Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.

A.   master of sarcasm :]
21 października 2012 21:47
Odrobaczanie i odpchlanie musi byc w ciagu 48 godzin przed przyjazdem, wszystko wiem tylko mi namieszali tymi przewoznikami... bo znajac rozne kretynskie przepisy moglabym sie spodziewac i tego, ze psa sobie przywiezc sama nie moge  😉

dziekowac wszystkim  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
czy ktos z niemieckich voltowiczow bylby tak mily i uzyczyl adresu do odbioru paczki z ebaya oraz podeslal paczke do mnie do Szczecina?🙂
Czy któraś z Was wyjechała na emigrację sama, bez pewnej pracy i znajomości na obczyźnie?
In.   tęczowy kucyk <3
09 listopada 2012 21:37
Tak, np. ja.
A.

ja przywiozłam mojego kundla w lipcu i nie było żadnych problemów. Zwykła osobówka, leżał w u mnie w nogach całą drogę. Poza skanowaniem chipa nikt się nim specjalnie nie zainteresował. Wszystkie szczepienia miał wbite.
Kijowe jest to, że na promie pies musi być w samochodzie. Mój zniósł to dobrze, ale bardzo mi było przykro że nie mógł być ze mną. Na pewno czułby się bezpieczniej.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
09 listopada 2012 22:49
Martuha, chyba większość z nas 😉
Tak? 🙂 jakoś mi się wydawało, że większość z Was szukała pracy np przez Y&G i dopiero po znalezieniu wyjeżdżała :P
Coraz częściej myślę o wyjeździe na wyspy (bo tylko po angielsku gadam niestety).
Nie wiem na jak długo, ale chciałabym spróbować, mimo tego, że cykor ze mnie raczej.
Teraz jakoś mi się tak układa w życiu, że nic mnie w Polsce nie trzyma specjalnie  🙄
Lotnaa   I'm lovin it! :)
10 listopada 2012 06:45
Ale praca znaleziona na Y&G w żaden sposób nie wypełnia definicji " pracy sprawdzonej". Ja raz bardzo się nacięłam, przez telefon super hiper bajki, a rzeczywistość inna. Pojechać gdzieś w ciemno, bez żadnego punktu zaczepienia byłoby mi trudno, bo oznaczałoby to konieczność posiadania większej gotórki na wynajęcie czegoś, utrzymanie się itd. A z pracą w UK nie jest teraz tak różowo, więc raczej nie odważyłabym się na taki krok.
A co byś chciała w UK robić?

Edit. Jeśli chodzi o pracę z końmi, to znając angielski spokojnie możesz szukać pracy w Skandynawii, Holandii, Belgii, czy nawet w Niemczech.
tyle, ze niektórzy Niemcy się obrażają, jak się coś do nich mówi po angielsku 😁
A tak na poważnie - to mówiąc szczerze, na Y&G widzę coraz mniej wiarygodnych ofert - wiele z nich widziałam jeszcze 4 lata temu i do tej pory się pojawiają od czasu do czasu - czyli znaczy, ze coś tam jest nie halo.
Lotnaa, właśnie chyba wolałabym nie pracować z końmi. Nie na stałe, bo faktycznie to by mogłoby być dobre na start.
Mogłabym pracować np. w kawiarni, jakiejś knajpce, sklepiku albo nawet sprzątać biura...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
10 listopada 2012 16:32
Martuha, wiem, że teraz o takie kawiarniane prace w UK nie jest łatwo. Niedawno siostra znajomej szukała takiej pracy (a miała wieloletnie doświadczenie w Anglii i świetne referencje) i bardzo długo zajęło jej znalezienie czegoś. Nie wiem, co Ci doradzić. Masz jakiś punkt zaczepienia?
nie mam...
no nic, pomyślę jeszcze trochę, popytam, poczytam i zobaczymy co z tego wyjdzie. dzięki  :kwiatek:
In.   tęczowy kucyk <3
10 listopada 2012 16:56
Na początek - zawsze potrzebują kogoś do "składania kanapek". Jeżeli nie ma się wygórowanych wymagań i nie zaczyna od Londynu, to spokojnie znajdzie się coś, z czego się wyżyje i trochę odłoży, a o ambitniejsze prace można się starać później.
A.   master of sarcasm :]
11 listopada 2012 14:50
_kate dzieki  😉 Ja co prawda na razie nie kupilam psa w Polsce, zresztą wygląda na to, że powrót na dobre może nastąpić wczesniej niż przewidywany  😅 ale ja na razie nic nie mówię, żeby nie zapeszyć  😉

Martuha  ja bym się sto razy zastanowiła bo tu recesja galopująca, chociaż w telewizji mówią co innego... Osobiście jestem własnie w trakcie intensywnego planowania powrotu na ojczyzny łono po 7 latach  😎

PS jedzenie w UK ma do czerwca podrożec o 4%, a już jest dość drogie...
A., ale w Polce też ciągle wszystko drożeje. Nigdzie nie jest lekko 😉

Jakby ktoś szukał towarzysza do końskiej pracy to piszcie  😉
A mi sie ostatnio marzy rzucic to wszystko i wyprowadzic sie na Hawaje, albo jakas tropikalna wyspe. Nawet, jakbym byla bezdomna, to bym sobie mieszkala na plazy i wtryniala owoce tropikalne 😀
mtl   I M Equestrian
11 listopada 2012 22:08
A mi sie ostatnio marzy rzucic to wszystko i wyprowadzic sie na Hawaje, albo jakas tropikalna wyspe. Nawet, jakbym byla bezdomna, to bym sobie mieszkala na plazy i wtryniala owoce tropikalne 😀


odpoczelabys troche od deszczu  😁
oj przydaloby sie, przydalo - szczegolnie po tegorocznym "lecie"
mtl   I M Equestrian
11 listopada 2012 22:15
oj przydaloby sie, przydalo - szczegolnie po tegorocznym "lecie"


ja bylam w Polsce, umieralam z powodu upalów  😁 jak wrocilam do domu to ktos rzucil tekstem 'nie bylo dnia kiedy nie padal deszcz...' (3 tygodnie!!!)
tez niedawno bylam w Polsce z Anglikami i nacieszyc sie nie mogli, ze w tym roku zaznali troche slonca, ciepla i przede wszystkim - suchosci 😉
A.   master of sarcasm :]
12 listopada 2012 07:38
A., ale w Polce też ciągle wszystko drożeje. Nigdzie nie jest lekko 😉



Tyle ze tutaj raj juz sie skonczyl. Wynajem tez drozeje, ja na poczatku mialam mieszkanie za darmo przy pracy to bylo spoko, ale pozniej zaczely sie schody 😉 Lepiej policz wszystko na spokojnie, bo naprawde tutaj juz nie jest tak samo, jak kilka lat temu. Nie chce Cie zniechecac, ale mysle ze lepiej patrzec realistycznie. Przy koniach tez kokosow nie zarobisz 😉
A. ale ja sobie zdaję z tego sprawę. Nie patrzę na wyspy jak na raj, serio 🙂
A.   master of sarcasm :]
12 listopada 2012 15:02
To dobrze, bo tu naprawde juz nie jest tak, jak bylo nawet poltora roku temu.
Mówiąc krótko - styl życia Anglika zaczyna być podobny do polskiego, tyle, ze takie zwykle małżeństwo mieszkające w councilowym kieszkaniu jeszcze raz w tygodniu stać na jakieś kino, basen itp.
A.   master of sarcasm :]
12 listopada 2012 16:21
Oczywiście jak oboje pracują w tym małżeństwie 😉 Czynsz za mieszkanie councilowe jest o mniej więcej 250 funtów niższy miesięcznie, niż wynajem prywatnie. Ale tych mieszkań nie ma prawie dostępnych bo zapotrzebowanie wzrosło kilkanascie razy w ciągu ostatnich dwóch lat, jak to ludziom banki pozabierały domy...

ikarina ale w Polsce ja widziałam ludzie kupują w sklepach niejedzeniowych, a tu jest głównie window shopping. My z moim panem Anglikiem przeniesiemy się do PL najpózniej za dwa lata. Tutaj jemu tez biznes coraz gorzej idzie (m.in. handluje uzywanymi samochodami)
Moi drodzy, czy ktos wie, gdzie moglabym kupic/ogladac on-line polskie filmiki z napisami po angielsku? Szukalam w google, ale w najlepszym wypadku jakies japonskie strony mi wypluwalo 😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 listopada 2012 08:58
ikarina, nieraz na youtube można coś znaleźć, no i tv polonia ewentudalnie wchodzi w grę, ale wątpię, żeby mieli serwis internetowy.

A., nie chcę zabrzmieć jak "wujek dobra rada", ale zanim sprowadzicie się do PL na dobre, upewnij się, że macie tu jakieś w miarę pewne źródło dochodu. Słyszałam wiele historii od bliższych i dalszych znajomych, którzy z entuzjazmem wracali do Polski z oszczędnościami po kilku latach pobytu na emigracji, żeby wkrótce po tym wrócić z podkulonym ogonem. Smutne to, ale nie jest łatwo. A koszt życia w PL jest tylko odrobinę niższy niż w UK.
TV Polonia korcila mnie przez jakis czas, ale te oplaty... Swoja droga, mamy tyle emigrantow w roznych krajach swiata, powinni moim zdaniem wrzucac napisy w polskie filmy. A noz widelec komus przypadnie do gustu polska kinematografia?
mtl   I M Equestrian
21 listopada 2012 17:34
Oczywiście jak oboje pracują w tym małżeństwie 😉 Czynsz za mieszkanie councilowe jest o mniej więcej 250 funtów niższy miesięcznie, niż wynajem prywatnie. Ale tych mieszkań nie ma prawie dostępnych bo zapotrzebowanie wzrosło kilkanascie razy w ciągu ostatnich dwóch lat, jak to ludziom banki pozabierały domy...


U mnie w miescie (poludniowa Walia) cena mieszkania socjalnego jest juz prawie taka sama jak normalnego... Do tego mieszkania socjalnego moze ulec zmianie, a normalnego zostaje caly czas ta sama... Do tego od 5 lat nie moge takiego oto mieszkanka dostac  😵
mtl   I M Equestrian
27 listopada 2012 18:28
ikarina co tam, jak tam u Ciebie odnosnie powodzi?  👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się