sznurkersi - czyli natural w roznych odcieniach
To sie dobrze nie skonczy.
Bać sie go nie boje, mimo że jemu chyba zależy na tym zebym dała mu spokój. A jak się skonczy- hmm, wierze że nam się uda a ze chwilowo mam napływ zwątpienia to szukam poprostu wszelkich możliwych rad 🙂
Fakt, kombinacja niepewnej siebie nastolatki + znarowionego, gryzącego konia może mieć przykre dla dziewczyny skutki.
chwilowo mam napływ zwątpienia
Pracując z tym koniem musisz być na 100% pewna że ty jesteś górą. Poza tym koń tem może być zwyczajnie niebezpieczny jeśli jest tak znarowiony jak opisujesz.
Szczerze to chyba załuje ze wgl tu napisałam skoro zostałam tak oceniona z samego wejscia. Cóż, poradzę sobie sama. Dzięki za rady
Taa, człowiek jej stara sie pomóc dobra radą, a ta się wielce obraża za jakieś "ocenianie" 🙄
no cóż, na pewno poradzi sobie sama, ona już ujeżdżała konie, w tym też i tego. No i teraz on MONTYM pracuje cokolwiek by to mialo znaczyć
Jestem tu nowa ale myślę że historia mojego konia jest watra opowiedzenia...
Było tak- pracowałam w stajni( zajezdzanie koni itp, szkółka) i własciciel pewnego dnia przywiózł z Targu ze Skryszewa zabiedzonego ogiera ( NN), gryzącego i wgl nie ufającego. Po kastracji dostałam go do zajezdżenia, było cieżko ale udało się 😉 gryzł, brykał namiętnie ale skakał fenomenalnie i uwielbiał to. Okazało sie że pod szkółkę się nie nadaje ze wględu na brykanie wiec dostałam go w trening, pojechaliśmy nawet do stajni sportowej i tam pokazał co potrafi 🙂 pokochałam go jak żadnego innego 🙂 Własciciel jednak chciał go sprzedać jako że na nim nie "zarabia";/ dostałam dwa tygodnie na przyniesienie kwoty...3 dni przed terminem konia już w stajni nie było 😕 nie zdąrzyłam się nawet pożegnać 😕 i tak skończyła sie moja praca w tej stajni ale wiedziałam że nie poddam sie i go odnajde. Okazało sie że koń nikomu nie pozwala na siebie siadać, gryzie, kopie i wszyscy go zwracali, przez dwa lata nie wiedziałam gdzie jest a zwiedził chyba wszystkie stajnie i handlarzy w okolicy;/ W maju tego roku kolega powiedział ze wie gdzie jest i pojechaliśmy...Koń stał na kupie gnoju, przywiązany w stanowisku miedzy dwoma innymi końmi...nie chciał mnie ze stajni wypuścić jak do niego podeszłam...po raz pierwszy widziałam jak koń płacze...ale nie miałam pieniędzy...
W pierwszą ndz czerwca zadzwonił do mnie handlarz u którego stał, że wiezie go następnego dnia na rzeź...a ja nie miałam pieniedzy nawet na zaliczke...byłam totalnie załamana...
Następnego dnia zadzwoniła do mnie znajoma,która jest przyjaciółką żony owego handlarza że zabiera konia do siebie bo wie jak bardzo mi na nim zależy...pod warunkiem że spłace go w ciagu dwóch miesiecy wiec decyzja- jade za granice 🙂 udało się, koń jest mój 🙂
Faktem jest też niestety ze przez te dwa lata był bity i kompletnie nie ufa ludziom, gryzie...jak tylko stamtad wyjechał to rzucał się z zębami i kopytami na ludzi...Na szczęscie jest już lepiej 🙂 pracujemy Montym nad odbudowaniem zaufania i wszystko idzie ku lepszemu 🙂
Wiem że gdyby nie znajoma to by już go nie było...takze też wielkie podziękowania dla niej 🙂
życzę jej jak najlepiej, ale jak pisała wcześniej:
To sie dobrze nie skonczy.
Edit: Jak idzie ku lepszemu to po co te pytania? 🙂 😉
Przedwczoraj szło ku lepszemu, po drodze przestało pewnie.
szło szło inie doszło 😎
Mam tylko nadzieję że nie dojdzie....-> do małej tragedii.
Się zgadzam z przedmówczyniami 🤔
Ale dam praktyczną radę w kwestii gryzienia. Zawsze chodzić do konia z metalowym zgrzebłem trzymanym od strony łba. Na spacery też. I nadstawiać to zgrzebło ilekroć koń startuje z pyskiem. Szybko uczy, że gryzienie jest niemiłe. Na uwiązie (długim, lince) prowadzić tak, aby zawsze był lekko napięty, żeby linki w pysk nie łapał.
Współczuję, nie zazdroszczę.
A'propos "małej tragedii"... Widzieliście już ten filmik?
klik 🤔 😵
Jeszcze go nie widziałam, ale po obejrzeniu i tak bym nie chciała widzieć.
Po prostu PORAŻKA.
Tak, niestety widziałam.... Ktoś wrzucił na stronę FB Parelli do zdecydowanego potępienia!
I wygląda na to, że ta kobita to jest tam w roli instruktora 👿
Tak!!!! 👿
Ale nie wiadomo kto jej te uprawnienia dał i co to za "szkoła"....
Szum poszedł. Mam nadzieję, że coś z tego wyniknęło i kobita nigdy więcej nie będzie nikogo "uczyć" ani nie zbliży się do koni przez długi czas...
W ogóle dziwi mnie fakt, że nikt z obecnych nie podważył jej kompetencji...
Ja rozumiem robić coś, ale z pożytkiem i jakąś wiedzą, a kopanie konia do żadnej z tych rzeczy nie należy...
😲 Ja to się dziwię, że jej koń nie oddał. CO ZA BABA?! 👿 Ale widać, że koń naumiany odpowiednio. Stanęła, pociągnęła to przyszedł. Przylałabym jej chętnie.
Pewnie widownią byli sami kursanci... I zwyczajnie odjęło im mowę....
Albo myśleli że tak ma być a koń narowisty 🙄
Niestety nie jest to natural w żadnym odcieniu... Chociaż tak się "nazywa". Do IDEI naturalu ma się nijak.
Ten pokaz to jakaś porażka.
Ta laska powinna sama dostać takiego kopa, żeby jej w pięty poszło.
Podziwiam konia za to, że wykazał się ogromną i anielską cierpliwością w stosunku do tak debilnego zachowania laski.
Koń miał wykonać cofanie w tył, ponieważ później widać jak instruktorka podchodzi do drugiego konia, a ten w efekcie jej działania - cofa się w tył.
Tylko że można było to wyegzekwować w całkiem inny sposób. Widać na filmie, że kopytny zareagował na jej ruch, ale nie tak jak chciała - poderwał głowę. Inny może by się cofnął, ten poderwał łeb i go odchylił.
A później instruktorce ciśnienie skoczyło...
Dla mnie osoby bez cierpliwości i bez umiejętności wyciszenia się, nie powinny uczyć, bo wystarczy jedna chwila i mamy taki oto efekt działań, a on że nagrany to pewnie jeszcze jej się czkawką do dziś odbija...
Być, proszę, tylko nie cofanie w tył 😉
Nagrany ale jej twarz cenzurują, może i słusznie a może ktoś by ją rozpoznał i powiedział do rozumu
Hum, faktycznie. Prawidłowo jest do tyłu.
Ach, te stare nawyki. 😉
Ja się później nie dziwie że na podstawie tego typu nagran ludzie są przeciwni ,,naturalowi".
Raz ze to co prezentuje sobą ta instruktorka jest dla mnie poniżające dwa nie ma to nic wspólnego z tym nurtem.
prawidlowo jest po prostu: cofac.
w jakim innym kierunku mozna wykonac te czynnosc niz do tylu? dlatego nie dodajemy juz informacji ze 'do tylu'.
Być, chodziło mi dokładnie o to co Faith napisała- nie da się cofać np. w przód. Cofanie to automatycznie czynność "do tyłu" 😉
Zabaczka, a później wstyd się przyznać, że się naturalem człowiek interesuje, bo ludzie mają albo wizję osoby jak na filmiku albo osoby która jeździć się boi więc zakłada kantarek sznurkowy i chodzi z koniem na spacer/ uczy sztuczek 🙄
Misskiedis dokładnie. Ale to działa również w drugą stronę, nie każdy kto wsiądzie na szkapę i przeskoczy 120cm jest świetnym sportowcem, który zna sie na koniach.
Dwa wracając do tego typu kursów, dla mnie to w większości jedna wielka ściema. Takie pitolenie nad koniem, rozwodzenie się nad jego reakcjami w pietnastu levelach. Po co to i kto ma na to czas? Wszystko można uzyskać szybciej, łatwiej bez tego typu agresji.
Mam nagrany bardzo podobny film w roli głównej z polską "naturalistką".
Nie zamierzam go ujawniać, ponieważ nie widzę sensu.
Żeby pracować ze zwierzętami tudzież z ludźmi trzeba najpierw zapanować nad sobą. Kontrolować emocje i złość.
Wiele lat jeździłam i jeżdżę nadal klasycznie i nigdy żaden trener nie uderzył mojego konia w mojej obecności.
Po zaproszeniu "naturalsa" zdarzyło się to na 1 sesji.