PSY

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 listopada 2012 16:25
Tet nic się nie chwalisz 😉

Czy poleci mi ktoś jakąś fajną smycz automatyczną?
Dla średniego psa, aktualnie ważny ok. 13 kg, ale trochę się podtuczy, bo żeberka ma dość zarysowane.
Preferuję kolor czerwony, cała na taśmie, no i najważniejsze, aby cena mnie nie zabiła, ale smycz nie rozsypała się po miesiącu.
Czym się kierować, jakie firmy polecacie? Akurat w dziedzinie psich artykułów jestem zielona  😡
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
27 listopada 2012 21:04
Firmy Flexi 😉
suki mi się w domu kłócą, jedna panikara neurotyczka a druga dominująca i zazdrosna o wszystko...  🤔
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
27 listopada 2012 22:24
no bo dzien jak co dzien 🙂
prosze, pochwale sie (wolalabym sie chwalic czyms wiecej niz cwiczeniami, z drugiej strony to dobrze ze tylko cwiczenia a nie akcje):
www.osplaskowa.pl
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
28 listopada 2012 04:01
[glow=red,2,300][/glow]Firmy Flexi 😉


rownież polecam, sama używam i jestem bardzo zadowolona. Możesz też reklamować jakby się coś działo 🙂
Mazia   wolność przede wszystkim
28 listopada 2012 12:28
Proszę o opinię, mam młodego dużego psa z którym chodzę do lasu na spacery. Jak go spuszczam ze smyczy to przeważnie jest grzeczny i biega koło mnie, czasem zatrzyma się coś sobie powącha i na gwizd przybiega, natomiast zdarzyło sie tak, że jak złapie jakiś zapach to zaczyna biec i nie reaguje na wołanie. Ostatnio 15 minut go ganiałam po polach zanim udało mi sie go złapac. Boje się go spuszczać teraz ze smyczy bo może pobiec przed siebie i zgubi się. Czy jest jakiś sposób, aby pies był posłuszny i wracał w każdych okolicznościach na wołanie? Czy jednak instynkt jest tak duży że nie powinnam nigdy psa spuszczać ze smyczy?
PS. jednak największą radosć i mi i jemu sprawia chodzenie bez smyczy.... żadna frajda na uwięzi...
Mazia, po pierwsze to generalnie w lesie nie powinno się psa spuszczać bo zakaz jest. Jeszcze pół biedy jak jakiś bezludny, ale jak pies Ci ucieknie i natrafi na leśniczego, który go uzna za wściekłego? Ale to już to osobistej refleksji, bo większość i tak spuszcza 😉
Po drugie to ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć te przywołania. A na sytuacje awaryjne najlepiej nauczyć psa przybiegania na gwizdek. W książce o uczeniu psa przybiegania na zawołanie był właśnie rozdział o tym, gdzie opisana jest historia jak gwizdek uratował psu życie, bo o mało co pod samochód nie wpadł, ale właścicielka zagwizdała i pies przybiegł.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 listopada 2012 06:53
My mamy już swój własny stick do flirt pola i już latamy po parkach 🙂😉  🏇
Mazia   wolność przede wszystkim
29 listopada 2012 07:42
Heval, dzięki za radę. Rozmawiałam z kilkoma osobami i generalnie wszyscy mówią żeby jednak psa nie spuszczać, więc trudno, bedziemy uskuteczniać spacery na uwięzi, trochę szkoda ale jak mus to mus. Apropo szkolenia za tydzień zaczynamy treningi grupowe takie profesjonalne u tresera  😉 więc może czegoś tam się dowiemy, nauczymy.
A o jakiej książce wspominasz? Co polecasz? Z tym gwizdkiem fajna sprawa...
A tu ja z Falkorem  😉

Mazia, pies niespuszczany w końcy dostanie jakiejś paranoi od nadmiaru energii. Może kup linkę / taśmę długą i spuszczaj go na razie na niej? Bardzo użyteczne, bo zawsze można złapać a biegać też może.
Wspomniana książka to "Aria, do mnie!" Jacka Gałuszki. Też polecam, kosztuje jakieś 20zł, ale dużo daje. Niby wszystko wiedziałam, ale jakieś wnioski mimo wszystko są.
Jak będziesz już chodziła na zajęcia, to wspomnij treserowi, że macie taki problem i on też coś tam Ci poradzi. Choć myślę, że Ameryki nie odkryje, bo cudów nie ma i po prostu trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.

Powodzenia 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 listopada 2012 14:41
Psa można rozładować bez puszczania go bez smyczy. I nie dostanie paranoi od nadmiaru energii 😉
screeny z grupy na fejsbuku "Wrocław Sprzedam-Kupię". Może ktoś z Wro szuka psiaka i chce na niego wyłożyć kasę...
musiałam się z kimś tą głupotą podzielić, szkoda lasce nawet odpisywać 😵 czy dziwna jestem, że uważam że jest niepoważna?



JARA, zdradzisz mi sposoby na 100% wymęczenie psa na 3 metrowej smyczy? 😉 (czy tam może 5 jest? nie wiem sama). Bo mi ciężko mojego świrusa zmęczyć i sobie odbija "galopami" po domu (przy okazji podłogę rysując).
podejrzewam, że Jarze chodzi o rozrywki intelektualne 🙂 Jak z moimi chodziłam na tresurę, to po godzince ćwiczeń byli bardziej padnięci niż po 3h hasania po polach 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 listopada 2012 15:09
Nic tak nie męczy jak myślenie. Owszem, spuszczenie psa ze smyczy i niej sam się wybiega jest wygodne, bo pies zrobi to sam. Ćwiczenia posłuszeństwa, tropienie (nawet karmy po pokoju), zabranie psa w miejsce w którym nigdy nie był lub bywa rzadko nawet na smyczy bardziej męczy niż godzina biegania za piłką. Jest bardzo dużo psów, które nie latają samopas, a są szczęśliwe 😉


PonPon, u mnie było tak samo 😀 1,5h na szkoleniu i z psem nie było kontaktu  😁
Tropienie karmy po pokoju może jeszcze z nią ugram, ale na dworzy nie ma co próbować. Niestety kiedy znajduje się poza domem, to wszelkie smakołyki tracą rację bytu i pies ma je gdzieś. Nieważne czy to psie chrupki, żółty ser, gotowana pierś z kurczaka czy kawałek szynki. Kora najwyżej weźmie do pyska, ale wypluwa od razu na ziemię.

No cóż no, będę próbować, ale to jest wypłosz niestety i ciężko z nią jest. 😉

Szkolenie pamiętam, rzeczywiście pies wymęczony kładł się spać.
Kup jej szorki, sobie pas z amortyzatorem i biegajcie. Sama frajda 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 listopada 2012 15:43
Heval skoro wszystko jest ważniejsze niż Ty i praca z Tobą, to dla psa nie jesteś interesująca. Warto nad tym popracować 😉
JARA, wiem, próbuję. Na razie nie skutkuje. Dla niej ważny jest mój tata, to jest jej świętość (choć ostatnio i jego olała). Szkoliłam ją ja, chodziłam z nią na szkolenie, pracowałam w domu, na spacerach, to ja chodziłam z nią na dwór, bawiłam się z nią, karmiłam. Było super do czasu. Potem jej się odwróciło o 180 stopnii i nagle stała się takim wypłoszem. Do dziś nie wiem czego jest to skutkiem i już nie wiem co z nią zrobić. Zastanawiam się nad behawiorystą, ale kurcze, żeby własnego psa nie umieć zainteresować sobą i "zmusić" do posłuszeństwa?  🙄

e. honey, szorki ma już 🙂 od dawna kombinuję żeby z nią biegać jakoś i ćwiczymy stałe tempo 🙂 Bo ona to najpierw pełnym biegiem leci i ciągnie, potem się męczy i idzie i zostaje z tyłu i tak na zmianę  😁
Czy nazwa  SKPiKR to ten podszywający się pod ZKwP związek?  😡
PumCass   zachowaj zimną krew!
29 listopada 2012 17:23
joakul tak.

Ja również podpisuje się pod tym, że nic bardziej psa nie męczy jak myślenie  🙂
Biorąc pod uwagę fakt, że wilczaki wyrabiają kondycję w tempie błyskawicy, to nawet nie chce wiedzieć ile musiałabym z nią teraz robić kilometrów, żeby się zmęczyła  🙄


No właśnie się natknęłam na ogłoszenie, z podejrzanie niską ceną za szczeniaka...  🤔
jeden z moich psów to właśnie uciekinier taki niewykształcony, przez niego mój tata zaczął uprawiać jogging - i pies i tata wybiegani zawsze - więc da się 😉
A my jutro wycinamy jajca  😉
pisałam w watku dla jack'ów ale napisze i tu
mam parsona i nic teraz tak nie kocha jak zabawki Kong. Jest rewelacyjna!!! polecam. Są dwie wersje: normalna w róznych rozmiarach dla psów o "normalnych" szczękach (czerwone) i dla psów o stalowych szczękach (czarne).

psisko sie tym bawi, a do tego ma otwór gdzie mozna włozys snaki które tak łatwo nie wypadna, dopiero przy podrzutach i po małym "wytarmoszeniu" bach! wypada snak...i pies meczy go dalej. My mamy parsona, Konga ma zwykłego, średniego. Żyje do dzis, bez zadrapań(a piłki kałczukowe potrafił zjeść). Czaem mu zapycamy go twarogiem ze snakami i pies ma zajecie na ok. godz. aż wszystko wyliże ze środka (Kong zabity tym twarogiem na amen).
poza tym widziałam mase innych "inteligentych zabawek dla psów) fajne...(wrecz zabawne ze takie cos juz robia🙂😉 no ale i kosztują.

a tu mój Goofy z Kongiem w tle
Wistra gdzie wycinasz te jajca( tzn u jakiego weta 😉 ) ?
Alaska,

U mojej wetki - www.wegrzce-wet.pl  😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 listopada 2012 20:47
Firma Kong ma sporo fajnych zabawek i myślę, że reklamować ich nie trzeba. 😉
A widzisz ja sama niedawno  odkrylam  😡 ...pytalam trzech najblizszych mi psiarzy i tez guzik wiedzieli :-P
ale patrzac na zagramaniczne fora to w ogole zajawke na to maja totalna  😜 😜
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się