka og jest czynnych zarówno sportowo jak i hodowlanie, a może ze względu na rzadkie linie?
kiedyś tak z nudów weszłam na kilka przypadkowych rodowodów, jeśli sięgniemy wstecz do 4,5,6 i więcej pokoleń, powtarzalność występowania tych samych osobników jest naprawdę duża, dodatkowo, rodowody sa ze sobą spokrewnione...
owszem te wiązania są bardziej lub mniej mocne ale są
dlaczego więc jest tak mało robione obecnie by tą krew jakoś urozmaicić?
ile przez te lata dotacji sprowadzono do kraju obcej krwi, klaczy, ogierów?
ma ktoś z was takie dane?
czekamy na rozwiązanie jednej z węgierek, zobaczymy jak to sie sprawdzi...
nie ma recepty na uzdrowienie sytuacji hodowli hucuła w Polsce, każde rozwiązanie będzie dla kogoś krzywdzące, ale nie mozna pozwolić by słabe sztuki dostawały zgode na prokreacje tylko ze względu na zaliczoną próbę polową, i kończy ją zasadniczej wcale nie mając...
edit;
z tego co sobie przypominam, to chyba nigdy nie widziałam i nie czytałam o ZT dla og huculskich, w myśl zapewne zasady, że z hipoterapii i prymitywu nic prócz ww cech wyciagnąć sie nie da, w dodatku ile przy tym zachodu...
Żeby kupic dobrego hucula, to naprawde trzeba sie duzo namęczyc, zeby go znalezc. Nieraz przegladam oferty na allegro, czesc huculow do dalszego rozmnazania odpada juz na starcie, ale mimo to klacze daja zrebaki, a ogiery kryją.
W szlachetnych rasach tez jest powtarzalnosc krwi, niektorzy stosują to dla poprawienia linii i dlatego co np 5 pokolen kryje znow ten sam ogier, u huculow niestety jest ten problem, ze w rodowodach powtarzają sie te same konie bo malo jest dobrych koni i kazdy kryje tymi najlepszymi. Jak sie nie spojrzy to kazdy gdzies tam ma Jaśmina, Olgierda, malo jest naprawde dobrych ogierow, klaczy równiez 🙂
Jak sama bede chciala kryc, to bede miala problem 🙂 z kolorowym ogierem na pewno :P
Tylko, że w Polsce po wojnie było bardzo mało hucułów i z tej garstki trzeba było odbudować całą rasę. Stąd tak dużo powtarzających się koni. Inną sprawą jest to, że inbred czasami daje świetne efekty, tylko że trzeba mieć wiedzę jak się posługiwać genami.
Tylko, że w Polsce po wojnie było bardzo mało hucułów i z tej garstki trzeba było odbudować całą rasę. Stąd tak dużo powtarzających się koni. Inną sprawą jest to, że inbred czasami daje świetne efekty, tylko że trzeba mieć wiedzę jak się posługiwać genami.
o to to 🙂
Dlatego ja jestem na przykład za wypożyczaniem ogierów na stanówki. Zarówno naszych za granicę, jak i zza granicy do nas.
Świetny zakup chociażby og. Luzifer Prislop (po Prislop IX od Goral XVI-112 Hurilh) przez pana T. Wrześniaka. Który pokrył nie tylko klacze w Sielcu, ale również został wypożyczony na stanówkę do Gładyszowa.
Piękny, rosły, kary, rumuński ogier.
Z resztą, jeśli wejdziemy na stronę rumuńskiego związku, mamy te oto ogiery:
[[a]]http://www.herghelialucina.ro/English%20Version/Rase%20de%20csai/Rase%20de%20Cai.html[[a]]Hroby XXIV, Prislop XI czy też Ousor IX - wszystkie kare, w "cięższym" typie, z cudownymi rodowodami 💘
Ale, żeby nie trzeba było jeździć tak daleko, to tu mamy spis ogierów z 2012 roku z Czech:
http://www.hucul-achhk.cz/kone/kone.jsfI tu również, cudowny, ciemnogniady Ousor Misa, który nie tylko łapie za oko, ale w swoim ciekawym rodowodzie może poszczycić się og. Gurgul IV-2 Silvestr czy og. Gurgul IV Edo. Czy również og. Goral Ind, również z Silvestrem i Edo w rodowodzie.
z tych rumunskich ogierów fajny jest kasztanowaty MOLID II, tylko, ze taki malo huculski ?
Brakuje swiezych krwi, brakuje 😉
Jakoś w zeszłym roku w którymś z kolei artykule o maści, napisane było, że jeśli selekcja nastąpi na maściste i srokate lub z przodkiem srokatym ( tak jak to plotki chodziły o utworzeniu drugiej księgi) to liczba ogierów z licencją w Polsce spadnie do....( no i nie pamiętam jaka liczba tu stała- kilkunastu chyba).
Poza tym krowa, która dużo muczy mało mleka daje, jak to mówią.
Co do Luzifera - też mi się podoba, kryliśmy nim dwa lata temu Witkę, ale u nas akurat wysoki inbreed był. Zarówno on i ona żadnych srokaczy w sobie nie mają , a więc i Jaśmina też nie.
Co do wyboru ogiera do krycia to większość rolników kryje tym co za płotem, byleby źróbek był. Niedaleko mnie kryje ogier, który ani nie łapie za oko, jest totalnie nieużytkowy i ma kiepski charakter - klacze na stanówce z okolicy są non stop. Klacze też są ciekawymi przypadkami...
Oglądam maści koni huculskich i mam takie spostrzeżenie: bardzo wiele jest opisanych jako myszate, bardzo mało jako bułane. A przecież warunkuje to ten sam gen, więc na logikę nawet więcej powinno być tych drugich. Z czego bierze się niechęć do opisywania koni huculskich jako bułane?
tereska- w każdym razie nie zabraniają (póki co) bułanków 🙂 Nie wiem skąd to się bierze, ale bułanych jest faktycznie mniej.
tereska, to już raczej niewiedza opisujących 😉 Chociaż myszatego od bułanego raczej trudno nie odróżnić. My w tym roku dostaliśmy paszport z wpisem bułana.
pokaż! My też mamy, teraz ma trzy lata, nie mam aktualnego foto
marysia550, to Wisienka, wstawiałam ją niedawno 🙂 Na zdjęciu trochę próbowałam poprawić kolor, więc może się wydawać ciemniejsza, ale jej maść jest dokładnie taka jak konia, którego wstawiłaś.
z czeskich ogierów ten chwyta za oko:
http://www.hucul-achhk.cz/kun/ousor-misapoza tym wszystkie są troche w innym typie niz te polskie 🙂
Kinia16322, tam jest dużo naprawdę fajnych ogierów. Szczerze mówić to nie widzę różnic w typie. Mocne, fajne ogiery.
Cześć wszystkim hucułkowiczom! Jestem nowa w tym wątku, planuję zakupić hucuła. 😅
Na wiosnę zaczynam budowę własnej stajni i mój szport hors😉 potrzebuje towarzysza, wybór padł na hucułka, bo jest mało wymagający, a oprócz tego moja siostra będzie miała kogo rozpieszczać 🙄
Mam wiec do was pytanie:jakie hodowle polecacie?Czy można się gdzieś zapisywać na odsadki czy roczniaki, które będą do odbioru w lato?A może ktoś ma znajomego, który posiada zbędnego konika?Zależy mi na młodym koniu(do trzech lat),Czy ogierek dogada się z wałachem?Pozdrawiam🙂
Witamy 🙂
do ilu km szukasz konika ? 🙂
Wiesz, ze jak kupisz roczniaka, to zanim siostra sobie pojeździ miną przynajmniej dwa lata ?
Na pewno chcesz takiego mlodziaka 🙂?
Kurczak ja nie powiedziałam, ze one są zle, czy brzydkie. Właśnie o to chodzi, ze bardzo mi się podobają 😉
Tak chcemy właśnie młodziaka, bo do niczego nam sie nie śpieszy, a konik ma być po pierwsze towarzyszem-przytulanką, ma do dyspozycji wielkie łąki i może sobie ładnie rosnąć, a jak przyjdzie jego chwila to coś będziemy działać🙂
http://www.allekonie.pl/gielda-koni/ogloszenie/25698/kon-huculski-tymianek przez chwilę myślałam, że to pomyłka, ale w bazie koni tez wynika, że jest z 2010, zdjecia są z sierpnia 2012- miał dwa lata i 3 miesiące...
Mnie też w zupełności to nie dziwi, tym bardziej, że wszystko dzieje się za przyzwoleniem związku, bo wstępną próbę koń może iść w wieku 2,5 roku...
skoro probe moze isc w wieku 2,5 to zajezdzony jest jak ma 2 lata, wiec wszystko gra 😉 ( ironia )
marysia550 masakra... no ale takie "coś" już chyba nikogo nie dziwi... 🤔wirek:
Nikt nie wrzuca zdjęć, więc ja wrzucę Pampka z dzisiejszej lonży, a co !


Brzuchal od nieróbstwa urósł do potęgi... 😵
co do tych prób kto robił to wie, że większość z nich jest robiona po łebkach, czyli kilka jazd byle koń łaził do przodu stępem, kłusem i się zatrzymywał
na takie zajeżdżenie nie trzeba siadac pół roku co dzień...
sama robiłam próby polowe kilku klaczom(ok 10) i wszystkie zaliczyły, nie siadałam częściej niż raz góra dwa na tydzień, przez okres góra dwa miesiące przed. i nie na dłużej jak pół godziny, czy to znaczy że konia zajeździłam? nie... konie są tylko podjeżdżone i reagują na pomoce, nic wiecej... całą zimę mają dla siebie by od wiosny ruszyć w mocniejszy i już konkretny trening nastawiony na ścieżki...
tak ja robię, bo uważam to za mało inwazyjne dla konia, a zwierze ma czas by dorosnąć do wieku ścieżkowego...