Pomoc dla koni w Egipcie
Nielogiczna, na biednej wsi to ja mieszkam.
To na fajny kawałek kraju trafiłaś. Naprawdę ci zazdroszczę. Ja mieszkam na obrzeżach dużego miasta i co chwila są różniaste afery. Może nie aż tak żeby konie umierały z głodu ale generalnie nie jest dobrze. O psach i kotach nie wspomnę.
Dava, jak najbardziej. jak mój mąż jechał z bezdomnym psem znalezionym pod domem do weta na szycie to sąsiadka się dziwiła, na głębokiej starej wsi prawo jest proste- wyliże się sam to ok, padnie, to trudno. kiedyś zrobiła wielkie oczy, jak się zapytałam czy nie chce mięsa dla psów, bo nasz nie dojadł i się zepsuje "to wy psy MIESEM karmicie?" "a wy czym sąsiadko?" "ano kasza z olejem albo tluszczem, a czym?". zbyt biednie na to, żeby psom kupować karmę 20 kg za 300 zł. ale nie ma co tego porównywać z biedą o której mówicie! bo niby u nas bieda straszna, a bezrobotne zasiłkowe pijaczki pod sklepem chlają, jak zaproponowałam robotę przy stawianiu ogrodzeń, to powiedzieli, że im się nie opłaca ruszać za 5 zł/h korowania drągów, jasne, zadne krocie, ale zawsze jakiś grosz, skoro tylko się siedzi i chleje...
więc chyba ratowanie tych koni w niczym nie pomoże, bo i tak ludzie kupią kolejne, zeby je wyeksploatować najniższym kosztem, i wykarmić rodzinę?
FirstLight, zarobku ale i faktu "mam konia jestem za***sty". I zarobek jedno, a męczenie drugie.
a na biednej wsi kot który "musi sobie myszy łapać" i burek bez najlepszej karmy to jedno, a koń stojący po pęciny w gnoju to drugie. zaneidbania, okleczania bieda nie usprawiedliwia. Bo nie trzeba pieniędzy żeby rane umyć i podłożyć kawał szmaty żeby się nei zrobiła, sprzątnąć gnój, czy zamiast w oborze karmić (i wydawac na to kase) to puścić na łąke - bo w egipcie może nie, ale u nas to możliwe i proste, że nie leczą(nawet "chałupniczo"😉, nei zapobiegają, męczą, zabijają w sadystyczny sposób (tak, też u nas tacy sa, też widziałam, znam)
i na takich - bym ten napalm spuściła. nie ma nacje czy kultury - ale na sadystów, którzy wyłącznie swoją ignorancją, olewactwem krzywdzą zwierzęta albo z ignoranctwa albo i specjalnie.
FirstLight chodziło mi właśnie o trzymanie zwierząt, 'bo to oznaka zamożności'. Żreć nie ma co dać, ale zamożność jest, bo przed domem stoi wychudłe zwierzę?... 🙄
Horse_art tylko to co dla jednych (nas) jest sadyzm dla innych jest codziennością...
Dlatego uważam, że ciężko byłoby z tym walczyć... Bo dla nich to właśnie codzienność. To jest dla mnie mega przerażające - sadyzm sprowadzony do rangi codzienności, czegoś normalnego, naturalnego.
Dava, i chciałabym wierzyć, naiwnie zapewne,
że działania takei jak tej organizacji coś zmienią - w postrzeganiu, podejściu, moralności...
tam gdzieś w afryce gdzie też tacy działają pomogło (pisałam, że taki program widziałam o tym)...wiec się da. świata nie zbawią...ale może choć jedną osobę?
breakawayy Dlatego uważam, że ciężko byłoby z tym walczyć... Bo dla nich to właśnie codzienność. To jest dla mnie mega przerażające - sadyzm sprowadzony do rangi codzienności, czegoś normalnego, naturalnego
to taki sam sadyzm i sposób myślenia o zwierzętach jak wyjadanie mózgu żyjęcej jeszcze małpy na specjalnie skonstruowanym do tego stole, pobieranie żółci od niedźwiedzi himalajskich, zabijanie i zjadanie w Afryce dzieci-albinosów, zakopywanie w stodole,na strychu nowonarodzonych dzieci itd. Po prostu globalnie jesteśmy jesteśmy najgorszym ziemskim ogniwem i Człowiek to wcale nie brzmi dumnie.
Dava , nie za takie 4 dolary z napiwków za sprzątanie pokoi mają ok 40 dolarów dziennie 😉 Zazwyczaj Ci ludzie w hotelach pokojowi/ kelnerzy pracują dużo po to żeby potem wyjechać na wieś założyć uprawę arbuzów bądź sklep by potem utrzymywać z tego rodzinę i siebie. Nie wiem jak byłam w Egipcie to trochę bardziej europejski egipcjanin mi powiedział żeby na prawdę nie współczuć tym pracownikom hoteli bo wcale nie mają źle. Są miejsca, że jest bieda aż piszczy, w Polsce też są takie miejsce ale jeśli chodzi o stosunek do zwierząt to chyba bardziej chodzi o ich mentalność bo wątpie, że nie stać właściciela koni, który prowadzi wycieczki konne po pustyni , które kosztują 50euro od osoby na zadbanie o wierzchowce.
Dava, jak najbardziej. jak mój mąż jechał z bezdomnym psem znalezionym pod domem do weta na szycie to sąsiadka się dziwiła, na głębokiej starej wsi prawo jest proste- wyliże się sam to ok, padnie, to trudno. kiedyś zrobiła wielkie oczy, jak się zapytałam czy nie chce mięsa dla psów, bo nasz nie dojadł i się zepsuje "to wy psy MIESEM karmicie?" "a wy czym sąsiadko?" "ano kasza z olejem albo tluszczem, a czym?". zbyt biednie na to, żeby psom kupować karmę 20 kg za 300 zł. ale nie ma co tego porównywać z biedą o której mówicie! bo niby u nas bieda straszna, a bezrobotne zasiłkowe pijaczki pod sklepem chlają, jak zaproponowałam robotę przy stawianiu ogrodzeń, to powiedzieli, że im się nie opłaca ruszać za 5 zł/h korowania drągów, jasne, zadne krocie, ale zawsze jakiś grosz, skoro tylko się siedzi i chleje...
więc chyba ratowanie tych koni w niczym nie pomoże, bo i tak ludzie kupią kolejne, zeby je wyeksploatować najniższym kosztem, i wykarmić rodzinę?
Przepraszam, że się wtrącę: to psów już nie można kaszą (śrutą ugotowaną) z tłuszczem psów karmić? Jakoś psom i ta kasza i resztki ze stołu smakują, bo żrą. A jak mięso dawać- to tylko odpady przy uboju zwierzęcia (bydlak, świnia). Po co karmy kupować? Pies nie chce tknąć...
Dementek, Ty tak na poważnie?
Popelnie kosmicznego offa, ale nie bardzo takze rozumiem oburzenie co do karmienia psow. Sama karmie karma, bo to wygodne, ale moj pies w dziecinstwie-owczarek podhalanski-byl karmiony zbozowo + tluszcz i resztki miesa. Dozyl bardzo sedziwego wieku w zadziwiajaco dobrej wedlug weterynarza kondycji.
Co przepraszam wedlug Was jest w karmach dla psow???
mięso drobiowe (min. 20%), ryż, jęczmień, sproszkowane mięso drobiowe, kukurydza, sproszkowane mięso, tłuszcz zwierzęcy, pulpa buraczana (bez cukru), hydrolizat mięsa, sproszkowana ryba, jajko w proszku, siemię lniane, drożdże (suszone), olej rybny, chlorek sodu, chlorek potasu, sproszkowane małże (min. 0,1%), sproszkowana cykoria.
Pierwsza lepsza karma niezlej marki...zboza, mieso i tluszcz.
Dementek, Ty tak na poważnie?
Tak. Na poważnie. Chciałam być taka nowoczesna i kupowałam karmę dla psów dziadka (suchą) to tylko stary pies jadł, ale zdechł i żaden pies nie chciał trącić. Zmarnowała się. A puszkę to suka jadła, jak się oszczeniła pierwszy raz i pokarmu mało miała (6 szczeniąt) to trochę zjadła. Bardziej szczeniaki to jadły, jak mleka świeżo zdojonego od krowy dolałam. A teraz karmi się je tak, jak karmił dziadek- gotuje się w garnku litrowy kubek śruty, dodaje smalcu, a potem karmi się psy (jak się rozgotuje i wystygnie). Jakby im nie smakowało, to by chyba się do domu nie pakowały, gdy się zacznie im żarcie gotować? By poszły myszy łapać, albo kurę sąsiadom.
edit: ta śruta to: zboża gniecione (jęczmień, pszenżyto, kukurydza), soja, łubin; do ,,kaszy" dodaje się smalec, kości, które zostały z obiadu, ewentualnie jakieś skórki.
Mój pies też zeżre co popadnie,a potem choruje... za to pierwszy mógł głodować,a nie zjadł tego czego nie lubił.
Taki 🚫
Jestem ciekawa co jeszcze możnaby zrobić by pomóc tym koniom...
Dementek, a interesowałaś się kiedyś psim organizmem i jego zapotrzebowaniami? Poza tym psy smakoszami nie są, więc nie bardzo rozumiem co Cię dziwi, że jedzą resztki ze stołów czy jakiś syf. Ja myślę, że dobrze by było, żebyś jednak nie wypowiadała się na tematy, o których jak widać pojęcia nie masz zupełnie...
Właśnie, synteza przyczyn sytuacji koni/psów/kotów na wsi - bo tak było zawsze. Koniec kropka.
Dokładnie tak i jak widać nawet "zwierzoluby" uważają takie wytłumaczenie za coś prawdziwego, bo przecież najtańsze i najwygodniejsze. 🙁
Vanilka, mam ochote bluzgnac. Boze, co Wy wiecie o wsi, k...
Mam dosc sluchania wszedzie, ze na wsi jest pieklo dla zwierzat!!! Zapraszam, k..., na swoja zabita dechami wies.
Ok.Skonczylam. Jesli kogos urazilam forma wypowiedzi przepraszam. Sens pozostaje.
Dava , nie za takie 4 dolary z napiwków za sprzątanie pokoi mają ok 40 dolarów dziennie 😉 Zazwyczaj Ci ludzie w hotelach pokojowi/ kelnerzy pracują dużo po to żeby potem wyjechać na wieś założyć uprawę arbuzów bądź sklep by potem utrzymywać z tego rodzinę i siebie. Nie wiem jak byłam w Egipcie to trochę bardziej europejski egipcjanin mi powiedział żeby na prawdę nie współczuć tym pracownikom hoteli bo wcale nie mają źle. Są miejsca, że jest bieda aż piszczy, w Polsce też są takie miejsce ale jeśli chodzi o stosunek do zwierząt to chyba bardziej chodzi o ich mentalność bo wątpie, że nie stać właściciela koni, który prowadzi wycieczki konne po pustyni , które kosztują 50euro od osoby na zadbanie o wierzchowce.
Wiesz co, ja nie mówię o napiwkach (bo sama w czasach świetności knajpianych miałam 2,6 na godzinę, a napiwki zależały ode mnie) tylko o pensji-pensji.
To nie tak, że szaty rozrywam jak tam jestem i patrzę na tych ludzi. No taka kultura, taki kraj.
Mówię tylko, że trzeba trochę zrozumieć takich ludzi dla których akurat szkapa-koń (pies i kot) nie jest priorytetem w życiu. Nie mają w sobie takiej wrażliwości jak europejczycy do zwierząt. Ten pet to nie super przyjaciel przytulanka.
Ja uważam, że mają źle i biednie, jakby na to nie patrzeć. A to, że umieją kombinować, handlować i zapieprzać żeby sobie te arbuzy zasadzić i żonie dom wybudować to hmm ja im gratuluję takiego samozaparcia. W naszych kraju ludziom im go brakuje.
Tylko widzisz dla nas zadbanie o zwierzęta znaczy coś zupełnie innego niż dla nich. Dla Ciebie będzie to wychudzony niepodkuty koń, a dla nich sto procent tego co są w stanie dać.
Trochę mnie zadziwia takie nakręcanie się na tematy na które się nie ma pojęcia (corrida w Hiszpanii, te nieszczęsne konie w Egipcie czy polowania na bażanty, lisy i sarny).
Najpierw warto poczytać, porozmawiać, dowiedzieć się, serio.
ganasz zdecydowanie nie brzmi dumnie... 🙁
ale teraz to już do paranoicznych podchodzi czasem teorii. trzymam koty w stodole, ale i tak śpią na parapecie, mają myszy łowić. jestem potworem, bo jak to, kot luzem? bez woliery?
ale pod patologię już łatwo podpiąć, bo to takie "wiejskie myślenie". kupiłam kotkom karmę za sporą kasę, renomowanej firmy, podobno najlepsza. nie chcą żreć, wolą moje mieszanki (mięso wątrobki, nerki, serca, skóra, kurczak, resztki z masarni, ryz, gotowana marchewka, groszek, kukurydza, czasem do tego sosik jak dodam kilka łyżek puszki, żeby całość pachniała, a nie dodałam za dużo krwistego wczesniej). a i tak zamiast łowić myszy to czekają na obiadek! w domu mi myszy harcują a trzy koty leżą na werandzie i miauczą o mięsko. sąsiadka mówi, żeby przegłodzić, ale nie mam sumienia.
trzeba oddzielić co jest durnym wiejskim zakorzenionym myśleniem (np łancuch, choć to też ma swoje prawa, bo budowa kojca kosztuje, bo szybciej z łancucha sie spusci,argumenty jakieś mają) a co chorą teorią nowobogackich kanapowców. i to niekoniecznie zawsze jest kwestia biedy, a toku myślenia, i różnic społecznych. inne zdanie ma człowiek znajdujący mysie boby w paszy, a inne mieszczuch w bloku. i to, że wypuszczam koty na dwór i mają zreć myszy wcale nie znaczy, że jestem biedna i mnie nie stać na arcanę.
dla kogoś moje koty pewnie będą zaniedbane, bo nie mają drapaka i nie śpią na poduszce, pies też bieda, bo ofutrzony, a powinien być wystrzyżony i nosić kapcie. dlatego nie ma co porównywać zaniedbania egipskiego do naszego wiejskiego. bo jakbym była psem to wolałabym wiejską ciepłą budę i możliwość latania całe dnie po podwórku a nie blok i sikanie na komendę 2 razy dziennie.
Dementek, a interesowałaś się kiedyś psim organizmem i jego zapotrzebowaniami? Poza tym psy smakoszami nie są, więc nie bardzo rozumiem co Cię dziwi, że jedzą resztki ze stołów czy jakiś syf. Ja myślę, że dobrze by było, żebyś jednak nie wypowiadała się na tematy, o których jak widać pojęcia nie masz zupełnie...
[quote author=Vanilka link=topic=89780.msg1573398#msg1573398 date=1351973305]
Właśnie, synteza przyczyn sytuacji koni/psów/kotów na wsi - bo tak było zawsze. Koniec kropka.
Dokładnie tak i jak widać nawet "zwierzoluby" uważają takie wytłumaczenie za coś prawdziwego, bo przecież najtańsze i najwygodniejsze. 🙁
[/quote]
Tak samo się wypowiadam, jak i Wy.
Te Pedigre, Chappi (karm za 80 zł 3 kg nigdy nie kupowałam i kupować nie będę) można od razu wyrzucić do kosza. Gotowanie kaszy psom jest tańsze, ale czy szybsze i wygodniejsze? Stać 3 godziny przy piecu i mieszać w garze, żeby się nie przypaliło? I drzewo nosić, żeby piec nie zgasł? Te psy nie są uwiązane, myszy łapią, czasem zająca upolują, jak bliżej domu się zakręci... Skoro uważasz, że mają tak źle, to może przygarniesz 4 szczeniaki do domu, poubierasz je w derki, żeby nie marzły i będziesz karmiła ,,super karmą"?
Te psy mają co jeść, głodne nie są, nie są uwiązane. Weterynarze nie mają zastrzeżeń co do zdrowia i kondycji zwierząt. Ale przecież pies musi mieć złotą obrożę, puchowe legowisko, diamentową miskę i suchą karmę (albo z puszki). Będzie wtedy szczęśliwy. Nie to, co ten szczęśliwy, wybiegany burek, który musi jeść kaszę 🤣
Isabelle, uff. Przywracasz mi wiare w moje wlasne czlowieczenstwo :-).
Isabelle - Respekt! Lepiej nie można było tego opisać.
jkobus ale ja się w pełni z Tobą zgadzam 😉 i co do historii powstawania rasy i do samego nazewnictwa 😉
oczywiście, że Sanguszko i spółka 😉 szukali określonego typu konia - a nie rasy jako takiej
oczywiście, że rasa powstała później
oczywiście, że na targu w Damaszku handlarze różne bajki wciskali. Ale prawdą jest też, że paru Beduinów hodowało pod namiotami konie w czystości krwi i ich pochodzenie w taki czy inny sposób notowało (i/lub przekazywało ustnie)
I do tego z koni sprowadzanych w tych samych okresach z tej samej "pustyni" powstały konie w różnym typie - czy to koń czystej krwi arabskiej "pure polish", czy koń czystej krwi arabskiej z Crabbet. Jeden przodek (or.ar.), jedna rasa (koń czystej krwi arabskiej) a zupełnie różne typy konia.
Czy wręcz z tego samego or.ar. powstały konie czystej krwi arabskiej i konie Shagya 🙂
Jeszcze ktoś inny skrzyżował Godolphina z "szybką" klaczą i wyszły konie pełnej krwi angielskiej.
Te "pustynne konie" przez wieki selekcjonowane naturalnie były faktycznie niesamowicie silne i dzielne, niosły w sobie genialną pulę genetyczną. Chwała tym, którzy potrafili to mądrze wykorzystać i ukierunkować pozytywne cechy następnych pokoleń.
To czy konie o których mowa w tym wątku to araby (w rozumieniu rasy), konie sp, mieszańce, konie egipskie to jest wszystko jedno. Czy to champion czy NN, koni żal. Przykre jest to, że są traktowane tak nie z premedytacją tylko - bo tak mówi kultura. Zdjęcia na FB są koszmarne po prostu.
Po prostu globalnie jesteśmy jesteśmy najgorszym ziemskim ogniwem i Człowiek to wcale nie brzmi dumnie.
człowiek brzmi bardzo dumnie... zwłaszcza biały człowiek!
a jak ktoś bardzo wszystkich ludzi nie lubi, to legalnie i łatwo może sobie zmniejszyć ich liczebność o jedną sztukę, dokonując "postnatalnej autoaborcji" 😁
Vanilka- to może mam świniaka od sąsiada kupić specjalnie dla psów, bo one tylko mięso, mleko resztki ze stołu i kaszę trącą? One same idą do paszarni (dorosłe psy) podgryzać ziarno- po prostu chcą je jeść? 🤔wirek:
BASZNIA, Isabelle - W oczach niektórych i tak będziemy ZŁE i znęcające się nad zwierzętami...
Pozdrawiam bezdusznych ludzi ze wsi, bo karmią psy kaszą lub jakimiś własnymi mieszankami a nie karmą 😉
Vanilka, ok. Tez przepraszam, ze sie unioslam. I autora watku za offa.
Dementek, Wy czyli kto? I w jaki sposób? Jeżeli masz mi coś do zarzucenia w tym wątku to proszę o konkrety, a nie uogólnianie. Co do stanu mojego zazwierzecenia to wyobraź sobie, że mam trzy psy, a do tego jeszcze koty i świnki morskie, więc sorry, ale Twoich szczeniaków nie potrzebuję, a skoro narzekasz, że masz ich za dużo, to przecież sterylizacja jest ogólnie dostępnym zabiegiem. I wiesz co? Ja sama też gotuję swoim psom i również wychodzi mi to taniej, choć ich dieta nie opiera się na kaszy i smalcu. Wystarczy chcieć, ale po co? Lepiej sobie wmawiać, że piesek lubi, więc jest wszystko ok. To co odpowiesz czy interesowałaś się kiedyś psim organizmem i jego zapotrzebowaniami? 😀 Co do złotej obroży, to już Twoje słowa, zapewniam Cię, że moich takich wypowiedzi (ba! nawet sugerujących coś takiego) nigdzie nie znajdziesz 😉
P.S.
Siano też moje psy wcinają jak szalone, jedzą nawet końskie gówna. To co? Skoro je jedzą, to powinnam je teraz tym karmić? No przecież im smakuje 😀 Ze swojej strony kończę off, ewentualnie chętnie porozmawiam w psim wątku.
Może skupmy się na koniach? 🚫