amnestria gratuluję dojrzałej decyzji i trzymam kciuki, żeby wyszło Wam to na jak najlepsze, a po powrocie konika przyjemność z jazdy wzrosła - i po jednej, i drugiej stronie 🙂
darolga ja jestem zadowolona bardzo 🙂 L przejechałam na czysto, byłam II w konkursie - wygrałam fajną paszę, więc Muskat trochę sobie utyje 😁 , a L-1 mimo niemiłej sytuacji przed skończyłam z jedną zrzutką, ale wrażenia z przejazdu bardzo dobre 🙂
Jak na drugie zawody skokowe w przeciągu ostatnich 8-9 miesięcy, to jest czym się cieszyć.
Natomiast co do niemiłej sytuacji: specjalnie chcę to opisać, bo jestem dumna... z mojego konia.
Tak się zdarzyło, że pomiędzy L i L-1 spadłam z niego na rozprężalni na przeszkodzie - niegroźny upadek, no ale jednak. Podniosłam się od razu, coś tam w złości mruknęłam pod nosem, i wzięłam Muskata od taty, który go złapał. I uwierzcie mi, że ten koń DRŻAŁ ze strachu, bo mnie zrzucił 🤔wirek: Myślę, że to mogło być spowodowane tym, że bardzo dawno z niego nie spadłam - jakieś 1,5 roku. W każdym razie, nigdy go nie biłam po upadku ani nic, on niestety ucieka, więc zawsze raczej sprawdzałam w pierwszej kolejności, czy nic mu się nie stało podczas radosnych galopów po ujeżdżalni/hali.
No ale do rzeczy - bidok trząsł się ze strachu, więc uspokoiłam go, dałam mu cukru i wsiadłam, i nagle dokonał się przełom - koń sam poszedł na przeszkodę, sam z siebie przymierzył, dodał, skoczył. I tak już do końca. Cały parkur L-1. Gdybym nie wepchnęła go w okser nr 5, na którym była zrzutka, byłoby na czysto i w idealnym czasie. W każdym razie, zupełnie inne wrażenie z jazdy niż w parkurze L, w którym musiałam mocno go pchać, wszystkie odskoki akcentować mocną łydką albo bacikiem, tu nie... Po prostu koń ideał.
Cokolwiek na niego aż tak wpłynęło - jestem miło zaskoczona i nawet jakoś mniej boli biodro po upadku 🙂
Tu jest filmik z przejazdu z L-1 (L wrzucę chyba już jutro):
A tu zdjęcie z dekoracji po L:

Kocham mojego konia... I przenigdy nie chciałabym innego, choćby miał to być sam Totilas...
EDIT:
Anderia śliczne konisko - przyjemności Wam życzę 🙂