kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

Niestety nie. Będąc u lekarza rodzinnego miałam nadzieje, że skieruje mnie najpierw do neurologa, ale skierowanie dostałam do ortopedy. Teraz nawet jak da mi kolejne do ortopedy to pójdę do lepszego więc, mam nadzieję że w tym szpitalu raczej powinni coś zdziałać.
Edit- teraz jak pójdę do 2 lekarza, to zobaczę i wypytam co i jak z tym badaniem, czy da mi skierowanie czy nie.. Jeśli  nie to zadziałam prywatnie. Na pewno tego nie oleję.
Co poradzicie na żołądek? Pobolewa, dziś od rana okropna zgaga. Nie chciałabym się chemią faszerować.
Poza tym - czy temperatura 35,5 jest normalna? Czy raczej coś ze mną nie tak albo mam zepsuty termometr? Od dłuższego czasu taką miewam często bardzo.

Jeszcze jedno - dzień w dzień boli mnie głowa. Nie cały czas, tylko krótkie napady bólu.  🤔
Byłam w poniedziałek na pobieraniu krwi i badaniu żelaza, ponieważ od września nie jem mięs(raz na miesiąc ryby) i niedawno zaczęły mi się robić z byle powodu wielkie fioletowe siniaki, gdzie wcześniej pojawiały się raz na ruski rok. W poniedziałek i tak będę u lekarza(odczulanie), ale mógłby ktoś zerknąć na wyniki?

Anemii nie masz i niedoboru  żelaza nie masz, ale jak sama widzisz mieści się to w dolnej granicy normy.
Z morfologii widać, że hemoglobina jest w dolnej granicy- nie za dobrze. Lepiej, żeby była bliżej środka normy.
Mogłaby być taka niska właśnie od niskiego żelaza.
Masz też dość małą krwinkę czerwoną- co też pasuje do niedoboru żelaza.
Dramatu nie ma, ale ja na twoim miejscu posuplementowałabym sobie czasami i żelazo. 50 to naprawdę niewiele.

ps- skoro robią ci się siniaki, to znaczy, że krew się łatwo wynaczynia. Można pobrać rutinoskorbin na uszczelnienie naczyń, ale szczerze mówiąc....ja bym się przede wszystkim zastanowiła nad tym niejedzeniem mięs. Bo niejedzenie mięsa jeszcze rozumiem, ale ryby raz na miesiąc ??? Niedobrze. A te strączkowe,( czy innych zielenin którymi zastępuje się to czego nie ma w mięsie) jadasz, czy nie? Nie wiem dokładnie co się jada, bo to zupełnie nie moja działka. Soję? Soczewicę? Coś tam się je, żeby móc spokojnie zrezygnować z mięsa.
Poza tym, żeby rozwikłać sprawę siniaków powinnaś porobić pewno czas krzepnięcia, bo sama morfologia pokazuje tylko płytki krwi. A nie tylko one odpowiadają za krzepliwość i wynaczynianie. Lekarz będzie wiedział, czy robić, czy nie.
Dziękuję bardzo :kwiatek:, w takim razie polecę do apteki po jakieś żelazo w tabletkach.
Nie leć po żelazo w tabletkach, tylko idź do lekarza rodzinnego z tym wynikiem.  😉 Nie dlatego to napisałam, żeby cię leczyć przez net, ale po to, żeby cię uspokoć, że nie umrzesz do czasu wizyty u swojego lekarza.  🙂
O krzepliwości gdzieś chyba była rozmowa niedawno - dieta bogata w wit. K (czyli zielsko) ma działanie rozrzedzające krew. Przyjaciel bujał się z problemami zakrzepowymi, brał leki przy których trzeba na bieżąco monitorować krzepliwość i regulować dawkę. To było wyraźnie widoczne, że jak przyszła wiosna i jedzenie duuużych ilości zielska, to nagle krew "sama zrzedła" (za bardzo jak na dotychczasową dawkę). Czyli jeśli przybyło zielonych w diecie, to kto wie? Może jest jakiś związek? (Ale może być i inny, albo żaden, to takie luźne skojarzenie).

A, i jak nie jesz mięsa, to warto B12 łykać. Albo, jeśli wolisz, przebadać i (zapewne) łykać. Albo spytać doktora - i j.w. 😉

Jest kącik vege, możesz tam popytać o coś, jakby co.

PS
Strączkowe to ze dwa razy dziennie 🙂
I zielone zielone (też: bo żelaziste).
I tłuszcz z tych "dobrych".
I w ogóle - rozmaicie.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 grudnia 2012 19:02
Hej, są tu jacyś cukrzycy?

Jak myślicie, czy accu chceck nano czy active? Różnica w cenie to tylko 20 zł, więc chodzi mi o to, który będzie lepszy w sensie lepszy 😀 
A może w ogóle inna firma? Ktoś ma do polecenia dobre glukometry?
Ja tylko wiem z obserwacji pacjentów, że więcej osób przychodzi po recepty na paski do active, niż do nano.
Gillian   four letter word
15 grudnia 2012 19:59
o Jezusie. Płucami pluję. Kupiłam sobie flegaminę, ale teraz tak myślę - ja mam ten kaszel zatrzymać (Acodinem np) czy właśnie wykrztuszać? :/ bo chwilowo to się podduszam, ciśnie mnie na kaszel a nie mogę już. Najgorzej w nocy jak się mocno rozgrzeję albo jak wrócę ze stajni i wejdę do domu. No koniec świata.
A, tabletki na katar polecane w innym wątku nie działają 🙂 oprócz tego, że miałam totalne uderzenie gorąca i osłabłam po pierwszej tabletce 🙂 jak się lało tak się leje. Uchh.
Leki wykrztuśne typu flegamina działają tak, że niejako zmuszają do kaszlu, nie? A jeśli nie masz już czego wykrztuszać, bo nie masz tam żadnej zalegającej wydzieliny, to będziesz tak właśnie bezproduktywnie kaszleć.
Ja bym ją odstawiła i skupiła się raczej na nawilżaniu powietrza którym oddycham.
Czyli- na noc mokre ręczniki przy łóżku i spać z nosem w takim ręczniku ( mi to pomaga na napadu suchego kaszlu spowodowane podrażnieniem gardła i krtani)  Można dołożyć do tego w ciągu dnia inhalacje z soli fizjologicznej w celu większego nawilżania.
Nadreaktywność oskrzeli objawiającą się napadami kaszlu przy zmianie powietrza z zimnego na ciepłe, czy z mokrego na suche będziesz miała jeszcze ze 2 dni.

No chyba, że masz jakieś zmiany w oskrzelach i to o czym piszesz, to nie jest kaszel spowodowany flegaminą, tylko czym innym. Trzeba by cię osłuchać, czy nic złego nie słychać.
dieta bogata w wit. K (czyli zielsko) ma działanie rozrzedzające krew.


w celu sprostowania bo bzdury tu napisałaś, witamina K poprawia krzepilwość krwi, nie rozrzedza...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 grudnia 2012 20:20
tunrida- jest napisane na stronie, że nano to nowość. Za bardzo nie wiem czym się różni nano i active i który będzie lepszy, bo jeśli nano jest lepszy, to nie ma co brać active'a.
Gillian   four letter word
15 grudnia 2012 20:39
tunrida, coś tam jeszcze chyba mam do odkasłania bo czasami czymś zabulgotam. Ale przeważnie to taki płytki kaszel znikąd, a bolesny i męczący. Boli mnie bardziej gardło i krtań wtedy niż klata. Prosiłam w piątek dyżurnego, żeby mnie osłuchał ale mnie zbył że to zwykłe przeziębienie, zobaczę kto jest jutro i się podstawię :/
Właśnie  z tego co opisujesz, to wydaje mi się, że to taki męczący, bezproduktywny kaszel, spowodowany nie tyle tym, ze masz co odkrztuszać, ale tym, że a) napędzasz się flegaminą b) kaszlesz z podrażnionego gardła i krtani i tchawicy ( bo jak tak kaszlesz i kaszlesz, to drażni cię już potem samo powietrze którym oddychasz)

Dlatego o ile można w ogóle coś doradzać przez net, to ja bym odstawiła flegaminę i skupiła się na nawilżaniu i powietrza którym oddycham i samej śluzówki w drogach oddechowych.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
15 grudnia 2012 20:58
A ja w ogóle polecam syrop z Pinii albo sosnowy, on ma różne nazwy, ale nie jest drogi i po wypiciu butelki przechodzi mi kaszel. A potrafiłam kaszleć tygodniami, jeśli nie miesiącami.
Flegamina powoduje raczej rozrzedzenie gęstej wydzieliny i produkcję mniej gęstego śluzu a nie wykrztuszanie. Tzn wykrztuszenie rozrzedzonej jest łatwiejsze ale sama w sobie nie powoduje odruchu wykrztuszania. 
Masz rację, ale tak czy inaczej sprzyja kaszlowi moim zdaniem. I ja bym jej już nie brała w takim przypadku jaki opisuje Gillian. Ja bym nawilżała.
Ja bym poleciła syrop prawoślazowy, siemie lniane, pectosan. Ogólnie srodki osłaniające, przeciwzapalne, zmniejszające wydzielanie śluzu. Te leki zażywane doustnie są bezpieczne i małotoksyczne! Łagodzą stany zapalne gardła i  działają przeciwkaszlowo. Uderzyłabym w tym kierunku 🙂
Gillian   four letter word
15 grudnia 2012 21:44
kurde a mogę tak kaszleć po nocach ze względu na to, że zaczęłam sypiać z prześcieradłem elektrycznym? jedynie to daje mi jakiś konkretny komfort ciepła w nocy, mam tak nieludzko zimno w chałupie, że nie wyrabiam. No i może to mnie grzeje za bardzo i nasila? :/
podobno optymalna tm w domu do spania to jest 18st C. Może faktycznie masz zbyt ciepło i za bardzo wysuszone powietrze. Tak czy inaczej ugotowałabym sobie na Twoim miejscu siemie lub kupiła ten syrop prawoślazowy. Syropu wystarczy 1 łyżka co około 8h żeby zadziałał osłaniająco i łagodząco 🙂
Gillian   four letter word
15 grudnia 2012 22:05
dziękuję :kwiatek: spróbuję 🙂
A ja bym zwiększyła nawilżanie w nocy w pokoju. Jakbym nie miała nawilżacza, to rozwiesiłabym ręczniki. ( ale chyba się powtarzam, więc już spadam)  😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 grudnia 2012 10:00
18 stopni, mamo ja mam w domu jakies 25 😀 ale jak choruje to spie z nawilzaczem 😀
Ja też! Ostatnio słyszałam gdzieś w tv, że mieszkańcy przegrzewają swoje mieszkania i powinno się mieć chyba ok 20 stopni w domu oraz łaska pańska 23 w łazience.
To ja mam ok 24-25 w domu i tak zamarzam w łazience jak siedzę w wannie.
my mamy ogrzewanie na czujnik, zimą maksymalnie 19,5* 🤔 ja chodzę w polarze, ale to podobno najlepsza temperatura. nocą czasami nagrzewa się bardziej i wtedy wszystkim za gorąco. chyba bym się ugotowała przy 25 🤣
W polarze też bym się ugotowała, dlatego chodzę w krótkim podkoszulku 😉
Alaska, żeby nie było, ja w tym polarze to nie nonstop 🤣 w ciągu dnia nie grzejemy, spada do 17-18 zazwyczaj, chłodno jest, ale przy moich i brata alergiach i przeziębieniach wtedy najlepiej się oddycha.
Dostalam dzisiaj wyniki i na koncu kartki napisali mi "Uwagi: Surowica ikteryczna"
Wie ktos moze co to jest, jaki ma wplyw na organizm?
Icterus to żółtaczka, więc myślę, że surowica ikteryczna świadczy o żółtaczce. Biochemia wątroby była robiona?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się