Włosomaniaczki, czyli walka o piękną grzywę (świadoma pielęgnacja)
Kochane, a ja mam bardzo uży problem co zrobić ze swoimi odrostami. Z jednej strony widzę przeogromną różnicę w strukturze włosa na odrostach i na długości, więc wydaje mi się że farba ma dość destrukcyjny wpływ na moje włosy. A z drugiej strony zdecydowanie bardziej lubię się w jaśniejszym-złotym kolorze, który uzyskuję tą farbą! Teoretycznie jest ona bez amoniaku, ale dopiero teraz kiedy moje odrosty są takiej długości, że aź wstyd się przyznać to widzę różnicę między nimi a tymi na długości. Odrosty są miękkie i gładkie, a długość nie zależnie jak mocno dbam to w porównaniu są suche i szorstkie. Jak mam ten dylemat rozwiązać? 🤔wirek:
Zdjęcie podglądowe środowych włosów:
[img]
http://1.bp.blogspot.com/-z_2NhCltRy0/UF19fWzY_oI/AAAAAAAAAsI/fewaQ5_MWeM/s400/plan+vol2+2.jpg[/img]
Jakby co, mam włosy równej długości nie umiem rozwiązać zagadki, dlaczego jeden kosmyk wystaje aż tak bardzo 😁
arivle, śliczne loki 😍 a na Twój dylemat, to albo polubić siebie w naturalnym kolorze, albo polubić suche i szorstkie włosy... ja bym wybrała to pierwsze 😀
Scottie, no problemo 🙂
Tak czy siak, straszną bombą silikonową ta maska nie jest, więc jeśli robiła Ci dobrze we włosy to nie musisz mieć wyrzutów sumienia 😉
Ja też ją bardzo dobrze wspominam.
arivle, pokochaj naturalki! jak odrosną dawaj na nie naturalne rozjaśnacze i cassie 🙂
cavaletti, a jak tam pomysł na naturalne przyciemnienie włosów w odcieniu ciepłym? 😀
Zastanawiam się czy łupina z orzecha włoskiego z nagietkiem i odrobiną rumianku będzie dobra.
Horsiaa,
z ziółek przyciemniających i ocieplających: kora dębu, liście i łupiny orzecha, pokrzywa, szałwia (szałwia i pokrzywa mogą trochę ochłodzić kolor), rozmaryn, czarna herbata, łupiny cebuli, lipa, nagietek, rumianek (te 3 mogą ocieplić kolor, ale też go rozjaśnić)
oczywiście cassia ładnie ociepli kolor i mocno odżywi włosy
Dzięki 😉
Z henną się na razie wstrzymuję, bo dość szybko mi teraz włosy rosną i zaraz będę miała widoczne odrosty. A zapuszczam, bo mam jakieś 25 cm do ciachnięcia 😕 Myślałam, że jednak da się odratować to co w kwietniu farba mi zjarała, ale niestety czym bym nie nawilżała, odżywiała to w końcu i tak suche siano. A że mam jakieś 15 cm odrostu to widzę jaka jest różnica w kondycji włosa. I nawet te "nowe" lepiej się falują.
Właśnie jestem po pierwszym w życiu laminowaniu. Miksturę zrobiłam z 3 łyżeczek żelatyny, 1/3 szkl. wrzątku, troszkę octu i 3 kropel olejku BD. Trzymałam na włosach i skórze głowy 40-45 min, na włosy folia i pod ręcznik, raz podgrzałam suszarką. Spłukałam letnią wodą, na koniec zimną.
Efekt? Włosy na pewno bardzo lśniące, jak po buteleczce jedwabiu 😉 odżywione, lejące, miękkie i delikatne.
Moje uwagi: podczas płukania bałam się, że sama woda nie zmyje żelatynki, jednak spokojnie dała radę. Początkowo gdy włosy były jeszcze mokre bałam się, że zrobiłam płukanie niedokładnie, bo czułam zapach żelatyny. Teraz kiedy włosy wyschły już jej nie czuję.
Podsumowując: efekt na moich włosach ( długie, średnio-zniszczone,falowane,średnio/wysokoporowate) jest zadowalający. Ale myślę, że to samo uzyskuję maseczką nafta+żółtko+olejek rycynowy+olejek BD LUB Amlą. Z tym, że tych maseczek nie robię codziennie i efekt jest krótkotrwały, a mam nadzieję że po żelatynce efekt utrzyma się dłużej niż do następnego mycia.
Następnym razem będę hardkorem i zrobię wersję z suszarką. 🙂 i może wydłużę czas trzymania do 1h.
Ogólnie bardzo polecam :kwiatek:
Edit;
P.S. Zapomniałam dodać, że nie użyłam do mikstury odżywki. Może to zwiększyłoby efekt?
Ja dziś za późno nałożyłam olej i trzymam tylko 2 h, a potem muszę zmyć :/ Zmiksowałam lniany z kilkoma ml oliwki hipp (czyli olej słonecznikowy, olej ze słodkich migdałów i wit E nic więcej 🙂😉 i kroplą olejku rycynowego. Później pobiegam jeszcze z pół h w masce. Chyba zacznę notatki robić 🙂
Jeżeli w przyszłym tyg będę miała dzień wolny to najpierw wypróbuję laminowanie i jeżeli się nie sprawdzi, to zakupię naftę kosmetyczną. Muszę wymyślić jakiś turbo zabieg przed weselem w październiku 😎
Ja mam aktualnie na glowie olej z pesten winogron. 🏇
Nalozylam na sucho bo zimnica straszna i nie chce sie pochorowac.
Po oleju moge normalnie umyc wlosy i nakladac odzywki, prawda?
Olej zmyć musisz koniecznie i to dokładnie, najlepiej szamponem z łagodnym detergentem, a żeby olejowanie miało sens najlepiej później nałóż mocno odżywiającą maskę (ja raz na kilka myć używam proteinowych odżywek, na razie bardzo ostrożnie, bo nie wiem czy nie przesadzę).
Lagodnym detergentem? Mam do wyboru tylko Facelle i Malwe Rzepe z SLES, reszta to mamine szatanstwa.
Eyjafjallajökull, efekt po żelatynie masz taki jak po Twojej masce, bo żelatyna to takie same wielkocząsteczkowe proteiny które są w jajku 😉 moim zdaniem odżywki w tej mieszance brakuje, emolienty z odżywki utrzymują proteiny na powierzchni włosa i pomagają utrzymać nawilżenie, którego przy intensywnej kuracji proteinami może zbraknąć (olej też emolient, ale gdybyś dodała więcej sama woda raczej nie starczyłaby do zmycia)
Zmylam Facelle. 🙂
Potem nalozylam jeszcze na 45 minut granatowa Alterre.
Podsuszylam wlosy i... po raz enty jestem zachwycona. Moje wlosy z mycia na mycie sa coraz lepsze. 😂
Jest blysk, miekkosc i mam wrazenie [albo przynajmniej nadzieje], ze nie zapowiada sie na puch. 💃
Lowe olej z pestek winogron. 😎
Robicie peeling głowy?
Ja właśnie zrobiłam, rano okaże się co z tego wyszło ;D.
Brakuje mi czegoś... Szukam jakiejś maski, bo Alterra już się kończy.... Jest coś nowego? Nie ukrywam, że zależy mi na niewysokiej cenie :P.
Sisisa ja robiłam, ale albo słabo mi wychodziło, albo nic nie zauważyłam, bo w sumie zmian specjalnych nie zarejestrowałam 😉
Ja dziś, jak to tradycyjnie w weekend, zrobiłam sobie maskę: ugotowany len (cały- ziarna+ glut), olej rycynowy, maska z proteinami kaszmiru i kolagenem. Zostawiłam na 3 godziny pod folią i ręcznikiem. Zmyłam samą odżywką (Balea z figą i ekstraktem z pereł). Po myciu nałożyłam odżywkę Alverde d/s (aloes i hibiskus), rozczesałam. Potem spsikałam tą samą odżywką, ale w sprayu. Zawinęłam w bawełnianą koszulkę (normalnie), ale potem zastosowałam zmodyfikowaną wersję plankingu, a mianowicie ręczne ugniatanie t-shirtem, bez zawijania. Na koniec standardowo Jantar i jedwab na końcówki. Zrobiłam tylko przedziałek i zostawiłam włosy w spokoju na kilka godzin (bez suszenia). Jak je potem zobaczyłam w lustrze 😜 W końcu zrobiły mi się te wymarzone fale! Są błyszczące i mięciusieńkie!😉 Aż żałowałam, że musiała je zwinąć w koczek jak były jeszcze trochę wilgotne (szłam biegać), bo straciły trochę ten swój idealny kształt. Ale trudno, ważne, że ich kondycja jest wciąż, aż nadto zadowalająca 😉
Dziewczyny, jak stylizujecie kręcone włosy? Moje są ciągle w fazie mega puchu, więc może przez stylizację wyglądały by lepiej 😉
Po weekendzie przyjdzie paczka z odżywkami 😀 Jeszcze nigdy tak nie czekałam na maskę czy jedwab ;p
korsik, przede wszystkim żel lniany - nawilża i ujarzmia puch. Ja mam włosy praktycznie nie do obciążenia, więc nakładam czasem dużo odżywki na suche włosy i jest ok 😉
Tylko nawet po płukance lnianej miałam włosy dość sztywne (ale dużo, dużo bardziej się falowały!)..
Swoją drogą czy płukankę mogę stosować w formie mgiełki? Mogłabym mniej pryskać i starczałoby mi na dłużej 😉
o matko, wróciłam z wakacji, praca mnie zaatakowała i tydzień nie wchodziłam w wątek a tu 11 stron do nadrobienia... jutro wrzucę składy biovaxów (one mają na etykiecie info że bez sls, i bez parabenów) 😉
no nic, wracam czytać 😉
edit: zmierzyłam kontrolne pasemko "drożdżowe" z 19 sierpnia... uwaga - drożdże piłam tylko przez 3 dni... 😉 były 24cm, jest 27 - 27,5cm...
A ja już nie wiem, co mam robić - od jakiegoś miesiąca uczula mnie ABSOLUTNIE WSZYSTKO! Kosmetyki, które wcześniej mnie nie uczulały, teraz wywołują swędzenie głowy, włosy mi lecą garściami przez to. Jedyne, co pomaga, to glutek lniany na skalp, ale też nie do końca. I picie wapna, ale mam miec testy alergiczne, a do tego przez dwa tygodnie nie można wapna zażywać.
Kupiłam maskę, której skład był wyjątkowo krótki i wyglądała bardzo fajnie, wyczytałam na wizażu, że łagodzi podrażnienia i była masakra totalna. Tylko włosy ją pokochały, ale co z tego, skro wypadną mi niedługo 😉 Zakupiłam szampon Biowaxu polecany jako łagodzący - katastrofa. Isana z babassem - odpada. Boję się testować cokolwiek nowego, ale muszę czymś myć włosy :P Nawet po Facelli głowa mnie swędzi. Najlepiej było po BDFM, ale w dwóch Rossmanach, w których szukałam, nie było. Już nie mam pomysłu, ide we wtorek do dermatologa, może wymyśli cos innego, niż alergia... A ja może nie wyłysieję do tego czasu.
Ewabe, możesz spróbować nakładać jakiś olej na skalp przed myciem ew. glut lniany albo jakąś maść (np. z vit. A) i dopiero potem myć. Ja muszę tak robić m.in przed myciem szamponiem z SLS, bo potem przez dłuuugo mnie swędzi. A BDfM zmieniło w tej chwlili opakowanie, może nie zauważylaś? Teraz jest białe.
arivle, Dzięki, spróbuję z tym glutkiem przed myciem... Wrócę do tego Rossmana, faktycznie szukałam różowego, ale w ogóle całej serii dla mam nie mogłam zlokalizować 😉 Może powinnam również do okulisty pójść 😂
A co powiecie na taki skład? Dla mnie wygląda bardzo ok, ale ja niewprawiona jeszcze i może czegoś nie widzę. Możliwe, że Cetrimonium chloride tak bardzo mi skórę podrażnia? Są tu substancje, o których nie mogę za wiele znaleźć informacji... ...
Aqua, Cetyl Alcohol, Glyceryl stearate, Butyrospermum parkii butter, Cetrimonium chloride, Ceteareth-20, Panthenol, Pantolactone, Parfum, Methylchloroisothaizolinone, Methylisothaizolinone, Potassium chloride, Hydrogen peroxide, Sodium methylparaben, Benzophenone-4, Benzyl Alcohol, Buthylphenyl Methylpropional, CI 19140, CI 14700
wrzucam foto zbiorcze mojego maniactwa 😉 i składy
a - no i zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszystkie produkty są super (szczególnie szampony z SLES) - ale po to to tu wrzucam, żeby ktoś mądry mi doradził 😉
aktualnie włosy myję biovaxem na zmianę z seboradinem/szamponem piwnym, po nim odżywka mrs. potters, po osuszeniu włosów albo ampułka radical albo mgiełka z e-naturalne.pl. Wieczorem co któryś dzień olejek rycynowy na włosy u nasady.

szampony bez SLS/SLES
biovax miodowy

biovax wit. PP + aloes

szampony z SLES
naturia truskawkowa

seboradin niger

barwa piwny

loton

saponics farmony

odżywki ds
mrs. potters gingko biloba

joanna z apteczki babuni z rozmarynem
i ze względu na fotolimity reszta w kolejnym poście 😉
maski
biovax mleczny

wosk do włosów z avocado

psikadła i odżywki bs
seboradin niger

mrs. potters aloes i jedwab 😉
Anaa, SLS/SLES swoją drogą, ale sporo wrzuconych przez Ciebie składów ma Polyquaternium, co mnie już teraz automatycznie odrzuca od szamponów i odżywek...
ekhem dziękuję za wskazówki :kwiatek:
Anaa, drugi szampon bez sls ma pq-22 co dyskwalifikuje go jako szampon w naszej pielęgnacji, pierwsza odżywka ma łatwozmywalny silikon, także nie ma co się go bać, ale druga ma już pq-28. Podobno najbardziej oblepiają te z numerkami od 1 do 10, ale nadal nie ma jednoznacznych informacji co do ich zmywalności. Maski wszystkie dobre, tylko mrs. Potters aloes i jedwab ma pq-7.