Pomóżmy Celestynie!

Ja rozumiem. i nie mam do nikogo pretensji bo sama widze ze sytuacja jest niejasna, nie mam daru jasnego przekazywanai informacji dlatego tez prosilam by z pytaniami zglaszac sie do kasi. EOT
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
22 stycznia 2009 16:42
a ja poruszę jeszcze jeden aspekt. Barbor, Szati i reszta która oczernia właściciela koni może mieć duuże nieprzyjemności z tego powodu. Właściciel może założyć wam sprawę o oczernienie, a z tego co widać nie macie niezbitych dowodów na to że owy pan nie dba o swoje zwierzęta...
Ja rozumiem. i nie mam do nikogo pretensji bo sama widze ze sytuacja jest niejasna, nie mam daru jasnego przekazywanai informacji dlatego tez prosilam by z pytaniami zglaszac sie do kasi. EOT

😁Oj,Ty Basiu jedna....
Trzymaj się dzielnie. Pisz zdania nie dłuższe niż trzy wyrazy.
I może Ci się uda.
Ogromnie ryzykujesz- taka sprawa w razie niepowodzenia to złamane serce murowane.
Ale najważniejsze-niech się temu bidnemu koniowi uda.
Dobrze mu patrzy z oczu.
Kontaktowała się ze mna fundacja Viva. Niedługo dostaniecie wyczerpującą mam nadzieję odpowiedź od Pani, zajmującej się sprawą Seli, poprosiłam ją by fundacja wypowiedziała się jak to wygląda z ich strony, jaka będzie przyszłość konia i co oni w tym kierunku wiedzą. Tylko na litość boską, zamilknijcie na chwilę i nie produkujcie kolejnych bezsensownych postów w koło Macieju o tym samym, bo kobieta nie da rady odpisać, jak będzie musiała co chwilę zmieniać posta.
Prosiłabym za to wszystkich, którzy mieli pytania do Vivy, zeby napisali je jeszcze raz, bo przeglądając wątek od początku moze jej coś umknąć. Albo może moderator byłby tak dobry i wyciął owe pytania i wkleił do jednego postu?  🙇
Namieszalam sporo. Przepraszam i juz nie mowie nic
trzynastka   In love with the ordinary
22 stycznia 2009 17:43
Dlaczego nie szukacie prywatnych rąk które chciały by ją kupić?
Dlaczego nie ma wypisanej takiej możliwości na "ratuj konie" ?
Tania, nie jestem kolezanka Barbor, nie znam jej, nie wiem kim dziewczyna jest. Znam za to Monike u ktorej kon mialby stac, stad wiem jak sytuacja wyglada. Po prostu rozumiem chec pomocy klaczy przez Basie i ciesze sie, ze tak mloda dziewczyna ma w sobie tyle zaparcia, aby o nią walczyc. Ja w jej wieku pewnie bym nie potrafila.

Poza tym, czego Wy wymagacie od tak mlodej osobki? Kon umierał na jej oczach a ktos ma pretensje, ze nie zrobila zdjec? Ze nie wezwala sluzb? Chryste, ja w jej wieku nie wiedzialam, ze jest cos takiego jak TOZ czy SdZ!

Poza tym, czego Wy wymagacie od tak mlodej osobki? Kon umierał na jej oczach a ktos ma pretensje, ze nie zrobila zdjec? Ze nie wezwala sluzb? Chryste, ja w jej wieku nie wiedzialam, ze jest cos takiego jak TOZ czy SdZ!

widocznie bylas niedoinformowana.o tozie juz w szkole mowia.a strazy dla zwierzat jeszcze nie bylo.poza tym jak ktos robi afere na taka skale i wciaga w to vive to musi wiedziec o istnieniu innych organizacji,skoro te nie daly rady to udeza sie do innych...
Wierz mi, ja jako dorosła osoba nie pomyslalabym o wezwaniu pomocy typu tozu czy sdz, gdyby na moich oczach pierwszy raz w zyciu umieral kon. Znajac zycie ryczalabym jak glupia i dzwonilabym po wetach.
Wierz mi, ja jako dorosła osoba nie pomyslalabym o wezwaniu pomocy typu tozu czy sdz, gdyby na moich oczach pierwszy raz w zyciu umieral kon. Znajac zycie ryczalabym jak glupia i dzwonilabym po wetach.
znajac sytuacje od tylu lat,przedewszystkim zawiadomilabym kogo trzeba.tez zapewne placzac,ale napewno tak bym tego nie zostawila.

Opolanka,przepraszam,ale powoli zaczyna mnie krew zalewac jak czytam cos takiego.pare lat temu tez zlapalam sie na takie ckliwe biadolenie,ze jest tak strasznie tragicznie,i kupilam konia,wiecej,przygarnelam do siebie dziewczyne ktora tak biadolila,stracilam kupe pieniedzy-czego mimo wszystko nie zaluje bo chodzilo o konia,a potem uslyszalam ze jestem beee.wiec sa momenty ze w takich sytuacjach nie panuje czasami nad edycja.

obiecuje poprawe🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
22 stycznia 2009 19:54
moniko dostalaś już jedno ostrzeżenie za nieedytowanie postow. Mogłabyś wyciągnąc z tego wnioski...?
Z braku czasu będzie krótko ale mam nadzieję rzeczowo.

1.Zgodnie z działalnością statutową prowadzimy zbiórkę na wykupienie konia Sela. Sprawę zgłosiła nam Basia. Po wykupieniu koń zostanie oddany do adopcji na standardowych warunkach do najlepszego możliwego miejsca gdzie zostanie otoczony najlepszą opieką – taką w naszej ocenie może zapewnić mu Basia.
2.Nie zawsze można odebrać konia z niewłaściwych warunków (sprawdziliśmy je) – czasami jedynym wyjsciem jest wykupienie go z miejsca, w którym przebywa. Jeśli ktoś brał kiedyś udział w takiej procedurze to wie, że sprawa jest prosta tylko w teorii. Mamy za sobą kilkanaście takich przypadków a w tej chwili 3 konie czasowo odebrane właścielowi pod nasza opieką.
3.Zbiórka jest dobrowolna, jeśli możecie i chcecie ją wesprzeć - dziękujemy. Jeśli nie to nie ma przymusu – prosimy o pomoc – nie narzucamy niczego. Jeśli ktoś po przeczytaniu powyższych punktów nagle zorientował się, że chodzi o coś innego niż mu się wydawało i czuje się oszukany lub naciągnięty to chętnie zwrócimy środki, które wpłacił.
4.Jeśli ktoś uważa że nasz zbiórka to wyłudzenie to niech zgłosi sprawę na policję ewentualnie do „kogo trzeba”.

Jeśli są jakieś dodatkowe pytania lub uwagi będę szczęśliwy mogąc na nie odpowiedzieć: cezary@viva.org.pl

pozdrawiam
Czarek Wyszyński
www.viva.org.pl
www.raujkonie.pl (w budowie)
No. To wypowiedział sie pan, a nie pani, ale i tak to, co najwazniejsze, jest, czyli "Nie zawsze można odebrać konia z niewłaściwych warunków (sprawdziliśmy je) . Czyli Viva potwierdza niewłaściwe warunki  w miejscu pobytu klaczy. Moze wiec skonczą się zarzuty typu, że  klacz dobrze wyglądała latem, bo Basia (!) dbała, zeby dobrze wyglądała, czyściła ją, karmiła. W koncu to jej ukochana klacz więc trudno żeby dziewczyna ją zostawiła samą sobie i o nią nie dbała. Ale wygląd Seili latem to zasługa Basi, a nie jej własciciela.

Dziekuję Czarku, że zechciałeś się wypowiedzieć w imieniu Fundacji.
Ja już rozumiem wszystko-dziękuję bardzo za wyjaśnienia.
Basi życzę wytrwałości i powodzenia. I wielu lat pogodnych z Celestyną.

I wspomogę .
Te wakacyjne fotki mnie rozbroiły. Są takie pełne obustronnego szcześcia.
,,30 stycznia moje życie zmieni sie diametralnie, przynajmniej tak mi się wydaje. Sela będzie moja(trzymajcie kciuki zeby wszystko wypaliło) a to wszystko dlatego ze inaczej poszłaby na mięso. Zdaje sobie sprawę jak cholernie będzie nam ciężko(bo to przecież wredna kulawa kobyla), ale co robić? Czekam tylko aż ja przeniosę do nowego domu, a potem zaczynamy wielkie leczenie. Jeżeli jej kulawizna jest uleczalna to będę najszczęśliwszą osoba na świecie. Z drugiej strony juz 2 lata jest kulawa i nasze wspólne jazdy są trochę odległym wspomnieniem.
No cóż pozostaje mi wiara i planowanie lepszego grafiku tak abym zdała maturę wyleczyła konia i ze wszystkim sie wyrobila.
Rodzice juz mi mówią ze to dla mnie za dużo... ale nie mam innego wyjścia. Nie zostawię jej tam. "

Pytanie do VIVY odn adoptowania konia- przyszła właścicielka zdaje się jest jeszcze nieletnia? Czy aby w jej imieniu nie powinni być tu jej rodzice? Jak to prawnie wygląda? Przekazuje się zwierzę osobie jeszcze w wieku szkolnym? Bez dalszego komentarza..Coś tu jednak pachnie inaczej🙂
Mama Basi także jest zaangażowana w sprawę, ale wyznaje pogląd że jak czegoś bardzo chcemy, to nie mamy czekać aż nam to rodzice podadzą na tacy. Dlatego zachęca Basie do samodzielnego działania, dlatego Basia próbuje sama zarabiać na konia, m.in pracując w hipermarkecie.  Po prostu jej mama postępuje w myśl zasady : " jeśli czegoś chcesz to Ci pomogę, ale przede wszystkim TY się o to staraj sam, sam zapracuj!". Okazuje się teraz że to wada?  🤔  Czy teraz jej mama się tu musi zalogować, zeby mozna było zarzucić jej to samo, co Basi?

Pytanie do VIVY odn adoptowania konia- przyszła właścicielka zdaje się jest jeszcze nieletnia? Czy aby w jej imieniu nie powinni być tu jej rodzice? Jak to prawnie wygląda? Przekazuje się zwierzę osobie jeszcze w wieku szkolnym? Bez dalszego komentarza..Coś tu jednak pachnie inaczej🙂
[/quote]
nic dodac nic ujac......
trzynastka   In love with the ordinary
22 stycznia 2009 21:48
Dlaczego nie szukacie prywatnych rąk które chciały by ją kupić?
Dlaczego nie ma wypisanej takiej możliwości na "ratuj konie" ?


ponawiam pytanie
Jeśli są jakieś dodatkowe pytania lub uwagi będę szczęśliwy mogąc na nie odpowiedzieć: cezary@viva.org.pl
Obawiam się że to była jedyna wypowiedź Vivy w tym wątku, co mnie wcale w sumie nie dziwi, bo mają ważniejsze rzeczy do roboty
,,Dlatego,bo sprawa się ciągnie od ponad pół roku. wcześniej z inną fundacją, potem z jeszcze inną... każdy wie, ile roboty mają fundacje, choćby pro equo,z której konie stoją w stajni,gdzie pojedzie Sela.
Dlaczego? Bo wszyscy łudziliśmy się,że do ostatniej chwili zdołamy coś poprawić?
Dlaczego? Bo w stajni stoją 4 konie, których los jest w rękach piep*** wiesniaka, a na nie nie mamy alibi,że są chore. "  CYTAT

Pro equo.. gdzie pojedzie Sela.. czyli już uzgodnione, trzeba mieć nie lada tupet aby pod płasczem ratowania konia - dla siebie jakby nie było" prosić- dajcie ludzki kasiore, bo on nieszczęśliwy, u mnie będzie miał super, rozumie się - ale czemu za pieniadze forumkowiczow? Uważaj na słowa odn ,,wieśniak" , gość wpuszcza na swój teren takie miłe osoby, śpi spokojnie, ale jak się dowie to mocno pogoni widłami..tyłek może boleć🙂
Pro equo.. gdzie pojedzie Sela.. czyli już uzgodnione
😲 Cooo? A skąd takie wiadomości?  🤔 Moze przeczytaj dokładnie i spóbuj zrozumieć co tam napisane jest?

To ze konie PE stoją w w jakiejs stajni, nie oznacza zę to jest stajnia PE! Akurat ta stajnia do której pójdzie Sela jest ściśle prywatna, a konie tam dwa - wykupione prywatnie poprzez pośrednictwo PE i inne kupione gdzie indziej przez włascicielkę

Dopisek : a poza tym, w dobie kiedy tak trudno znaleźć dom adopcyjny dla koni, to trzeba mieć tupet zeby zarzucać ratujacym że najpierw zatroszczyli sie o dom dla ratowanego konia, a dopiero potem go ratują 🙂 rozumiem ze gdyby nie było gdzie umieścić klaczy, to było by wszystko ok?

Pytanie do VIVY odn adoptowania konia- przyszła właścicielka zdaje się jest jeszcze nieletnia? Czy aby w jej imieniu nie powinni być tu jej rodzice? Jak to prawnie wygląda? Przekazuje się zwierzę osobie jeszcze w wieku szkolnym? Bez dalszego komentarza..Coś tu jednak pachnie inaczej🙂



Witam, tym razem wypowie się z Vivy! Pani....
Jednym z głównych warunków adopcji jest ukończone 18 lat, po wykupie koń zostanie oddany do adopcji opiekunowi prawnemu Basi.

"Dlaczego nie szukacie prywatnych rąk które chciały by ją kupić?"

Niestety do tej pory nie znalazła się żadna osoba chętna na kupno kulawego konia, bez pochodzenia.


Pozdrawiam
Katarzyna Humanicka
kom. 0-513-307-346;
e-mail kasia@viva.org.pl, gg 2699362

Fundacja Viva! -- Akcja dla Zwierząt
ul. Kopernika 6/8, 00-367 Warszawa
tel.: (22) 828 43 29; fax.: (22) 827 88 62
www.ratujkonie.pl , www.viva.org.pl
Jesteśmy organizacją Pożytku Publicznego www.1procent.viva.org.pl


konie z proequo(czyt uratowane miedzy innymi przez proequo)stoja w stajni do ktorej mialaby pojechac Sela, czyt. stajnia Pani Moniki, ktora z wymienionych juz powodow nie chce sie tu udzielac.Dokladnie tak jak pisze Vis.
Po raz kolejny ktos najpierw pisze a potem dopiero mysli co jest napisane. 🙄
Przeczytałam ten temat od początku do końca i wiecie co jest najbardziej przerażajace w tym temacie - nie te nagonki, oskarżenia i to wszystko - tylko to , że ja sama zużyłam na przeczytanie tego tematu tyle prądu , że wystarczyłoby już na jedno kopyto - dodać do tego 60 innych osób , które siedzi i czyta tę nadwrażliwą wrazliwosć nad losem konia , i było by już pół konia .

Nie rozumiem też drugiej sprawy - nigdzie nie ma  - wpłacajcie pieniadze na tego konia bo jak nie wpłacicie to zrzuce na was bombe atomowa .

Tylko wpłata ma polegać na tym - że jesli ktos chce to moze wpłacić - nie ma narzuconej kwoty - będzie ktos chciał wpłacić 5 zł to wpłaci nie to nie . I w czym problem .
Każdy ma swój rozum - ma pieniądze i jak chce to wpłaci - nie chce to się nie powinien udzielać sie  w temacie  .

Jakbym była tym koniem i przeczytała to co tu niektórzy wypisują to odwróciłabym sie zadem - najadła tej zgniłej marchwi i chciała odejść w samotności w tej brudnej stajni.

Wykłócanie sie o czyjeś pieniądze publicznie to tylko ludzka przypadłość.
[quote author=monika.bolek link=topic=1667.msg153982#msg153982 date=1232660427]

Pytanie do VIVY odn adoptowania konia- przyszła właścicielka zdaje się jest jeszcze nieletnia? Czy aby w jej imieniu nie powinni być tu jej rodzice? Jak to prawnie wygląda? Przekazuje się zwierzę osobie jeszcze w wieku szkolnym? Bez dalszego komentarza..Coś tu jednak pachnie inaczej🙂



Witam, tym razem wypowie się z Vivy! Pani....
Jednym z głównych warunków adopcji jest ukończone 18 lat, po wykupie koń zostanie oddany do adopcji opiekunowi prawnemu Basi.

"Dlaczego nie szukacie prywatnych rąk które chciały by ją kupić?"

Niestety do tej pory nie znalazła się żadna osoba chętna na kupno kulawego konia, bez pochodzenia.


Pozdrawiam
Katarzyna Humanicka
kom. 0-513-307-346;
e-mail kasia@viva.org.pl, gg 2699362

Fundacja Viva! -- Akcja dla Zwierząt
ul. Kopernika 6/8, 00-367 Warszawa
tel.: (22) 828 43 29; fax.: (22) 827 88 62
www.ratujkonie.pl , www.viva.org.pl
Jesteśmy organizacją Pożytku Publicznego www.1procent.viva.org.pl



[/quote]czemu w takim razie nie zajeliscie sie sprawa sami tylko wysylacie nastolatke ktora nie potrafi rzetelnie przedstawic sytuacji i czemu skoro jest tak zle ratujecie jednego konia,pozostawiajac inne na laske czy nie laske wlasciciela sadysty.reszty koni wam nie szkoda.dlaczego chcecie wykupic zamiast prawnie odebrac-bo nie macie takich uprawnien.lepej nabic kase handlarzowi niz zlecic inspekcje komus kto ma prawo odebrac wszystkie zwierzeta w razie stwierdzonych jakichkolwiek uchybien.pogratulowac.

nesta obawiam sie ze nic,raczej nie skorzystaja z takiej pomocy bo wlascicielke juz maja,potrzebna im kasa.... 😤
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
22 stycznia 2009 23:13
z moich informacji wynika że były osoby chętne na zakup tego konia...
ba jeśli trzeba to znam osobę która chę tnie wykpi tą klacz i co wy na to?
zas z moich informacji(co sama mi powiedzialas) wynika, ze ktos chce konia do towarzystwa i do zazrebienia na laki, osoba ta nie bierze pod uwage leczenia, bo tak jak napisalas: przez 2 lata biegala i zyla.
Wydaje mi sie ze kulawizna nie zabija a mimo to powinno sie ja leczyc bo jak juz pisalam nakostniak uciska na sciegno co sprawia bol przy kazdym ruchu.
Chciałabym podkreślić to, na co uwagę zwróciła już Visenna, mianowicie:

Pro equo.. gdzie pojedzie Sela.. czyli już uzgodnione

Wzięłaś to stąd?:

choćby pro equo,z której konie stoją w stajni,gdzie pojedzie Sela

Rozumiesz znaczenie frazy: "Z KTÓREJ"?
Monika, mieszkająca pod Warszawą, ma w swojej prywatnej stajni na terenie swojej posiadłości 2 konie pochodzące z ProEquo (Vis, Monika --- dobrze mówię? Lunar i Avalon?), jest "czynną działaczką" na rzecz pomocy PE, ale nie stanowi samego PE, które mieści się w.... Moryniu, czyli oddalone jest od Warszawy o hohoho albo i więcej.

Naprawdę, radzę zacząć czytać ze zrozumieniem, myśleć, żeby potem unikać dziwnych nieporozumień.
Avalon jest w sumie od osoby prywatnej, zostal kupiony, wiec nawet do PE nie nalezy. U Moni z PE jest jedynie Lunar, chyba, ze cos pominełam.
nesta nie chodzi o to żeby ktoś wykupił tego konia, ale o to żeby dać kasę barbor. Ja już to zrozumiałam.
Jolanta G oczywiście jest to prywatna sprawa każdego z nas czy przelejemy pieniądze czy nie, ale takie akcje (co widać po przeczytaniu tego wątku) raczej zniechęcają ludzi do pomagania fundacji niż zachęcają...
A mam przy okazji pytanie do Vivy: na jakiej zasadzie następuje przekazanie konia do adopcji? Jakie warunki musi zapewnić opiekun? Co może robić z koniem a czego nie może?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się