Włosomaniaczki, czyli walka o piękną grzywę (świadoma pielęgnacja)

Goździk, opisz dokładnie co nakładasz i co robisz. Prawda jest taka, że WSZYSTKO może mieć wpływ na puszenie
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 września 2012 16:10
A ja mam problem. Kocham moje włoski, wszystko jest spoko, są mięciutkie i przyjemne, ale  patrzę na fotki  i nie wyglądają najlepiej. Widzicie jakie są poskręcane na czubku? wygląda kiepsko =(

Goździk, ja ci mogę polecić balsam nawilżająco-regenerujący Joanna z aptecki babuni (wersja mleko i miód).
mnie bardzo pomógł przy puszeniu i plątaniu, miałam podobny problem
Strzyga, to bejbiki szaleją 😀 Raczej ich nie rozprostujesz, więc pokochaj
Na moje plączące się włosy też nie ma bata.
To czy rozczeszę je mokre czy suche, nie ma różnicy i tak muszę walczyć z kołtunami, dlatego robię to na mokro przynajmniej rano nie mam każdego włosa w inną stronę 😉

Próbowałam już wspomnianej metody, rozczesania włosów szerokim grzebieniem na mokro z odżywką, ale całkowicie nie dało rady. Było jeszcze gorzej i rwałam sobie jeszcze więcej włosów niż zwykle.  🤔

Najbardziej włosy zaplątują mi się , gdy zmieniam ich pozycję jakby. Zwykle zwilżam włosy i spłukuję z nich prysznicem co grubszy kurz i co tam na nich jest pod prysznicem. Następnie odcedzam w ręcznik, nakładam jakaś maskę jako pierwsze O, po upływie określonego czasu zabieram się do mycia. Myję je wtedy schylona nad wanną i w tym momencie wszytko się zaplątuje. a gdy odcedzę je już umyte ręcznikiem i wrócą do pozycji normalnej jest najgorzej.  😵
Dziewczyny ratunku  😡  w ramach dzisiejszych zakupów włosowych kupiłam polecany przez Was Jantar ( o taki) i z rozpędu wzięłam też seboradin z naftą ( klik). Nie przeanalizowałam składu seboradinu i teraz dopadły mnie wątpliwości, czy to aby na pewno trafiony zakup- mogłybyście zerkąć?  :kwiatek:
Aqua, Alcohol (and) propylene Glycol (and) Diethyl Phthalate, C11-C12 Isoparafin, Limonene, Lemon Oil, Terpeniess, Pinus Oil, Diethylhexyl Syringylidene Malonate (and) Caprylic/Capric Triglyceride, Beta Carotene, Lactic Acid.

Ten alkohol na początku mnie odstrasza...

Na koniec mam jeszcze jedno pytanie- obydwa preparaty planuję stosować wcierając na noc w skalp (w ramach kuracji 3 tygodniowej) i teraz mam dylemat, od którego zacząć 🤔 który bardziej się nada na początek do walki z wypadaniem włosów i pobudzenia wzrostu bejbików (o ile ten seboradin w ogóle się nada)? A może obydwa jednocześnie?
Dziewczyny jak to jest z tymi drożdżami ?...czy w rozpuszczonych drożdżach mogą pływać małe drobinki,które potem opadają na dno czy to znaczy,że drożdże nie rozpuściły się do końca? Jeśli się nie rozpuściły to nadają się do wypicia czy tylko do wylania? 👀
Strzyga, mam to samo na głowie, czasem to przyklepie ale jak za często dotykam to mi sie szybciej przetłuszczają i tak w kółko, chyba nie da rady z tym nic zrobić.
Alaska, a Twoje włosy nie są czasem ciągle przesuszone? po tym pierwszym O spróbuj włosy delikatnie rozplątać palcami. No i, jeśli masz proste włosy, przed każdym myciem dokładnie je wyszczotkuj.
Plan: szczotkowanie, moczenie, O, czesanie z pochyloną głową, M, O, czesanie grzebieniem, b/s, schnięcie
madzia, alkohol pełni tu funkcję rozpuszczalnika i promotora przejścia. Może przesuszyć skórę głowy, ale nie musi. Możesz używać preparatów naprzemiennie albo, co jest chyba lepszą opcją, najpierw jeden, potem drugi - dzięki temu lepiej ocenisz działanie pojedynczego kosmetyku.
Jiska, a jakie masz drożdże? Bo generalnie drożdże po zaparzeniu trzeba zamieszać/rozmieszać, pozostawić do zabicia i ponownie zamieszać. Drożdże Babuni są idealne do picia.
Skoro pływają Ci farfocle po tafli, to je albo rozmieszaj, albo wyjmij, albo wypij 😉
cavaletti bardzo dziękuję za pomoc :kwiatek:
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
10 września 2012 18:03
Jiska, drożdże domowe tak mają- nadają się do wypicia, ale są tak kosmicznie nie smaczne, że ja nie bylam w stanie przełknąć- tych drobinek oczywiście, bo napój drożdżowy jak każdy inny.
Stało się... obcięłam dokładnie POŁOWĘ włosów, mam może do łopatki i do tego nafaszerowałam je u fryzjerki silikonami (taką 'kurację' miałam wykupioną), teraz to muszę sprać i czekać aż odrosną, bo teraz mam włosy tzw. średniej długości  😕
honey, lepsze krótsze zdrowe niż zniszczone długie, wierz mi 🙂
A'propos rozczesywania - a jaki jest problem w wysuszeniu długich lub poczekaniu aż wyschną i wtedy rozczesaniu????? Nie powiecie mi, że suche czesze się trudniej niż mokre...
cavaletti drożdże domowe mam. Mieszałam je juz nie raz a i tak te 'fusy' pływają. I nie wiem czy mogą pływać czy po prostu źle mi się rozpuściły. Ale z tego co mówi Arivle to jest to dopuszczalne  😉
Jiska, ja juz pilam z fusami, pijam gazujace i zyje.  😂
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
10 września 2012 19:06
Jiska, w drożdżach domowych zawsze się będą robiły fusy niestety, dlatego polecam kupować drożdże babuni- zdecydowanie przyjemniejsze do spożycia są!  :kwiatek:
bianca   At first I'm shy but then comes wine.
10 września 2012 19:07
Kupiłam Alberto malinowego.. Odżywkę w sensie.. Musiałam przorganizowac wannę, żeby wszystko zmieścić.. :P
bianca, w Tesco?
Krupnik. ja się nie martwię o to,że coś mi będzie tylko o to czy będą działaś tak jak powinny 😉
bianca   At first I'm shy but then comes wine.
10 września 2012 19:20
cavaletti, Tesco, Tesco. Była jeszcze jabłkowa, herbaciane drzewo i jagody(chyba). No i szampony. 🙂
Wczoraj pierwsze podejście do picia drożdży. Z kakao. Po dwóch łykach wylądowały w zlewie. 😀iabeł: A smaku tych dwóch łyków nie mogłam niczym zabić  😵
Dzisiaj drugie podejście. Zalane wrzącym mlekiem, a po ostygnięciu dwie łyżki miodu. Drożdży nie było czuć, ale mnie mdliło, bo przegięłam z miodem 😁
Ale wypiłam  😜 I ta wersja pozostanie ze mną 😜

ja przez Was też sobie upichciłam drożdże z miodkiem. będzie na raz i popite dużą ilością wody 😉

edit: już po. zaraz zwymiotuję. zapomniałam, jakie to obrzydliwe...
Ja liczę na trochę bejbików... Ale najbardziej jednak na poprawę cery. Jak odstawiłam CP, zrobiłam mały przekręt z anty na czas wyjazdu w góry to nabawiłam się pizzy na twarzy 🤔 W życiu aż tak źle nie było 😵  Aż płakać mi się chce jak patrzę na zdjęcie sprzed miesiąca z idealną cerą...

Czy dorzucenie na raz CP do drożdży będzie dobrym pomysłem?
Ja doszłam do wniosku, że chyba zbyt gwałtownie myję włosy.Po umyciu mam na głowie bitwę pod Grunwaldem 🏇 nie ma szans żebym takie cuś wysuszyła suszarką, a czekać aż wyschną nie mam czasu. Dodam, że myję w dni powszechnie włosy codziennie, niestety.
Plan na następne dni: oliwkować (Amla lub oliwka BD) na noc, rano rozczesać-zmyć DELIKATNIE (BD)-i jak będzie czas odżywić Alterrą. Postępować dalej bezsilikonowo. Albo opitolić się na łyso i będzie po problemie 😉

Czy mogłybyście polecić mi coś ochronnego przed prostowaniem? da się obejść bez silikonów? Jeśli nie, to który z silikonów jest najmniej szkodliwy i najlepiej zmywalny wodą lub szamponem bez SLS?

Dziękuję za pomoc :kwiatek:

[quote author=Eyjafjallajökull link=topic=88123.msg1519333#msg1519333 date=1347304111]
nie ma szans żebym takie cuś wysuszyła suszarką
[/quote]
założymy się? 😉

i jak będzie czas odżywić Alterrą

wstać 5 min wcześniej i KONIECZNIE odżywić Alterrą

Czy mogłybyście polecić mi coś ochronnego przed prostowaniem?

tak, polecam skafander astronauty - świetnie chroni przed wysoką temperaturą. a jej źródło  (czyt. prostownicę) najlepiej sprzedać na allegro 😉

da się obejść bez silikonów?

nie 😎

Jeśli nie, to który z silikonów jest najmniej szkodliwy i najlepiej zmywalny wodą lub szamponem bez SLS?

tabelkę z podziałem silikonów pod względem ich zmywalności wklejałam chyba ze 3 razy. szukajka nie gryzie.

Dziękuję za pomoc :kwiatek:

ależ proszę 😉
Eyjafjallajökull, myślę, że żeby naturalna pielęgnacja miala sens, musisz odstawić prostownicę, bo inaczej to co będziesz próbowac odbudowywać, będziesz szybko niszczyć 🙁 Dla motywacji, ja po 2 latach prostowania włosów praktycznie dzień w dzień, od dobrego miesiąca jestem bez. Na poczatku dziwnie, potem super widząc poprawę w tak krótkim czasie w blasku włosów i widząc zaoszczędzony czas dzięki niesuszeniu (+15 min) i nieprostowaniu (+15min). O dziwo da się skończyć z tym nałogiem 😀

Ja póki co poszerzam moją kolekcję kosmetyków zgodnych z CG 😉 Moje włosy po wczorajszej masce autorskiej dziś bardzo miłe  😍
😀  ok, zgoda. Może i da się wysuszyć, ale powstanie pukiel-gigant i potem będę musiała dłużej prostować.
Postaram się delikatniej myć, żeby ich nie prowokować do pukla. 😉
Jak w takim razie ogarnąć włosy z których każdy żyje własnym życiem a mnie się marzą proste jak druciki?
:kwiatek: Może suszenie na szczotkę (żeby nie trzeba było prostować) będzie lepszym wyjściem?

To chyba nie jest nałóg, po prostu uważam, że w prostych lepiej wyglądam🙂 Dołuje mnie jeszcze fakt, że ja się staram, olejkuję, dbam a one co? Ledwie umyję a wieczorem już skalp przetłuszczony. Cała zabawa od nowa. Próbowałam wielokrotnie przetrzymać mycie, nie codziennie. Nic nie dało.
Ehh...  😉

Edit. nie było po polsku 😉
Eyjafjallajökull, kręcone włosy trzeba kochać! A jak się druciki podobają to Encanto zrób i po problemie. Suszenie chłodnym nawiewem nie wyprostuje włosów w druty. A suszenie gorącym mija się z celem pielęgnacji. Pigułka dla kręconowłosych przeczytana? 🙂

Opisz wszystkie produkty i zabiegi jakie serwujesz włosom, to może uda mi się znaleźć przyczynę tak szybkiego przetłuszczania i coś na to przy okazji zaradzić :kwiatek:
Wy tak poważnie z tą traumą drożdżową? 😜 Może to ja jestem taka niewrażliwa, ale dla mnie to są dwa łyki jakiegoś zupełnie neutralnego płynu. Smakującego nawet trochę jak ciepłe, wygazowane piwo 😉 Nie mówię, żeby się tym rozkoszować, ale nalać minimum wody, zatkać nos, szybki haust i po krzyku 😉
Tak jak już pisałam, drożdże również na mój żołądek działają bardzo dobrze (łagodząco). Poza tym dla takiego efektu na cerze, paznokciach i włosach, piłabym je nawet jakby smakowały jak jakieś organiczne świństwo 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się