kłusy na początek:



zagalopowanie ze stępa. najczęściej robimy z kłusa, a i tak wyszło ładnie. jak na nią i jej problemy, to bardzo dobrze!

dodanie na koniec (może się wydawać, że ją ciągnę/za mocno trzymam, ale uwierzcie mi - z nią to nie jest możliwe 😁 taki moment, ona się często "bawi" wędzidłem, przesuwa je w pysku, ale przy tym go otwiera. trudno, bywa) :

szkoda, że nie mam zdjęć z ustępowań, bo dzisiaj nam wyszły świetnie! może następnym razem...
edit: cicho coś...
ale Facella znowu piosenki szuka. na pewno Muse, genialna perkusja, dosyć szybka, w pierwszej zwrotce na pewno jest "the time has come for you", śpiewane jakby każde słowo było sylabą i ktoś sylabizował, lekko przeciągając samogłoski, początek każdego słowa akcentowany, końcówki zanikają (takie "thee TIIme. HAas. COomee. FOor. YOou.) chociaż nie jestem pewna, czy for czy to. nic więcej nie wiem )-: