Dla mnie to nie jest dziwne. W takiej chwili cieszę się że u nas psina stajenna nie biega 24h/dobe luzem i że nie atakuje koni. Uff... 🙇
Było, na poprzedniej stronie... Nawet 2 razy, bo raz wrzucone i raz cytowane 😉
biedny pies...
przykre, bo takie zachowanie (atak ze strony psa) świadczy wyłącznie o winie ludzi, ale czego oczekiwać po zacofanym kraju/wsi, czy gdzie to się odbyło...
Jeśli mam być szczera też broniłabym siwej wszystkimi możliwymi sposobami w tym nawet rurą. To jest Pitbull. Te psy są zdolne do wszystkiego, jeśli doskoczyłby do krtani konia ,na 100% by nie puścił póki by zwierze nie zdechło.
Nienawidzę tych psów ; / Sama miałam okazje niestety oglądać scenkę w której komuś uciekł pies tej rasy , zobaczył jamnika na ulicy. Nawet przez sekunde nie pomyślał tylko rzucił się na psa. Szarpał nim na wszystkie strony. Budowlańcy który byli obok rzucili się na pitbulla z rurami, deskami i wszystkim czym można było psa uderzyć. 10 chłopa nawalało psa a on NIE puścił. Ta rasa nie powinna istnieć, albo powinno się mieć na nie pozwolenie, tak jak na broń ;/
Zachowanie konia szokujące, ale jak dla mnie naturalne. Nie mógł uciec, albo też nie chciał opuścić stada (były tak inne konie obok) więc zostało mu tylko zaatakowanie intruza.
Nigna jeśli nie znasz się na tych psach to proszę Cię nie wypowiadaj się. Nie masz racji w tym co piszesz. Mieliśmy hodowlę amstaffów rodzinną,oprócz tego mieliśmy kilka pitbulli i mam do czynienia z tymi psami do dzisiaj przez 14 lat. Te psy nie są takie z charakteru od małego. Po prostu trafiają do ludzi,którzy nie wiedzą nic o nich,a te psy mają ciężkie charaktery. Jeśli za szczeniaka psu nie da się do zrozumienia kto jest przywódcą to za kilka lat może dojść do zagryzienia przez psa swojego właściciela. Jeśli pies jest agresywny jest to wina tylko i wyłącznie człowieka. Skoro masz takie sceptyczne podejście do wszystkich psów tej rasy zapraszam do mnie,udowodnię Ci,że te psy mogą być łagodne i być wiernymi towarzyszami nawet podczas terenów i dzikich galopów na koniu-kiedy większość z nich,gdy widzi uciekającą zwierzynę rzuca się na nią jak twierdzi wiele ludzi.
Jiska: przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedz. Dlatego właśnie napisałam że na pitbulle powinno się mieć pozwolenie bo nie mogą one trafić w ręce nieodpowiednie.
Nigna trzeba mieć pozwolenie na te psy. Oraz nie raz papierek od psychologa.
A to nawet nie wiedziałam , mam kilku znajomych co mają te psy i żadnego papierka nie musieli mieć ; ) Ale mniejsza koniec 🚫
Jak ja to uwielbiam... 🙄
Nigna, proszę cię, nie kieruj się stereotypami prosto z jaskini. Mówisz, że bulle są zdolne do wszystkiego, a wyobraź sobie że mój wujek ma amstaffa...nigdy go nie szkolił, pies mieszka w kojcu i tylko wieczorami jest puszczany na podwórko mimo wszystko nikt z rodziny nie boi się do niego podejść, dzieci miziają go, a on je z merdającym ogonem wita i liże po twarzach. Coś z nim jest nie tak, czy jak? Przecież to morderca! 🤔wirek:
Nie od wczoraj wiadomo że są to psy BOJOWE i nie są dla każdego. Są bardzo silne, wytrzymałe i mają ogromny temperament ale uwierz mi na słowo (połowa moich znajomych ma/miała psy w typie bull i swego czasu opiekowałam się nimi w schronisku 😉 ) te psy są cholernie uczuciowe i wrażliwe.
Odpowiednio prowadzone są znakomitymi towarzyszami zabaw, uwielbiają bawić się z dziećmi, są bardzo wyrozumiałe i delikatne.
Owszem, w nieodpowiedzialnych rękach można je bardzo łatwo "zepsuć", ale nie dotyczy to tylko i wyłącznie bullowatych ,bo każdego psa czy to rasowego czy nie, można "zepsuć". Różnica jest tylko w konsekwencjach bo w przypadku amstaffa czy pitbulla są one po prostu większe niż w przypadku np. jamnika. Odpowiednio wychowany pies, poddany wczesnej socjalizacji z otoczeniem nie będzie psem agresywnym, jeżeli jednak przejawia tendencje do gwałtownych zachowań, cała odpowiedzialność za jego prawidłowe ułożenie spada na barki właściciela... Te psy naprawdę nie są z urodzenia mordercami, to tylko głupoty które wymyśliła nasza kochana prasa i telewizja. "Niebezpieczeństwo" tych ras niczym nie różni się od niebezpieczeństwa choćby tak popularnego u nas owczarka niemieckiego, lub różnych ciekawych mutacji, które po naszych podwórkach biegają...
Jeżeli mam być szczera, bardziej obawiałabym się zostać w jednym pomieszczeniu z "zepsutym" Wilczakiem Czechosłowackim, niż jakimkolwiek bullem 😉
Tyle ode mnie. Przepraszam za off topic, ale po prostu krew mnie zalewa, kiedy czytam takie bzdury bo inaczej tego nazwać nie idzie....
EDIT: Nigna, a czy twoi znajomi mają psy z hodowli czy pseudo? Moi mają z hodowli i każdy z nich ma na psa pozwolenie, podobnie jest z chartami 😉
Nie wiem czy był ten filmik już tu 🤔wirek:
zasłużone auć...
Zasłużone... mam nadzieję, że koń potem nie dostał za to.
zapomniałam dodać że kucyk wymiata , normalnie już dawno sie tak nie uśmiałam 😉
Mnie bardzo dziwi zachowanie konia, który zagryzł psa....nie sam fakt obrony, gdy nie ma możliwości ucieczki, lecz to jak długo trwała ta obrona...dziwi mnie upór konia, jego zawziętość. A ludzie...chyba też się bali tego konia?
Z podobnych filmów, który też mnie zaskoczył:
Pifia, a mnie nie dziwi, wręcz jestem przekonana że ta historia ma całkiem inny poczatek niż taki jak tu widać
Nie ma się czemu dziwić, konie to niebezpieczne zwierzęta... karmimy je cukierkami, miziamy, przytulamy i najczęściej uosabiamy/uczłowieczamy zapominając o naturalnych instynktach, o możliwości wystąpienia pewnych patologii zachowania wynikających z nieprawidłowych warunków bytowania (ktoś wcześniej już o tym wspominał) - polecam książkę "Wstęp do psychologii konia" trochę ciężko się czyta, ale wiele wyjaśnia 😉
famka początek zapewne konia do tego sprowokował, jednak nie spotkałam się z taką nachalną zaciętością przy ataku konia.
Widziałam i znam dziesiątki przypadków ataków koni na ludzi lub psy, czy to w samoobronie czy płynące wręcz z "zachwianego", patologicznego podłoża psychicznego niektórych przypadków, jednak nigdy nie spotkałam się z takim uporem i zawziętością podczas ataku konia. Nie chcę wiedzieć co takiego trzeba koniu zrobić, jak mocno sprowokować go psychicznie, by "oddawał" z taką zaciętością.
Kiedyś widziałam film, bodajże na Animal Planet, jak stado zebr uśmierciło jedno ze swoich młodych, działały z podobną zawziętością. Komentarz lektora był taki, że widocznie młode uległo jakiemuś wypadkowi, było ranne i wydawało głośne dźwięki z bólu/agonii. Zebry uśmierciły młodego, bo odgłosy które wydawał mogły zwabić drapieżniki, które na dźwięk konającej zwierzyny mogły zlokalizować i zaatakować całe stado. Wyglądało to bardzo brutalnie, ale taka jest natura... Natomiast co do prowokacji konia, czasem jak widzę w jakich warunkach są utrzymywane, jak są strasznie traktowane, to nie dziwie się tym zwierzętom... A wręcz zastanawia mnie, jakim cudem jest tak mało takich wypadków. 🙁
A mnie jednak dziwi, obcując z tymi zwierzętami od najmłodszych lat, posiadając od kilka nastu lat swoje konie, widząc i obcując z końmi dobitymi psychicznie na różny sposób....no dziwi mnie takie zachowanie, gdyż jest bardzo rzadkie w takim stopniu.....może i dobrze
Może dobrze... a może nie. Gdyby było więcej takich przypadków, to może bezmyślni ludzie zastanowili by się nad tym co robią... Ale to chyba marzenie "ściętej głowy" więc może faktycznie dobrze. 🙂
EOT :kwiatek:
Wracając do tematu: cudne olbrzymy!!! 😍
Alez on się fajnie rusza:-)
Cudny kolos:-)
pamieta ktos taki filmik jak jechali bryczka do slubu, a dziewczyna jechala na ogierze i on tam zaczal rozrabiac ? 😀
Flondra ,przepraszam za 🚫 ale podasz mi autora książki i czego się można w niej dowiedzieć ? Na PW proszę 🙂