Ptaki

Dziś w karmniku który zainstalowałam przy swoim oknie oprócz standardowych sikorek bogatek i sójek zawitał kowalik  😀 Pierwszy raz widziałam go na żywo i faktycznie chodzi do góry nogami 😀
Sikorki mi zaglądają przez okno i balkon. Wywarły na mnie taką presje, że nie pozostaje nic innego jak je dokarmić  😎 C

Co moge im dać? Pamiętam, że jako dziecko wieszałam słoninę, to rzeczywiscie dobre dla nich?
Sikorki mi zaglądają przez okno i balkon. Wywarły na mnie taką presje, że nie pozostaje nic innego jak je dokarmić  😎 C

Co moge im dać? Pamiętam, że jako dziecko wieszałam słoninę, to rzeczywiscie dobre dla nich?

Ja daję słonecznik łuskany. Jest dość tani w Biedronce. Łuskany, bo niełuskanym okropnie śmieciły.
Słoninki mi się w ogóle nie czepiły.
A orzechy włoskie moge dać? BO wyczytałam że ptaki mogą je jeść. Tylko jak wysypie na parapet to zjedzą? Bo nie mam żadnej siatki do zawieszenia a nie wyjde teraz do sklepu bo chora jestem.
A orzechy włoskie moge dać? BO wyczytałam że ptaki mogą je jeść. Tylko jak wysypie na parapet to zjedzą? Bo nie mam żadnej siatki do zawieszenia a nie wyjde teraz do sklepu bo chora jestem.

Możesz! Będą Cie za to kochały. Ja tak deptałam orzechy żeby połamac łupinki a sikorki sobie czyściły.
Tania
A jak to ogarnac nie majac karmnika ?
W sensie gdzies na ziemi (jak nie sypie) bedzie ok ?
[quote author=baba_jaga link=topic=52288.msg1607320#msg1607320 date=1354870237]
Tania
A jak to ogarnac nie majac karmnika ?
W sensie gdzies na ziemi (jak nie sypie) bedzie ok ?
[/quote]
Będzie. Sikorki są ostrożne. Może parapet? Albo jakiś daszek?
Na ziemi jest szansa, że się karmnik kotu zrobi.  😉
p.s
albo taki można zrobić:
http://cepl.sggw.waw.pl/foto/pedeefy/karmnik1.pdf
Ten karmnik z butelki swietny, dziekuje  :kwiatek:
Dla kotow mam na tarasie "jadlodajnie".
Ale ptaszkow, zwlaszcza malych tez sporo widuje i im moznaby cos takiego przy plocie ogarnac.
Ja wysypałam na parapet i zaglądnęły, ale rzeczywiście ostrożne z nich sztuki. Widze że jedna obserwuje z drzewa mój pokój, ale nie podlatuje. Zasłoniłam rolety, może za jakiś czas podlecą. Koty wyeksmitowałam do innego pokoju, żeby mi ich nie wystraszyły.

Swoją droga jakie one są śliczne 🙂 uwielbiam sikorki!
U nas na wsi tak fajnie nurkują do taczki z owsem. Ale zawsze jedna czuwa.
Sikorka porywa ziarko i zjada gdzieś na spokojnie. Czasem się dziwię, że jej się chce tak latać po sto razy.
Wróbel siada i je na miejscu.
A u mnie wróbelki też raczej zabierają i uciekają. Ale wiedzą, że u mnie są koty  😁 Ale co ciekawe powiem wam że przywykły na tyle, że chociaż jedzą ostrożnie i własnie zabierając ziarenka to jednak przylatują. Chyba zakumały, że kot za oknem im nic nie zrobi. Za to kruki to w ogóle mają wywalone na koty. Teraz jeden skubaniec czai się też na orzeszki i patrzy na moją głowę 😀 schowałam się teraz trochę za monitorem to może go to ośmieli.

Heh, jak łatwo można sobie urozmaicić dzień, a przy tym jeszcze się przysłużyć przyrodzie 🙂
Kruki? Na pewno? A nie gawrony?
A chyba rzeczywiście gawrony. Słabo się znam na ptakach  😡

Heh, ja tam bym się krukami nie zdziwiła 😉. Pod Wrocławiem w jednym miejscu (Ozorowice branka, znasz) tak się rozpleniły kruki, że miałam ich momentami serdecznie dość 🙂. Jak ta cała banda siedziała na ogrodzeniu ujeżdżalni to mój koń nie chciał tam podjeżdżać. Kurcze, jak przyjechałam do Ozorek pierwszy raz to były 2 pary. A jak wyjeżdżałam to chyba już z 9 sztuk jak nie więcej.
Hi!Hi! Kruki to by kota bez trudu porwały.
Czytałam o krukach okropną opowieść - podobno potrafią wydziobać oczy np jeleniowi i potem już tylko czekają.
epk-zakładaj koniowi okulary. 😉
Kruki to w ogóle bardzo inteligentne zwierzaki 🙂

Stąd pewnie je pomyliłam, bo te gawrony za oknem też mądre. Jesienią sobie zrzucały orzeszki pod koła samochodu, żeby się pozbyć ich łupin, no a zimą nie boją sie kota za oknem. Ciekawe ptaki.
Tania, koń zmienił stajnię - w tej już kruków nie ma 😉. Ale w sumie szkoda. Tamta stajnia właśnie przyciągała dziwne ptactwo. Czaple, żurawie widywaliśmy, bociany mi przelatywały tuż koło konia jak jeździłam. Kruki były na stałe i czuły się dobrze. Przylatywał też orzeł (bielik o ile pamiętam) ale tego nie miałam okazji nigdy zobaczyć - forumowa Bombal ma to szczęście 😉
U nas też jest para orłów - pare razy je widać było nad Dziupliną, przynajmniej wg wujka K. (ja widziałam raz jednego z nich, ale że słabo się znam to nie powiem czy na 100% to był orzeł - ale fakt że potem próbowałam poszperać jak wygląda lecący orzeł i chyba to rzeczywiście był on).

W zeszłym roku mieliśmy też parkę bażantów za gnojownikiem, ale w tym roku ich nie widziałam.
branka, aaa bażantów w Ozorowicach to takie namnożenie, że szok. W sumie co jakieś 50-100 metrów kolejny samiec siedzi. Masakra 😉
Sa  😅
Wola slonecznik luskany, ale orzechem tez nie pogardza.


a ja daje orzech laskowy... to jest hit.. w ciągu kilku minut wymiotą wszystko z karmnika, na drugim miejscu jest słonecznik, a potem słoninka i smalec sobie dziobią. A w ogóle hitem hitów są orzeszki ziemne, tylko że mi się nie chce wyciągać ich ze skorup a jak im nie wydłubie to nie biorą.

baba_jaga jabłka też jedzą????
Jablka dalam na przynete  🙂 Troche podziobaly.
Ale jablka szybko sie psuja i nie sprawdzaja sie jako pokarm.
Zrobiłam karmik z butelki 1 litrowej. Przez dno puściłam dwa patyki na krzyż, obok małe dziurki. Całość na sznurku powiesiłam i już. Ptaki bały się 2 tygodnie. Teraz wielki przełom. Sikorki wirują na mojej żywieniowej karuzeli jak szalone.
Dziś niespodzianka-para kowalików. To dopiero akrobaci! Wirują głową w dół. No niewiarugodnie zgrabne ptaki.
Grubodziób patrzy, ale nie próbuje. No i sroka-ptasi policjant- nic z tego nie rozumie.
Tania, spróbuj zrobić kowalikom karmnik z "podestem" na którym mogły by stanąć. A jak je chcesz u siebie "przytrzymać" to sypnij słonecznika łuskanego 😀
Dziś w karmniku standardowo były bogatki, modraszki, synogarlice, kawki, mazurki, sójki i grubodzioby, świątecznie pojawiło się stadko dzwońców 😀
Kowaliki sobie radzą genialnie. Ja mam i normalny karmik, nie znęcam się karuzelą.  😉
To raczej eksperyment a w przypadku mojej grypy- umilenie żywota.
Słonecznik jest tylko łuskany. Od lat. Bo strasznie śmieciły.
Dzwońce masz? Oooo!! Zazdroszczę. Sójka u u mnie, ale poluje na brytfannę z mięsem bardziej niż na ziarno.
A! I mam zięby. Ale to pewnie każdy ma?
Dzwońce pierwszy raz dziś widziałam.
U mnie jak był sezon na słoneczniki to po prostu przybijaliśmy do drzewa całe główki. To prawda, straszny syf robią wtedy :P Chociaż w sumie pół biedy bo łuski spadały na trawnik 😉

A gawrony mnie wkurzają mocno. Wieszaliśmy na drzewach takie kule ze zlepionych ziaren w siatkach. Nagle zaczęły po jednym dniu znikać. Zdziwiliśmy się bo zwykle jedna starczała na około tydzień. Któregoś dnia powiesiliśmy nowe i mama zauważyła że gawrony rozwalają siatkę i wieją szybko z całą kulką... Już nie wieszamy bo strasznie drogo nam to wychodziło. Teraz sypiemy ziarna na ziemię i sobie łażą i skubią 😉
Sójki u mnie miały największą wyżerkę latem. Całe drzewka mi z wiśni i czereśni objadły... Teraz atakują słoninę.

Jak się dzwońce znów pojawią i będę miała aparat pod ręką aparat spróbuje porobić zdjęcia.
Mnie dziwi nieodmiennie sikorka modra, która żyje wśród bogatek. Jedna jedyna. Ona chyba myśli, że jest bogatką?
Już trzeci rok są razem. I radzi sobie. Jest mniejsza, ale sprytna i nikt jej nie dokucza. No, dziwne. Jak się pojawiły inne modre, myślałam, że odleci z nimi, ale nie. Jest i już.
Moja mama jest ornitologiem amatorem i uwielbia obserwować ptactwo wszelakie na swojej działce w Borach Tucholskich.
Więc wymyśliliśmy, że mój wszechstronnie utalentowany narzeczony namaluje dla niej obraz w prezencie pod choinkę.
O:


Zagadka: co to za ptaszki?

Mam nadzieję, że Adam tu nie zajrzy, bo oczywiście jego dzieło mu się nie podoba i będzie na mnie zły, że je pokazuję.
Ale cóż, ważne że moja mama jest zachwycona, bo o to chodziło 😉
(Hyhy, dobrze że jestem w ciąży i nie można na mnie krzyczeć albo mnie bić jakby co  😁 )
Julie, jemiołuszki?

Tania, u mnie też były najpierw najpierw tylko dwie. Teraz mamy całe stadko które żyje wśród bogatek.
Sójka?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się