Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
Dzięki piękne Katija! Dzięki Wam odzyskałam wiarę w to, że po tych wszystkich "profesjonalnych treningach" może być jeszcze w ogóle kiedyś dobrze, a raczej nawet "w miarę". W stajni poznałam wówczas pewną Karolinę. Do tej pory jestem jej wdzięczna, że zdecydowała się mi pomóc nie patrząc na wszystko. Zdziwiło mnie to wtedy bardzo, że ktoś wyciągnął do nas rękę, że ktoś nie podszedł do Lanvestera jako do rzeczy i konia na treningi robiąc mu tarkę z pyska, ale właśnie nawet chodzi o takie wbrew pozorom mało znaczące rzeczy jak podejść pogłaskać, dać marchewkę czy zmienić derkę..
A przejrzałam na oczy tak naprawdę to dzięki WAM. Dziękuję wszystkim, którzy wierzyli w nas i trzymali kciuki :kwiatek:
Załączam zdjęcia Lanvestera sprzed 3 dni:
Piękny koń. Życzę powodzenia w pracy shilton.
No cóż... laska pewnie ma niezłe gadane i nawija ludziom makaron na uszy...
Takich pseudo trenerów jest całe mnóstwo... z resztą ludzi, którzy żerują na laikach (kowali, magików od naturalu, stawiaczy przeszkód) jest całe mnóstwo... ;/
stawiaczy przeszkód jest całe mnóstwo... ;/
o! świetne określenie! Bo nie których to na prawdę nie można trenerem nazwać!
Dziękuję gajowa. Ciekawe jeszcze ile zajmie czasu, żeby Lanvester nie był kojarzony z tą dziewczyną.. Najgorsze są wiecie co te pojawiające się "archiwalne" filmy z podpisem, że to Lanvester.. No cóż, a to, że gadkę ma niezłą to wiem nie tylko ja, ale kilka ludzi też. Trudno - jeżeli po moich postach wywołam burzę. Tak jak już pisałam wyżej - nie wiem co mną kierowało, żeby jej oddawać konia na "trening". W momencie podpisywania umowy kiedy P. Miłosz mi go sprzedawał koń był po prostu moim marzeniem, dla mnie koniem profesorem. To nie jest coś, co można sobie kiedykolwiek wybaczyć i powiedzieć, że "było, minęło, trzeba żyć tym, co jest teraz". Wierzę w tego konia bardzo, że jeszcze będzie coś z niego 🙂 Człowiek uczy się na własnych błędach.. No cóż, lepiej późno niż wcale 🙂
W takim razie tym bardziej mnie fascynuje, jakim cudem ta laska wstawiała ogłoszenia o sprzedaży konia, który nie był jej (z jej nickiem i telefonem w podpisie)... I to dość długo chyba, zdjęcie z bazykoni kojarzę z jakiegoś ogłoszenia w ŚK jakoś z początku wakacji, a pierwszy raz ogłoszenie widziałam chyba gdzieś na początku roku (pomyślałam sobie wtedy, że gdybym miała kasę i plan kupowania konia, to bym go wzięła za sam wygląd 🤣 - zresztą na filmikach w ruchu luzem też wyglądał fantastycznie). Również ogłaszany przez tą pannę Pan Tadeusz miał potencjał - tylko pewnie dopóki na niego nie wsiadła... Trzeba mieć czelność, żeby chcieć sprzedać konia, którego się tylko wzięło w trening. 🤔wirek:
Co do pochopnego oddawania koni w trening - znajomi (konie mają hobbystycznie, mało kto na nie wsiada) oddali wałacha do zajeżdżenia pod siodłem i w bryczce. Nie wiem, komu, koń przebywał tam czas jakiś (miesiąc-dwa, nie pamiętam dokładnie) - po powrocie podczas pierwszego zaprzęgania do bryczki "w domu" się położył między dyszlami i zamknął oczy - myśleli, że mu się coś stało... 😂 Przy próbie jakiegokolwiek ustępowania po przyłożeniu łydki zamiast się od niej odsunąć, to na nią napierał... Może to nie był najmądrzejszy koń, jakiego widziałam w życiu (tchórz i bardzo wolno łapał, czego się od niego oczekuje), ale ogólnie wniosek był taki, że mimo, iż niby powinien być zajeżdżony, to trzeba go wszystkiego uczyć od zera, bo on nadal nic nie umie. Więc takie historie - jakkolwiek przykre - z naprawianiem konia, który wrócił z treningu u kogoś, już mnie powoli nie dziwią...
a dziewczyna (umówmy się, że będziemy pisać po imieniu - Ilona), bo pisanie w kółko "ta dziewczyna" trochę męczy i zaraz nie będzie wiadomo o kogo chodzi.
Nie wiem czy pamiętacie. Laska miała karego konia. Kilka dni czy tygodni wcześniej sprzedała wspomnianego małopolaka o imieniu Pan Tadeusz. Po jego sprzedaży od razu wzięła tego karego 3 latka. Koń zniknął, toteż za niego nie zapłaciła. Swoją drogą to przewalić tyle kasy, którą dostała za małopolaka i nie zapłacić ani złotówki za karego to powiem Wam, że trzeba być naprawdę zdolnym. Hodowca tego karego zgodziła się, żeby zabrała konia i zapłaciła z jakimś xxx terminem. Cenę karego również znała (dokładnie była to połowa kasy, którą dostała za małopolaka). Hodowczyni była i tak swoją droga bardzo cierpliwa i czekała kupę czasu, aż któregoś październikowego dnia przyjechała z mężem i koleżanką i zabrała karego z powrotem do domu. Nie mogąc się pogodzić, że poniekąd straciła karego - wymyśliła, że sprzeda mojego i odkupi sobie karego.. Jakże wielkie było moje zdziwienie jak pewnego dnia zobaczyłam ogłoszenie na "Świecie Koni" ...
shilton, mi sie jednak wydaje, ze ty o tych ogloszeniach wiedzialas. byly tez u nas na forum przeciez. a byl to czas, kiedy zaciekle pannicy bronilas. wydawalo mi sie, ze po prostu chcecie go sprzedac.
Katija, o pierwszym nie wiedziałam.. Ja o tym mówię.
Shilton 😀 ten kary...chyba wiem,który to był koń 🙂 i znam całą historię,bo właścicielka mieszka niedaleko mnie i jeździłam jej wałaszka i były cuda nie widy z tym karym jeśli o tego mi Załączam poniżej zdjęcie.
Tak, dokładnie o tego chodzi nasicc 🙂 Jesteś bezbłędna 🙂
Jaaaa!!!😀 to były jaja jak berety 😀DD I nie dziwię się, że właścicielka w końcu pojechała i go zabrała.
Hehe zgodzisz się, że dobre żarty 🙂 Swoją drogą to P. Ola i tak miała kupę cierpliwości.. Ja bym tyle nie miała..
Ja to samo bym tyle ich nie miała i podziwiam Olkę,że tak wytrzymała 🙂 Ogólnie dziewczynie bym tak powiedziała,że by jej w pięty poszło po tym co robiła.Filmy na yt wstawiała a nie płaciła. Ogólnie...chyba nie wiem co powiedzieć.
Też miałam raz taki układ ,ale spisany na umowie,że kupiłam kobyłkę,dałam zaliczkę przyjechała do mnie i resztę musiałam spłacić w przeciągu 3mc a uwinęłam się jak najszybciej,bo nie miałam jak po prostu całości zapłacić od razu.
shilton jeśli są jeszcze gdzieś w sieci zdjecia/filmy Twojego konia pod tą "amazonką" to przecież możesz zażądać od niej by je usunęła 🙂
gajowa, o te filmy była osobna wojna.. Myślisz, że usunęła je dobrowolnie? Oczywiście, że nie.. Zgłosiłam naruszenie praw autorskich do youtube uwaga - 3 razy! Za trzecim razem usunęli jej konto, ale założyła sobie nowe ;/ Na nowym też coś wrzucała, ale robiłam to samo co przy poprzednim. Niektórzy to są po prostu niereformowalni.. Prosiłam ją o usunięcie 100 tysięcy razy... 🙁
Niektórym nie przetłumaczysz...jak grochem o ścianę jak to moja babcia mówi...
KArego też filmy wstawiała i oh jezu jaka ona w nim zakochana nie była...tylko płatności unikała
Widzę, że Ty dobrze w temacie jesteś 🙂 Uwielbiałam tego konia.. Miałam okazję na nim pojeździć parenaście razy. Super koń 🙂 A jaki kochany był..
No podobno Misiak 😀 tam dosyć długi termin płatności był... co chwilę Ola odkładała, bo pisała jej ,że jej zależy i że ma ciężko czy coś w tym stylu.Żeby tylko karego nie zabierała,bo bez niego sobie rady nie da. Podobno przy zabieraniu był ryk.
A no był, był.. Byłam przy tym to wiem... Ostro było 🙂 Płaczu kilka godzin pamiętam wtedy. Za jakiś tydzień rzuciła szkołę z tego wszystkiego i wróciła do domu na małopolskę, bo bez karego nic przecież sensu nie ma 😉
hahaha jaja jak berety 😀 śmiałam się z tego ostro i powiedziałam Oli,że ją podziwiam,że miała tyle zaufania i cierpliwości.
Ja bym nie mogła już dać konia przed zapłatą.. Po tej całej akcji z moim Lanvesterem była podpisana umowa sprzedaży.. (czyli de facto laska osiągnęła swoje, czyli plan odkupienia karego prawie się powiódł). Też mi taka jedna nie zapłaciła i odbierałam konia z policją z Płońska.. Szczęście w nieszczęściu, że w końcu i moja mama przejrzała na oczy.. Jak to się mówi "lepiej późno niż w cale".
Dokładnie. Pewnie,że tak. Ja miałam u siebie "kumpelę" na pensjonacie , na końcu nie chciała płacić po roku utrzymywania za darmo groszy za owies,bo słomę odpuściliśmy i resztę.Myślałam,że to przyjaciółka no ,ale niestety wyszło szydło jak mi dupę równobarwnie oprawiła 😀
Jaaaaaa rok czasu! Dobra jest!!
A tacy, co nie płacą za pensjonat, to też są nieźli... A potem jak mówią właścicielowi pensjonatu, żeby sobie konia wziął zamiast zapłacić zaległość... I co ten biedny właściciel ma zrobić z kolejnym koniem do wyżywienia? Znałam też i takich. 😉 Właścicielowi pensjonatu szkoda było konia wyp.....ć ze stajni na ulicę, bo co on winny (a pewnie to i niezgodne z prawem by było), a z ludźmi niepłacącymi za pensjonat też nie bardzo było co zrobić (zanim by ich ścignął na drodze prawnej i dostał - albo i nie - zwrot, to i tak konia utrzymywał, i tak...). Potem mu powiedzieli, żeby sobie konia zostawił, przepisali właściciela - no i fajnie, tylko że on miał stado liczące ca 40 sztuk. 😵
A co do sprzedawania nie swojego konia i przepuszczania kasy za niego na innego dla siebie - 👍
A co do sprzedawania nie swojego konia i przepuszczania kasy za niego na innego dla siebie - 👍
sumire - i są też tacy hehe
Ale trzeba im przyznać rację - dobrzy są.. Ja bym tak nie potrafiła.. 😉
O matko, jak tak czytam co tu piszecie to aż się włos na głowie jeży! Ile trzeba mieć tupetu żeby sprzedać nie swojego konia w celu kupienia innego... 🤔 mam teraz nagłą ochotę zakazać wszystkim dotykania mojej kobyły, ale chyba się powstrzymam 😜
A tego małopolaka, Pana Tadeusza, znałam - koleżanka go kupiła. Czy to byl taki 'interchampion', jak go zachwalala ta Ilona to nie wiem, nie mnie to oceniać, wiem, że chyba jakos szybko poszedł dalej.
Mi sie wydaje, ze takie rzeczy powinno sie leczyc, to na prawde wyglada jak jakas choroba 🤔
ta cała lodzia to jest materiał na wydzielenie z tego wątku i założenie osobnego normalnie ;p
poza tym - kto poważny, zakłada sobie nicka szalonalodzia i jeszcze uważa go za swoją "markę" - tak wznioskuję z tego, ze wszystkie filmy mają podopisywane szalonalodzia....
ratunkuuu
I jaki ma profesjonalnie dopasowany sprzęt!
😉