Khy, khy uwaga, odzywa się derkowy laik, w dodatku z syndromem przewrażliwionej pańci, która wczoraj właśnie ogoliła...
Mamy derkę zimową yorka, chyba 300tkę (nie pamiętam, kurdę) jednak jest raczej typowo stajenna. W dodatku mam wrażenie, że jest lekko kusa. Chciałabym coś padokowego nabyć, bo jegomościu codziennie do południa wietrzy ogon na dworze, a że jeszcze golony, to teraz najchętniej bym mu przysłowiową czapkę na głowę i szaliczek założyła. 'Umyśliłam' sobie, że powinna być to derka dłuższa, najchętniej profilowana na dole, tak jak Jarpole, albo z klapą na brzuch. No i strasznie widzi mi się, ten 'dziubek' nad kłębem, lub to, że taka derka jest w ogóle wyższa, że nie podwiewa.
Ma ktoś derki zimowe "Syberia"? albo jarpolowe elite, o tę:

?
Czytałam wątek i wniosek, że jednak golasy z gołymi szyjami dają radę bez kapturów, cały czas tłukę się w łeb, że konie inaczej odczuwają ciepło, a mimo to chodzi mi po głowie jeszcze dopinany kaptur... 🤔wirek:
Najchętniej bym Barba w to ubrała już:

a w mrozy, chyba do domu zabrała żeby siedział przy kaloryferku... 😂 🤬