dołączam do wątku, już od dłuższego czasu próbowałam przejść na pielęgnację bezsilikonową, ale bezskutecznie, bo pod ręką zawsze był jakieś bomby silionowe, ale od ok 2 tyg stosuję nową pięlęgnację i jestem bardzo zadowolona 😉
Wcześniej włosy były niesamowicie zniszczone po zeszłorocznej dekoloryzacji.. sztywne, proste strąki, a teraz zaczęły mi się troszkę falować, co myślałam że już jest niemożliwe po entanco 😉
do codziennego mycia używam alterry makadamia-figa, chociaż czytałam, ze może być za mocna?
z odżywek isana z babassu, maska alterra z granatem i aloesem, kallos waniliowa
olejki- khadi na porost włosów, kokosowy (może puszyć?), i pięknie pachnący z alterry papaja i migdały
wcierka jantar i mgiełka jantar
wewnętrznie skrzypowita od 2 dni 😉
włosy aktualnie wyglądają tak:

a tak pod wierznią warstwą


czy z takimi włosami powinnam stosować CG? włosy zrobiły się niesamowicie przyjemne w dotyku, ale jeszcze nie wyglądają najpiękniej, no i zaczęły się puszyć.
po umyciu odciskam w sciereczkę z mikrofibry, nie trę, nie suszę gorącym powietrzem, nie czeszę szczotką, a mimo to się puszą, możecie coś polecić?