Co mnie wkurza w jeździectwie?

kujka   new better life mode: on
31 sierpnia 2012 12:03
widze moje drogie ze nie znacie mozliwosci ludzkiego ciala 😉
na luzaku mozna sie pochylac z batem pod lokciami. sprawdzone przeze mnie, nalogowego pochylacza 😉
Sonkowa, zgiąć się możesz, ale za wygodnie ci nie będzie - 😉 a tu chodzi o to, że Katiji jest wygodnie w tym ustawieniu.
xxmalinaxx, zrozum, ze ja sie nie garbie- czemu zapobieglby bat, tylko z prostymi plecami pochylam sie tlowiem.


Się pochylasz bo masz nierozciągnięte mięśnie ud (te z przodu) co przekłada się na nierozciągnięcie wszystkiego co w pachwinach. Gdy tak jest człowiek siedzie taki skurczony (miednica nie pracuje) a gdy się prostuje (odchyla do pionu) to traci równowagę i mu giry do przodu wyjeżdżają.

Kiedyś gdzieś Julie takie fajne ćwiczenie na usadzanie w siodle pokazywała. jego magia polega właśnie na tym, że rozciąga mięśnie ud i miednicy.
kotbury, ooo wlasnie to o czym piszesz!
id do julie na pw! dzieki :kwiatek:
Lokalne gwiazdeczki mnie wkurzaja.
Z opinia mistrza swiata i okolic, ktore wstydu nie maja i jada najlatwiejsze konkursy z mozliwych na doswiadczonych koniach.
zenada, zal i tylko wspolczuc.
katija , ja się też pochylam , ale tylko w skokówkach . Dlatego już daaawno temu przerzuciłam się na uj. siodła , ew. wszechstronne z zamontowanymi dodatkowo klockami produkcji własnej  😀 .
Dopiero ujeżdżeniówka pomogła mi się prozciągać na tyle , że już i w skokówce jest nieźle .
I zgadzam się z kotbury , dodam tylko , że pewne osoby potrafią od początku nauki jazdy trzymać pion , a inne muszą o to powalczyć . I tu ten problem jest chyba bardziej skomplikowany niż tylko porozciaganie .... jakieś właściwości osobnicze pewnie  🤔wirek:
A tak w temacie to wkurza i dołuje mnie ból w kolanach od dreptania za końmi na lonży . Mam namacalny dowód na to , dlaczego koń nie powinien chodzić zbyt dużo po małych kołach  ...
katija bat na plecy i jazda 😉 Przełóż sobie tak, by końcówki po dwóch stronach leżały na zgięciach Twoich łokci, a środek bata opierał się o plecy. Nie tak łatwo się z tym pochylić!


Nie, bo od tego się tylko zrobi kaczy kuper.
Znam ten ból, miałam tak samo.


kotbury: Czyżby chodziło Ci o to ćwiczenie rotujące uda? Jest na 4 stronie wątku "poprawny dosiad".
lira:  🚫 robiłaś sama klocki do siodła? błagam o pw  :kwiatek:
A mnie wkurzają ludzie, którzy uważają że świetnie jeżdżą a jak się na nich patrzy to widać jak koń cierpi. Wszyscy musimy się nauczyć ale nie wmawiajmy innym, że jesteśmy doskonali.
Dziewczynki stajenne mnie wkurzają, te takie gwiazdeczki z rekreacji.

Pojechałam dzisiaj gościnnie z siostrą i jej koleżanką do stajni, w której kilka lat temu przez jakiś czas jeździłam. One miały wsiadać, więc trochę z nimi gadałam, trochę pomagałam czyścić, tu komuś rumaka potrzymałam na korytarzu, tu coś podałam i generalnie nie przeszkadzałam nikomu, starałam się być przydatna. Jak dziewczyny przygotowały konie i poszły na ujeżdżalnię okazało się, że brakuje kogoś, kto pochodziłby z rekreacyjnym kucykiem aż wyschnie po kąpieli, bo osoba która go myła musiała cośtam zrobić. Zaoferowałam się, że skoro i tak miałabym stać i gapić się na jazdę dziewczyn, to mogę pochodzić z maluchem. Jakaś stajenna gwiazdeczka, która akurat też wsiadała na tę samą godzinę wydarła się na mnie:
ona - Po co chodzisz z tym koniem?
ja - Żeby wysechł po kąpieli...
- A KTO CI POZWOLIŁ TEGO KONIA KĄPAĆ?!?!?!
- Ja go nie kąpałam, zostałam tylko poproszona, żeby z nim chwilę pochodzić.
- ODPROWADŹ GO DO BOKSU, TAM WYSCHNIE!
Na szczęście temat ucięła instruktorka, która wyśmiała gwiazdeczkę z odpowiednim komentarzem i chyba poszło jej w pięty, bo więcej się do mnie nie odezwała. Oczywiście nie muszę wspominać, że owo dziewczę nie radziło sobie z koniem zupełnie, było wożone po całej ujeżdżalni i nie umiało wykonać podstawowych poleceń instruktorki. Za to przed jazdą rozstawiało koleżanki i rządziło wszystkimi 🙄
famka   hrabia Monte Kopytko
18 września 2012 07:22
Fin też takie "kjójewny" mnie denerwują, ostatnio popis dała dziewczyna która "przecież jeździ już 12 lat" efekt koń chodził jak pogięty, jak tylko wsiadła od razu dziki galop bez rozgrzania konia, kiedy instruktora zwróciła jej uwagę to odpowiedz była "ale nas tak uczono żeby konia rogrzać to najpierw galop" i potem już tylko foch do końca jazdy

co mnie jeszcze denerwuje, brak jakiejkolwiek wyobraźni w zachowaniu bezpieczeństwa czy to na placu do jazdy czy też na padoku
efekt jest taki że mój koń wczoraj wieczorem rozwalił biodro zdarł skórę przeciął mięsień i skończyło się na szyciu i lekach :/ noc spędzona w stajni ledwo dziś patrze na oczy
famka, Co się stało?

Ad galopu na początek... są konie, które efektywniej rozprężają się w galopie, oczywiście po uprzednim rozstępowaniu😉
famka   hrabia Monte Kopytko
18 września 2012 09:41
Orzeszku zgodzę się ale własnie po uprzednim rozstępowaniu tego tu zabrakło
co do zdarzenia, duży padok podzielony jest na dwie części gdzie przechodzi się z jednego na drugi bramką metalową szer. jakieś może 2-3 metry, ktoś wpadł na rewelacyjny pomysł poganiania chłopaków, wszystkie galopem wpadły w bramkę , mój heras w tym tłumie i galopie dostał z kopyta przy napiętych mięśniach, rodarte mięśnie między słabizną a biodrem na jakieś 15 cm jak skalpelem i do tego zdarta skóra na wielkości 20x20 cm, na szczęście krwotoku nie było, wyglądało to przeraźliwie słabo mi się zrobiło złapałam za telefon i tak haotycznie mówiłam do lekarza, że człowiek wogóle nie wiedział o co mi chodzi, na szczęście bardzo szybko do nas przyjechał, skończyło się na 60 szwach część rozpuszczalnych reszta do zdjęcia
najgorsze że po przebytym mięśniochwacie heras wrócił już do regularnej pracy a teraz znowu conajmniej 40 dni rekowalescencji ryczeć mi się chec od wczoraj
zwracałam już kiedyś uwagę na takie poganianki, i na to żeby na te bramki choćby opony wsadzić

teraz się pewnie ich doczekam
Averis   Czarny charakter
18 września 2012 09:51
famka, ja żądałabym odszkodowania od właściciela stajni.
famka   hrabia Monte Kopytko
18 września 2012 10:03
właśnie szczerze powiem że nie wiem co mam z tym zrobić, w trakcie zdarzenia byłam w stajni przygotowywałam się do jazdy, szykowałam sprzęt
widziałam tylko jak konie galopują i młodzież tam przy koniach się kręcącą , jak usłyszałam kwik i głuche walnięcie to pobiegałam do koni
nikogo ze stajni w tym czasie na padoku nie było, właściciel był bardzo pomocny i nas wspierał , nie wiem, po prostu nie wiem co z tym zrobić 
famka brrr  😤
Dobrze, że do czegoś gorszego nie doszło
Jakby mi ktoś stado mojego T poganiał po padoku dla zabawy to chyba bym utłukła na miejscu.
Są też tacy ludzie, którzy wypuszczają swojego konia samego na padok albo lonżownik i poganiają podczas gdy Ty np. jeździsz na ujeżdżalni obok. Wkurza mnie to! Kompletny brak wyobraźni i nie widzenie niczego poza czubkiem własnego nosa. Jak chcą konia wybiegać, to nie mogą go po prostu wziąć na lonżę? 🙄
famka   hrabia Monte Kopytko
18 września 2012 10:17
dokładnie, też takie akcję widywałam
w poprzedniej stajni nagminne było puszczanie na przyległy padok do parkuru puszczanie niedawno wykasrtowanych koni
które nie wiedząc że już jajek nie mają ogrzyły na całego
i weź tu człowieku spokojnie pojeździj
Averis   Czarny charakter
18 września 2012 10:18
famka, to ja wymagałabym, żeby te osoby, które goniły konie nie miały wstępu do stajni/ miały zakaz zbliżania się do koni.
famka   hrabia Monte Kopytko
18 września 2012 10:27
Averis, dzieki za podpowiedź, wczoraj na takie rozmowy nie było czasu i nerwy nerwy zrobiły swoje
ale masz rację, dziś załatwię ten temat
Averis   Czarny charakter
18 września 2012 10:29
famka, trzymam kciuki 🙂
famka nie powinnaś tego tak poprostu zostawiać. To był totalny brak wyobraźni. Ktoś za to powinien odpowiedzieć...



Życz konince ode mnie szybkiego powrotu do zdrowia.  :kwiatek:
famka, przykre 🙁
Jeżeli właściciel pensjonatu jest w porządku i jeszcze Wam pomagał, wymagałabym tylko odpowiedniego zabezpieczenia padoku i zakazu wstępu na teren ośrodka dla omawianej gówniarzerii. Jeżeli wiadomo, kto to był dokładnie, to można pomachać im rachunkiem od weta i żądać zwrotu kosztów, albo przynajmniej tym postraszyć.
famka   hrabia Monte Kopytko
19 września 2012 08:04
hej, wczoraj do stajni wpadłam nakręcona jak burza, 
właściciel sam poprosił mnie na rozmowę, zaskoczona byłam ale czekałam co powie
zachował się w porządku, ustanowił nowe zasady, żadnego zwiedzania "obcych" na padokach i szwędania się po terenie osób korzystających z rekreacji, zlecił wykonanie tabliczek, i w wekend będą zabepieczane wszelkie możliwe ogrodzenia które będą takich zabepieczeń wymagały tak aby żaden koń biegający nie miał możliwości się pokaleczyć, wiem że to ciężki temat bo konisko to tylko zwierzak i cholera wie co mu do głowy przyjdzie ale poczatek dobry
a teraz jedno zdanie o koniu żeby mnie moder o oftopa nie posądził

jak doszłam do niego to się trochę przeraziłam, ale przywitał mnie cichutkim rżeniem i zadowolony był z marchewy wiec apetyt jest , nasza stajena weterynarka uświadomiła mnie że taka kolej rzeczy, noga spuchnięta całe podudzie do stawu skokowego, nadpięcie i staw pęcinowy tylko trochę, ale wogóle nie stał wczoraj na tej nodze, przekręcał się kuśtykając na trzech , kopyta nie grzeją, temperatury nie ma ale to może dlatego że antybiotyk jeszcze działa, dla mnie widok okropny, konisko ze spuszczoną głową i zobolałe
tak mam jeszcze jedno pytanie mieliście może styczność z tego typu kontuzjami ? jak to się goi ? jak z koniem postępować  ? co robić z tą spuchniętą nogą ? postaram się zrobić jakieś zdjęcia i wrzucić
famka, z twojego opisu wynika, że to bardzo ciężka kontuzja. Ech, to życie z wszystkimi pułapkami 🙁. To jest kontuzja do stałej konsultacji z zaufanym wetem prowadzącym. O wszystko. Trzymaj się! Konie są delikatne, ale twarde.
To, że niektórzy nakupują sobie koni w ilościach powyżej 5, mimo że bida aż piszczy, a potem jak któryś zachoruje to proszą o pomoc innych, bo nie mają za co opłacić kliniki, weterynarzy itd itd. Jest dobrze jak nic się nie dzieje i są tacy miszcze, nie można złego słowa na nich powiedzieć, ale jak już potrzeba kasy to błagają o pomoc po forach, fotoblogach,nk i facebookach.
Wkurza mnie, że ludzie biorą się za coś czego nie potrafią.
Że osoby, które powinny się same sporo nauczyć uczą innych.

Wkurza mnie jakaś nowa moda na jazdę z czarną wodzą. Co z tego, że rzucona i nic nie dająca. Ważne, że jest. Bo jak to tak bez czarnej wyjechać.  🤔
Mnie za to wkurza, jak "gwiazdeczki" stajenne twierdzą, że mają dużo sprzętu to są mistrzyniami świata, a tak na prawdę prawie nic nie potrafią. 🤔
Jedyne co przychodzi mi na myśl o nich to "Dużo sprzętu mało talentu" -.-
A mnie wkurza, że jeździectwo ma dwie pory roku... tą, w której człowiek się upoci i tą, w którą się osmarka  😉
Amarotsa 😁 mega uwaga! 😀 prawdziwa w 100% niestety, pozwolisz ze sobie ukradne do stopki?😀😀😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się