Kącik folblutów

owszem potrafie ; ) gniady wczesniej nie robił takich numerow. Teron zajezdzony jest na poziomie L, bezproblemowo kontry i ustepowania.  Więc kwestia ujezdzeniowa nigdy problemem u nas nie była, szczegolnie na naszym aktualnym szczeblu gdzie zajmujemy sie faktycznie tą L, milusio nam sie pracowało do ostatnich paru dni. Dzisiaj jedziemy w teren sie wybiegac i zobaczymy jak bedzie po upuscie energii. Nic nie wspomniałam ze folblut nie jest koniem, ba dla mnie to jedne z lepszych koni zarowno w zyciu codziennym jak i wspołpracy .
Gwiazdka 🙂 Idzie ku dobremu 🙂
klaudiabolusiowa, e, to może tylko faktycznie chwilowe fochy z nadmiaru energii.
famka   hrabia Monte Kopytko
21 stycznia 2013 13:19
to ja się pochwalę i powiem że jestem z siebie dumna i z mojego gluta tyż 😀
wczoraj wybraliśmy się pierwszy raz od wypadku (od września) w teren, po łąkach i lasach po kolana w śniegu
i wstyd mi trochę za mnie,  bo koń wyluzowany i spokojny czasem łypał okiem w las i w krzaki i stroszył uchem,
a ja normalnie spięta do granic aż mnie ręce bolały od trzymania wodzy, puściło mnie dopiero po 20 minutach,  i tak dotrwaliśmy do końca terenu, spacerkiem jakieś 1,5 godzinki 🙂
zdjęć niestety nie posiadam, stres przed mnie zjadł żeby konio wrotek nie odpalił, ale następny teren postaram się udokumentować
famka, jakim wypadku??
famka   hrabia Monte Kopytko
21 stycznia 2013 13:52
Perlica, we wrześniu mój gluciak miał rozerwane biodro zdartą skórę i pęknięty mięsień, pisałam na innym wątku
o matkooooo, to dobrze że już ok 🙂
famka   hrabia Monte Kopytko
21 stycznia 2013 14:52
mamy nadzieję że już jest wszystko oki 🙂 mięsień regenerował się ponad 2 miesiące, a od grudnia prawie co dzień mamy lekkie treningi, styczeń już trochę bardziej intensywnie, gluciak przytył do właściwej wagi i teraz jest czas na odnawianie mięśni 🙂
Jeszcze jedno :P Gwiazdka szaleje jak nie wiem co ale robi postępy i to  jest ważne 🙂
Bischa   TAFC Polska :)
21 stycznia 2013 15:39
Ja już się pogubiłam 😁 My Star to wałach czy kobyła? 😵 Czy o innym koniu piszesz?
Bischa  😀 To klaczka może coś ja nie tak napisałem 🙂  🤦
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
21 stycznia 2013 19:11
To tak dorzucę kilka ze wczoraj jeszcze - chyba żegnam się ze swoim kryzysem, ale ciii  👀




Dziś się w tym śniegu lonżowałyśmy nieco, trzeba zadbać o szyję i grzbiet. Tylko teraz cały tydzień zaliczeń.. a potem cały tydzień egzaminów, akurat jak mamy "dobre dni" 😵
klaudiabolusiowa
wstaw jakies zdjecia z jazdy 🙂
Coś tam widać, choć niewiele 🙁 Ważne, ze zaczęliśmy  😅.





Reszta skrinów w galerii.
Kinia16322 Mam galerię od tego ; )
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
21 stycznia 2013 23:10
halo, to Łąck? Uwielbiam to miejsce ponad wszystko! Swoją drogą przegrzebałam Twoją galerię i po raz kolejny stwierdzam ze on jest zjawiskowo piękny! I pyszczek ma taki... Do kochania  💘
famka   hrabia Monte Kopytko
22 stycznia 2013 07:18
halo, on jest skarogniady  ? dobrze widzę  ? :>
śliczny jest i oczy ma takie własnie moje wymarzone spokojne i opanowane  :>

a skoki to zaczynacie od podstaw czy po przerwie  ?
Zu, ano - Ąck. Gdybyś była to zapraszam 🙂 - na lewo od bramy "roboczej".
W innym wątku niedawno (słusznie) marudziłam, ale w ciągu miesiąca dużo życia wróciło na teren. Chyba "prikaz z góry" przyszedł. Jest nawet nadzieja, że w tym roku trybuny zostaną odkurzone  💃 - mają być zawody halowe jesienią.
No i teraz pora kuligów jest. Stado ma wspaniałe kolorowe małe sanki do podczepiania za dużymi - bajer.
Dzięki, to bardzo miłe gdy własny koń nie tylko tobie się podoba (któż z nas może być obiektywny  😀). A pyszczek dostarcza problemów przy ogłowiu: naczółek musi być solidny full (znaczy, że myśli, nie?), reszta cob, a skośnik - pony  🤔wirek:
famka, teoretycznie jest - gniady, naprawdę - ciemnogniady. A że lśni się zawsze - wygląda jak skary. Podpalany doberman i tyle 🤣
Dwa miesiące przerwy były, wcześniej w treningu był non-stop, ale tak się nieszczęśliwie złożyło, że przez cały rok nie stać mnie było na wyjazdowe zawody, a lokalne odwołali. To frustruje - gdy koń gotowy, licencje w kieszeni - a tu kicha. Na ten rok to już go poważne zadania czekają - mam dorosłego konia  💃. Nie wiem, czy to komfort podłoża, czy okrzepł jakoś przez przerwę, ale inaczej teraz skacze - jak pewny siebie, doświadczony koń, jakby każdy skok już z góry sobie planował, wcześniej takiego wrażenia nie było, każdy skok był nauką. Zaskoczyły nas te migawki, bo wrażenie na żywo było, że te maleństwa traktuje aby-aby, bezwysiłkowo kompletnie. A stop-klatki pokazują, że wcale niekoniecznie, że je respektuje. To dobrze wróży.
Tydzień mija, to nie edytuję. Niech błogosławiona będzie hala - pozwala nie zwariować tej zimy 🙂
Że udało mi się coś tam (po pół roku?) wrzucić na YT to proszę:

halo noo fajnie kicacie🙂, ja też podzielam zdanie, że hala to jest to, nie wyobrażam sobie bez niej już tera zimy. I w ogóle dzięki temu, że jest hala i da się jexdzic regularnie to ta zima jakoś szybciej i optymistyczniej mija🙂

A ja też tutaj zaczęłam od jakiegos czasu zagladac mimo, że wcześniej nie miałam o czym pisać to teraz już na pewno wszystko wskazuje na to, że bedę częstym gosciem bo jeżdżę teraz pewnego sympatycznego folbluta. Jakoś w lstopadzie samo wyszło miałam wsiaść raz za czas i go rozskakać i tak zostało do teraz tak wiec jeździmy i pracujemy i mam nadzieje, że coś postartujemy w sezonie  😍 tak więc doczekać się wisny nie mogę🙂
famka   hrabia Monte Kopytko
29 stycznia 2013 06:54
halo, bardzo fajnie 😀 a co mi się najbardziej podoba że konisko tak równiutko bez pośpiechu do tych przeszkódek , no chyba że to Twoje magiczne ręce :>
ale muszę powiedzieć że halę macie super

ja się pochwaliłam parę dni temu i wynika z tego że no nie mogę, nie mogę się niczym chwalić :/ walczymy z wrzodami, wszystko w 100% wskazuje na wrzody, poza zachowawczym leczeniem i stosowną dietą , nie mam zielonego pojęcia jak z tym walczyć  :/
famka, uuu... przykro bardzo, nerwy szarga, nie? Ale sporo wrzodowców dziś całkiem nieźle się ma, więc i wy dacie radę. Jeśli już wiesz co - znajdziesz rozwiązanie.
Co do "równości" to taka jest zasada trenera: koń ma równo galopować. Tak samo by było i bez wodzy (ale druga zasada: zamknięty pomocami - reszta to drobiazgi) 🙂
Magdzior, oby się nasze nadzieje spełniły!
🥂 za wszystkie glutki!
famka   hrabia Monte Kopytko
30 stycznia 2013 06:57
halo, no własnie wydawało mi się że od kiedy go mam czyli 5 lat, to nerwów brak, od 2 lat ma wogóle wymarzoną stajnię, bo co to za stres mieć dobre żarcie, spokój w stajni, być kochanym i zadbanym a do tego mieć delikatne treningi co drugi dzień po godzince, nic na siłę bo uczymy się razem, ani go nie spinam ani nie poganiam, coraz więcej skłaniam się ku zasadzie im mniej dbasz tym koń zdrowszy
mamy w stajni takiego wichurka gdzie pańcia przyjeżdża do niego raz w tygodniu ani nie pogłaska ani nie wyczyści tylko siodło i hajda na 3 godziny w teren w galopy i wichurek zdrowy jak byk
patrzę i oczom nie wierzę że koń się ani nie ochwaci ani nie zakolkuje

Heras na pewno dostał w dupę na torach, świadczył choćby o tym fakt jak wyglądał kiedy wrócił, 90% koni sportowych i wyścigowych zmaga się z wrzodami, więc i my musimy dać sobie radę, terapia niby prosta pronutin a potem pilnowanie, zero stresu, dobre jedzenie i zachowawczo zioła, no musi, musi być dobrze

ps. a wiedziałam że Ty tam magiczne sztuczki robisz tymi rączkami  😉 :>
famka no to oby było coraz lepiej, musi! Coś te wrzody częste teraz, u nas też w stajni u jednego glutka ni z tąd ni z owąd wrzody zdiagnozowali.

halo oby, oby 😍 a nam pracuje się coraz fajniej choć głównie to rzeźbimy podstawy bo oczywiście to co tygryski lubią najbardziej to się roooozciągnąć i galoooopować nieważne, że jakieś przeszkody są po drodze i nogi wypadałoby podnieść;d ale męczenie przejść, zatrzymań, jeżdżenie linni na różną ilość foule itd itp zaczynają przynosić efekty bo ostatnio tfu tu nie zrzuca w ogóle, a i odbija się jak trzeba🙂
Magdzior, to wyobraź sobie, że największy problem jaki mamy z glutem to... wydłużyć foule 🤣 Ale już jest nieźle, zaczynaliśmy od jakichś 2,5 m.

Już się nacieszyłam halą, kwa, kwa, kwa 🙁 Koleżanki kobyła się naciągnęła na padoku - sama boję się przez krajówkę przejeżdżać, na 2 konie kierowcy zwracają uwagę, raz nas nawet przepuścili (z obu stron), jeden koń to ryzykowanie śmiercią. Szlag by.
Dziś jeździłam na placu - i gdyby nie błoto 😁 to... bym leżała. Tylko bardzo byłam zdeterminowana, żeby w to paskudztwo nie rąbnąć. Wiatr+miękko pod nogami+dużo koni i mojemu palma odbiła, no "wiosna, panie sierżancie" 🤣. Aż się kumpela śmiała: "a mówiłaś, że on 5-tki nie ma, jak nie ma, jak ma - tam na zakręcie" 🤣 No kita w górę, podskoki, bryki, wykręcania i... odpalanie wrotek. Wystarczyło, że wczoraj stał. Ale to cud prawdziwy, że jeździć się dało (i to porządnie). Nieprawdopodobne, jak szybko zszedł śnieg, rozmarzło i obeschło.
Magdzior, "szybka nóżka" skąd ja to znam 😉. Czefalo w tym roku skończy 12 lat, a dalej zachowuje się jak miał 5. Zawsze i wszędzie ma chęci do pogalopowania, pobrykania i przeróżnego hultajstwa, ale z drugiej strony zawsze mogę na niego liczyć ( na Orfeusza, który z natury jest bardziej zrównoważony- też oczywiście). To niebywale szczere i sprytne zwierzaki.

A u nas tydzień temu, przez parę dni był śnieg, trochę mrozu i wyglądało tak :
oj no to my z wydłużaniem fuli problemów żadnych nie mamy ale i skracanie zacyzna wychodzić bo ostatnio w jednej lini jechanej równo na 4 fule zmieściliśmy zarówno 3 (z tym było łatwo🙂 ale i 7🙂

A ja miałam nadzieję na jakieś śnieżne, zimowe zdjęcia w ten weekend bo akurat mam czas a tu się wszystko topi i zamiast śniegu jest chlapa i błoto... tak więc póki co nie mam żadnych zdjęć, noo może takie coś halowe i ciemne:



Oj, muszę się pochwalić zdjęciem mojego Folbluta z dziś:-) pod moim dzieckiem:-)
famka, są leki i to świetnie działające. Ja z Niemiec ściągałam Acid Protect - podziałał super.
famka   hrabia Monte Kopytko
02 lutego 2013 09:02
epk, dziękuję zawsze każda podpowiedż cenna 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się