praca

ovca   Per aspera donikąd
27 stycznia 2013 08:02
Jak to jest ze zwrotem podatku? jeżeli jestem studentką pracującą na zlecenie, a moje roczne dochody wynosiły +- 18 000, to się łapię na zwrot? mogę liczyć na jakąś pokaźną kwotę?  😁
Scottie   Cicha obserwatorka
27 stycznia 2013 09:42
ovca, łapiesz się, ale na ile- nie wiem, bo się nie znam. Ja przez ok. pół roku na zlecenie zarobiłam ok. 9 000 i dostałam zwrot coś około 500 zł.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 stycznia 2013 09:59
Jak to jest ze zwrotem podatku? jeżeli jestem studentką pracującą na zlecenie, a moje roczne dochody wynosiły +- 18 000, to się łapię na zwrot? mogę liczyć na jakąś pokaźną kwotę?  😁


Z 500zł będzie, ciężko powiedzieć nie widząć pit-11 😉
Dochodzę do przykrego wniosku, że albo ja mam jakieś mega wygórowane wymagania, albo ludzie z którymi pracuję są bardzo nieodpowiedzialni. No i mam jeszcze na głowie tego babsztyla, który mnie egzaminował i stara się ze wszystkich sił mnie pozbyć. Niedobrze mi się robi jak mam wyjść z domu i tam pojechać. Czy u was w pracy system kontroli wszelakich również zakrawa o absurd? Rozumiem kontrolę świeżości, dat przydatności, przygotowania do promocji, BHP i tym podobnych. Ale przetrzepywanie samochodów pracowników w drodze do domu w poszukiwaniu towarów bez załączonego paragonu (czyli wg firmy kradzionych), kontrole sklepu w nocy i wysyłanie maila z nieprawidłowościami w ok. godz. 2 a nastepnie przyjazd o 7, żeby znów zrobić kontrolę (czyli zero czasu na ewentualne poprawienie czegokolwiek) to chyba "lekka" przesada. Mnie to jeszcze nie spotkało, ale coś czuję, że okres ochronny się kończy. Pracuję w matrixie chyba, albo to po prostu pracowy koszmar.
szam, masakra 🤔 Przerabiałam różne absurdy, łącznie z nalotami, kontrolami, dzwonieniem o różnych dziwnych porach itd. Ale bez przesady... Chociaż ja miałam tyle szczęścia, że osoby, które mogły mnie kontrolować, musiały przejechać prawie całą Polskę, co im troszkę utrudniało.
Możesz na PW podać jakiej firmy się wystrzegać?
Dziewczyny jak to jest? Dajmy na to ze zmieniam teraz prace. mam miesiac wypowiedzenia. Jesli chcialabym w trakcie tego okrwsu wykorzystac jeszcze urlop - to przepada mi ten wymiar w nowej pracy czy tam tak jakby naliczja mi go od nowa w pelnym wymiarrze?
Faith, jako pracownikowi, który nie ma jeszcze skończonych studiów masz 20 dni urlopu, jeżeli masz wyższe lub masz przepracowane 10 lat to masz urlopu 26 dni w roku. I teraz proporcjonalnie masz dzielony urlop co do miesiąca, więc gdybyś zwalniala się w lutym to urlop dzielony jest na te dwa miesiące. Pytanie tylko, czy dadzą Ci miesiąc wypowiedzenia, czy podpisza Ci za porozumieniem stron np. w dzień złożenia wypowiedzenia. Bo w takie sytuacji np. zwrócą Ci kasę za niewykorzystany urlop, też przeliczony miesięcznie. Jak będziesz szła do nowej pracy to urlop też będzie przeliczony proporcjonalnie do całego roku, czyli urlop za 10 miesięcy zamiast 12, jeżeli będziesz miała pracę od marca.
okej, to moze inaczej, bo nie do konca rozumiem.

W kwietniu 2012 zwalnialam sie z pracy za porozumieniem i mialam wyplacony ekwiwalent za urlop - tu od razu powiem, ze przysluguje mi juz 26 dni.
Przeszlam do nowej pracy. Pracuje w niej do dzis. Gdybym dajmy na to jutro chciala zlozyc wypowiedzenie, to przysluguje mi do wykorzystania tylko te 2 dni urlopu styczniowe? i ewentualnie zalegly za zeszly rok?
faith, dokładnie tak, przysługuje ci tyle ile wypracowałaś (czyli pod koniec stycznia 1/12 wymiaru rocznego urlopu, czyli 17h i 20min. bodajże)
Okej, bardzo dziekuje🙂
I prosze o rewoltowe kciuki w tym tygodniu, moze w koncu sie uda cos zrobic zebym zaczela przyzwoicie zarabiac🙂
ovca   Per aspera donikąd
27 stycznia 2013 20:18
JARA a Ty pracujesz na Sztabowej?  👀 jesteś jedną z tych Pań które zbiegły się żeby OBEJRZEĆ mojego Tatę jak poszedł coś wyjaśniać, bo adresuje koperty do urzędu swoim meeeega charakterystycznym pismem i podobno zawsze się zastanawiały kto to taki?  😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 stycznia 2013 20:22
Taaak, na Sztabowej, ale o żadnym zlocie by kogoś oglądać nic nie wiem  😁
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
28 stycznia 2013 10:03
okej, to moze inaczej, bo nie do konca rozumiem.

W kwietniu 2012 zwalnialam sie z pracy za porozumieniem i mialam wyplacony ekwiwalent za urlop - tu od razu powiem, ze przysluguje mi juz 26 dni.
Przeszlam do nowej pracy. Pracuje w niej do dzis. Gdybym dajmy na to jutro chciala zlozyc wypowiedzenie, to przysluguje mi do wykorzystania tylko te 2 dni urlopu styczniowe? i ewentualnie zalegly za zeszly rok?

urlop jest przypisany do pracownika,a nie do pracodawcy.
jezeli nie jest to Twoja pierwsza praca (a nie może być,chocby dlatego,że masz już prawo do 26 dni jak piszesz), to 01.01.2013 masz 26 dni do wykorzystania (plus ewentualny zaległy urlop), i jezeli nie wykorzystałas ani jednego dnia,to przenosisz go sobie do nowego pracodawcy.(proporcjonalnie, czyli za 11 miesięcy,a za 2 dni nalezne u starego wypłacą Ci ekwiwalent)
jezeli u starego (obecnego) pracodawcy wykorzystałaś więcej dni,niż proporcjonalnie by Ci się należało,to u nowego masz o tyle mniej.masz w przybliżeniu 2 dni urlopu za każdy przepracowany miesiąc u starego - więc jezlei umowę rozwiążesz w dniu 31.01.2013, wykorzystując nie więcej niż 2 dni urlopu,to do nowego przechodzisz z 24 dniami urlopu (przy załozeniu,że umowę u nowego będziesz miała do końca roku 2013). jezeli umowa będzie zawarta na czas krótszy niz koniec 2013,to proporcjonalnie mniej.
pamiętaj,że najpierw schodzi zaległy urlop (chyba,że bierzesz tzw. "okolicznościowy), dopiero wtedy aktualny. zaległy musisz wykorzystać do końca wrzesnia 2013.
jezeli nie wykorzystasz zelgłego urlopu plus tego,co przysługuje Ci za obecny rok u aktualnego rpacodwacy,wtedy musi Ci wypłacić ekwiwalent - w przypadku rozwiązania umowy o pracę w dniu 31.01.2013 i nie wykorzystaniu aktualnego urlopu,ekwiwalent jest za 2 dni plus ewentualny urlop zaległy(nie wiem,ile masz tych dni)
OOOOOO Ktos wielkie dzieki  :kwiatek:
teraz juz wszystko rozumiem... no nic to, trzeba wiec podjac proble, kto nie ryzykuje ten nie ma🙂
Faith, zawsze moga Ci wyplacic kase za urlop, pieniazki do przodu 🙂

Trzymam kciuki!  :kwiatek:
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
28 stycznia 2013 12:55
faith, trzymam kciuki za owocne poszukiwania i za bezstresowe rozwiązanie obecnej umowy 🙂
Ktoś - czy dobrze zrozumiałam, że jeśli zmieniam pracodawcę to przechodzi mi do nowego mój urlop z 2012 i 2013, czy tylko ten z 2013 a za ten z 2012 muszą zapłacić?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
28 stycznia 2013 14:47
muszą zapłacić za 2012,jeżeli nie będziesz mogła go wykorzystać, za 2013 też muszą zapłacić,jeżeli nie wykorzystasz (za styczeń już masz 2 dni)....
zazwyczaj firmy  robią tak,że jednak w okresie wypowiedzenia jesteś na urlopie i nic nie muszą płacić...nikt przecież nie ma 3 miesięcy zaległego urlopu,bo to nielegalne 😉 nawet jakbyś miała cały zaległy za 2012 i cały 2013 (teoretycznie) to nie daje 3 miesięcy wypowiedzenia 😉
Ktoś, to ja mam jeszcze nieco durne pytanie odnośnie okresów wypowiedzeń. Nie można wypowiedzieć umowy na czas określony krótszy niz 6 miesięcy (chyba, że za porozumieniem stron), czy to dotyczy też umów próbnych (które no z racji próby są okreslone w czasie), czy ich się imają jakieś inne przepisy?
szam, a w umowie nie masz zapisu zadnego o wypowiedzeniu? Ja mam w tej chwili okres próbny do końca lipca i chcę wypowiedzieć umowę w lutym - ale mam dwutygodniowe wypowiedzenie, co jest zapisane w umowie.
[quote author=Ktoś link=topic=13.msg1652885#msg1652885 date=1358365031]
umów krótszych niż 6 miesięcy nie można wypowiedzieć przed czasem, można je rozwiązać w trybie pokojowym tylko za porozumieniem stron i gdy pracodawca się zgadza,to wypłaca ekwiwalent za niewykorzystany  urlop, może również zaproponować wcześniejsze rozwiązanie umowy,ale po wcześniejszym wykorzystaniu urlopu.
[/quote]

Mam zapis, pytanie czy w związku z ww. wypowiedzią nie jest to przypadkiem zapis niezgodny z prawem.
Ja mam w umowie zapisane, że mam 2 tygodnie wypowiedzenia, a sama umowa podpisana jest na okres próbny 3 miesięcy.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
28 stycznia 2013 17:38
Umowę na czas próbny można wypowiedzieć,a okres wypowiedzenia zależy od długości okresu na jaki ta umowa została zawarta,odpowiednio 3 dni,jeżeli umowa jest na czas do 2 tyg,tydzień jeżeli powyżej 2tyg,i 2tygodnje jeżeli została zawarta na najdłuższy z możliwych okresów czyli 3miesiace.
Ktoś, dzięki!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 stycznia 2013 17:59
Ktoś, to może i mnie poradzisz.
Jestem w ciązy, od ok. 9 tyg kadry o tym wiedzą. Ale nie dałam żadnego zaświadczenia czy czegoś takiego. Ogólnie - na gębę.
Aktualnie jestem przeziębiona, mam L4 od internisty. Lekarka wiedziała, że jestem w ciąży.
Czy L4 mam pełnopłatne czy na 80%?
Podobno zakłąd pracy powinien był już powiadomić ZUS o ciąży.
Jak to wygląda?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
28 stycznia 2013 18:04
opolanka, jeżeli na zwolnieniu lekarskim nie masz kodu B,to albo musisz się cofnąć do rodzinnego,aby naprawiła ten błąd,albo idziesz do gin prowadzącej Twoją ciąże i prosisz o zaświadczenie - tylko wtedy płace będą mogły Ci wypłacić 100% .


wrotki się już ze mnie śmieje,że jestem naczelnym kadrowcem rv 😁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 stycznia 2013 18:07
Hehehe
No oczywiście nie mam kodu B na L4 ale do tej baby iść nie chcę, bo była strasznie niemiła dla mnie (jak wyczytałam w necie, taki ma styl przyjmowania pacjentów).
A wizyte u gin mam dopiero 9 lutego, wczesniej ma urlop :/

Chyba bez telefonu do moich kadr sie nie obejdzie
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
28 stycznia 2013 18:09
wypłacą Ci 80%,a potem,najpóźniej po porodzie,wyrównanie...

ale zadzwoń,bo ja w płacowych nie jestem biegła 😉 to już nie moja bajka 🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 stycznia 2013 18:11
Hehehe spoko i tak dzięki. Może tam napuszcze kogoś z rodziny, żeby mi to załatwił w przychodni.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
28 stycznia 2013 18:15
ja bym poszła do recepcji i poprosiła o poprawkę zwolnienia,nie wiem jak to teraz jest,kiedyś chyba można było parafkę dać na zwolnieniu...albo zadzwoń do kadr i powiedz,że doniesiesz zaświadczenie potem...ciąża jest ciążą i i tak muszą Ci zapłacić wyrównanie do 100%,więc może pójdą CI na rękę (ja bym poszła 😉 )

czasami lekarze celowo dają zwolnienia bez kodu B,bo pacjentka sobie nie życzy,albo jeszcze nie chce,by pracodawca wiedział (często przy umowach na czas określony),także może niech ktoś podejdzie do tej Twojej nieszczęsnej przychodni...a na przyszłość - pilnuj kodu B,albo jak najszybciej załatw to zaświadczenie,wtedy kod B nie jest wymagany 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się