kącik porad prawnych

Damarina a co z wekslem, który często jest zabezpieczeniem kredytu? też wymaga procedury sądowej?


Oczywiście że tak. Najczęściej wekslem (zabezpieczeniem kredytu) obecnie jest weksel "in blanco" (przyslowiowa pusta kartka z podpisem na dole ). Do weksla jest załaczona tzw. 'deklaracja wekslowa", która szczegółowo opisuje sytuacje, kiedy bank może weksel "in blanco" wypełnić. Gdy taka sytuacja się nadarzy (zazwyczaj przeterminowane rat i decyzja banku o wszęciu procedury windykacyjnej) - bank wypełnia weksel. Z wypełnionym wekslem (w oryginale) bank udaje się do sądu o wydanie nakazu zapłaty (w trybie post. nakazowego). Sąd wydaje nakaz zapłaty (bez rozprawy). Do dłużnika trafia odpis nakazu oraz pouczenie o terminie (14 dni) do zaskarżenia nakazu. I dalej jak pisałam poprzednio.

Co do sprawy laparotomii - sądzę że jego obawy nie lączą się z opcją wzięcia kredytu w banku. W banku taka machlojka (z posłużeniem się tożsamością innej osoby + podrobieniem podpisu) nie przejdzie (bardzo mala szanasa na sukces). Jeżeli już to chyba ryzyko istnieje w firmach oferujących pożyczki tzw. chwilówki. Tam odbywa się "wolna amerykanka" - wszystko jest możliwe. Oni nie zważają na BIK.
Czy mogę odmówić pracy w ramach nadgodzin?
ash   Sukces jest koloru blond....
03 grudnia 2012 08:55
Nie wiem gdzie zapytać, może tu pomożecie.
W weekend widziałam się z koleżanką, która ma problem.
Kilka lat temu poręczyła kredyt na 90 000 swojej szefowej - w zamian za premię!
Kredyt jest spłacany regularnie, szefowa jest wypłacalna.
Znajoma chce odejść z firmy, ale chciałaby mieć zamkniętą sprawę tego poręczenia.
Czy jest możliwość rezygnacji z poręczenia tego kredytu? Podobno tak, ale wiecie na jakich zasadach?
Mozna znalezc innego poreczyciela, wskazac zabezpieczenie kredytu w postaci hipoteki lub ubezpieczyc kredyt. Bank jednak musi wyrazic na to zgode. Najlepiej udac sie z szefowa do placowki banku i dogadac na jakich warunkach bank zgodzi sie na uwolnienie od poreczenia.
ash   Sukces jest koloru blond....
03 grudnia 2012 09:30
Zen, dzięki!
Dla mnie to sprawa jak z kosmosu, że w ogole coś takiego poręczyła, no ale nic.
Mam nadzieje, że uda się to jakoś zakończyć.

Czy mogę odmówić pracy w ramach nadgodzin?


Czytałam wcześniej o Twoim problemie. Mam prośbę - napisz cos więcej o  Twojej sytuacji. Mogę sie domyśleć , że pracujesz w służbie zdrowia? Na kontrakcie czy na umowe o pracę?

[quote author=ash link=topic=7527.msg1602816#msg1602816 date=1354527052]
Zen, dzięki!
Dla mnie to sprawa jak z kosmosu, że w ogole coś takiego poręczyła, no ale nic.
Mam nadzieje, że uda się to jakoś zakończyć.
/quote]

Potwierdzam to co napisala Zen.
Nic bez zgody banku Koleżanka nie zdziała. Żadne argumenty, typu że chce odejść z pracy itp - nie podziałają. Z perspektywy banku - Koleżanka dala zabezpieczenie za spłatę całości kredytu szefowej (całym swoim majatkiem). Bank nie może tak po prostu odpuścić zabezpieczenie (wewnetrzne przepisy na to nie pozwalają). Bank może ew. zgodzić się na propozycję zamiany zabezpieczenia (propozycję misi najpierw Koleżanka z szefową ustalić). Dla Koleżanki nie jest to sytuacja komfortowa, bez wątpliwości.
czyli najpierw ustala z szefową, a później do banku o wyrażenie zgody.
Słuchajcie, jakiś czas temu kupiłam od gościa na allegro (osoba fizyczna) kilka rzeczy - do tej pory towaru brak, gość nie odbiera telefonów ani maili itp. Kasy z powrotem of też nie mam.
Nie są to duże pieniądze, ale bardzo nie lubię takich akcji 😉

Mogę złożyć pozew cywilny w oparciu o ustawę o sprzedaży konsumenckiej?
Pod jakie artykuły mogę podpiąć wyłudzenie pieniędzy?

Mogę złożyć pozew cywilny w oparciu o ustawę o sprzedaży konsumenckiej?
Pod jakie artykuły mogę podpiąć wyłudzenie pieniędzy?


A co Allegro na to? Zawiadomiłaś ich o tym? Oni powinni mieć procedury, co w takich sytuacjach robić z nierzetelnymi sprzedawcami. Koniecznie uderz do nich.

Ustawę o sprzedaży konsumenckiej stosuje się między przedsiębiorcą a osobą fizyczną (konsumentem).
Na Twoim miejscu raczej bym doniosła na Policję (według miejsca zamieszkania/ działalności delikwenta) o popełnieniu kradzieży. Możesz spróbowac do nich zadzwonić lub przesłać zawiadomienie pismem. Niech czuje Twój oddech na plecach. Policja o to zadba.

A swoją droga bym też wysłała do klienta wezwanie do natychmiastowego zrealizowania zamówienia lub zwrotu pieniędzy. W wezwaniu bym nie oszczędziła informacji, że w przeciwnym razie będzie odpowiadał karnie za przestępstwo kradzieży po Twoim doniesieniu na Policję.
Życzę siły i wytrwałości. Takich klientów trzeba gonić.
Allegro rozpoczyna procedurę, kiedy jest rozpoczęte dochodzenie o popełnieniu wykroczenia.
Czyli musi być otwarta sprawa karna na policji.
A policja baardzo niechętnie otwiera takie dochodzenia, z uwagi na niską szkodliwość czynu itp itd  😉

Pisemko o wezwaniu do wydania przedmiotu napisałam, dzięki za podpowiedź  :kwiatek:
Jutro pójdzie. Otwarłam spór na Allegro plus wystawiłam soczystego negatywa.
Może cokolwiek trafi do gościa... Pewnie stwierdził, że kto się będzie o parę groszy pluł - źle trafił  😁
Nie cierpię cwaniaczków.
Allegro rozpoczyna procedurę, kiedy jest rozpoczęte dochodzenie o popełnieniu wykroczenia.
Czyli musi być otwarta sprawa karna na policji.
A policja baardzo niechętnie otwiera takie dochodzenia, z uwagi na niską szkodliwość czynu itp itd  😉

Pisemko o wezwaniu do wydania przedmiotu napisałam, dzięki za podpowiedź  :kwiatek:
Jutro pójdzie. Otwarłam spór na Allegro plus wystawiłam soczystego negatywa.
Może cokolwiek trafi do gościa... Pewnie stwierdził, że kto się będzie o parę groszy pluł - źle trafił  😁
Nie cierpię cwaniaczków.


Popieram w 100 %.
Tak trzymać.
Oczywiście pozew cywilny też można wyskrobać, jak najbardziej. Ale sprawa może potrwać dłuższy czas. Lepiej drogą przez Policję (tym bardziej, że Allegro tego też wymaga). Policja musi przyjąć zawiadomienie i przynajmniej Ciebie wysłucha ( za pośrednictwem "Twojej" Policji) i wezwie cwaniaczka na komendę. To robi na wielu wrażenie. Takie sprawy (gdzie sprawca podany jest na talerzu) są mile widziane, bo mogą w Policji się "wykazać" w statystykach :-)
Działaj. Powodzenia.
Ile się składa kopii pozwów o wydanie nakazu zapłaty? Oryginał + 1 czy 2?
A - i załączniki w postaci rachunków to do każdego oczywiście?
:kwiatek:
Oryginał pozwu dla sądu + po 1 odpisie dla każdej ze stron (czyli jak mamy dwóch pozwanych to dwa odpisy pozwu). Załączniki dołączamy zarówno do oryginału, jak i do odpisów pozwu.
Potrzebuję porady  :kwiatek:
Dostałam z zusu pismo, zawierające konkretne pytania, na które mam napisać wyjaśnienie. I pytanie brzmi: czy mam obszernie udzielać na nie odpowiedzi (wnikając co i jak) czy tylko konkretnie (np mieszkam w mieście  x, zameldowana jestem w y)? Bo już sama nie wiem jak będzie lepiej.
:kwiatek:
Potrzebuję porady  :kwiatek:
Dostałam z zusu pismo, zawierające konkretne pytania, na które mam napisać wyjaśnienie. I pytanie brzmi: czy mam obszernie udzielać na nie odpowiedzi (wnikając co i jak) czy tylko konkretnie (np mieszkam w mieście  x, zameldowana jestem w y)? Bo już sama nie wiem jak będzie lepiej.
:kwiatek:


Tylko konkretnie. Nic więcej ponad wymagane minimum :-) Z nimi trzeba bardzo ostrożnie.
Ja też prosiłabym o małą poradę.
Czy ktoś orientuje się, jak ma się sprawa z rękojmią w przypadku instalacji gazowej w samochodzie?
We wrześniu zamontowałam gaz w mojej astrze (ponoć super instalacja, sekwencyjna, holenderska i auto idealnie nadające się do zagazowania..). Objechaliśmy na niej Serbię i Czarnogórę. Po czym zaraz po powrocie wyjechaliśmy do Niemiec (1000 km od rodzinnego miasta). Już w czasie podróży na autostradzie gaz zaczął się wyłączać i przeskakiwać na benzynę. Burak z serwisu w niegrzecznych słowach poradził mi, żeby zatrzymać się i odpalić auto na gazie (w czasie jazdy nie da się przełączyć z powrotem na gaz, jak przeskoczy). Generalnie ostatnio objechaliśmy jakieś 400 km po DE, z czego większość na benzynie. Nie będę się przecież co chwila zatrzymywać i próbować znowu odpalać na gazie. Jestem strasznie wkurzona, bo nie po to wydałam tyle pieniędzy na niby porządną instalację, żeby teraz płacić grubą kasę za paliwo w Niemczech (w Polsce zresztą też). Teraz jedziemy na święta do PL i jak instalacja nie zadziała, to ładną sumkę zapłacimy za tą podróż  🤔

czy mogę domagać się bezpłatnego usunięcia usterki? przecież musi to obejmować jakaś rękojmia.. baardzo proszę o poradę  :kwiatek:
To ja tylko kilka słów o mojej sprawie.
Dostałam korektę zerującą fakturę.
Ani słowa wyjaśnienia.
Odpuszczę, co?
Meise, masz kwity na to prawda? ja bym już smarowała maile czy listy z reklamacją i wezwaniem do usunięcia usterki.

Ja też prosiłabym o małą poradę.
Czy ktoś orientuje się, jak ma się sprawa z rękojmią w przypadku instalacji gazowej w samochodzie?
We wrześniu zamontowałam gaz w mojej astrze (ponoć super instalacja, sekwencyjna, holenderska i auto idealnie nadające się do zagazowania..). Objechaliśmy na niej Serbię i Czarnogórę. Po czym zaraz po powrocie wyjechaliśmy do Niemiec (1000 km od rodzinnego miasta). Już w czasie podróży na autostradzie gaz zaczął się wyłączać i przeskakiwać na benzynę. Burak z serwisu w niegrzecznych słowach poradził mi, żeby zatrzymać się i odpalić auto na gazie (w czasie jazdy nie da się przełączyć z powrotem na gaz, jak przeskoczy). Generalnie ostatnio objechaliśmy jakieś 400 km po DE, z czego większość na benzynie. Nie będę się przecież co chwila zatrzymywać i próbować znowu odpalać na gazie. Jestem strasznie wkurzona, bo nie po to wydałam tyle pieniędzy na niby porządną instalację, żeby teraz płacić grubą kasę za paliwo w Niemczech (w Polsce zresztą też). Teraz jedziemy na święta do PL i jak instalacja nie zadziała, to ładną sumkę zapłacimy za tą podróż  🤔

czy mogę domagać się bezpłatnego usunięcia usterki? przecież musi to obejmować jakaś rękojmia.. baardzo proszę o poradę  :kwiatek:


Jeżeli kupowałaś instalację na siebie jako osobę fizyczną (nie na firmę) - to polecam skorzystać z uprawnień z ustawy o sprzedaży konsumenckiej: http://cropp.com/f/ustawa
zwłaszcza zwróć uwage na art. 4, art. 8 i nast.  Jeszcze nie minęło 6 mies od zakupu, jak rozumiem.
W korespondencji ze sprzedawcą powołuj się konkretne na konkretne przepisy ww. ustawy. Pilnuj terminów. W przypadku wątpliwości - pisz tutaj.
To ja tylko kilka słów o mojej sprawie.
Dostałam korektę zerującą fakturę.
Ani słowa wyjaśnienia.
Odpuszczę, co?


No GRATULACJE :-) Odniosłaś sukces, wymierny sukces.
Odpuszczaj.
Meise, masz kwity na to prawda? ja bym już smarowała maile czy listy z reklamacją i wezwaniem do usunięcia usterki.

tak, mam. tylko właśnie nie wiem, czy tam jest jakaś wzmianka nt. rękojmi, czy ew. gwarancji na tą instalację. Zajmę się tym zaraz po powrocie do PL, bo z tymi typami trzeba osobiście (cwaniaki jakich mało..)  🙄 dzięki za odzew  😉

damarina, dziękuję bardzo za radę  🙂 Na pewno się na to powołam w razie "w". Póki co poprosiłam ojca, żeby tam pojechał i powiedział o zaistniałej sytuacji (przez telefon zleją cię ciepłym moczem), ale i tak pewnie stwierdzą: "nie wiemy, co to się mogło stać. instalacja dobra, montaż dobry. co złego, to nie my". Ależ mnie wkurzają takie fuszerki, a potem sobie płać za przeglądy, naprawy, itd. Jakby co, to będę się radzić jeszcze, dzięki z góry  :kwiatek:
Meise, zapewne popsuł się przełącznik, ew. zatkał filtr - usterki wręcz eksploatacyjne, do naprawy od ręki, zazwyczaj bezpłatnie (przełącznik) lub za parę groszy (czyszczenie filtra). Ale na odległość setek kilometrów nie do zrealizowania. Niestety, trzeba wiedzieć gdzie tankować gaz, a gdzie nie. Wdech - wydech. Kiedyś miałam tak, że dość długo nie było stacji z gazem, więc zjechałam do pierwszej przypadkowej, zatankowałam do pełna - a tu gucio, nie przełącza się. Kasę wydałam na gaz, benzyny dokupiłam za pozostałe parę groszy i - stanę po ciemku w polach, czy dam radę dojechać? Samochód kochany - dojechał na oparach. "Naprawa" za free trwała nawet nie 5 minut. Czasem kilkukrotne odpalenie gazu "przepycha" coś tam i gaz dalej działa, czasem nie. Taka, upierdliwa, "natura" gazu.
Niektóre przełączniki (pewnie 1/10) są czułe np. na wilgotność we wnętrzu samochodu i siadają, chyba nikt się tym nie przejmuje, bo to grosze. Tylko kierowca wściekły, bo koszt podróży daleko różny od założonego.
Chyba, że dostałaś gwarancję na bezawaryjne działanie całości instalacji, niezależnie od jakości paliwa, ale nie sądzę.
kurczę, bardzo pomocna odpowiedź halo! rzeczywiście mamy teraz okrutne problemy z wilgocią w aucie, paruje potwornie i w dodatku zamarza od środka, ale już przedsięwzięliśmy jakieś środki, by temu zaradzić. Co do tankowania na różnych stacjach, to owszem, tankowaliśmy tu i tam na Słowacji, Węgrzech, Serbii i Montenegro, ale takich problemów nie mieliśmy. Problemy zaczęły się jak jechaliśmy do De już na polskim gazie, a po zatankowaniu w Niemczech jeszcze się nasiliły. Nie chce mi się wierzyć, żeby gaz tu był takiej słabej jakości.. W każdym razie jestem bardzo wdzięczna za Twoje uwagi, postaram się załatwić sprawę polubownie i mam nadzieję, że to naprawią. (aczkolwiek to takie buraki, że już sama nie wiem. grr)  😉
ps. gwarancji chyba takiej nie dostałam, albo nie doczytałam, ale wątpię.
[s]Potrzebuję porady  :kwiatek:
Nie wiem jak odpowiedzieć na 2 krótkie pytania. Szczegóły napisze na pw. Może by się ktoś podjął mi pomóc?  :kwiatek:[/s]

Dziękuję za tak szybką pomoc  :kwiatek: :kwiatek:
bardzo proszę o poradę w imieniu znajomego  :kwiatek:

"Dzień dobry, bardzo proszę o pomoc w interpretacji Art. 153 § 1 Kodeksu Pracy.

Jestem zatrudniony na pełny etat od 5 listopada 2012. Jest to moja pierwsza praca. Jaki wymiar urlopu przysługuje mi w bieżącym roku?

Kodeks Pracy podaje, że „pracownik podejmujący pracę po raz pierwszy, w roku kalendarzowym, w którym podjął pracę, uzyskuje prawo do urlopu z upływem każdego miesiąca pracy, w wymiarze 1/12 wymiaru urlopu przysługującego mu po przepracowaniu roku.”

- Rozumiem, że za okres 5 listopada do 4 grudnia przysługuje mi 1/12 z 20 dni urlopu, a zatem 1,66 dnia. Czy to się zaokrągla w górę lub w dół, czy też trzeba ściśle przeliczyć na godziny?
-    Najważniejsze pytanie: czy za niepełny grudzień również przysługuje mi jakiś urlop? Jak to wyliczyć? Proszę o szczegółową odpowiedź.
-    Czy w 2013 roku będę miał pełne 20 dni urlopu już od stycznia?

Z góry dziękuję!"
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
18 grudnia 2012 09:15
mi 1/12 z 20 dni urlopu, a zatem 1,66 dnia. Czy to się zaokrągla w górę lub w dół, czy też trzeba ściśle przeliczyć na godziny?

tak, za jednej pełny przepracowany miesiąc, w pierwszym roku pracy dokładnie tyle przysługuje.
niestety,nie ma podstawy prawnej,która wprost mówi o tym,jak należy to zaokrągląć,co do zasady jest to kwestia interpretacji pracodawcy, który:
- zastosuje zaokrąglenie na korzyść pracownika (do pełnego dnia) - takie rozwiązanie jest korzystne dla pracownika, a zatem w braku przepisu wyraźnie go zakazującego można je stosować; (ale należy jednak przy tym pamiętać, że przy takim zaokrąglaniu łączny wymiar urlopu danego pracownika w ciągu roku nie może przekroczyć 20 - choc w tym przypadku nie ma takiego ryzyka)
- szczegółowe wyliczanie wymiaru urlopu z podziałem nie tylko na godziny, ale także na minuty  - jest ono na pewno trudniejsze w praktyce, gdyż wymaga więcej pracy, może ponadto stwarzać wiele problemów związanych z zaokrągleniami (nie wiadomo, jakie zaokrąglenie stosować - do pełnych minut, do pełnych dziesiątek minut) itp.; w takiej sytuacji urlop może zostać udzielony na część dnia pracy, gdyż pozostała do wykorzystania część urlopu w wielu przypadkach będzie niższa niż dobowy wymiar czasu pracy pracownika (chociaż inaczej może być np. w równoważnym czasie pracy).

Z praktyki,za okres pierwszego miesiąca przepracowanego,nalicza się 2 dni urlopu,tym bardziej,że w danym roku kalendarzowym,pracownik nie przepracuje pełnego drugiego miesiąca,więc nie nabędzie prawa do kolejnego 1,66 dnia urlopu za okres pracy po 5.12 do końca roku.
I tu nawiązując do drugiego pytania:
-    Najważniejsze pytanie: czy za niepełny grudzień również przysługuje mi jakiś urlop? Jak to wyliczyć? Proszę o szczegółową odpowiedź.

niestety nie przysługuje. nie będzie przepracowany pełny miesiąc,mimo,że w więszości dni,pracownik będzie pracował.
W sytuacji takiej nie znajdują zastosowania zasady zaokrąglania w górę niepełnego miesiąca pracy, gdyż stosujemy je tylko do ustalania wymiaru urlopu proporcjonalnego w odniesieniu do pracowników, którzy nabywają prawo do urlopu na ogólnych zasadach (czyli pracowników, dla których nie jest to pierwszy rok ich pracy).

Czy w 2013 roku będę miał pełne 20 dni urlopu już od stycznia?

tak,a nawet już od 1 stycznia 😉


mam prblem 🙁
chodzi o bibliotekę.
Lata temu, w 2006 r. wyprowadziłam się z miasta A do miasta B na drugim końcu Polski.
Pod koniec roku 2005 wypożyczyłam książkę z biblioteki zmiasta A.
Oczywiście zapomniałam oddać.
Dwa lata temu biblioteka przysłała mi upomnienie o nieoddanej książce - bijąc sie w pierś, odesłałam
wypożyczoną książkę i jeszcze dwie gratis - w ramach przeprosin.
Niedawno moi rodzice - z miejsc mojego miejsca zameld. stałego - dostali wezwanie do zapłaty z firmy windykacyjnej
za nieoddaną książkę.
Pomijając fakt, że książkę odesłałam, nie trzymałam przez dwa lata dowodu nadania. Zadzwoniłam do biblioteki, rzeczywiście,
książka wypożyczona, ale kiedy ? - w październiku 2010 r.  🤔
Pytam - jakim cudem ? wypożyczałam w 2005 ... A to takim cudem, ze była zmiana systemu bibliotecznego na komputerowy.
I teraz jestem w kropce ... Nie wiem, w którą strone iść, do kogo sie zgłosić. No ewidentnie moja wina kończy się tylko na nieoddaniu książki w terminie.
Będę niezmiernie wdzieczna za jakiekolwiek porady.

edit: dodam, że wezwanie przyszło listem zwykłym - żadnym poleconym, czy za potwierdzeniem odbioru.
To ja bym też o poradę poprosiła kogoś kto ma jakieś doświadczenie, albo wiedzę  :kwiatek:
Otóż, jutro jadę założyć sprawę o alimenty na dziecko. Syn lat 5 chodzi do szkolnej zerówki. Jestem bezrobotna, zarejestrowana w PUP. Ojciec dziecka nie ma żadnego realnego adresu, który mogłabym podać we wniosku. Kursuje gdzieś między Holandią a Ukrainą, u rodziny swojej się nie pojawia, a oni nie chcą za niego odbierać listów poleconych. Chciałam podać adres jego znajomego, u którego zatrzymuje się gdy jedzie na Ukrainę, ale znajomy bardzo niechętny na to. Jeśli nie będę mieć wyboru, to może go wybłagam. Ale to jest jeszcze do ogarnięcia, bo w razie czego szybko go namierzą, bo średnio 3 razy w miesiącu przekracza granice z Ukrainą.
Pytanie moje jest: o ile mogę wnioskować, realnie tak i jak to przedstawić przed sądem, jak to umotywować? Ojciec dziecka legalnie nie jest nigdzie zatrudniony, ale ja wiem, że jeździ busem i wozi towar z Holandii na Ukrainę, meble, samochody na lawecie itp. Od czerwca tego roku ( bo wtedy się wyprowadził) wysłał mi łącznie 1600 zł, choć umawialiśmy się, że będzie wysyłał 1000 zł miesięcznie (600 na dziecko i 400 na spłatę kredytów i zadłużeń, które wszystkie były na moje nazwisko a brane na "wspólne cele" z których nic nie wyszło )
Wiem, że w sądzie mogę wnioskować o 50% średnich kosztów jakie ponoszę na dziecko, jak to udowodnić, że tyle wydaję, jak w ogóle to policzyć i jak to przedstawić sądowi?
Ktoś dzięki 🙂 !
rudasek, nie jestem pewna, ale powinnaś przedstawić ile kosztuje utrzymanie dziecka, ile Ty ponosisz kosztów i ojciec powinien dokładać 50%.
Jeśli on będzie się uchylał od płacenia alimentów możesz wystąpić do funduszu alimentacyjnego i oni będą Ci płacić. Ale najlepiej udać się do prawnika, który poprowadzi Ci sprawę. Moja znajoma kilka miesięcy temu przez to przechodziła i sama raczej nie zgromadziłaby stosownych dokumentów i nie uzyskała tyle ile udało się z pomocą prawnika.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się