Młode Konie

Averis
To wtedyja  bym podlaczalam to lonzowanie przy wdrazaniu na poczatku.
A z dalszym treningiem, to byl tutaj na rv fajny watek o 4-ro latkach - czyli takich swiezakach po zajezdzeniu, tam sporo bylo napisane.
Ciesze sie ze sie wdrazacie, to oznacza chyba ze plan na przyszlosc sie zmienil znowu? 🙂😉) Jakies zdjecie karego by sie przydalo  🙄

Perlica
cos mnie ominelo wtedy, bo historie wasza znam, ale zdjecia nie widzialam.

Sankaritarina
nie chce mi sie toczyc dyskusje na ten temat (nie w tym watku na pewno  😉 ), po prostu chcialam zaznaczyc ze niekonieczne to co piszesz jest prawidlowe.
A z kim jeszcze Averis sie poradzi, i co zadecyduje to juz jej sprawa.
Arimona, to specjalnie dla Ciebie Składnia w wersji dressage jak i jumper 🙂

ceffyl   Niektórzy ludzie są taktowni. Inni mówią prawdę.
03 września 2012 22:42
Arimona dzięki wielkie  :kwiatek:  jak już napisałam w ZNK kolejne foto będzie ze mną na grzbiecie 😉 korciło mnie dzisiaj żeby zadzwonic i podpytać jak tam pierwszy dzien ale się wstrzymałam.. oszaleję zanim będzie "koniec początku pracy" 😉

Perlica piękne siwe  😀
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
04 września 2012 00:20
sylwiaj, pewno, że postępy są, ale... Napiszę czarno na białym <pacz mnie na usta>: każdy wałach(!) z takiego chowu jest wg mnie koniem Trwale zmarnowanym użytkowo! czyt. zawsze, do końca jego życia, zawsze już będą występowały problemy. Wałachy po odsadzeniu powinno się trwale izolować od matek - to jest moje głębokie przekonanie, jeśli człowiek nie chce się cyklicznie użerać. Inaczej jest z klaczami - zostając sama matką "młoda" "wybija się na niepodległość" = dojrzewa emocjonalnie.


czy ja wiem? mój jest z takiego chowu... i do tego jeszcze 6 lat nic nie robił... i nie widzę  tragedii... jest płochliwy, lekko nadpobudliwy, wydeptał sobie sierocą pentelkę pod ścianą padoku gdzie są inne konie niezbyt nim zainteresowane, bo na razie stoi sam, ale tak, że widzi inne konie...
ale w użytkowaniu nie widzę problemów, które wskazywałyby coś szczególnego... zachowuje się jak każdy młody, niedoświadczony koń i wystarczy mu pokazać, że sorry kochany, ale w kulki ze mną lecieć sobie nie będziesz... wręcz powiedziałabym, że instynkt stadny w nowej stajni u niego nie działa, bo nie miał okazji się zsocjalizować "ass to ass", przez co też brakowało mu pewności siebie, może w stajni matce byłoby inaczej

też mieliśmy fazę na cofanie z brykaniem, ba! im więcej łydki i bata tym bardziej intensywne! która uwieńczona konstruktywnym wpier***** i tym, że raz jak się cofał kopnął w bramę, zakończyła się brakiem takich pomysłów do dnia dzisiejszego...

Po prostu na młode konie trzeba mieć jaja, a nie się cackać, bo "o bosie mój biedny koniś", żaden biedny koniś, po prostu chce cię robić w wała i pacza na ile mu pozwolisz...

za to miałam do czynienia z klaczą, późno odsadzoną, całe wtedy 4-5 lat w stajni matce w jednym stadzie. Wyjazd w samotny teren bywał trudny, nie niemożliwy, ale histeryczny przez pierwsze pół kilometra...
aleqsandra, skoro dopiero zaczynasz - to skąd wiesz, że problemy (które już się objawiły) NIE BĘDĄ występowały?  Będą. Te same, inne. Co jakiś czas - proroctwo takie  😀iabeł:.
A wyjazd z macierzystej stajni to jedyna szansa, że coś sensownego ugrać.
halo, trochę chyba przesadzasz.Jak ktoś ma konie koło domu to nie będzie wywoził nigdzie jednego wałacha. Trzeba być stanowczym i konsekwentnym i tyle.
Perlica Czemu? 🙂 Przydomowa stajnia daje mozliwości kombinatorskie. 🙂 ja bym przynajmniej pokombinowała: oddzielić je jakoś, osobne padoki zrobić, odsadzić młodego jakiemuś znajomemu na pół roku-rok (albo do stajni z wychowem)... ale to jak koń ma pół roku. Klaczy jakiegoś kucora dorzucić na ten czas (zaadoprować, wydzierżawić), nawet kozę...

Arimona, akurat czy coś jest "prawidłowe" to bardzo niebezpieczny termin....
bo ja uważam, że każdy sposób jest dobry, byle wykonany z głową (i z uwzględnieniem specyfiki każdego konia oraz zachowaniem paru drobnych zasad), więc nie uważam, żeby to co ja piszę nie było prawidłowe. 😉
(może nie doczytałaś: nie napisałam, że w ogóle każde bieganie w koło, każda jedna lonża jest szkodliwe dla konia  😀iabeł: )

aleqsandra, no, tylko jeszcze kwestia tego kto na takim koniu jeździ.
Jeździ ktoś dobrze jeżdżący - okej, może mu pasuje 🙂 😉
Jeździ ktoś mniej dobrze jeżdżący - no, pytanie czy przejeździ problemy.
ceffyl, dziękuję :kwiatek: to mój ulubiony konik, wybrany spośród z ponad 100 koni na pastwisku w stadninie tzn. ona wybrała sobie mnie i koniec , przepadłam 🤣

Sankaritarina bo ja nie widziałam żeby ktoś kto trzyma konie w domu, wywoził gdzieś wałacha itp. Chodzić po padoku mogą osobno, jeśli masz więcej koni to nie problem. Trzymania osobno odsada nie polecam- potem jako dorosły koń nie ma zachowań społecznych.

Zresztą nie ma co o tym dyskutować- ja i tak uważam że zdrowy psychicznie koń pochodzi tylko z hodowli gdzie odsady są chowane razem na pastwisku/biegalni i nie ma wtedy żadnych problemów.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
04 września 2012 10:39
aleqsandra, skoro dopiero zaczynasz - to skąd wiesz, że problemy (które już się objawiły) NIE BĘDĄ występowały?  Będą. Te same, inne. Co jakiś czas - proroctwo takie  😀iabeł:.
A wyjazd z macierzystej stajni to jedyna szansa, że coś sensownego ugrać.


halo, czyli twierdzisz, że nabyłam permanentnie skrzywionego psychicznie konia i generalnie krzyżyk na drogę?
problemy będą występowały, ale występują u dużej większości młodych koni, a jak ich nie ma to z mojego skromnego doświadczenia koń jest tępy i niewiele z niego będzie 😀 lubię energiczne, myślące, delikatne i lekko charakterne konie, a taki jest mój, a jego "charakterność" bardziej interpretuję jako "ja Cię bardzo chcę zrozumieć stara, ale nie rozumiem, więc foch z przytupem!" a następnego dnia to samo ćwiczenie trzaska jak stary 😀 bardzo chce współpracować i to jest super, tylko bardzo szybko się irytuje i ma problemy z koncentracją, ale jak to u większości koni młodych i "do przodu"
moje konisko jest genialne, z dnia na dzień inny, lepszy koń, a problemy przejeżdżamy błyskawicznie jak tylko się pojawiają, więc nie wiem o czym w ogóle ta wałasza dyskusja, dla mnie dużo gorsze są późno odsadzone klacze w stadzie matce

Sankaritarina,
nie uważam się za dobrego jeźdźca i też się czasami za dużo cackam, po prostu jestem rozsądna, konsekwentna i nie boję się konika z humorkami tylko jadę dalej, nawet jeśli za wszelką cenę...
ale fakt, początkujący rekreant może sobie nie poradzić
halo
Ja myślę, że takie uogólnianie jest trochę nie fair. Z różnych przyczyn nasze maluchy często chowają się w pojedynke tj. źrebak + starsze klacze. Od małego maluchy są przyzwyczajane do wychodzenia/wyjeżdżania ze stajni. I jeszcze nie zdarzyło mi się sytuacja taka jak opisuje Ala_WR. Wręcz przeciwnie nasze młodziaki są bardzo ufne w stosunku do człowieka, oswojone ze wszelkimi strachami i mają bardzo pukładane pod sufitem. Przykład ? Nasz trzylatek, baardzo zaawansowany w krew (prawie 40% oo i dobrze ponad 50% xx) w ubiegłym tygodniu przeżył zupełnie bezproblemowo 16-sto godzinną podróż do Niemiec. Do nowego boksu wszedł jak gdyby nigdy nic, i z marszu zabrał się za... jedzenie siana  😁 Podobną reakcję zaprezentowała siostra Juniora, w trakcie swojej pierwszej wystawy. Wlazła do boksu i po prostu zajęła się sianem. Zero rżenia, biegania po boksie itp.
Granica "uczłowieczania" jest bardzo cienka, ale z drugiej strony otrzymujemy konia bardzo ufnego, oswojonego z dziwadełkami, zrównoważonego i jednocześnie chętnego do pracy.

No i rośnie kolejny mały brzdąc, Areta 5,5 miesiąca
armara, Areta to ma minę jak Pani Areta  🤣
halo , masz duzo racji, bo rzeczywiście coś z tymi mamisynkami jest, jednak też bym nie uogólniała.

Mamy w stajni 3 konie po tej samej klaczy. Dwie klaczki i  najmłodszego wałacha (9,8,7 lat)  I rzeczywiście było widać,że wałaszek był zżyty z matką, matka była przewodniczą w małym 5-cio koniowym stadzie. Wszędzie za nią chodził, chował się, taka ciepła klucha. Sytuacja zmieniła się ,gdy do stada dołączyły nowe konie i synek mamusi stawał się powoli coraz dojrzalszy, odważniejszy, teraz mogę powiedzieć,że rządzi stadem , a mamusia nie gra najważniejszej roli w jego życiu.  Myslałam ,że będą kłopoty przy zajeżdżaniu, bo koń był zajeżdzany w wieku 6 lat dopiero, ale oprócz początkowych przebojów koń okazał się bardzo posłusznym, karnym i wrażliwym wierzchowcem.
Perlica, no spoko, ale co w przypadku, kiedy mamy źrebną kobyłę w przydomowej stajni? 😉 🙂 Przecież odsada ze stadem zsocjalizować by się przydało, więc... może się to wiązać z wywiezieniem konia z tej przydomowej stajni. Wywiezieniem najlepiej do jakiejś stajni, która przyjmuje odsadki na wychów albo pokombinować z jakimś znajomym, który ma ogarnięte konie bądź, jeśli ma się więcej koni, pokombinować z osobnymi padokami etc.

aleqsandra I tak trzymać 🙂

armara Piękna! Jak dostojnie i spokojnie stoi. 🙂 Będzie kara?
Perlica
Z imieniem długa historia, bo a) chciałam, żeby się rozpoczynało na Ar, co jest charakterystyczne dla konii z tej rodziny żeńskiej (Artemory itp), b) żeby nazwa była "geograficzna", bo imię matki to nazwa hiszpańskiego miasta c)krótkie i nieskomplikowane, niestety Na Arsene Lupin można język w supeł zawiązać 😉 No i padło na hiszpańskie miasto  😁

Sankaritarina
Dziękuję 🙂 Nie, mała jest skarogniada, z szaloną ilością odmian sztuk jeden  😁
armara, mi chodziło o to że ma taką dorosłą minę - dlatego Pani  😂
Wygląda na tej focie jakby mówiła: marni ludzie możecie chwilę popatrzyć na mnie 😁
aleqsandra, armara, whisperer13, może to ogólna kwestia "konfiguracji rodziny" 🙂. Pewnie, jeśli koń dojrzeje - to kłopotów większych niż standardowe nie powinno być. Kłopot jest z tą dojrzałością. Na pewno warto o tym pomyśleć zawczasu, np. wysłać młodego do zajazdki gdzie indziej, choćby na drodze zamiany "ja - twojego, ty- mojego".
Teraz tak sobie myślę, ze to jest jeszcze sprawa... regularności pracy. Bo w małych stajniach często jest tak, że pracujemy z koniem, a potem nie ma czasu, podłoże/pogoda do d* etc. "Synek" wraca do mamy... Robota od nowa.
No mam uraz, mam. Właduje się dużo solidnej pracy, koń, powiedzmy, rok będzie ok a potem stopniowo odżywają "humory" typu np. "wskoczyć na ręce ludzkiej mamusi", "a dlaczego ja mam odchodzić od koni (na parkurze)?" etc. Pewno, że od ludzi masę zależy: czy stać na konsekwencję wobec wychowanka? czy domagamy się karności ale i samodzielności? czy proces końsko-ludzkiej "socjalizacji" pełny? W każdym razie taki obrazek konia, który mógłby być świetnym wierzchowcem, a nie jest, bo ma zachowania zwyczajnie niebezpieczne dla człowieka, jest bardzo smutny. Życzę zatem wszystkim duuużych hodowli 🙂, żeby odsadki mogły szaleć razem, zyskując na zdrowiu i pewności siebie.
halo
W małej hodowli też można, kwestia odpowiedniej ilości ruchu, my mamy jeszcze pagórki na padokach  😎
I serio, żaden, żaden z urodzonych u nas koni nie ma problemów, które opisujesz 😉 Ba wsiadam sobie na swoją 5-latkę, od wielkiego dzwona, bo rzadko mam czas (praca) i jadę w siną dal. Sama, bez fochów, bez histerii itp. A jestem przewrażliwiona na tym punkcie, bo nie lubię koni, które się kleją do innych, panikują itd. Dość powiedzieć, że jakiś czas temu na wystawie regionalnej obserwowałam sytuację, w której dwie trzylatki musiały być pokazywane razem (!), bo tak bardzo się do siebie kleiły, że próby separacji kończyły się atakami na prezentera  🤔wirek: Obydwie pochodziły ze sporej hodowli. Tu absolutnie NIE MA reguły.
Perlica
Spoko  😁 Ona gwiazdorzy od małego, od takie utrapienie z babami  😁
Condina   Charakter, Charisma, Klasse.
04 września 2012 14:29
w pełnie zagadzam się z Armarą: nie ma żadnej reguły! każdy koń jest indywidualny i do każdego inaczej trzeba podchodzić...

Wygląda na tej focie jakby mówiła: marni ludzie możecie chwilę popatrzyć na mnie 😁


hihi...racja! patrzeć i nie dotykać  🙂

nasz swieżo obfocony 3 latek, który szuka nowych właścicieli co by go wzieli do roboty już:







Condina
Franciszek jest uroczy  😜 Dawaj resztę zgrai  😅
Dotykać może tylko Pańcia, a co  😂
Condina   Charakter, Charisma, Klasse.
04 września 2012 14:34
nie ma reszty! reszta sie padokuje a Pańcia zamiast sie uczyc to w kompie siedzi!
to chyba raczej tak jak pisze armara kwestia tego jak się postępuje z młodymi końmi, sama mam małą stajnię/i tak samo na małą skalę hoduję konie, ale moje młode wyciągam z padoków pojedynczo, prowadzę do stajni, wiążę czyszczę, siodłam i nie ma żadnych problemów. U mnie maluchy spokojnie stoją w pustej stajni podczas zabiebów

Condina jak ja lubię takie siwki  😜
Wydaje mi się że w moim przypadku (a raczej młodego) problem stanowi za mała ilość pracy.
Ja nie mam najmniejszych problemów z prowadzeniem, czyszczeniem itp. jak koń jest sam. Tego był uczony od samego początku. Problemem dla mnie jest jego cofanie się jak się wkurzy, z tym się po prostu nie spotkałam. Stawanie dęba - ok, to mnie bardziej śmieszy w jego wykonaniu, baranki - ok, co prawda były dwie gleby, ale mówi się trudno, z reguły młody gorzej na tym wychodził. Ale nie spotkałam się do tej pory z koniem który jak się wkurzy to się cofa, gdyby mógł to by kłusem do tyłu zapierniczał.
Wychodzi na to że nie ma zmiłuj się, ruda cholera ma codziennie chodzić. I ma to być praca a nie opieprzanie się.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
04 września 2012 16:05
[quote author=Ala_WR link=topic=1199.msg1513494#msg1513494 date=1346768748]
I ma to być praca a nie opieprzanie się.
[/quote]

amen
z cofaniem może ktoś bardziej kompetenty powie bo u mnie po prostu skończyło się na łamaniu żeber, ale nie wiem jak inne konie by zareagowały... może głowa w bok? może druga osoba z ziemi, która mu strzeli z bata? jeżeli nie robi tego na ujeżdżalni a idąc w teren/poza teren stajni, może jednak pierwsze dalsze wyprawy z drugim koniem?

dopóki nie ogarniesz go na pomoce niewiele zdziałasz...
wiem że to okrutne ale skuteczne jak cofa to na pastucha jak jest taka możliwość... wiadomo wyskoczy do przodu ale następnym razem pomyśli 3 razy nim cofnie lub cofać z draniem do upadłego jak będzie chciał już do przodu to po złości jak on do tylu
sylwiaj - i o tym od paru dni myślę właśnie - dodatkowe ogrodzenie z pastucha, nie nazwałabym tego okrutnym działaniem, w końcu ja go nie zmuszam do cofania się. A co do cofania ile się da do tyłu - ten numer nie przejdzie, to znaczy ujeżdżalnie mam za małą, a w kółko nie będę się kręcić na wstecznym

aleqsandra - drugą osobę z tyłu z batem przerabialiśmy, efekty był taki że jeszcze szybciej zapierniczał do tyłu, więc to odpada. 
z cofaniem bym nie praktykowała cofania dalej na młodziaku, bo z moich doświadczeń wynika że koń w ostateczności może wybrać ostatnie co mu zostało wtedy jako bunt- wywrotka na plecy, a tego nie chcemy  😉
pomysł z pastuchem bardzo fajny wg mnie
A nie próbowałaś po prostu 3 szybkie baty na zad? i łydka? co robi wtedy?
albo moze ktos z dołu z batem do lonzowania pomoze?
z cofaniem bym nie praktykowała cofania dalej na młodziaku, bo z moich doświadczeń wynika że koń w ostateczności może wybrać ostatnie co mu zostało wtedy jako bunt- wywrotka na plecy, a tego nie chcemy  😉
pomysł z pastuchem bardzo fajny wg mnie
A nie próbowałaś po prostu 3 szybkie baty na zad? i łydka? co robi wtedy?

Próbowałam, jeszcze szybszy wsteczny był.

galopada_ - efekt taki sam jak wyżej, czyli młody bardziej wkurzony i szybszy wsteczny.

Chyba pastuch będzie najlepszy, młody nie lubi białej tasiemki ponieważ jak miał pół roku to sprawdzał czy biała tasiemka nadaje się do jedzenia  😀iabeł:
szybszy wstepczny? ale gdzie stała osoba lonzujaca? z boku czy bardziej z tyłu? jaka długosc bata? co robił jak dostał batem w zad? nie mozna w takiej sytuacji poprzestac na jednym uderzeniu tylko do skutku gonic do przodu
Ja się z halo w jednym na pewno zgodzę , że klaczki są bardziej samodzielne i bycie matką powoduje , że dojrzewają szybciej i nabywają pewien rodzaj mądrości . A co do wałachów to trudniej stwierdzić , ale coś w tym jest , że ''maminsynkują'' trochę . Mam z Lirem problem tej natury , że będąc niestety maminsynkiem , nie jest zbyt pewny siebie . Powiedziałabym wręcz , że gdy jest w stadzie to patrzy na świat jej oczami . Chodzi za nią jak cień . Z pracą nie miałam nigdy problemów , ale sądzę , że jest to zasługa tego , że od początku sporo z nim przebywałam , zabierałam ze stada , łaziłam na spacery w ręku . ALE ta niepewność skutkuje tym , że jest nieco płochliwy , rzekłabym ponad normę , a że na dodatek jest introwertykiem , to czasem nie wiem o co mu chodzi . Jeśli mamusia jest w pobliżu , to nie boi się nawet połowy różnych dziwnych zjawisk , jakie są w pobliżu , no bo przecież ''mamusia to załatwi , pomyśli za mnie , czy uciekać , czy zostać''  . Na szczęście Lady jest bardzo rozważnym koniem i nie boi się byle czego , choć jest dobrą obserwatorką otoczenia i nić nie umknie jej uwadze .  Żadnego panikarstwa mu nie przekazała w spadku .  W czasie zajazdki Lir nigdy nie rżał do stada , nie buntował się , generalnie jest dość spolegliwy , ale martwi mnie ten brak pewności siebie , brak zaufania do świata . Mam nadzieję , że to się zmieni , zresztą tak trochę na to wygląda , ale warunek to regularna praca . A jeśli to nie pomoże to .....  kupię sobie mocny klej do siodła  😉 😉
I niedawna historia z życia Lira . Biorę go z łąki do pracy . Łąka długa, konie są na samym jej końcu prawie . Z zabieraniem go ze stada nie mam najmniejszych problemów . Ma to wdrukowane niejako . No i ok , po pracy idę go zaprowadzić i widzę , że konie stoją z przodu pod drzewami , odganiając się leniwie od owadów . Otwieram , wpuszczam Lira na łąkę , i ten maszeruje żwawo , ale nie na wprost do stada , tylko patrząc się na nie ze zdziwieniem , omija je i skręca w lewo dalej na łąkę , no bo przecież jego stado było przedtem gdzie indziej . Po chwili jednak staje jak wryty , bo nie widzi tam dalej innych koni , więc obraca się i patrzy z oczami wybałuszonymi na maksa , czy to jednak nie jest jego stado . Ruszył niepewnym stępem , na szczęście jedna z klaczy wyszła mu naprzeciw , coby się przywitać , więc jak ją obwąchał , to już szedł pewniej . Oczywiście najważniejszą rzeczą  było znalezienie mamusi .
Było jeszcze parę innych dziwnych zachowań , ale za dużo by opowiadać .
Zresztą , nie tylko ja sądzę , że Lir jest dziwny .......  a szkoda    😉
Aż chciałabym zawołać  ''czy jest jakiś koński behawiorysta na sali ?"
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się