KOTY
ja bym bardzo chciala moja na smyczy wyprowadzac, ale ona panicznie boi sie szelek. RAz jej zalozylam, to uciekala przed nimi, myslala, ze ja gonia. Skitrala sie tak pod lozko, ze wyciagnac jej nie moglam :/
mój też się trochę tego boi, więc nawet nie kupuje mu żadnej smyczy ani szelek, a na spacery wyprowadza się sam - lata wszędzie jak oszalały, goni wszystko co się rusza, a kiedy mu się wreszcie znudzi - wraca do domu i żebra o jedzenie 😀
co dajecie do jedzenia swoim sierściuchom? chciałabym Cypkowi jakoś urozmaicić jadłospis, ale nie bardzo wiem, co te tygryski lubią najbardziej 🙂
klementyna, ja niestety nie moge mojej wypuscic luzem, bo:
1. ukradna mi kicie
2. ucieknie, zginie, wystraszy sie na smierc
3. nie trafi do domu
4. mieszkam na osiedlu gdzie jest mnostwo aut, ludzi i psow, do tego mnostwo dzieciakow latajacych (bo osiedle ogrodzone)
🙁
Kajula - no to rozumiem Cię, w takich okolicznościach też bym się bała, że mi ktoś kota zaiwani.. ja mieszkam na wsi, mam wielkie podwórko i lasek za domem, więc łaciaty ma gdzie szaleć. Myślę, że jeśli będziesz ponawiać próby założenia szelek to wkrótce je zaakceptuje 😉
klementyna a czym go karmisz?? ja swoje karmię
Menu moich wygląda tak
w Piotrze i Pawle albo w Almie 2,80zł za puszkę
suche to to za 119zł prawie 7kg
plus 2 x w tyg: pierś z kurczaka, udka, wołowina z rzeźnika
no i od czasu do czasu w ramach rozpusty fast foodowej
1,99 w carrrfurze

ale teraz przestawiam się na jak najczęstsze podawanie surowego mięsa.
no i cukierki witaminkowe z zoologicznego w ramach przekąski i trawokulki🙂
kalaarepa - Butchers Classic także mam, chwalę sobie.. znaczy kot chwali! Do tego Whiskas Temptations ( takie paszteciki ) i czasami zwykłe " suche " przekąski kupione w zoologicznym. No i kot też często je z nami, czyli to co my. Piersi z kurczaka nigdy mu jako takiej nie podawałam.. gotujesz ją po prostu, czy jakoś przyprawiasz, podajesz z czymś?
Nie, podaje surowe, poprostu myję tylko i odkrajam ten biały ciągnący się tłuszcz, tylko właśnie odkryłam że trzeba w maleńkie kosteczki pokroić bo jak pokroje w za duże to one tego nie jedzą;/
Jest cała dieta BARF dla kotów ale to wg mnie czasochłonne, jeśli masz czas i chęci możesz poczytać i pobawić się w to. Ja tutaj specjalstką nie jestem więc może dziewczyny Ci podpowiedzą jak to robić?🙂
http://www.barfnyswiat.org/No jak mieszkasz na wsi to ma gdzie kot spacerować, mój Rysiu (kot rodziców) też czasem wychodzi, moje 3 są w domu i mają osiatkowany balkon ale spróbuję na wiosnę z nimi wychodzić na szelkach
kalaarepa - ja się naczytam, narobię, nakombinuję, podsunę Cypisowi pod nos i się okaże, że mój wybredny przyjaciel tego nie tknie 🙂
Moim psom dawałam raz w tygodniu jajko: obojętnie w jakiej postaci, zawsze zjadły.. jajo dobrze robiło im na sierść - była mocna i lśniąca. Myślę że dzisiaj kotowatemu też ugotuję jajko na twardo i zobaczymy, czy się chwyci.
o dobry pomysł wiem że tutaj niektórzy dawali surowe żółtko, ja dałam swoim... olały... ale na twardo to nie wiem.. ktoś dawał na twardo???
Czytałam gdzieś, że kotom nie wolno dawać białka surowego jajka, ale żółtko i całe jajko ugotowane na twardo jak najbardziej, że to ważny element diety kota.. Zobaczymy, czy przyjmie je w takiej postaci 😉
a jeszcze moim daję kropelki na sierść ,do jedzenia wkraplma.. zapomniałam dodać🙂
Moja paczucha dziś doszła. Nowa kuweta, 40 litrów piasku, 2 kg jednej karmy, 2 kg drugiej karmy, saszetki jednej karmy, tacki drugiej karmy, do tego smakołyki.
Też bym chciała, żeby ktoś tak dbał o mnie, jak ja dbam o mojego kota =(
Moja paczucha dziś doszła. Nowa kuweta, 40 litrów piasku, 2 kg jednej karmy, 2 kg drugiej karmy, saszetki jednej karmy, tacki drugiej karmy, do tego smakołyki.
Też bym chciała, żeby ktoś tak dbał o mnie, jak ja dbam o mojego kota =(
Lubię to!
Dzis bedac na zakupach znalazlam saszetki feline porta 21, sklad hmmmm, ale ma troche tauryny i wit, wzielam 3 na probe.
Normalnie jestem w szoku, bo na norweskim rynku nie ma nic poza RC, Hill'em i brit care.
Dobrze, ze mamuska przylatuje na ferie to przywiezie zarelko dla mruczka.
A u nas wciąż faza "dogadywania się".
Problem polega na tym, że starsza kotka za nic na świecie nie chce być pokojowo nastawiona. Goni małą przy każdej sposobności i musi wlać jej "trzy klapsy", bo nie byłaby sobą.
Nawet jak pogoda nie sprzyja, synecek ciagnie na dwor
konia44 zakochałam się! 😍
Hexa, normalne. Ja kupilam moim na allegro kulki z futerka z krolika. To byl szal.
Uff, bo ja już wpadłam w popłoch, że kocica manifestuje brak towarzystwa 🙂
Kojarzę, że padało tu już to pytanie ale za nic teraz nie mogę znaleźć jak wygląda sprawa kotów w samolotach? Może być " bagażem podręcznym" czy obowiązkowo luk bagażowy przystosowany dla zwierząt?
U mnie w domu nadal trwa walka o sterylizację. Uparty jak osioł - nie pozwoli, żeby ktoś wypatroszył i krzywdził jego malutką dziewczynkę ( tak, tak to ten sam osobnik co jeszcze niedawno wyznawał zasadę, że najlepszy kot to martwy kot 😎 ) i NIKT nie może go przekonać, że większą krzywdę robi teraz! Chyba któregoś dnia po prostu pójdę i wysterylizuję - będzie musiał przeżyć :P
Nie da się gnojka małego nie kochać :

Hexa, hahaha, nie zostaje Tobie nic jak tylko cichcem ciac.
Z samolotami to jest tak, ze musisz sie dowiadywac bezposrednio u przewoznikow
Jedne biora do kabiny w formie podrecznego inne tylko do luku, a jeszcze inne w ogole nie biora zwierzat
Hexa, żadne tanie linie nie biorą zwierząt (Ryan, Wizz, nawet w luku)
Norwegian bierze koty w luku bagażowym,
LOT, FinnAir, AirBerlin, AirBaltic, SAS i Lufthansa biorą w kabinie.
wistra, no popatrz, norwegian jest tania linia, a jednak bierze zwierzaki, a na lotach krajowych nawet na poklad
ale wizz i ryan to dużo tańsze linie jednak.
Norwegian najtańsze bilety ma za ok. 200zł, a wizzem leciałam za 5,5zł w jedną stronę 😉
Niemniej jednak norwegian zalicza sie do tanich linii....
Ja norkiem latalam za 30 zl i bukowalam na 3 dni przed wylotem.
Co z tego, ze wizz ma loty za 1 zl, jak trzeba placic oplaty lotniskowe, ew bagaz nadany i obsluge karty kredytowej.
Hexa, ciachaj kotusie, nie czekaj, rozne paskudztwa biora sie pozniej z nie ciachania, rak listy mlecznej, rak jajnikow..
Konia jakie masz widoki za oknem 😜
Mój szwagier ze szwagierką wczoraj wiózł kocura do kastracji. Kocur szalał w transporterku, darł się w niebogłosy ( moja też się drze w aucie) to go wypuścili. Kot się zesiurał i zrobił kupę, szwagier się porzygał.... ale dojechali.
Jak to jest z marcowaniem się? Moja kocica wysterylizowana, ale amanty pod drzwiami stoją i wydają odgłosy. Wczoraj się przez dwie godziny przyglądała kocurowi a on jej. No jak to możliwe? Widzą taką i myślą: ona nie jest kocurem, ale kocicą też nie, chociaż może trzeba się przyjrzeć?
Używał ktoś tego piasku???? z łupin orzecha, u mnie w sklepie go reklamowali, zasatanawia mnie czy jest taki rewelacyjny naprawde
http://www.floppycats.com/purr-and-simple-all-natural-cat-litter-kwik-klump-formula-floppycats-com-product-review.html
Minął już prawie miesiąc odkąd stosuję Krople Bacha i podaję je kotce Beci.
O ile jej stosunek do ludzi i ogólne samopoczucie i pewność siebie wrosła, stała się mniej lękliwa i nawet sama przychodzi na pieszczoty, dopomina się zabaw, to jednak podstawowy problem dla jakiego postanowiłam przetestować te krople nie zniknął.
Nadal zdarza jej się sikać w różnych dziwnych miejscach na znak protestu czy wyrażenia siebie 🙁
Jestem raczej przekonana, że zmiany w jej zachowaniu nie są spowodowane kroplami, a moim uporczywymi próbami przekonania kotki, że człowiek to nie koniecznie samo zło.
Poświęcam jej naprawdę masę czasu, bawię się z nią jeśli tylko widzę, że ma ochotę więc parę razy dziennie co najmniej, głaszczę, nagradzam a przede wszystkim okazuję wiele cierpliwości mimo jej zachowań.
Być może terapia ta jest pomocna w lżejszych zaburzeniach u zwierzaków, (tak jak np. picie melisy w przypadku ludzi na uspokojenie) jednak u nas efekt taki sobie, być może z powodu zbyt głębokich problemów emocjonalnych kotki...
Dziś znowu zlała się dla odmiany pod stołem jak wszyscy siedzieli przy stole... ot, takie jej "widzimisie"...
Cobrinha, a moze sprobuj Feliwaya, u mnie tez niedlugo miesiac jak go stosuje i od tego czasu nikt mi niczego nie zaznaczyl siuskami, a sytuacja jest dokladnie taka sama jaka byla - mlode wciaz gonia starych 🙄 , wiec powod do szczania na sciane i po katach tez.
Problem w tym, że ona nie znaczy a sika w ramach protestu 🙁
Cobrinha- moja kocica też tak lała, gdzie popadnie. Łóżko, podłoga, buty, wanna, ubrania w szafie...Wyleczyła się na szczęście.