Wybór kierunku studiów

Dosłownie powaliła mnie... Powiślańska Wyższa Szkoła w... Kwidzyniu/e 😀

Takich jest teraz dużo. Podobno u nas w Lublinie na KULu ma powstać wydział medyczny 😂
Jestem po lekturze informatorów na Wyższe Uczelnie 🙂 Dosłownie powaliła mnie... Powiślańska Wyższa Szkoła w... Kwidzyniu/e 😀

Co się śmiejesz, tam poszły "najwybitniejsze" jednostki z mojego LO  😁

A tak powaźnie, to w szkołach tego typu sporo studiują (zwłaszcza zaocznie) ludzie, którzy pracują i gdzieś muszą mgr do pracy dorobić, bo się wymagania na ich stanowisko zmieniły na przykład - a dojazdy do Gdańska czy Torunia to czas i kasa.

Facella   Dawna re-volto wróć!
14 września 2012 15:44
fin, czy ja dobrze wyczytałam, że na polibudzie w Lublinie jest med?
Podobno u nas w Lublinie na KULu ma powstać wydział medyczny 😂


a jak będa leczyć? 3 zdorowaśki na przeziębienie?  😀

Nie podoba mi sie tendencja otwierania nowych 'starych' kierunków wszedzie, bo na nie sa zawsze chetni i łatwo można zwerbowac ludzi...
Tak jak teraz jest z węta, zawsze były 4ry, teraz jest 6. Może to będzie też plus, bo większa konkurencja, uczelnie będa sie bardziej starać, ale za 5 lat to będzie o 120os z tytułem lek. wet. więcej. Moim zdaniem jeśli mają być nowe kierunki, to powinno istnieć jakieś przepisy dotyczące ilości miejsc na danym kierunku na cały kraj, żeby jakoś to kontrolować. A nie żeby co rok dodawac nowe kierunki, a za pare lat bedzie wysyp specjalistow, dla których nie bedzie miejsc pracy, bo rynek jest przepełniony
karolina_ Gdzieżbym się śmiała śmiać 🤣 Sama byłam wykładowcą podobnej uczelni. Jednak nadal mnie to szokuje. Jak porównać dyplom magistra do dyplomu magistra? Przecież to jest... słów mi brakuje. Z "moich studentów" tylko jednostki dałyby radę ukończyć mój ogólniak. I to niekoniecznie kwestia ich predyspozycji, raczej żenująco okrojonych programów nauczania. A ma być jeszcze gorzej. Wykształcenie ogólne? Dobre sobie.

Niedawno miałam ogromną przyjemność uczestniczyć w... obronach dyplomu moich przyjaciółek. Po 25 latach 🙂. Dziewczyny się zdecydowały, bo studia zmieniały się na 2-stopniowe i to była ostatnia szansa. W Alma mater panował klimat święta. Wszyscy mieli banany na twarzach. Bo... bo na co dzień wykładowcy nudzą się na potęgę. Bo dzisiejsze wymagania są umowne i byle zbyć. Z nas każdy był gruntownie wykształcony, samodzielny w pracy i odpowiedzialny.
Mimo, że "dzisiejsi" absolwenci mają multum możliwości, których my nie mieliśmy <zawiści nożyczki>.
Halo- w Polsce do teg stopnia ludzie mają oczy zaślepione mgr przed nazwiskiem, że... posłuchaj tego. Normalnie nadaje się do cyrku.
Chciałam zrobić uprawnienia tłumacza przysięgłego. Skończyłam w UK 3-letni licencjat i zaczęłam jednolite studia magistersko-doktoranckie, na których normalnie bronię pracę mgr, ale nie dostaję osobnego dyplomu, tylko świstek potwierdzający transfer na częśc doktorancką.
Jednym z wymagań na tłumacza przysięgłego jest posiadanie dyplomu magistra- podobno, żeby potwierdzić "ogólną wiedzę i możliwości intelektualne" (cytując rozmowę telefoniczną). Otóż, urzędasy z Ministerstwa Sprawiedliwości, które się tłumaczami zajmuje ignorowały przez pół roku moje maile - czy mam szansę spełnić wymagania po zaliczeniu cześci magisterskiej studiów, czy też muszę czekać aż skończę cały doktorat. Zero odpowiedzi.
W końcu po tygodniu próbowania dodzwoniłam się do nich. Otóż, powiedziano mi, że oni nie wiedzą, czy nie tylko cześć magisterska, ale i cały doktorat pozwoli mi spełnić wymagania- mam sobie załatwić wyjaśnienie (bo nostryfikacji w Unii nie ma) zagranicznego dyplomu w Ministerstwie Edukacji i dopiero się do nch zgłosić, ale raczej nic z tego nie będzie. Najwyraźniej w PL nic nie zastąpi "ogólnej wiedzy i możliwości intelektualnych" magistra.

Niezły cyrk, co?

Moim zdaniem jeśli mają być nowe kierunki, to powinno istnieć jakieś przepisy dotyczące ilości miejsc na danym kierunku na cały kraj, żeby jakoś to kontrolować. A nie żeby co rok dodawac nowe kierunki, a za pare lat bedzie wysyp specjalistow, dla których nie bedzie miejsc pracy, bo rynek jest przepełniony


To jest niegłupi pomysł i np. w UK już funkcjonuje - przez to lepszy jest poziom kandydatów, plus tam zapobiega przyjmowaniu studentów z Unii, którzy po studiach wrócą do siebie, a wyedukuję się za kasę angielskiego podatnika na kierunkach, które są kosztowne i brakuje absolwentów. U nas zapobiegło by pordukcji kiepskich lekarzy/ weterynarzy, bo mniej miejsc to też większe pieniądze na jednego studenta.
fin, czy ja dobrze wyczytałam, że na polibudzie w Lublinie jest med?

Nie ma. Lekarski jest tylko na Uniwersytecie Medycznym (na razie :cool🙂 😉
[quote author=karolina_ link=topic=132.msg1523352#msg1523352 date=1347635363]
U nas zapobiegło by pordukcji kiepskich lekarzy/ weterynarzy, bo mniej miejsc to też większe pieniądze na jednego studenta.
[/quote]

Otuż to. Napewno też by lepiej sie uczyło, gdyby grupy zajęciowe były mniejsze (też by sie przydało jakies odgórne ograniczenie ilości osób w grupie), bo teraz zaraz likwiduja grupe, jak jest możliwość, potem pozostałych upychają wszedzie, do tego jak dojda jacyś repetowicze to ledwo się w sali ludzie mieszczą. Na niektorych zajęciach to nie ma znaczenia, ale gdy często gdy sa zajecia praktyczne to nielicznym udaje się dopchać, a cos zobaczyc, a zrobić samodzielnie to jest jednak rożnica
kujka   new better life mode: on
14 września 2012 19:23
szepcik, 24 lata, w sumie 3 kierunki (choc babcia wie o 2 😉 ), w tym 1 ukonczony 🙂
wiec chyba takim najwiekszym nieudacznikiem jeszcze nie jestem 😉
no skoro coś ukończyłaś - to zdecydowanie, nie jest źle 😉
michal, karolina_, to się fajnie mówi. I nie tylko zapobiegłoby to nadprodukcji lekarzy, ale nadprodukcji w ogóle. Może studia humanistyczne odzyskałyby jakąś wartość. Tylko, że tak się nie stanie, bo...każdy swoje zera na koncie chce....
Ale regulowanie wszystkich kierunków byłoby lekką przesadą. Wykształcenie psychologa czy politologa ma się nijak kosztowo do wykształcenia lekarza czy weterynarza, stąd produkacja takich spcjalistów "na eksport" - a tak to u nas wygląda- to taka głupota, że aż szkoda gadać.
A nadprodukcję w ogóle wyleczyłoby sensowne kształcenie zawodowe.
ale z tego co wiem to ilosc miejsc na medycynie jest regulowana. w tym roku została mocno zmniejszona w porownaniu do poprzednich lat.
no to może się w końcu opamiętali...
edit. akurat nie znalazłam tegorocznego ale jakieś starsze:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA 1)
z dnia 8 sierpnia 2011 r.
w sprawie limitów przyjęć na studia medyczne

Na podstawie art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365, z późn. zm. 2) ) zarządza się, co następuje:

§ 1.

Ustala się limity przyjęć na studia, na kierunkach medycznych,w uczelniach medycznych i uczelniach prowadzących działalność dydaktyczną i badawczą w dziedzinie nauk medycznych w roku akademickim 2011-2012.

§ 2.

Limity, o których mowa w § 1, określają załączniki nr 1-16 do rozporządzenia.

Analityka medyczna

Dietetyka

Elektroradiologia

Farmacja

Fizjoterapia

Higiena dentystyczna

Lekarski

Lekarsko-dentystyczny

Logopedia z fonoaudiologią

Pielęgniarstwo

Pielęgniarstwo studia, o których mowa w art. 11 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o zmianie ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 92, poz. 885 oraz z 2007 r. Nr 176, poz. 1237)

Położnictwo

Położnictwo - studia, o których mowa w art. 11 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o zmianie ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 92, poz. 885 oraz z 2007 r. Nr 176, poz. 1237)

Ratownictwo medyczne

Techniki dentystyczne

Zdrowie publiczne
Bischa   TAFC Polska :)
15 września 2012 22:12
Wybiera się może ktoś jutro na Dni Otwarte do Collegium Humanitatis? Zastanawiam się nad podyplomówką lub drugim kierunkiem z psychologii zwierząt i idę się jutro wywiedzieć co i jak. Może ktoś chętny się przejść?

Na te studia, jeśli zdecyduję się, wybiorę się dopiero w przyszłym roku akademickim, walczę z ostatnimi egzaminami na zootechnice 😵
kujka   new better life mode: on
16 września 2012 10:18
Bischa, pardon, ale mi to wyglada na podobny shit co Powislanska Szkola Wyzsza lub.. UW, czyli dla niewtajemniczonych Uczelnia Warszawska imienia Marii Kurii 😉
Bischa   TAFC Polska :)
16 września 2012 10:48
Zobaczymy, po to idę na Dni Otwarte, żeby się wywiedzieć co i jak, obczaić i ewentualnie później zdecydować 😁 Na decyzję będę mieć rok 😁 Pewnie ostatecznie i tak się tylko na podyplomówki zdecyduję. Przeżyję jakoś dwa semestry.

E:lit
Szukam kogoś studiującego Inżynierię Środowiska na SGGW ew innej uczelni  :kwiatek:
Jak to jest z tą technologią drewna? Myślałam, że po tym, to jakimś drwalem można być, a tu mi koleżanka dziś mówiła, że podobno BARDZO trudno skończyć te studia, a kasa po tym niemała?
Zainteresowała mnie psychologia kliniczna, szkoda tylko, że jest na prywatnej uczelni. I znowu problemy z pracą mogą potem być  🙄
Heval, technologia drewna obejmuje suszenie (bardzo trudny temat), klejenie, obróbkę powierzchni (lakiery itd.) Dużo chemii, dużo mechaniki i wytrzymałości materiałów. Zarządzanie procesami.
Heval, mój luby właśnie broni magistra na technologii drewna. Bardzo ciężki kierunek, zwłaszcza dla dziewczyny. Panowie zawsze się nabiją z dziewczyn, które kaleczą się tymi maszynami, dłutami jakimiś no i te praktyki w tartakach.... Dużo o klejach, płytach, milion przedmiotów typowo technicznych, więc kierunek dla bardzo chcących 🙂 ale zawód bardzo dobry
O, to rzeczywiście poważniejsza sprawa. A ja zawsze żartowałam, że "jak mnie nigdzie nie wezmą, to będę technologiem drewna"  😡
Nie no, zawód raczej nie dla mnie, nigdy mnie taka dłubanina nie interesowała, ale ciekawa byłam, jak to wygląda z perspektywy prawdziwych ludzi, a nie ulotek  🙂
tam dużo ludzi idzie z takim podejściem,ze jak mnie nie będą chcieli tu, to pójdę tu i większośc osób odpada w pierwszym semestrze. Ale tak jak mówię, praca potem bardzo dobrze płatna 🙂 z resztą z tego co wiem, niewiele osób rocznie kończy te studia. Poza tym, na pewno jak komuś się uda to nie kończy jak drwal, oczywiście to też zależy od specjalizacji 🙂 
Wszyscy sie smieją z technologii drewna, ja zawsze ludziom tłumacze ze to bardzo trudne studia, ale sie smieją, bo podobno brzmi smiesznie. Mam chyba inne poczucie humoru 😉
Cricetidae, dla mnie to "śmieszne" zawsze było, bo kojarzyło mi się, po prostu, z panem z brzuszkiem, w białym obcisłym podkoszulku i narzuconej kraciastej czerwono-czarnej koszuli, idący z takim źdźbłem siana (siano ma źdźbła, jak trawa?) w ustach i ciągnący za sobą siekierę  😁
Takie pierwsze skojarzenie. Ale teraz już się nie będę śmiać, bo rzeczywiście trudne studia.
Myślę,że z takich kierunków właśnie jak technologia drewna, rolnictwo czy leśnictwo zawsze będą odbierane trochę lekceważąco, a szczerze więcej ludzi ma po nich pracę w zawodzie niż np. po psychologii czy socjologii (Broń Boże proszę nie odbierac tego jak atak na psychologów czy socjologó, sama jestem humanistką 😉 ).
kucyna, błagam nie porównuj psychologii do socjologii  😉

Pomijając fakt, że psychologia jest na tyle obszernym kierunkiem, że jak jesteś dobry to pracę znajdziesz.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 września 2012 19:00

Pomijając fakt, że psychologia jest na tyle obszernym kierunkiem, że jak jesteś dobry to pracę znajdziesz.


A socjologia to nie?
Nie porównałam przecież napisałam po kierunkach takich jak psychologia czy socjologia dodając przy tym,że sama jestem po kierunku humanistycznym. Napisałam również,że po kierunkach takich jak technologia itd ludzie mają więcej pracy (brakuje inżynierów i nie jest to tajemnicą), co miało zasugerowac ze po kierunkach technicznych, a nie humanistycznych. Nie doszukuj się proszę jakiś rzeczy, o których nie mówiłam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się