własna przydomowa stajnia
Kinia16322 tak miałam te dwa źrebaki na wychowaniu i odpasie 😉
Angela gdyby ktoś był chętny zabrać koguta na przejażdżkę to było by świetnie.Mam też jednego kogutka z czubem piór na głowie [ma to po mamusi], ale jest tylko jeden. Imię mu nadałam Czubek i zostaje u mnie, bo mam nadzieję że w przyszłym roku wylęgnie się takich więcej i może wtedy też będziesz chciała takiego dziwoląga 😁 Zrobię zdjęcie skubańcowi jak go złapię i wstawię.
Super! jestem w kolejce w oczekiwaniu na kogutka 😉 Tego gołoszyjca też bym chciała jednego ..
Moje są oswojone i lgną do ludzi.Kupiłam je jak miały z tydzień i wychowaliśmy w domu.Wygniotła je moja córcia i całe stado biega za człowiekiem jak za przewodnikiem 😉
Kogutka można normalnie pogłaskać i przytulić., wziąść na ręce . 🤣 Myślę że jak ktoś się zdecyduje będzie miał naprawdę dużo pociechy bo są naprawdę wyściskane i oswojone.
Chciała bym je porozdzielać jak najszybciej bo boję się że jak jeszcze podrosną to zaczną walczyć. Już miałam tu takie zdarzenie i jednego musiałam oddać trybem natychmiastowym - to też były koguty u Nas wyklute i wychowane ale przez kwokę .Pobiły się tak że miały całe głowy zakrwawione a walki nie ustawały.
Kilka dni biedak siedział zamkniety w klatce dla krolików ale teraz biega u sąsiada ze stadem swoich kurek 😉
Porobię zdjecia i wrzucę jak teraz wyglądają..
Pytanie do posiadacz stajni angielskich.
Planuję wykonać przy każdym wejściu taki mini padoczek wielkości mniej więcej boksu.
Z czego i jak wykonać najlepiej podłoże? Kostka cz beton raczej odpadają bo wg mnie są mało przyjazne dla konia.
Myślałam o piasku lub żwirze - ma ktoś doświadczenia w tym temacie? jak najlepiej to wykonać
Cobrinha, ale to ma być "prywatny" padoczek, dla lokatora boksu? czy tylko takie utwardzone miejsce, żeby było np łatwiej zamiatać? ja przed stajnią połozyłam płyty betonowe/chodnikowe.
po robieniu wylewki zostało nam sporo piachu/żwiru, więc pod bramą na pastwisko zerwaliśmy darń, wykopaliśmy około 10 cm ziemii i nawiezliśmy piachu, cel prozaiczny, żeby chwasty nie rosły tak upierdliwie pod bramą, żeby zawsze było tam "luzno" w celu otwierania, nawet jak się zapomni skosić 😉 ale to i tak się "wbije" w ziemię za jakiś czas, żeby zostało na wierzchu to trzeba różnej grubości kamienie, geowłókninę, ale aż tak to nam nie zależało😉
dziś się w koncu pozbyłam śmietniska! mam eleganckie miejsce, z trzech stron obłożone takimi betonowymi segmentami do ogrodzeń. fajne miejsce na gnój😉 muszę tylko kilka tych segmentów dokupić, bo nie przetrwały próby czasu i się połamały. ale szczęście i radocha wielkie, bo w koncu nie mam sterty śmieci, gruzu i staroci wszelkiej maści na podwórku, na widoku 😉 teraz czekam jeszcze na garaż blaszany na siano, bo się termin nam przesunął :/
Mato być jakby przedłużenie boksu czyli prywatny padoczek dla lokatora boksu.
to nie może być po prostu ogrodzone i ziemia/trawa? która zapewne tam jest normalnie.
Niestety obawiam się, że przy opadach szybko zrobi się w takim miejscu bagno i będzie zero pożytku z takiego "balkoniku" 😉 tym bardziej, że mam teren gliniasty 😁
Cobrinha, jak nie odwodnisz i nasypiesz piachu czy żwiru to i tak Ci się błoto zrobi, bo wymiesza z gliną. Mam ten sam problem niestety. I póki nie będę miała funduszy na odwodnienie całego terenu (w planach jest po zakończeniu budowy domu) to muszę znosić błocisko..
A wybranie ziemi, potem geowłóknina i na to grubo ubity żwir nie wystarczy?
Małe pytanie do osób które mają stajnie ze starych budynków gospodarczych. Otóż moje konie stoją w takim budynku tylko mam problem z podłożem . Jest tam wylana zwykła posadzka. Zastanawiam się czy będzie ona wystarczająco dobra ? Czy lepiej na tę posadzkę coś położyć/wysypać ? I dopiero pościelić słomą ?
Ja u siebie wlasnie wylalam posadzke betonowa i zamierzam pomalowac farba do betonu albo asfaltowa, tak zeby choc troche zminimalizowac chlonnosc betonu i zeby latwiej sie z niego zmywalo i zamiatalo.
Cobrinha, raczej nie wystarczy, bo glina jest jeszcze głębiej, i nawet jeśli będzie żwir to będzie stało błoto, bo głębsze warstwy nie wciągną wody, czasem pomaga wykopanie stawu obok(jeśli jest szansa), bo inaczej to tylko system melioracji, albo wybranie warstwy, piach, płyty betonowe a w fugach zaprawa, ale to żadne rozwiązanie na wybieg.
Ja bym zrobila ten zwir tylko ze spadkiem, wtedy woda nie bedzie stac i koniecznie rynny nad stajnia i zeby te padoczki byly wyzej niz reszta terenu.
Mozna tez dach pociagnac nad te padoki i zostawic ziemie jak jest, ewentualnie troche podwyzszyc teren, zrobic spadek i na zewnatrz padoczkow odwodnienie liniowe.
Ja na waszym miejscu polozylabym beton z drenazem i polozylabym na to maty gumowe - takie, jak w boksach. Co prawda, roboty by bylo codziennie z zamiataniem, ale moim zdaniem z jest to jedna z najbardziej przyjaznych koniowi opcji
ikarina, tez o tym pomyslalam, ale koszt mat bylby bardzo wysoki. Jesli jednak finanse nie graja roli to jak najbardziej.
Ja mam jeden padok obok stawu i to ze spadkiem w stronę stawu. I zmartwię was, wcale do stawu to nie spływa. Mam za to sączki na całej drodze i części podwórka i padoku, odwodnienie prowadzi do stawu. I tam gdzie jest nasypany żwir (żółty piasek, nie wiem jak się fachowo zwie) to jest super nawet jak leje. Cała droga jest tak zrobiona. Ale na podwórku i padoku gdzie zasypane było gliną nadal jest mokro..
Niestety, takie są uroki gliniastego podłoża..
u nas za płotem jest tendencja ogromna do "bajora" w okresie deszczy, że się nie a przejść, ten rok póki co suchy strasznie, ale na jesieni to woda stoi po kosti (zaleta taka, że w lato trawa jest zieloniutka i śliczna, szkoda, że konie wolą jeść krótką i zesuszoną :/ ), i większość sąsiadów (co druga posesja) wykopało stawy właśnie, dzięki temu uzyskana ziemia stworzyła lekką górkę, i woda jest w stawie, a w okresie najgorszych deszczy można przejść suchą stopą przez ten teren. u nas jeszcze stawu nie ma, ale sie powoli nosimy z zamiarem, bo u wszystkich takie rozwiązanie działa, a w tym miejscu ziemia plus glina, kawałek dalej zabójcza kombinacja glina plus biały/żółty piach.
Niestety maty odpadają ze względów finansowych... no nic, zostaje żwir lub piasek +spadek
Cobrinha, nie wybierałabym gliny. Na mokro ukształtowałabym spadki, osadziła rynienki, zabezpieczyła wysokimi krawężnikami z przerwami, żeby woda spływała, ubiła glinę i wysuszyła (przed jesiennymi słotami). Na to ubity żwir (jako drenaż), na to piach.
ale jak ma to być takie malutkie, tylko "na chwile", do postania, to wysyp sobie poprostu piaskiem (gruuuba warstwa zeby sie nei mieszal z gliną, albo i żwir, rury drenażowe najpierw itd, jak masz takie mozliwości)..jak sie zaświni , jak nei zda egzaminu połóż na to płyty/beton/koste(polbruk) - to koniowi lepiej zrobi na kopyta - takie czyste i rózne niż bagno. bo przecież o kopyta tu chodzi - nie bedzie tam ani biegal, ani się tarzał itp... - bo pisalas ze to wielkosci boksu...wiec tylko jako "wywietrznik".
i prosto - bo spadek zdrowy dla stawów nie jest ;/
widzialam takie piaszczyste - duzo suchego, grubeko piachu. wygladalo super, ale nei wiem czy bylo w miare nowe, czy drenowane, co bylo pod spodem ....
horse_art, na glinie spadek być musi. Nie jest duży - rzędu 2-5 %.
zależy też jak podmokły teren. u nas jest ala row bo nie bardzo głęboki, spadek do tego rowu w granicach 5 stopni i woda i tak stoi wszedzie, a w rowku po prostu... więcej😉
Isabelle, 5 stopni spadku to wystarczy na 10 m. max.
halo, u nas jest z jednej strony około 8 m z drugiej maks 10 tego bagnisto-gliniastego dziadostwa😉 taki "jesienny brodzik tuż przed pastwiskiem" 😉
halo, ee nie ma czego 😉 mamy bardzo dziwny teren, jest rzeka, piach zółty/szary z gliną, kilka obszarów podmokłych na których w najgorszą suszę jest wielka, bujna zielona trawa, step na którym jest tylko suchy piaseczek jak z wydm plus rosną wszelakie choinki i iglaki, kawałek lasu... żałuję, że górek z prawdziwego zdarzenia nie ma, ale trudno. podmokłe bagna są koszmarne, ale chociaż zawsze mają dziady zieloniutką trawę, w jakimś miejscu.
Na pewno bruk jest łatwy w utrzymaniu czystości i na pewno woda stać nie będzie 😉
ale nie mogę się jakoś przekonać... czeka mnie burza mózgów z domownikami bo zdania są podzielone właśnie na bruk kontra piasek/żwir hehe
I tak trochę ziemi będzie trzeba wybrać by cokolwiek zrobić w tym miejscu, bo jak na razie to trawska i chwasty, a przy budowie stajni one i tak zostaną siłą rzeczy zrównane z ziemią 🙂
aa..taki mały spadek...sadzilam ze taki ...no pożadny ..taki napewno nei zaszkodzi 🙂
jak moge podpowiedziec, to napewno zróbcie gorke - zeby ten teren byl wyzej niz reszta, jak wybierac ziemie to minimalnie, zeby nie zrobić "basenu" - woda będzie zostawac w tej niecce bo bedą sciany z nieprzepuszczalnej gliny. u mnie fajnie się sprawdza -teren przed wiatą i dojazd do sklepu byly nizej niz cale podwórko, generalnie z iłu (dobrze pisze? taki grząski leśny piach bialo-szary) cuda tam robili. bo albo bloto albo kurz, kore sypali - zeby utwardzic i zeby nie kurzylo, to sie w ziemie zamienila i bloto takie traktory sie topily.... a pod wiatą jezioro...bloto... zrobili tak - wyrównali teren, wysypali mase gruzu podnosząc jednocześnie ten newralgiczny kawalek (od b.grubego po drobniejszy, na to żużel, taki pożądny... bo jak sypneli jakimś "z odzysku" to tylko się kurzyło....na czarno ;]) ubite przez jezdzenie wywrotki i aut 😉 teraz na wierzch mozna troche piachu - u nas to nawieje, a przed boksy mozna sypnąć.
jak bedzie z tego górka to woda będzie musiala spływać, a część wsiąknie i bokami wyleci bo to przepuszczalny materiał ...tylko wyżej musi być i bez "boków"
a...i chyba róry drenażowe są położone (takie plastikowe z dziurkami)...ale nei jestem pewna, pod te wybiegi napewno warte bo ie dużo trzeba a i obciążenia nie takie ze zniszczą
edit
Z tym spadkiem zareagowałam bo..no ludzie mają rózne pomysły.. jeszcze ktoś przeczyta, zle zrozumie...
Widziałam stajnie, nówka sztuka postawioną, gdzie projektant – zapewne wraz z inwestorem-wlascielem zrobili boksy ze spadkiem, a le nie takim max 5 %... (taki mini u nas tez teraz robili – zawsze latwiej np. wodą spłukać itd.) ale takim naprawde dużym… mialo to być dobre dla koni – żeby płynne nieczystości były pod scianą , żeby nie stały w mokrym. Tylko nei przewidzieli że to nie zdrowe dla stawów, no i ze konie stoją głównie przy froncie boksu a w tą str był ten mega spadek…
Stajnie dość szybko zamknięto (ludzie się powyprowadzali bo było więcej „genialnych i innowacyjnych” rozwiązań - np. siano nad glowami bezpośrednio, dziwne podłoża, zamienniki pokarmowe…oj dużo…
Ale i tak konie zdążyły się pochorować 🙁
w jednej stajni były dość mocne (nie mocno wyrazne, ale było jednak czuć) spadki w boksach, stajnia spora, przerobiona ze starej obory, jeśli mnie pamięć nie myli. podobno wg słów właścicielki (mialam wtedy chyba 13 lat więc kawał czasu temu) jedno konisko się "rozjechało" i połamało miednicę, wiem, że do konca zycia inwalida, ale chodził bez bólu.
Cobrinha- zróbcie porządny drenaż (mogę zapytać budowlańca jaka warstwa powinna być ale z tego co widywałam to ok 30cm). Musicie wybrać glinę, nasypać grubszy kamień i ubić (można wypożyczyć w tym celu skoczka) na to najlepiej drobniejsza podsypka i znowu ubijanie. Co dasz na górę to Twoja twórcza inwencja 😉 Ja bym dała gruboziarnisty piach wymieszany ze żwirem- konie kochają się na takim podłożu czochrać i chętnie się kładą.
Druga opcja to wybranie ok 50cm gliny, położenie drenażu z rur i zasypanie piachem. Oczywiście najlepiej by były w jednym i drugim przypadku spadki terenu 😉
Te patenty działają u mnie na gliniastym podłożu. Po pierwszej opcji (ze żwirkiem na górze) jeżdżą auta o dużym tonażu oraz koparki i nic się nie dzieje 😉 Po drugiej chodzą konie (mikro maneż) ale zdarza się, że przez 2-3h po solidnej ulewie stoi woda (drenaż nie nadąża). Jeśli zdecydujesz się na żwirek pamiętaj o odpowiedniej gramaturze- za mały włazi w linię białą, za duży może się klinować w rowkach przystrzałkowych. Powiem Ci z doświadczenia, że łatwiej się sprząta z piachu, żwiru będzie Ci ubywać 😉