Wybór kierunku studiów
oo tak! po roku siedzenia w domu, zeby poprawić maturę mam teraz taką ochotę się uczyć jak nigdy 😁 niech już będzie pazdziernik! (tak wiem w pazdzierniku bede marzyła o wakacjach 😁 )
Daszimowa Nikt mi nie mówił, że muszę od razu po skończeniu LO dostać się na jakiekolwiek studia, po prostu ja sama nie mam ochoty robić sobie przerwy, to wszystko 🙂. Mam rozumieć, że ty zrobiłaś sobie przerwę, i dostałaś się później na wete?
Cricetidae Przez ostatnie 2 lata byłam bardzo zdeterminowana (i nadal jestem), podanie na wete złożę na pewno, jednak zaczęłam patrzeć na to trochę inaczej, i szukać planu B, oraz C. Nie widzę tego aż tak bardzo negatywnie (choć mogło to tak zabrzmieć), staram się mierzyć siły na zamiary 🙂
galopada_ Czytałam trochę ten wątek, ale w końcu do tego nie doszłam- na co się zdecydowałaś? 😉
Ja tam idę na rok na lingwistykę stosowaną włoski z hiszpańskim na UMK, ale będę próbowała za rok na UG na amerykanistykę. W ciągu tego roku zadecyduję, czy w Toruniu podoba mi się na tyle, że jestem w stanie zrezygnować z Gdańska - szczerze mówiąc, bardziej mnie tam ciągnie miasto niż kierunek na jaki miałabym pójść, więc cóż, jestem w kropce.
galopada_ No to super, i powodzenia już niedługo! 😀
Ja się jeszcze będę rozglądała, jak coś postanowię to znowu tutaj zawitam 😁
zgadzam się 🙂 masz jeszcze całą klasę maturalną! twardo się ucz i wszystko jest możliwe 🙂
Trafiłam na wątek dla mnie 😁
Ja w drugiej LO, już staram się wybrać ewentualne kierunki, na które chciałabym pójść.
Z jednej strony chciałabym na medycyne iść, ale nie wiem czy się dostanę :/ Na drugim miejscu mam fizjoterapię, na trzecim myślę nad zostaniem technikiem roentgenologiem.
W gruncie rzeczy chciałabym zostać psychiatrą, ale to są ciężkie lata zanim dojdę do czegokolwiek.
Znalazłam kierunek "Zdrowie psychiczne i leczenie uzależnień" (to jest drugi stopień chyba), z tym, że jak na razie wychodzi na to, że istnieje tylko na prywatnej uczelni. A z prywatnej z pracą gorzej podobno?
Nie wiem, co chciałabym w życiu robić tak naprawdę. Mam nadzieję, że znajdę tu jakieś inspiracje 😎
Heval a to "zdrowie psychiczne i leczenie uzależnień" to przypadkiem nie jest specjalność psychologiczna? Brzmi jakby niewiele miało wspólnego z psychiatrią 😉
smarcik tak, psychologiczna 😉
Psychiatrą chciałabym być tak w głębi serca, ale po pierwsze wiele lat zanim się zacznę być psychiatrą, a potem następnych żeby zacząć się liczyć w zawodzie. I po części trochę się boję 😡
Ale właśnie chciałabym pracować z ludźmi, słuchać ich problemów, doradzać itp. A leczenie uzależnień, myślę, że ma
dla mnie spore znaczenie, że tak ujmę "sentymentalne".
W każdym razie, chciałabym robić coś, by pomóc ludziom radzić sobie z życiem. Wesprzeć ich w pokonaniu przeszkód. Właśnie interesuje mnie też praca z nastolatkami w zakresie alkoholu, papierosów i narkotyków. Takie mam zboczenie chyba trochę
Heval skoro Cię to kręci to nie zastanawiaj się tylko idź na psychologię, psycho jest super! 🏇
Ja też stoję przed trudnym wyborem kierunku studiów. Mam jeszcze trochę czasu na zastanowienie się, ale już szukam. Nie mam pojęcia, co chciałabym robić w przyszłości. Mam wrażenie, że sobie z niczym nie poradzę, a ostatecznie i tak nie będzie mi się podobać to, co wybrałam.
Od 3 lat korci mnie żeby się wybrać na stomę do Poznania. Tylko, no cóż, nie wiem, czy chcę dłubać ludziom w zębach do końca życia.
Podoba mi się też chemia środków bioaktywnych i kosmetyków, ale gdzie ja po tym pracę dostanę? Po biotechnologii mogłabym robić to, co lubię obecnie najbardziej - tworzyć kosmetyki - z tym, że w Polsce z pracą ciężko.
Ech... Sama nie wiem...
A ja już współczuję wszystkim ambitnym, którzy wybrali się na zootechnikę do Wrocławia (tak, ja rok temu też tak wybrałam) i trafi im się z anatomii profesorka Radek a z chemii nasza kochana pani Snape. W ogóle chemia to jakaś porażka, bo na 100 ileś osób na rozbója szło chyba z 60-70, bo nie zaliczyło ćwiczeń...
Powodzenia 😉
Tak w ogóle wybiera się ktoś w tym roku na zoo do Wrocka z was?
CzarnaGrzanka Tak, zrobiłam rok przerwy. Teraz zaczynam. Jestem o rok mądrzejsza życiowo i pewna,że podjęłam dobrą decyzję 😀
Heval z tym technikiem rentgenologiem to może być problem, słyszałam w tym roku od kogoś, że należy mieć studia ukończone z tego kierunku, aby opisywać zdjęcia.. nie dopuszczać mają do opisów techników i osób, które są bez magistra. Ale czy dobrze słyszałam, nie wiem! nie bijcie jeśli głupoty gadam 🙇 🤦 Swoją drogą, mam znajomego na tym kierunku - bardzo ciężkie studia, nauki ponoć tyle, co na medycynie..
Heval skoro Cię to kręci to nie zastanawiaj się tylko idź na psychologię, psycho jest super! 🏇
A teraz praca po tym będzie? Bo też się słyszy, że psychologów setki a pracy nie ma. I bądź tu człowieku mądry 😵
Cały czas zastanawiam się czy ryzykować i iść na to, co mnie kręci, ale z ryzykiem, że potem będę pracowała w zawodzie, który się nie łączy, czy znowu iść na coś, czego nie lubię, ale zarabiać. 🙄
Daszimowa aktualnie są dwie opcje szkoła policealna i studia. Ja i tak chciałam wybrać studia, ponieważ potem pewnie jest szansa na jakieś dalsze rozwijanie się. A generalnie teraz technicy chyba nie opisują zdjęć? Ktoś mi kiedyś mówił, że technik robi zdjęcie, a jakiś lekarz to opisuje, choć mogę się mylić 😉
Ja wychodzę z założenia, że pewną pracę w zawodzie ma się po medycynie i weterynarii. Wszystkie inne kierunki służą po prostu temu, żeby zyskać wiedzę na określony temat i dostać to nieszczęsne mgr przed nazwiskiem. Jak człowiek jest otwarty, umie kombinować i ma pomysł na siebie to po każdych studiach znajdzie coś do roboty, a jak taki nie jest to niestety i najlepsze studia nie pomogą.
smarcik, niestety praca po weterynarii nie jest juz taka pewna dla wszystkich.
bardziej bym sie sklaniala ku inzynierii, jakiejs mechatronice, robotyce itp. zwlaszcza praca za granica.
Heval, jak na studiach robisz staze praktyki, a nie siedzisz na pupce i czekasz az Ci zaraz po obronie spadnie z nieba praca, to jest. Mam mnostwo znajomych po psychologii, ktorzy z praca problemow nie maja. Tylko trzeba sie przylozyc (moj P. jest psychologiem z wyksztalcenia a roboty ma az nadto :P )
kujka dałaś mi nadzieję! Nie pomyślałam o tym wcześniej, świat studencki jeszcze mi obcy i nieraz nie wiem o co chodzi. Ale skoro wystarczy po prostu starać się, szukać, robić staże, praktyki, to tego się nie boję. Widzę, że mam jeszcze szanse, na godne życie po psychologii 🙂
(Najwyżej będę dorabiać, zbierając butelki i puszki 😁 )
Heval, oczywiscie nie dam Ci gwarancji 100% ze jak bedziesz lapala doswiadczenie na studiach to na pewno bedziesz miala prace ALE w Warszawie jest na to spora szansa. Na pewno wieksza niz bez tego 😉 No i psycholog moze robic naprawde rozne rzeczy, nie tylko siedziec na fotelu i pytac "jak sie pani z tym czuje?" 😉
edit: co za duzo to niezdrowo, kto mial przeczytac ten przeczytal 😉
kujka gwarancji nikt mi nie da, ale nie zamierzam też siedzieć na pupie i czekać aż mi propozycje z nieba spadną, miłoby było, ale cudów nie ma 🙂
Nawet nie pomyślałam o takiej ścieżce zawodowej, w sumie psychologia daje wiele możliwości.
W każdym razie, bez pracy nie ma kołaczy! Ważne, że jest szansa🙂
havelAaaa, już sobie przypomniałam, jak to ma wyglądać! 🙂 Teraz ma opisywać zdjęcia nie lekarz, a właśnie taki radio-ktoś po studiach z tego kierunku 😀 ooo, udało mi się uruchomić szare komórki! I dlatego te studia są teraz tak ciężkie. Ha, +10 do bystrości i szybkości umysłu dla mnie 😅 Psychologia jest świetnym kierunkiem, jeśli cię to intetesuje,to bierz się za to 🙂 ale tak jak to kujka ujęła - bez pracy, nie ma kołaczy.
Ja wychodzę z założenia, że pewną pracę w zawodzie ma się po medycynie i weterynarii.
Bardzo chciałabym, żeby tak było! 😉 Niestety...
Pewna praca 'jakaś tam' jest po medycynie. I po studiach technicznych na dobrych uczelniach.
Natomiast z drugą częścią wypowiedzi całkowicie się zgadzam. Trzeba przede wszystkim coś robić, 'szarpać się' i próbować różnych rzeczy. A nie czekać na dyplom - łyse mgr bez żadnego doświadczenia czy praktycznego potwierdzenia umiejętności kandydata wygląda dla pracodawcy słabo...
Moja siostra studiuje socjologię [pierwsza reakcja większości ludzi, gdy się o tym dowiadują - 'Coo? Socjologia? 🤔 Będziesz biedna...'] a perspektywy ma naprawdę szerokie.
Heval, jeśli tylko masz predyspozycje, idź na psychologię! 😀 To muszą być świetne studia. Ale chyba, tak jak praca po nich, dla osób o żelaznej konstrukcji psychicznej. Chociaż spotkalam się już kilkukrotnie ze stwierdzeniem, że 'na psychologię idą ludzie, którzy mają ze sobą jakiś problem, bo chcą się nauczyć, jak go rozwiązać'...
To chyba nawet lepiej, bo wtedy radiologia (nie wiem czy to właściwa nazwa kierunku, pogubiłam się już i będę musiała sprawdzić, będzie bardziej związana z medycyną. Może nie będę leczyć ludzi, ale właśnie ten kontakt z człowiekiem jest i wiedza o człowieku się przydaje 🙂
Ale chyba właśnie będę z psychologią próbować. W razie czego mogę zawsze spróbować z drugim kierunkiem, jeśli psychologia nie wypali mi za bardzo, pracy bym nie miała, czy coś.
Dela ja tam chyba problemu nie mam, chyba, że to podświadomie ciągnie, w każdym razie nie większe problemy niż reszta społeczeństwa. Za to odkąd pamiętam rozwiązuje cudze problemy 😉
Jeszcze mi doszło zainteresowanie ratownictwem. Choć nie wiem czy byłabym w stanie myśleć, w momencie kiedy ludzkie życie wciąż zalezy ode mnie.
A ja mam niezły dylemat: biotechnologia, weta czy inżynieria środowiska ew ekologiczna 🙄
A i oczywiście jakbym nie dostała się na wetę czy biotechnologię to mam jeszcze 3 wariant-zootechnika, ale to już taki w razie co (hobbystycznie 😀). Po biotechnologii nie ma pracy, plus jest tam dużo matematyki i fizyki. Na wetę raczej się nie dostane, a jak dziwnym trafem się nie dostanę to wątpię żebym dała na niej radę. Choć od zawsze chciałam tam iść 😁. Najgorsze jest to, że rok temu mieliśmy jeszcze bardzo dobrą profesorkę od bio, która była bardzo wymagająca i człowiek nie mógł się nie uczyć. Teraz zmienili nam na kogoś innego, który w ogóle nic nie wymaga. Wątpię, że będę w stanie się samemu uczyć i pilnować, a na kolejne korki mnie już nie stać 🙄
Heval, idź na pielęgniarstwo, ratownictwo to kiepski pomysł dla kobiety mimo wszystko. Tak patrząc po sobie i koleżankach, myśląc o perspektywach na przyszłość... Po pielęgniarstwie masz dużo więcej możliwości, możesz wybrać ścieżkę specjalizacji, możesz pracować w różnych miejscach. No a ratownictwo to dość wąski tunel ze ślepym końcem.
No, potwierdzam słowa Gillian. Wprawdzie nie ja się o tym przekonałam, ale ktoś w mojej rodzinie + znajoma. Jedna poszła na pielęgniarstwo, druga robi jakiś staż? czy coś w ten deseń w przychodni i również studiuje pielęgniarstwo.
Fog, Zootechnika też pracą nie pachnie za specjalnie. Ja bym na Twoim miejscu na wet spróbowała.
Wie ktoś może czy we Wrocławiu na Uniwersytecie dalej jest kierunek "zoologia" ? Pół roku temu na ich stronie czytałam na temat tego wydziału i nagle zniknęło.
Jeśli nie ma zajdę może gdzieś ten kierunek we Wro ? Lub coś podobnego ( interesują mnie głównie specjalizacje w dziedzinie ssaków) ?
Fog, Zootechnika też pracą nie pachnie za specjalnie. Ja bym na Twoim miejscu na wet spróbowała.
Problem w tym, że na wetę będzie mi bardzo trudno się dostać. Na razie jesetm nastawiona na inżynierie środowiska, ale zobaczymy jak to będzie 🙄
Choć od zawsze chciałam tam iść 😁. Najgorsze jest to, że rok temu mieliśmy jeszcze bardzo dobrą profesorkę od bio, która była bardzo wymagająca i człowiek nie mógł się nie uczyć. Teraz zmienili nam na kogoś innego, który w ogóle nic nie wymaga. Wątpię, że będę w stanie się samemu uczyć i pilnować, a na kolejne korki mnie już nie stać 🙄
jeśli od zawsze chciałaś to zepnij tyłek i się ucz 😉 da się, jeszcze masz parę miesięcy. wymagać sama od siebie musisz, bo to nie nauczyciel pisze maturę, tylko Ty. nie wiem dlaczego uzależniasz to jak ją zdasz od tego na ile nauczyciel jest wymagający.
Heval, idź na pielęgniarstwo, ratownictwo to kiepski pomysł dla kobiety mimo wszystko. Tak patrząc po sobie i koleżankach, myśląc o perspektywach na przyszłość... Po pielęgniarstwie masz dużo więcej możliwości, możesz wybrać ścieżkę specjalizacji, możesz pracować w różnych miejscach. No a ratownictwo to dość wąski tunel ze ślepym końcem.
właśnie ostatnio dostałam wykład, że to za ciężka praca itp. Chyba rzeczywiście sobie odpuszczę. Cały czas rozważam. Waham się nad psychologią, bo niby praca jest, ale w samym moim roczniku sporo osób mówi, że na psychologie chcą itp. I boję się, że jak będzie taki nawał ludzi, to pracy może braknąć. I kusi mnie medycyna cały czas (ach ta psychiatria 😍 )
Może przez rok mi się jeszcze zmieni..
Fog nasza babka od biologi kiedy pytała się nas o jakich kierunkach na studia myślimy powiedziała, że o biotechnologi możemy zapomnieć bo tam idą tylko olimpijczycy. Plus dużo o tym czytałam i ludzie mówili, że praca po tym tylko za granicą bo w Polsce można po tym pracować najwyżej przy konserwach 😵
Ja sama myślę nad medycyną (czarno to widzę, ale próbować póki co zamiar mam), wetą i inżynierią środowiska. Ale mój brat, który jest studentem inżynierii produkcji i technologii energii odnawialnej na SGGW powiedział mi, że ten kierunek zajmuje się planami oczyszczalni ścieków 😉 Aczkolwiek powiedział, że według niego kierunek spoko.
Czyżbyś również była niezdecydowanym tegorocznym maturzystą? Jeśli tak, to łączę się z Tobą w bólu 😉