Kącik luzaka
Hej luzacy!
Nowy skill do kolekcji! Dziś nauczyłem się przerywać grzywę 🙂 w najbliższych dniach będę miał okazję do poćwiczenia, gdyż muszę doprowadzić do ładu jakieś 7 grzyw + będzie trzeba ogolić konie, które jadą na Bliski Wschód...
Wiem, nie ten wątek, ale tu się spodziewam najsensowniejszych ofert. Szukam pracy dla dwóch luzaków lub stajennych, lub jakakolwiek inna robota z zakwaterowaniem, rejony Aachen lub dalej, byleby był jako taki możliwy dojazd. Pierdole tą robotę, właśnie wróciłam z zawodów na których miałam JEDENAŚCIE koni a jeszcze mnie potraktowali jak śmiecia, bo kilka razy nie wyrobiłam. Siedem koni między dwoma moimi, kolejny nie może stać ani w ochraniaczach ani w ogłowiu, a hacele trzeba jeszcze było wkręcić, więc dziwie się że i tak z 90% zawodów było tip top... 10 listopada albo wracam do Polski albo jeśli ktoś coś wie - proszę o kontakt. Wrrr!
I Horse art - najgorsze z najgorszych. Musiałam spać w boksie na balikach siana, musiałam sobie łóżko zrobić. Ogarniasz...? Mogłam już pierwszego dnia po powrocie z Francji wypowiedzenie pisać, ale nie, głupia jestem i tyle. 10 listopada znikam z tego k*rwidołka razem z chłopakiem.
dodzilla, przykre. bardzo przykre 🙁 Nie mozesz sprobowac w okolicznych sklepach jezdzieckich rzucic ogloszenia na jakiejs tablicy?
A twojemu szefowi zycze nadepniecia klocka lego gola stopa i walnienie kanta szafy malym paluszkiem u nogi 😉
dodzilla, o kurka 😲 szok normalnie 🤔 współczuję i uciekaj stamtąd jak najszybciej
dodzilla trzymaj się i uciekaj!!! :przytul: Kosmos po prostu. 11 koni? 🤔
dodzilla kurcze jakie to przykre co piszesz 😕
dodzilla to sukinkoty. Mam nadzieję, że znajdziesz pracę w okolicy. W jakiejś lokalnej gazecie nie będzie ogłoszeń?
Ja jestem po SMPMK w Olszy. Zaczęło się nienajlepiej ale ogólnie było bardzo fajnie. Nie ma to jak jak wywalić się wracając z koniem z przeglądu 😂 Skończyło się to podartymi spodniami, łapaniem konia i nawtykaniem właścicielowi psa, który spłoszył ogiera przebiegając mu zaraz za zadem.
Constantia, ja widziałam przynajmniej 4 konie biegające po lesie, wiec nie tylko TY łapałaś 🤣
ja właśnie odespałam Olsze, gdyby nie brak światła w stajni i to, że mi ktoś bezczelnie gwizdnął widły, to też by było całkiem fajnie
Ikarina, ale pojechałaś po bandzie, z tymi złowróżbami 😂 Ja bym tam jeszcze klątwę faraona dorzuciła, heh. Właśnie szukam innej pracy, nawet nie przy koniach. Dzisiaj się pojawiło światełko w sąsiedniej stajni, zobaczymy wieczorem, jak się sytuacja rozwinie 🙂 Ja fizycznie jestem na prawdę wiele znieść, 11 koni to był kosmos, ale dałam radę. Tylko wierzcie mi, na trzeźwo ja nie płaczę nigdy, a ostatnio się poryczałam jak bóbr w pracy... Będzie dobrze, jak nie znajdę czegoś tutaj to wrócę do Polski i spróbujemy za rok, bogatsi o to doświadczenie tutaj 🙂
dodzilla, my wszyscy wiemy, jak to jest. Ja sama luzakowalam na wariackich papierach, sama wiem, jak to potrafi człowieka zrypać fizycznie i psychicznie. Teraz pracuję w normalnej stajni i jedna osoba na 3 konie na dzień to maksimum. Ja nie widzę, jak konie mają być oporzadzone prawidłowo, z ewentualnymi lukami czasowymi (bo takie są non stop z różnych przyczyn potrzebne) przy niedostatecznej ilości luzakow. Townend i Fox-Pitt przy 5 koniach maja 2 luzaczki (sama na różnych zawodach widziałam), wiec coś jest na rzeczy. Widać, miałaś pecha i trafiłaś do gburowatych dusigroszy 🙁 Powodzenia życzę, być może znajdziesz coś lepszego😉
Sigma ja swoich wideł też szukałam, ale na szczęście się znalazły następnego dnia w namiocie obok.
Wiesz, na początku było bardzo OK. Miałam 9 koni, teraz mam 17-20, zależy od dnia, czy jest właścicielka do tych trzech, pensja ta sama, umowa niby jest... I kolejny 'problem' jest taki, że przyjechały do nas dwie dziewczyny, młode siksy, które mają pule na kupienie konia 350 000 euro no i szef chce wcisnąć na siłę któregokolwiek od siebie, i wszystko w stajni musi być na błysk, konie na jazde wyoliwkowane, owijki pod kolor czapraków itp, a on mi jeszcze śmie wykrzyczeć przy wszystkich "Zamknij ryj i rób co ci mówię" lub inne tego typu teksty... Hmm... A było na prawdę fajnie. Byleby być dobrej myśli... 🙂
Ale kasa ogłupia ludzi a w sytuacjach stresowych często dopiero ludzie pokazuja na co ich stać, niestety od tej złej strony. Tylko dla mnie to nie jest wytłumaczenie. Wiadomo, że jak da się palec to po mału ciągną po kawałku rękę aż do barku. Nauczyłam się już nie pokazywac za wiele, bo za szybko ludzie się przyzwyczajają a nadmiar obowiązków staje się normalnością. Jak za bardzo podkręcają, to się nie wyrabiam i zwalniają. Kiedy naprawdę trzeba to się sprężam. Przestałam się już cackać i być zawsze miła. W chwili obecnej, nie mogę narzekać.
ja wracam do kacika 🙂
nowa stajnia, nowe konie i SUPER! pensja!
bardzo jestem zadowolona 🙂
groom tylko domowy, na weekendy, stajnia z 10 konmi, bardzo sympatyczni wlasciciele i przede wszystkim normalni!
z racji tego ze dojazd autobusami zajmuje mi rano dosc duzo czasu dostalam samochod na weekend 🙂 nie moglam lepiej trafic 😅
O!!! Ale się cieszę, że "mój" wątek dalej żyje, mimo że ja już nie luzak.
Fajnie i tęskno
Więc i ja się dołączę jako świeżo upieczona luzaczka i to po pierwszych zawodach w Olszy właśnie. Bywało ciężko, głównie z powodu niewyspania, ale nie uciekł mi żaden koń i ze wszystkim się wyrobiłam, także jestem zadowolona. Chabety też spisały się nie najgorzej, choć bez spektakularnych wyników 😉
wiecie co? wielki dla was... 👍
wczoraj sprowadziłam z wybiegów (4 róznych)w ręku wszystkie "nasze" konie w liczbie sztuk 7...z tego pozwoliłam sobie sprowadzic 2 pary,resztę pojedynczo...zajęło mi to prawie 40 minut,ze sprowadzeniem i rozebraniem w boksie... straszna robota 😉
Laguna miło znów Cię tu widzieć, chociaż wiem, że już pewnie bardziej z sentymentu tu wpadasz :kwiatek:
Losia, super 🙂
Ja od 10 dni jestem we Francji. Miało być na 5-6 tygodni, ale może czasem zostanę na dłużej.
Pracę mam dość sielankową, 2 konie w stajni (i tylko te są w treningu), 6 koni i 2 kuce na pastwiskach - już na emeryturze.
Wielkim minusem jest to, że nie jeżdżę, ale poza tym - taka trochę ściema. Podoba mi się to, że mam bardzo dużo czasu na wszystko, nigdzie nie muszę się spieszyć, cisza i spokój.
Muszę przyznać, że po moim 7 miesięcznym epizodzie jeżdżenia i pracy jako instruktor w polskiej stajni tutaj jakoś odetchnęłam z ulgą. Chodzi mi o stosunek do koni, czystość w stajni, jakość paszy, i przede wszystkim podejście ludzi do tematu koni. Wiem, że ostatnio pewnie kiepsko trafiłam bo przecież u nas też jest wiele fantastycznych stajni, ale mam wrażenie, że bardzo lubię już inny standard niż to nasze "jakoś to będzie".
dodzilla - poprostu w głowie sie nei mieści ;/
jak mozna tak ludzi traktowac w ogole?
wrzaski ? wyzwiska? urągające warunki i praca jak dla 4?
i to jest ten słynny cywilizowany zachód?
i traktują ludzi jak smieci, niewolników?
ja rozumiem ze jak sie pozwala to sie ludzie rozkrecaja itd ... no ale jak mozna miec to w ogole we krwi? a moze mają... w koncu tego goscia przodkowie tez za dobrze ludzi nie traktowali. hasełka o "praca czyni wolnym" ci nie puszczał?
znajdz inną robote, a potem go podkabluj do jakiejś organizacji praw pracownika, inspekcji pracy itd. tylko ponagrywaj , po fotografuj wcześniej. niech gnój ma nauczke ;]
horse_art, moim zdaniem nieco przesadzilas. To, ze ktoś ma swój mały, smutny, nieudany świat nie.znaczy, ze od razu go można porównywać do Nazisty.
dodzilla, najbardziej mnie rozwaliło to spanie na sianie. Luzak nie musi mieć pokoju z jacuzzi, nie musi mieć super markowych ciuchów, ale do jadnej ciasnej - zeby zrobic cokolwiek, musi chodzic najedzony, wyspany, ciepło ubrany i wysikany, to są podstawowe potrzeby, jakie muszą być zaspokojone. Nikt nie ma prawa tych potrzeb ograniczać, to jest niezgodne z prawami człowieka i powinno to być surowo karane.. O wyzywaniu i krzyczeniu też nie wspomnę, gdyż komfort psychiczny jest tak samo ważny, co fizyczny. Nie daj się, utrzyj im nosa
Lotnaa, ty to ciągle podróżujesz 😀 czyli jednak nie chcesz zostać w PL?
ikarina - no prosze,
jak gosc poniza dziewczyne, traktuje jak gorszą, ak smiecia, nie zapewnia jej podstawowych warunków bytowych (jednak obecnie mamy inne standardy niż spanie w oborze..), zmusza do pracy ponad siły - zneca fizycznie(praca+bark warunków do odpoczynku), zneca sie psychicznie, (boja inaczej to nazwac? wyzwiska, krzyki, mobbing itd), to jak to nazwać? normalnością bo "on tak ma"? godzić sie? ona jest z innej gliny że mozna tak traktować? gorsza (bo nie niemka, bo biedniejsza?)? on nadczłowiek? zadnego zwiazku z nazistami ie widzisz? oczywiscie nei ta skala i poziom, nie dano mu sie rozkrecc, ale jakby sie troche wczesnie urodzil...
ahr...przepraszam, ale nienawidze czegoś takiego no;/ to nie tylko do tego przykladu, tylko do wszystkich wszedzie, gdzie wykorzystują innych.
niby cywilizowany kraj świat, europa ;/
Porównanie do Nazisty może było na wyrost, ale poza tym trudno się z horse_art nie zgodzić. Nie potrafię zrozumieć motywów działania takich ludzi. Przecież wiadomo, że taki luzak odejdzie. Odejdzie też następny. I następny. Nie łatwiej więc traktować ich po ludzku? 😕
ikarina, o moich perypetiach dużo pisałam w wątku "praca" na towarzyskim. Ja naprawdę chcę mieszkać i pracować w Polsce, tylko jakoś mi to nie wychodzi 🙁
Ale, btw, podróże kształcą 😉
horse_art, ja absolutnie rozumiem twoje oburzenie, tez mam na takich typkow pare stosownych epitetow w glowie, jednak samo porownanie do Nazistow jednak jest dla mnie za mocne.
Zreszta, to nie tylko tak jest na zachodzie. U nas w Polsce tez sie znajda typy spod ciemnej gwiazdy. Bylam takze swiadkiem "wspanialego" traktowania Ukrainca, ktoremu klienci stajni sami kupowali odziez i jedzenie, bo szefostwo traktowalo go... no... dluga historia.
I podzielam zdziwienie Lotneej, Co powiecie na taka sytuacje: mialam przyjaciolke tutaj w Anglii, dziewczyna - zloto. Jej CV to az samo krzyczalo za siebie: byla luzaczka Carla Hestera, luzaczka skokowcow startujacych na Olimpii, studiujaca na kierunku pielegniarskim dla koni w Newmarket, zyjaca pasja do koni, zawsze mila, usmiechnieta, jej marzeniem bylo bycie full-profi pielegniarka w konskim szpitalu. Marzenie spelnila - pracowala w pobliskim szpitalu od switu do nocy, "pod telefonem", czyli, ze mimo, ze wypracowala x godzin, nadal mogli do niej zadzwonic o 2 w nocy na interwencje. I teraz uwaga - pracowala sama, samiusienka na stanowisku, ktore powinno pelnic przynajmniej 3 osoby, szefowa oprocz prac podstawowych kazala jej karmic krowy, kury, jezdzic jej konie. Byla wobec niej opryskliwa, wyzywala ja. Pod koniec moja przyjaciolka tak przezywala prace, ze co rano wymiotowala z nerwow.
Powiedzcie mi - jak mozna, no JAK MOZNA miec TAKIEGO pracownika i traktowac go jak g***? To trzeba miec IQ nizsze niz chomik z wodoglowiem. 👿 Ja nigdy nie zrozumiem, co sie dzieje w mozgach niektorych osob. Przeciez majac bylego pracownika wielkich slaw sportu mozna TYLE poprawic u siebie, zalatwic sobie znajomosci, przede wszystkim - sprawic, by interes sie rozwijal lepiej i zarabial wiecej pieniedzy. Ale nie - ktos jest glupi jak but od lewej nogi i przez swoje EGO musi traktowac innych jak kupa gnoju, BO TAK 😵
Historia ma happy end - przyjaciolka zmienila prace, gdzie za jej wiedze i doswiadczenie caluja ja po rekach.
Więc i ja się dołączę jako świeżo upieczona luzaczka i to po pierwszych zawodach w Olszy właśnie.
A komu luzakowałaś?
Niestety różni ludzie się trafiają. Mnie się kiedyś juz zdarzyło odmówić pracy z pewną osobą, co bardzo niektórych zdziwiło. Nie lubię pracować z "gwiazdami", które traktują luzaków jak niewolników.
był ktoś może z Was teraz na zawodach w Glock Horse Performance Center?
moja szefowa ze swoją instruktorką wróciły i zakochały się w tym miejscu, aż żałuje że żaden groom tam nie pojechał
ok, ze gnoje i niezachowują się godnie miana człowieka ustaliliśmy,
ale powiedzcie mi, dlaczego ludzie (ci pracownicy) godzą się na takie rzeczy - przecież nie są niewolnikami, nie są zmuszani ...
czy to jakieś zastraszanie? wyrabianie mysli ze sobie nie poradzi jak odejdzie/zostanie wyrzucony jak się przeciwstawi?
jezdzilam keidyś w stajni, gdzie pracowali ukraincy(chyba?) - u nich byla taka bieda ze kilka dni jechali tu bez jedzenia i picia, tam cala rodzina glodowała wręcz. warunki mieli skromne, pensje napewno tez - ale nikt ich nie traktował napewno jak podludzi... ale jakby nawet - pewnie też by zostali - bo ta praca to jedyna szansa, gdzie indziej by nie znalezli bo ani nie byli legalnie, ani nie znali jezyka, ani nie byly ...kreatywki? samodzielni? zastraszeni od pokolen chlopcy...
na miejscu tez mam przypadek czlowieka (tez IQ niskie bardzo) ktory byl trzymany w garazu bez ogrzewania, ale jak znalazl pomoc, jedzenie zmiast alkoholu - zmadrzał zaraz...
ale co powoduje ze ludzie jednak swiatowi, cywilizowani, mądrzy - dają się poniewierac? co?
dzodzilla - rozumiem, ze przecież nie moglas w srodku tych zawodów wyjechać ..no bo jak, 1 szansa, druga.. a teraz odejdziesz jak tylko coś znajdziesz,
ale niektórzy naprawde sa traktowani tragicznie i zyją tak bardzo długo w totalnym stresie często (np jak dziewczyna z histori ikariny)
ale powidzcie mi prosze, wy ktorzy przezyliscie podłosci, słyszeliscie o nich - co powoduje że ludize się na to godzą? zastraszenie psychiczne jest slniejsze niz "ja"? straszą ze nie znajdą nigdzie pracy? co jeszcze?
horse_art, przede wszystkim, w sytuacji mojej i mojej przyjaciolki - najzwyczajniej nie bylo dokąd pójść. Zarobić na rachunki jakie trzeba. Jak tylko pojawiała się jakas furtka - uciekalo się, gdzie pieprz rosnie
Constantia Ja z Ciekocinka. Luzakuję dopiero od jakichś 3 tygodni, więc na razie się uczę. Nie jest lekko, ale nie mogę narzekać, tym bardziej, że trafiłam tu trochę przez przypadek i bez doświadczenia. Na szczęście nie mam takich problemów, o których często można tu przeczytać. Cieszę się, bo mam w pracy zdrową atmosferę i wyrozumiałych współpracowników 🙂.
Co rusz pojawiają się jakieś nowe buzie i czasem zapamiętuję, ale niestety nie da się wszystkich. Może się spotkamy na kolejnych zawodach 🙂 Dobrze, że jestes zadowolona. Jak przywykniesz, to będzie łatwiej 🙂
Na pewno będzie coraz lepiej, zwłaszcza jak poznam środowisko. Mój następny przystanek Biały Bór 🙂