Dłuuuuga "kolka"
Thymos Gillian Dzięki wielkie :kwiatek:
m.indira właśnie poleciłam kumpeli żeby zasłoniła czymś box obok , poleciłam jej probiotyk i żeby dała z 3 kamienie do żłobu (spowoduje że klacz będzie miała trudniej zjadać paszę ) pożyczyłam jej siatki na siano .
Dziś klacz ma zakaz jedzenia ,po 2 dniach kolki dziś już jest dobrze .
Dziewczyny czy spotkałyście się z takimi objawami, wczoraj dopadło mojego gluta objawy kolkowe ale bez temperatury i bez pocenia, może minimalnie na szyi, nie chciał wstać na padoku, po masażu brzucha puszczeniu gazów wstał, oprowadzałam, w tym czasie widać było bolesność i gazy ale no właśnie przy kolce zwykle jest zatrzymanie stolca a koń zrobił mi 6 kup w postaci sieczki, konsystencji papki i z wodą, po tym mu przeszło wrócił do normalności, czyli wesoły zdrowe oczy, był głodny chciał jeść,
wetowi przyszło do głowy że może piasek, leków nie podawał bo po 2 godzinach nie było oznak jakiejkolwiek choroby, puls w normie, temperatura 37,7 stopni, oddech równy spokojny,
wieczorem zrobił normalną kupę, zrobiłam próbę piaskową, ale to dopiero dziś się okaże po południu po odstaniu
czy przychodzi Wam coś do głowy ? bo ja zgłupiałam nie mam pojęcia co to było
wet obserwuje i koń na diecie
Ja miałam jakiś miesiąc temu przeboje ze swoją klaczą, która przez 10 lat swego życia nigdy nie kolkowała.
Wystąpiły u niej objawy kolkowe, przy czym normalnie robiła i siku i kupska (temp. brak). Wet cały czas na telefonie, chodzenie, dieta...
Po lonżach przechodziło ZUPEŁNIE, ale wracało upierdliwie po odstawieniu klaczy... Trwało to 2 dni, przez następny tydzień klacz była taka nieswoja, podejrzana..
Po tych akcjach miałam miesiąc spokoju. I nagle w ciągu dosłownie 15 min z całkiem zdrowego, normalnie zachowującego się konia - klacz położyła się z bólami i z ogromnym trudem udało nam się ja wyciągnąć, żeby pochodzić. Zanim wyszliśmy ze stajni zrobiła kupę. Wystarczyło pochodzić 5 min i zachowanie klaczy wróciło do normy 🤔wirek:
Od tej pory wszystko jest w normie TFU!! TFU!!
Przez cały ten okres byłam w kontakcie z 3 lekarzami, i żaden jednoznacznie nie był mi w stanie odpowiedzieć co mogło być tego przyczyną. Jednogłośnie stwierdzili, że bóle pozornie o charakterze kolkowym wcale wbrew pozorom nie muszą być związane z przewodem pokarmowym (tyczyło się to normalnego wypróżniania klaczy).
no właśnie, mam sprzeczne sygnały, myślałam już o piasku, albo zatruciu, albo robalach, ale odrobaczam konia zgodnie z kalendarzem odrobaczeń czyli min. 4 razy w roku, przyszło mi jeszcze do głowy jakieś ziele na padoku trujące, ale całe lato przechodziły i nic,
nie mam pomysłu, najgorsze jest czekanie i bezsilność
Ja też główkowałam co mogło zadziałać na nasza niekorzyść. Ale tak jak u Ciebie nic mi nie podpasowało... Tym bardziej, ze inne konie w stajni żadnych atrakcji nie dostarczały... A jedzą to samo, tak samo odrobaczane, te same pastwiska.. 🤔
Mnie dziwiło to, ze wystarczyła chwila ruchu by klacz wracała do normy.. Póki co od lekarzy dostałam za zadanie bacznie ją obserwować (i oczywiście gdyby coś się działo to wzywać).
Ja mam nadzieję, że już wszystko na stałe wróciło do normy..
ancyk0991 A co klacz przed objawami robiła? np. jadła treściwe, siano, czy nic i nagle dostała bóli?
Kolki na pewno nie występowały po spożyciu treściwych pasz. Ostatnia miała miejsce mniej więcej godz. przed wieczornym karmieniem.
Pierwsza z wcześniejszych ok. 6godz. po śniadaniu, a następne "na głodzie" - klacz treściwe miała odstawione i objętościowe praktycznie też (przez pierwsze 2 dni), potem dostawała często małe ilości siana (wszystko konsultowane z lekarzem).
Ponad to, konie mają ciągły dostęp do siana, dlatego ciężko stwierdzić czy akurat po spożyciu siana coś było nie tak (mam nadzieję, że zrozumiałaś co chciałam przekazać :kwiatek🙂
A była może badana pod kontem wrzodów?ehhh tak to jest z tymi końmi.
Mój znajomy ma klacz "wrzodowca" i ma dość często objawy kolkowe spowodowane wrzodami :/
Badana nie była. Tak jak pisałam przez 10 lat jak chodzi po świecie nigdy żadnych kolek itp. bóli nie miała.
Problemów z masą, jedzeniem itp. też nigdy nie było.
Ta długa kolka była jednorazowa póki co, ta ostatnia trwała może z 10 min. Oczywiście jeżeli takie atrakcje będą się powtarzać badania i w tym kierunku zrobimy 😉
Dziewczyny może jeszcze u kogoś były podobne objawy ?
ja mam (niestety) doświadczenie z wrzodami. Wrzody objawiają się różnie, u mojej kobyły była to dziwna kilkudniowa kolka, bez temperatury, bez pocenia, bez oglądania się na boki, po prostu konia bolał brzuch, nie można było dotknąć, często się pokładała, ale nie bez tarzania, apetyt słabszy, ale był, kupa w normie. Badało ją kilku weterynarzy i nikt nie wiedział co jej dolega, w końcu jeden zaproponował gastroskopie, więc zawiozłam ją na Służewiec na badanie i wyszło... Potem trzy miesiące leczenia omeprazolem i koń wrócił do lekkiej roboty. Teraz musimy pilnować diety i jest ok.
U konia koleżanki wrzody objawiły się silną biegunką, brakiem apetytu i pokładaniem.
Juliaaa, dzięki, zaczyna to się wszystko składać w jakąś całość,
przerażona jestem tylko kosztami badań
ja płaciłam 550zł za samo badanie, za nocleg mi na Służewcu nie policzyli, ale transport w dwie strony 400zł.
famka a teraz ile sobie życzą za badanie?
ceny te same jak piszesz, za transport może by się udało taniej, ale na razie czekam jeszcze na decyzję weta
ja miałam też propozycję, żeby poleczyć konia w ciemno na wrzody bez badania i zobaczyć czy się poprawi, ale wolałam jednak zrobić badanie i mieć pewność.
Ja tez kiedys miałam taką akcję z kobyłą.
Koń nie kolkujący, zdrowy. Wzięłam go na spacer w ręku do lasu.
Jakoś podejrzanie obojętny był i nie chciał skubać trawy, po powrocie do boksu położył się, czego nigdy nie robił przy ludziach.
Oprowadzanie, lonża i było lepiej. Długo główkowałam, co mogło być przyczyną.
Dopiero po czasie ktoś powiedział mi, że lekkie objawy kolki mogą być również przy rui, a kobyła wtedy się grzała.
profilaktycznie chyba na tą chwilę będę musiała tak zrobić, aby konia ustrzec przed nawrotami, już i tak chłopak ma wszystko obcięte co możliwe
whisperer13 mam wałacha 😉
a może po prostu nażarł się zmrożonej trawy? to by mogło spowodować biegunkę
też o tym pomyślałam, albo o jakimś zielsku trującym, ale te lekkie kolki ostatnio za często u nas są
3 kolki w ciągu miesiąca to jest za dużo.
no własnie to mnie martwi, eh co człowiek myśli że jest wszystko dobrze, to się musi powalić,
dzięki za pomoc
famka, wiem że masz wałacha, ale wcześniej ktos pisał o klaczy 😉
famka, ja mogę jedynie polecić na teraz probiotyki z naf - żadne inne
i jeśli możesz to wsłuchaj się w pracę jelit po lewej stronie - z resztą z każdej trzeba osłuchać
i napisz potem jaki dźwięk słyszysz
Czy zwykłą pracę jelit, czy nadmierną- oczywiście ważne jest w jakiej porze osłuchujesz - po, przed czy w trakcie kamienienia
jak już obadasz co i jak to pisz - ja nic teraz nie będę sugerować żebyś omamów słuchowych nie zaczęła mieć
777, wczoraj stałam przy brzuchu ze stetoskopem i z samym uchem i cały czas grało, było tak najwięcej jak by na strunie napiętej od gitary brzdąkało grało, bulgotki były potem, a na koniec nie za dużo burczenie jak z głodu ale tego najmniej
dziś będę dalej nasłuchiwać
coś Ci może przychodzi do głowy
skoro tak to powiem czego wysłuchiwać
jeśli słyszysz taki dźwięk jakby rozchodził się w pustej przestrzeni tak jakby ...no nie wiem
w pełnym balonie - inni określają to jako taki metaliczny dźwięk
strasznie trudno to opisać
wówczas może to wskazywać na zapalenie jelit
pytanie czy taki stan trwa od dawna ?
czy koń jest momentami wesoły a momentami osowiały
w każdym razie leki p.zapalne raczej nie zaszkodą
ja wetem nie jestem ale czytam ile mogę i jakieś tam przeboje z konmi miałam wiec w takich przypadkach wole podać p. zapalne
nie jestem zwolennikiem faszerowania koni lekami bo to osłabia odporność ale masz weta to podpytaj w tym kierunku
to chyba właśnie jest taki metaliczny, napięta struna jak by ktoś po niej czymś przeciągnął,
dzięki za radę, podpowiem wetce
to tak właśnie jest, człowiek chucha i dmucha na tego konia, dba o wszystko, kupuje suplementy, pasze itd., a zawsze musi się coś popsuć.
Ja radzę pozytywnie myśleć 🙂
to tak właśnie jest, człowiek chucha i dmucha na tego konia, dba o wszystko, kupuje suplementy, pasze itd., a zawsze musi się coś popsuć.
Ja radzę pozytywnie myśleć 🙂
może tu jest pies pogrzebany właśnie.
ElaPe, właśnie nie, wychodzę z założenia im mniej tym lepiej, koń jest tylko na 2 kg owsa + 1/2 kg paszy dziennie, siano, dostaje selen którego ma za mało, i podstawowe witaminy
Juliaaa :kwiatek:
famka
a na kolki nazwijmy to nerkowe, ogolnei do ukladu moczowego to nie wyglada ?