Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

Kto z re-voltowiczów ma lub jeździ Nissanem Qashqai-em?

Jakie wrażenia, awaryjność, paliwożernośc?
Chyba niekoniecznie - kilka lat temu siostra przywiozła samochód z Wielkiej Brytanii i cło trzeba było opłacić. Cyrki z tym były straszne przy okazji...


to może mylisz cło z podatkiem akcyzowym lub VATem
Nine - zapieczony cylinderek jak na moje kaprawe oko. Wystarczy wymienić. Każdy rozgarnięty dłubacz blokowy zrobi to na miejscu w godzinkę. Za to dobry mechanik weźmie na lawetę i wymieni pewnie całą piastę, cylinderek, przewody, szczęki i bęben. Szykuj się na wydatki.

Dwo - tak, Saab to mój rodzyn i wiem, że się z nim nie rozstanę prędko. Poza tym fajnie mieć 316-konnego sleeperka. Na początku października Stage II i będzie dmuchnięty nieco wyżej. Wpadnie nowa wiązka i tzw. APC, dzięki któremu zmniejszy się turbodziura no i będzie kontrola nad kształtowaniem przebiegu momentu oraz jego wartościami maksymalnymi. No i do tego chłodnica oleju coby się nie zagotowało przy leczeniu leszczy w golfach i ciwikach.
trzynastka   In love with the ordinary
18 września 2012 20:23
Nine - zapieczony cylinderek jak na moje kaprawe oko. Wystarczy wymienić. Każdy rozgarnięty dłubacz blokowy zrobi to na miejscu w godzinkę. Za to dobry mechanik weźmie na lawetę i wymieni pewnie całą piastę, cylinderek, przewody, szczęki i bęben. Szykuj się na wydatki.


oj szykuję, na szczęście części raczej nie drogie, a mechanicy wiedzą, że ja studentka biedna wiec może, moooooże nie wymienią wszystkiego od razu 😉
Dzięki dziewczyny,  już myślałam, że jestem stuknięta bo kocham swojego Maluszka miłością wielką. Nasz pierwszy, niezawodny, czuwał nad nami, tyle razem przeszliśmy, wiózł nas do ślubu, miał pozostać z nami do końca. A właśnie ktoś kliknął Kup teraz  😕

. No i do tego chłodnica oleju coby się nie zagotowało przy leczeniu leszczy w golfach i ciwikach.
z tego co wiem, to SAABy fabrycznie miały chłodnicę oleju i dopiero w Oplach zdobionych znaczkami Saaba może jej brakować...
Laguna,mam  kontakt z Kaszką służbowo mogę co nieco poopowiadać..ale nie będą to miłe historie. Do tego wszyscy znajomi pozbyli się Kaszek po max roku
ja mam auto z tej samej polki P 3008 i jak porownuje to oczko lepiej wypada,ale zadu nie urywa
a na imie ma Askar II vel Ignamia😀,wczesniejsze 1007 bylo karym askarem,sprzedalam go w dniu Smolenska,widuje go czesto i jakos tak..sciska mnie🙁
Mam żółty samochód. Jak, mawia mój kolega widać gdzie jestem z satelity. Tymczasem ten pan od wyceny w salonie powiedział, że to wielka wada, bo to kolor nie do sprzedania.  🙁
I, że srebrny to jest to. Poszłam sobie na parking komisu salonowego, a tam .... same srebrne. No, nie idą jak woda raczej.
Wkręca mnie ten pan chyba, co?

O, taki mam. Mnie się podoba.
Ee tam, nie do sprzedania to jest różowy lakier a twój wpada w oko  😀
[quote author=wawrek link=topic=5139.msg1526800#msg1526800 date=1347993623]. No i do tego chłodnica oleju coby się nie zagotowało przy leczeniu leszczy w golfach i ciwikach.
z tego co wiem, to SAABy fabrycznie miały chłodnicę oleju i dopiero w Oplach zdobionych znaczkami Saaba może jej brakować...
[/quote] W wersji turbo nawet te oplowskie miały /mówię o 900NG i 9-3/. U mnie inna historia, bo wolnossąca jednostka została uturbiona i owej części nie było 😉 Będzie w październiku.
dempsey   fiat voluntas Tua
19 września 2012 11:17
Haha to my przyjęliśmy odwrotny kierunek do Twojego, wawrek
tzn. kierunek wektora ten sam, tylko strzałka z drugiej strony 😉
Nasz wolnossący najpierw sam się "odturbowił" bo turbina się była popsuła (zresztą już z taką go kupiliśmy).
A następnie mój mąż dokonał skutecznego tuningu.. Jechał "na sygnale" do konia który nie wstawał. A akurat ostatnie 200 m polną drogą dziurawą aż strach. Pędził.. aż rozbił o dziurę chłodnicę oleju. Po czym ją odciął i zupełnie wymontował 😎 i teraz w ogóle nie ma problemu  😁
Im prostszy mechanizm, tym mniej się w nim może popsuć, nie?
Ciekawe czy dojdziemy w tym upraszczaniu do etapu Forda T,  do naprawy którego wystarczał młotek i dłuto?  🤣
Właśnie Maluszek poszedł w świat. A mogliśmy go zostawić. Smutno...
dempsey - kiedyś jeden z kolesi na saabowym forum opisał taką modyfikację dosyć dokładnie. Wszyscy byli w szoku, zastanawiali się co Mu odbiło. Okazało się jednak, że posta nasmarował 1 kwietnia 😉
Mimo wszystko wolę mieć wiatrak pod maską. Na leniuchu to mam Skodę i Ładę 🤣
Karla- dawaj te historie, bo złozyłam wniosek unijny w którym m.in. uwzględniłam zakup Qashqai'a ale w wersji 7 osobowej (potrzebuję wysoki i długi samochód do przewożenia lamp błyskowych studyjnych i tła foto).

Znam 3 osoby, które mają kaszki od co najmniej 1,5 roku i nadal sobie chwalą (choć jeden już klepany, bo wjeździe na stacje beznynową niczym Kubica i zaliczeniu w ten sposób słupka zabezpieczającego dystrybutor 😁 )
wawrek, chciałeś kiedyś peugniota zobaczyć, to śpiesz się, bo po dzisiejszym wyczynie mam ochotę wysłać go w kosmos. Dość, dość, dość... i choćby nie wiem jak mrugał i "paczał", choćby tańczył, śpiewał, sprzątał i gotował - DOŚĆ.
ja natomiast jeżdże Opel Vectra A😀 w sumie składak, bo części i silnik ma z B 🙂 Była biała, ale razem z moim mężczyzną stwierdziliśmy, że kolor do wymiany i sami ją pomalowaliśmy na bordo😀 🙂 A dlaczego te autko, bo mam do niego sentyment😀 🙂i całkiem całkiem moc ma🙂
trzynastka   In love with the ordinary
20 września 2012 13:53
Mój samochód właśnie pojechał do warsztatu.
Sam, bez lawety czyli już świętujemy, że koszty będą mniejsze niż zakładałam.
Chociaż pojechał z odłączonymi hamulcami, więc może poczekam z tym świętowaniem aż dojadą cali i bez wypadku 😉
nine, nie martw się. Ja dziś bez hamulca cały Toruń musiałam przekulać. I jeszcze będę musiała się bujnąć, ale już blisko. A później? A później to nic - jedyne 60km do Grudziądza. I niech tam zostanie, zniknie mi z oczu i więcej się nie pokazuje.
Tak brzydko, jak dziś na tego gnoja paskudnego, to chyba przez całe życie łącznie nie powiedziałam 🙁 Co za zdradliwy sk...n.
trzynastka   In love with the ordinary
20 września 2012 14:05
Oł... :/ To faktycznie :/

Ja juz świętuję, bo minęło z 15 minut, na pewno dojechali szczęśliwie, bo nie dzwonią 🙂
W sumie jestem na wylocie, bo muszę się nim jeszcze do kolegi podkulać... Aż mi się nie chce.
Mam w planie zakup auta mniejszego niż posiadam. Rozmyślam o oplu Corsa. Powiększyli go znacznie . I jest taki średnio mały.
Podróżuję głównie sama i po licho mi duży samochód? Mniej będzie palił. Benzyna droga.
No i można kupić w kolorze żołtym.  😍
[img]http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRUqI2WhL4HnwR68H3h4uEWqTSZXWeeuOTfiW3UaowJR5TdQAQ9WgCPQBt2[/img]
I mam pytania:
1. czy jest jakiś posiadacz i coś mi opowie?
2. czy powinnam pójść do salonu sama ?
Ja wiem, że pytanie brzmi dziwnie. Jednak moim męscy znajomi aż się pienią i histeryzują, że nie powinnam bo mnie oszukają, wcisną coś, nie wybiorę opcji jak trzeba. Ale tak sobie myślę.... od lat kupujemy do pracy sprzęt laboratoryjny o ogromnym stopniu skomplikowania i wartości stu takich samochodzików. I jakoś sobie z tym radzę. Pytam, słucham, decyduję. Naprawdę facet mi potrzebny do zakupu auta?
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
21 września 2012 08:22
ale wiesz Tania jak kupujesz swoje autko w dodatku żółte🙂  to wchodzą tu w grę emocje - w zakupie sprzętu do pracy zapewne łatwiej kalkulować i negocjować - to trochę jak z koniem - ja zdecydowałam,  wybrałam ale już na negocjacje posłałam niemęża bo on miał zimną głowę i mu nie zależało więc twardo negocjował - ja bym kupiła od razu bo go chciałam🙂
Poszłabym na początek sama żeby wybrać to co ja chcę ale już w kwestii kasy to bym sobie nie ufała - poza tym zaraz się zaczną wyprzedaże rocznika i jeśli możesz poczekaj do listopada/grudnia bo wtedy można kupić naprawdę dużo taniej.
ale wiesz Tania jak kupujesz swoje autko w dodatku żółte🙂  to wchodzą tu w grę emocje - w zakupie sprzętu do pracy zapewne łatwiej kalkulować i negocjować - to trochę jak z koniem - ja zdecydowałam,  wybrałam ale już na negocjacje posłałam niemęża bo on miał zimną głowę i mu nie zależało więc twardo negocjował - ja bym kupiła od razu bo go chciałam🙂
Poszłabym na początek sama żeby wybrać to co ja chcę ale już w kwestii kasy to bym sobie nie ufała - poza tym zaraz się zaczną wyprzedaże rocznika i jeśli możesz poczekaj do listopada/grudnia bo wtedy można kupić naprawdę dużo taniej.

Napisałaś zupelnie tak samo, jak moje rozsądne, wewnętrzne JA mi podpowiada.  :kwiatek:
Tak zrobię. Bo rzeczywiście mnie ten kolor odbiera rozum.
Dziękuję.  :kwiatek:
A jeszcze spytam:
3. jazda próbna- to z facetem ze sklepu się jeździ czy samemu? Trzeba jakiś zadatek czy coś?
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
21 września 2012 08:33
z facetem ze sklepu ale jak dobrze zakręcisz rzęsą to Ci mogą dać auto na weekend - wtedy bierzesz w sb przed zamknięciem a oddajesz w pn - ale to zależy od dealera i ... rzęs🙂
Tania jeździ sie z facetem z salonu. Żadnego zadatku dawać nie musisz 🙂
z facetem ze sklepu ale jak dobrze zakręcisz rzęsą to Ci mogą dać auto na weekend - wtedy bierzesz w sb przed zamknięciem a oddajesz w pn - ale to zależy od dealera i ... rzęs🙂

Czytałam,że można rzęsy z norki sobie wkleić. Kurczę.... norki nie mam. Kary koń może się nada? Ze szczotki wydłubię.
ewuś-z facetem??? Jejku.... mnie tak peszy jazda z obcym. Będzie jak na egzaminie?  👀
Jeździ ktoś z was volkswagenem lupo 1.0 lub 1.7?? Mój pożeracz paliwa już na allegro i mocno zastanawiam sie nad tym małym, ochydnym, zupełnie nie w moim stylu samochodem. Jak zobaczyłam spalanie to.... 😍
Ma ktoś? Jeździ? On faktycznie tyle pali????? Jakie wrażenia?
Tania jest zdecydowanie przyjemniej niż na egzaminie 😉
O! Widzę, że nie tylko ja szukam oszczędności.
Ja się tylko zimy boję. Takie lżejsze autko to nie tańczy na śniegu?
Niby zimą, dawniej, najlepiej mi się sprawdzał Maluch....
ewuś co Ty wyrabiałaś z tym panem? hm....
p.s
a ja niemęża wezmę to ma siedzieć z tyłu czy gdzie?
A! I jeszcze pytanie:
4. dwudrzwiowy czy cztero?
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
21 września 2012 08:55
dwudrzwiowy - ładniej wygląda sylwetka - jeśli nie planujesz targać ze sobą sfory znajomych to praktyczniej i bezpieczniej - zawsze to mniej drzwi do włamu poza tym blacha na drzwiach jest słabsza niż na karoserii - ja mam 2drzwiowego peugeota 206 i targam nim od 6 lat moje dzieci - nie narzekam;
faceta nie bierz na próbną bo go szlag będzie trafiał że to nie on prowadzi i będzie się wtrącał🙂 ewentualnie możecie się przejechać osobno - najpierw Ty z panem potem on z panem bo trójkącik może skończyć się awanturą; szczególnie jeśli Twój facet ma dłuższe rzęsy🙂

abrakadabraś - nie ma chyba brzydszego auta niż to lupo - odwracam głowę na ulicy🙂 a żeby zmniejszyć spalanie polecam... rower - jak mi podnieśli cenę pensjonatu i strefę parkowania to się przesiadłam i dygam tak jeśli czas pozwala bo to jednak godzina zamiast 15minut na dojazd do stajni wychodzi; i ekonimiczna jazda też daje sporo oszczędności;
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się