może mi pomożecie bo ja juz nie wiem co zrobić z tymi moimi kłakami, naturalna pielęgnacje zaczęłam pod koniec lipca, włosy były zniszczone po dekoloryzacji, którą zrobiłam półtora roku temu, sztywne, proste, zbijały sie w stąki. Zaczęłam je olejować, zmieniłam szampon na hippa, używałam isany z babasu, kallosa, wcierałam jantar. Włosy zaczęły sie powoli falować, niestety teraz jest tylko gorzej.. włosy są sztywne, zbijają sie w strąki, niesamowicie się puszą i są strasznie matowe. Aktualnie olejuje włosy amlą brahmi 2x w tygodniu na noc, uzywam biovaxa do włosów suchych i zniszczonych, alterrę z granatem, garniera fruity passion, jantar, kallos waniliowy, włosy nadal myję hippem, końcówki zabezpieczam serum biovax z wit A+E, jeżeli nakładam maskę pod czepek to dodaję kilka kropel oleju, keratyny i soku z aloesu. Powiedzcie mi co ja źle robię, ze moje kłaki wyglądają tak?:


szczerze mówiąc, na zdjęciach wyglądają wyjątkowo korzystnie, spiełam je na godzinkę w koczek, dlatego koncówki są pofalowane, zazwyczaj są proste strąkina samym początku wyglądały tak

przeproteinowane chyba nie są, no bo czym?
może mi jakoś pomożecie, bo ja nie mam juz na nie pomysłów 🙁