Jestem oburzona zachowaniem tego konia. Jak ona może nas tak traktować? Tyle oczekiwań i nadziei, a ta sobie tarzanko uskutecznia 😀 Za niecałą godzinę najpóźniej muszę wyjść z domu - pewnie wtedy urodzi.
Właśnie wróciłem do domu i przeczytałem wszystkie Wasze posty, od mojej ostatniej wizyty. Popłakałem się ze śmiechu 😀 😀 😀 Ale emocje, było czuć, jak się całe forum nagrzewa. 😀