Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?

[quote author=Amarotsa link=topic=1957.msg1477201#msg1477201 date=1343712702]
Co do osoby wyżej, która wydaje 550 zł. W moich rodzinnych okolicach są pensjonaty po 500 zł i na prawdę ludzie się mieszczą w danej kwocie


Jeśli koń nie wymaga specjalnych pasz, suplementacji, nie trenujemy, nie startujemy i nie mamy potrzeby posiadania większej ilości sprzętu niż podstawa, a koń jest zdrowy jak najbardziej realne jest zamknięcie się w tej kwocie.
[/quote]

Zgadzam się! Za pensjonat płacę 450, za kowala 50. Staram się nie wydawać na pierdółki typu nowy czaprak w innym kolorze czy owijki, jeśli tego nie potrzebuje 😉 Konia, odpukać, na razie mam odpornego na wszelkie choróbska. Raz tylko zdarzyła się nam kolka i ta nieprzyjemność kosztowała mnie 300 zł, innym razem rozwalił sobie nogę. Dla mnie utrzymania konie to na ten moment nie jest studnia bez dna, ale ja nie trenuję, nie jeżdżę sportowo i zadowalam się minimum, jeśli chodzi oczywiście o moje potrzeby, po to by na konia było więcej jeśli czegoś będzie potrzebował.
Mój koń też żadnej specjalnej paszy nie potrzebuje, chociaż zastanawiam się nad jakąś dodatkowo do owsa. Możliwe, że powrócę do musli, więc będzie dodatkowo 60 zł.
To ile kosztuje utrzymanie konia jest sprawą indywidualną i zależną od bardzo wielu czynników. Ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od regionu i tego co danego człowieka zadowala. Wiadomo, że więcej wydadzą Ci, którzy mają konia sportowego od tych, którzy mają konia do jazdy w tereny, bo potrzeby konia są zupełnie inne.
galopada_   małoPolskie ;)
31 lipca 2012 20:21
_Gaga wspomniałam o paliwie - czytaj dokładnie  😉
emptyline   Big Milk Straciatella
03 stycznia 2013 13:05
U nas noworoczne zmiany:

pensjonat: 500zł (pełna kwota 750zł)
kowal: 40zł (co 6 tyg, pełna kwota 60zł)
wet: 150zł (2 razy w roku)
odrobaczanie: 150zł (2 razy w roku)
treningi: 100zł
witaminy: 15zł

Wychodzi około 750zł miesięcznie, bez dzierżawcy wyjdzie zaś 1050zł, co zaczyna mnie dosłownie przerażać. Nie liczę czapraczków i dodatkowych wizyt weta w stylu 'zęby' etc.
U mnie niestety kosztuje to sporo,zastanawiam się nad tym,gdzie uciąć koszty..
Mam 2 konie,każdy pensjonat 1300 zł (oryginalnie 1400 ale zniżka  😉 )
pasza miesięczna 400 zł,jeden je 2 worki musli i sieczkę,drugi 1 worek musli i sieczkę
kowal co 6 tyg. 250 zł x 2
plus ewentualne dodatki paszowe czy szmatoholikowe pierdółki,ale też takie rzeczy które szybko się zużywają,jak kalosze czy wcierka
To ja mam dobrze.. Co prawda w przydomowej stajni, ale koszt 2 koni (duży i kuc) to 230zł/mc. Nie liczę pierdół typu olej do paszy, siemie, koszt gniecenia jęczmienia (grosze).
Ja to nawet nie podliczam. Mam trzy konie, w tym jeden w treningu (czyli pensjonat + trening). Na samą pasze miesięcznie (na jednego konia) wydaję ponad 400zł.
no ja na szczęście mam 20% off dodsona,inaczej kosztowo byłoby jakieś 600 zł...i do tego otręby i suplementy na stawy,drogie to jest ;(
Tak jak ja - bez zniżki w hyppolicie i optifeedzie wyszłoby sporo więcej.
Cariotka   płomienna pasja
03 stycznia 2013 18:59
u mnie koszt trzymania osłów w przydomówce
siano 180 zł/msc razy 2 (bo 2 konie)
słoma  90 zł/msc razy 2
pasza  Płomień: 300 zł Fliper 150 zł czasami więcej jak jakiś mesz, wysłodki czy owies kupuję.
opieka/dzierżawa stajni 250 zł za msc za 2 konie.
strugam sama.
weterynarz odrobaczenie co 3 msc (ok 50/80 zł razy 2), zęby 200 zł raz na rok razy 2. Nie liczę częstszych wizyt weterynarza.
Przeniesienie się na swoje opłacało się. Nie liczę czasu mojej pracy oczywiście 😁
A i konie obijają się na łące/padoku...nieroby dwa
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
03 stycznia 2013 19:13
Cariotka  strasznie drogo Cię to wychodzi. Szok
Cariotka   płomienna pasja
03 stycznia 2013 19:16
siano czasami o wiele mniej. może z tym przesadziłam, ale liczę 2 baliki/ koni/dzień. Najwięcej wychodzi pasza. Niestety.
Słomy też w sumie nie powinnam liczyć bo mam jeszcze z tamtego....z sianem i słomą przegięłam jak tak się zastanowiłam, ale inne tak wychodzi. a no i czasami treningi po znajomości 100 zł/msc (Młody).
My wychodzi teraz ok. 400 zł mniej  😜 (przeniosłam konia bliżej)
No i razem z paszami i treningami i kowalem, to w najgorszym miesiącu wychodzi mi 1330, a że kowal jest co drugi miesiąc, paszę też kupuję tylko do smaku, to zamykam się w 1100, a jak trenerowi coś wypadnie to jeszcze mniej  🤣
Ale w praktyce wychodzi inaczej - co chwilę jakieś duperele trzeba kupić, weterynarz, zawody etc. no i czar pryska  😁
Cariotka  strasznie drogo Cię to wychodzi. Szok

Moim zdaniem wychodzi normalnie
U mnie dla 2 koni wcale dużo mniej nie wyjdzie. Siano wychodzi mnie ok 350 zł / mc , trociny ok 200 zł/mc , pasze gotowe 150 zł/mc, pasze inne (siemię lniane, otręby, owies): ok 100 zł/mc... Do tego kowal co 8 tyg: 120 zł, sczepienia co 6 m-cy: 240 zł/rok, odrobaczania nie liczę, bo różnie to wychodzi cenowo, do tego nawozy na pastwiska i trawa na dosianie, amortyzacja ogrodzeń (czyli wymiana na nowe), woda, prąd ... Średnia miesięczna utrzymania 2 koni to ponad 1000 zł czyli ponad 500 zł za 1 konia... Plus praca przy nich...
W najtańszym hotelu jednak cena samego hotelu + pasz gotowych i witamin wyszłaby sporo wyższa mimo wszystko. Najtańszy hotel w okolicy to koszt ok 650 - 700 zł... do tego pasze, wet, kowal - wyszłoby pewnie z 900 zł / koń - czyli 800 zł miesięcznie więcej, niż aktualnie...
Cariotka   płomienna pasja
03 stycznia 2013 19:45
haha no i ogrodzeń nie liczyłam a przy 8 ha to studnia bez dna, czasami...bo zaimpregnować trzeba, jakiś słupek wymienić, a to a siam to...
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
03 stycznia 2013 19:54
Dla mnie drogo. Samo siano 2xbela 100zł plus słoma miesiąc ok 40zł. Reszta to wiadomo-kowal, pasze, odrobaczanie to bajka każdego z osobna. No,ale może dlatego,że mam 1,5konia. Chociaż kuc wyrósł i je więcej niż C.

p.s. siano mają 24h i schodzi 2 bele max i czasem nawet mniej. Bela 150x120 50zł
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
03 stycznia 2013 20:01
haha, to ja chyba nie chce liczyć  🤣
ale nawet ostatnio ze znajomą rozmawiałam że kiedyś trzeba będzie to podliczyć..
ale w sumie tak na szybko :
pensjonat 1200 zł
kowal 50 zł x 3
żarcie dla darmozjadów około 500 zł
trociny dla kuca  😎 45 zł balot ( schodzi mi miesięcznie około 8 - 10 szt.  )
treningi  😁 120 zł x 4 koszmarek  😵

nie wliczam tutaj jeszcze weterynarza i odrobaczenia - bo u mnie wszystko razy 3 konie  🤔wirek:
derby zauważ, że najdroższe w utrzymaniu koni są siano i ściółka
Ja za belę siana płacę 75 zł, schodzi 1 tygodniowo, liczę miesiąc jako 4,5 tygodnia... taniej wyjść nijak nie chce :-(
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
03 stycznia 2013 20:07
Widzę właśnie,że gdzieniegdzie macie kosmiczne ceny za siano. Ja myślałam,że 50zł to drogo bo rok temu miałam po 40zł.
najlepiej liczyć cenę za tonę. ja płacę za balot 90 zł, niby dużo, ale tona siana kosztuje 400, a bela niecałe 250 kg waży. wymiary i cena za balot to kiepska kalkulacja, bo mogą byc różnie ubite, nie warto się tym sugerować.
Moje wydatki:
pensjonat:600 zł (od lutego podwyżka do 700)
treningi: 360zł
kowal raz na 2msce: 130zł
odrobaczenia:30zł

Nie liczę zawodów ,czapraków i innych pierdół ale teraz praktycznie przez pół roku w każdym miesiącu trzeba było coś kupić: a to ogłowie bo się rozerwało, a to 2 wcierki, a teraz doszło mi jeszcze siodło  😵.
Dlaczego moim hobby nie mogą być np. szachy?
hihi lepiej nie liczyć ile wychodzi- po co dołować się 😵
derby ja w ub.roku (2011😉 kupowałam belę 150cm po 40zł, w tym od tego samego dostawcy i to jeszcze po znajomości 65zł (kuj-pom). Pomijam, że wokół same łąki, siana dużo, ale co z tego jak większość wykupują na brykiet, a dla nas brak 😵
mnie na 2 szt dużych koni w przydomowej stajence wychodzi tak:
siano- 1,5bala/m-c- 100zł
słoma- 2 bale/m-c- 70zł
owies+witaminy- 100zł
kowal, wet- 40zł/m-c
no i licząc 100zł/m-c nadprogramowe- bo a to w stajni coś trzeba dokupić, a to ogrodzenie naprawić itp..
wychodzi ok.400zł/m-c na dwa darmozjady, pomijając pracę moją i męża, koszty prądu, wody, bzdetów jeździeckich i nerwów 😁
och chciała bym mieć przydomową stajnie😉 bo wtedy masz jakby dwa konie c cenie jednego 🙂 *chodzi mi tu tylko o pieniądze bo doznania w sferze psychiczno- moralno- fizycznej na bank o wiele wyższe

jeśli chodzi o moje koszty to
500 pensjonat 😉
150 paliwko .
50 zł suplementy
kowal co 4=6 tyg 40 zł bo nasz właściciel stajni jest kowalem więc rabat
więc 700 na miesiąc jak trzymałam w przydomowej stajni wychodziło mnie ok 250 zł na konia.
ale warunki były średnie.

i zgadzam się że to bardzo indywidualna kwestia ile wydaje się na konia. Sama zastanawiam się co robią ludzie którzy są w stanie pozwolić sobie na wydatki rzędu 1300 zl miesięcznie. to praktycznie moja pensja....o losie.
Chciałabym wydawać 700zł miesięcznie..
- pensjonat 500
- paliwo co najmniej 400
- kowal średnio raz na 2 miesiące 150zł

To już wychodzi ok 1000 jak by do tego dorzucić paszę, wiataminy, elektrolity, szczepienia, odrobaczenia,  parę treningów i jakieś zawody regionalne chociaż raz na miesiąc/dwa.
Wole nie liczyć bo można się załamać i okazuje się że tak na prawdę zarabiam głównie na konia. Już pomijam wszystkie zachcianki sprzętowe 😵
]somebody to musisz mieć daleko stajnie że ci tyle na paliwo idzie😉 ja ma w jedną stronę 10 km 😉  więc latem można rowerkiem
No niestety 25 km w 1 strone i jestem prawie codziennie w stajni, nawet jak bym chciała bardzo to żadnej alternatywy dojazdu nie ma bo do przystanku kilka km.
Widzę właśnie,że gdzieniegdzie macie kosmiczne ceny za siano. Ja myślałam,że 50zł to drogo bo rok temu miałam po 40zł.

75 zł za belkę 250 - 270 kg z transportem i rozładunkiem to u nas bardzo niska cena...

lenka1z przydomowa stajnia to fakt - obniża koszta, ale
a) nie ma opcji urlop
b) nie ma opcji choroba - czy masz 36,6 czy 40 stopni Celsjusza - zapylasz sprzątając boksy
c) nie ma opcji : idę na 20 do kina - o 20 karmienie a do miasta te kilkanaście minut się jedzie...
d) nie ma opcji: wyjeżdżam na weekend ze znajomymi, chyba że na zawody z końmi razem 😉
e) nie ma opcji: mam kaca i nie wstaję dziś z łóżka...
wielu innych miłych opcji brak... szczerze pisząc gdyby było mnie stać - dawno postawiłabym oba konie w pensjonacie...  🙁
Wojenka   on the desert you can't remember your name
03 stycznia 2013 23:23
Najlepsza opcja to jest własna stajnia i własny, zatrudniony w niej dobry pracownik! Taka opcja mi się marzy.
Hmm..
może i ja się podłączę ale w rozliczeniu rocznym
siano własne-koszt zrobienia 1000zł
słoma wraz z wynajęciem stodoły 800zł
wet,odrobacz,kowal 1000zł
owies idzie mi 1,5-2 tony 1500zł
wysłodki,olej,siemie,otręby-400zł
dzierżawa pastwiska 300zł
wychodzi 5000 😲 na 3 konie czyli coś ponad 400zł miesięcznie plus duuużo pracy
A myślałam że mniej,nie było tak widać na co dzień tych kosztów.
W tym roku obsiewamy własne pole więc słoma i owies będzie taniej.
U Cariotki faktycznie drogo. Jak ja liczyłam kilka mies. temu 2 konie przy domu, w tym raz w tygodniu pan sprzątający boksy do zera, to wyszło mi (bez kowala, weta) 250 zł/ koń. Najbardziej jestem zaskoczona że schodzi mi bardzo mało słomy, mimo ogromnych boksów. Myślałam że będę ścielić 4-5 kostek/boks na raz i potem jedna dziennie na dościelanie, a schodzi mi mniej niż 10 kostek na tydzień w sumie (czyli połowa z tego co zakładałam). Siano to największy koszt, chociaż teraz kupiłam luzem przyczepę pachnącego sianka za 130 zł. Objętościowo zajmuje gdzieś tyle co 100 małych kostek, ale wiadomo, to niesprasowane i jestem ciekawa na ile mi to starczy. Latem koszty szybują w dół ze względu na mniejsze zużycie słomy (dłużej na dworze) i przede wszystkim siana (łąka, daję tylko garstkę siana na noc). Nie kupuję gotowych pasz, mieszam sama (owies, jęczmień, wysłodki, siemię, otręby itp.).
Widzę wyraźnie, że dużo daje kombinowanie i zaprzyjaźnianie się z miejscowymi rolnikami 😉 W pierwszy sezon jak tu nikogo nie znałam zapłaciłam 140 zł za sam trasnport 80 kostek słomy!!! A w tym roku mam ponad 400 kostek za 500 zł w sumie. (100 dla pana co mi zostawił słomę na polu, 350 dla pana co mi sprasował i 50 dla chłopaków co pomagali zwieźć).

[quote author=_Gaga link=topic=1957.msg1635791#msg1635791 ]
lenka1z przydomowa stajnia to fakt - obniża koszta, ale
a) nie ma opcji urlop
b) nie ma opcji choroba - czy masz 36,6 czy 40 stopni Celsjusza - zapylasz sprzątając boksy
c) nie ma opcji : idę na 20 do kina - o 20 karmienie a do miasta te kilkanaście minut się jedzie...
d) nie ma opcji: wyjeżdżam na weekend ze znajomymi, chyba że na zawody z końmi razem 😉
e) nie ma opcji: mam kaca i nie wstaję dziś z łóżka...
wielu innych miłych opcji brak... szczerze pisząc gdyby było mnie stać - dawno postawiłabym oba konie w pensjonacie...  🙁
[/quote]

Nie zgodzę się.
a) nie komentuję, nigdy nie lubiłam wyjeżdżać na "urlop"
b) to już nie masz nikogo z rodziny kto może to zrobić za ciebie? Sama mieszkasz?
c) jak dostaną o 19:30 to chyba nie zdechną... Ja tam nie karmię z zegarkiem w ręku tylko +- 2 godziny (starając się tylko nie robić tak, że np. rano później a wieczorem wcześniej)
d) ja mam pracę wyjazdową, nie raz mnie nie ma 3-4 dni, nie ma w tym czasie u mnie NIKOGO. Mam pana dochodzącego który przyjdzie 2x dziennie, nakarmi, wypuści, sprzątnie. Jak dotąd sprawdza się to znakomicie.
e) no z tym jest problem. Nie raz w niedzielę chciało mi się poleżeć w łóżku do 11, ale nie ma :/
Cariotka   płomienna pasja
04 stycznia 2013 07:19
my zbieramy siano sami, więc z kosztami w tych pkt jak napisałam przesadziłam, no ale za benzynę/ nawożenie/ pracowników/ balowanie trzeba zapłacić.
nawet jakby mnie było stać na pensjonaty nawet dla 10 koni nie postawiłabym swoich w pensjonacie na dzień dzisiejszy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się