emptyline 🤔
Myślałam, że skoro sprawa ucichła to się rozliczyłyście, ale przeliczyłam się...
ręce, cycki opadają 😵 🙄 jeszcze z ziemi zbieram.
No ja moimi to już mogę mieszkanie zamiatać. :/
Laska jest niesamowita, zero klasy, zero odwagi nawet . Napisałam na psim forum, na który oczywiście jest aktywna. Na razie PW, zobaczymy. O głupią wymianę tak schrzanić sobie opinię.
Ekhem wysyłam tygodniowo masę paczek i naprawdę doskoonale zdaję sobię sprawę z tehgo co decyduje o cenie.
Osoba o nicku ddance handluje na allegro. Głównie rzeczami z nowej kolekcji Zary, ale ma też siodło Euroriding. Wygląda na to, że to osoba, która była tutaj nie raz wpisywana (pod różnymi nickami na forum: mankaa69, Dancer, DDance).
http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=22255224
Myślałam, że do tego nie dojdzie, a doszło.
Ostrzegam przez ola_koniczynka.
Aleksandra P.
Zainteresowanym podam i resztę danych.
Osoba ta zapłaciła mi kwotę za hotel, którą sama uznała za słuszną. Ja chciałam 290 zł, rzeczona osoba dała mi 133 zł i na tym zakończyła swoje finansowe wojaże. Rzeczona osoba kupiła np. taśmę ogrodzeniową, dobrowolnie bez przymusu i ogrodziła nią padok (dla sprostowania, dolne przęsło, bo jej koń uciekał), po czym na odchodne, po prostu odciągnęła sobie ów taśmę z rachunku, bo uznała, że tak można. Zrobiła tak jeszcze w innych przypadkach, przez co potrąciła mi ZA SWOJE WYDATKI, za które umownie nie ponoszę konsekwencji - 157 zł. Dodatkowo, bez mojej wiedzy, dorobiła sobie klucze od mojego domu, bo osoba wynajmująca go, po prostu jej je dała i stwierdziła, że może. Po czym dowiaduje się o tym od osoby trzeciej, bo się jej przyznała! Kompletnie niepoważna osoba, nieuczciwa, krętaczka. Dodatkowa kłamiąca w żywe oczy.
Umownie należy mi się 200 zł za pracę, nawet tego nie dostałam. Koń na pewno miał jeść za darmo, być pojony za darmo, obornik za darmo miał się wynieść i kupy z padoku też za darmo miały się posprzątać! Nieżyciowa dziewczyna!
Nie siedzę na wielkich pieniądzach, więc jej dziecinny wybryk kosztuje mnie masę wyrzeczeń i nerwów, bo szukam rozwiązania jak teraz to odzyskać. A wydatki narastają, podczas gdy jej zachcianka, rujnuje mi porządek rzeczy. Na jej koniu nie zarabiałam. Jeszcze jak chciała to wyczyściłam kopyta, poszłam z nią na spacer (!), wyczyściłam całą od błota itd. Jestem zbulwersowana jak tylko może być osoba oszukana.
Dziewczyna miała pomagać, odwróciła się tyłkiem. Tekst, że czekała na mój znak, po prostu powala. Widły w szopie, taczka przy bramie, kupy na padoku i miałam pokazywać palcem, co trzeba sprzątać? Wypięła się na mnie, a obiadki wiedziała gdzie gotować. Prąd za darmo, woda za darmo i gaz za darmo? Dobre sobie!
Nie polecam.
Nie zachęcam.
Zrobiła mnie na szaro, nie rozliczyła się zgodnie z umową, obarczyła mnie swoimi kosztami, które sama dobrowolnie ponosiła, bo nikt jej nie zmuszał do kupienia taśmy, ani do innych rzeczy. Już nie będę wspominać, że obtarcie palcata od ściany uznała za pogryzienie go przez mojego konia, co by wziąć ode mnie marne 20 zł.
Niestety, większość osób pytanych o tą sprawę twierdzi, że nie warto z tym iść do sądu, bo koszta mi się nie zwrócą, zatem postanowiłam nagłośnić sprawę na innych portalach.
Nadal mam jej pastę odrobaczającą, która na nią czeka jak i ksero naturalnego szkolenia konia. Najprawdopodobniej za to też sobie odjęła bez mojej wiedzy, ale ja nie z tych, co ona, więc czekam jak to odbierze.
Rozumiem, że dostała wypowiedzenie, a dostała, bo zaczynała najzwyczajniej w świecie wymyślać, że za 300 zł postawię halę, albo wezmę i zrobię ujeżdżalnie (oczywiście nie, aż tak wyśmienitą jak w innych ośrodkach). Doszło też do tego, że w zimie jak zobaczyła konia liżącego lód to zaraz go odpędzała, żądając wody, a wodę dostawały tylko była zima, więc helloł, woda zamarza. I mogło się nie podobać, ale po jej słodkich obietnicach (kłamliwych jak się okazuje) nic nie dało mi do myślenia, teraz już jestem mądrzejsza. Ale nie dać 300 zł, podczas gdy kupuje się końskie buty na kopyta za 1000 zł? Proszę was...
Naprawdę jej nie stać wyjść z godnością z tej sytuacji? Najlepiej ludzi pracujących fizycznie, dorabiających w roli, nie mających czasu do dom, skopać i zostawić z marnym ochłapem paru groszy. Dziękuję, za takich ludzi to ja podziękuję.
I dziękuję osobą mnie wspierającym, przynajmniej wiem, że nie wydziwiam, a mam rację. Nie wymienię nicków, one wiedzą.
Pursat - a ja kupiłam kilka dni temu od DDANCE dwie kurtki i kontakt był super,obniżyła sporo z ceny ,a paczkę miałam na drugi dzień aż dziwne ,że tutaj ktoś mówił na nią źle 🤔
cavalo to poczytaj sobie jakie cyrki z siodłami robiła...
Być. tak się akurat składa, że znam bardzo dobrze wyżej wymienioną osobę.
Wiem, że jest kompetentna i terminowa. Do tego dużo robiła "od siebie".
I znam też jej wersję wydarzeń, więc zastanów się dziewczyno zanim coś znowu takiego napiszesz, bo "trochę" nie fair robisz.
Znam też inne osoby które cie znają, i szczerze wątpię w twoją wersję wydarzeń.
😉
Trzeba było rozmawiać, a nie w ciszy funkcjonować...
Nie, nie robiła od siebie.
Nawet stała przed wiadrem z wodą i kazała mi nalać wodę. O sprzątaniu mowy nie było. Na początku się starała, później jej to zwisało i powiewało.
Mam też dużo osób pobocznych, które potwierdzą tą wersję.
Obserwatorów.
Mogę cię nawet z jedną skontaktować i sobie z nią porozmawiasz. Numer na PW, jeżeli cię to interesuje.
Na pewno inaczej byś mówiła, gdybyś wiedziała, co za twoimi plecami mówiła o tobie i twoim koniu,
ale nie, nie będę pomiędzy was się wtrącać.
Wersja jest taka, że za tydzień idę do znajomego z policji, aby dowiedzieć się, co w trawie piszczy i czy da się odzyskać to,
co się da.
Ja oddałam wszystko, od palików, które sama kupiła po najdrobniejsze rzeczy jakie jej były. Dodam tylko, że nawet moją gąbkę sobie schowała głęboko w koszu,
myśląc, że nie zauważę i jej nie wezmę. Gąbkę do mycia ciała, za niecałą złotówkę. Śmiać się czy płakać?
A wersja jest taka, że jej się nigdzie nie podoba i nigdzie miejsca zagrzać nie chcę. Nawet moją ciocię już wysyłała do pomocy, kompletny brak taktu.
Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie. Póki mi się "nudzi", póty jej nie zostawię.
a ja pisze sprostowanie co do interesu z użytkowniczka Nirv.
Moze trwalo to troche dlugo, ale paczka doszla, i zawartosc tez sie zgadza 😉
Faktycznie nawaliłam, ale chwile mnie w domu nie było, byłam tak jak wyżej dziewczyny pisały - na zadupiu, a odpisywałam regularnie w miarę możliwości mojego internetu 😉
Słuchajcie, co mam zrobić - robiła znajoma zamówienie z equishopu, a że się dość często widywałyśmy (ciągle coś wymieniałyśmy, kupowałyśmy, sprzedawałyśmy, goliłam jej konia) to się dołączyłam. Dostała kasę na czaprak. To było w marcu, do tej pory nie udało mi się odzyskać czapraka... Widuje się ktoś osobiście z Nadżafową? Odzywałam się na telefon, na fejsie. Nie odpisuje i przepięknie olewa moje próby kontaktu. Wiem, że nie tylko ja mam ten problem. W ostateczności wpadnę do niej do stajni, ale nie chciała bym być bardzo nie miła, jednakże kończy mi się cierpliwość...
nirv no przeca mowilam ze nadzaf stoi dwa boksy od Poli
ano właśnie, niestety będzie to nie miłe spotkanie jak tam wpadnę, aczkolwiek sama się o to prosi...
Nirv, jadę z Tobą. Nadżafowa wraca 19 lub 31, w teorii 1-szego mam mieć nasze czapraki, ale wiesz ile to już razy było. :/
emptyline, no to super, smaruje już do Ciebie na fejsie, niestety przestane być miła, bo ile można.
Ja z tego co wiem to 20.Przepraszam ,że zapytam ,a co się z stało z tymi czaprakami.Bo ja stoję w tej samej stajni co Nadżafowwa i może bym jakoś pomogła.
etosha, Miałam Ci na pw napisać - w marcu Nadzafowa robila zamówienie w equishopie, zamowilam coś, rozliczylam się z nią, umawiala się ze mną mnóstwo razy na odbiór, niestety zawsze cos się działo. Czapraka do tej pory nie otrzymałam, ani tez moich pieniędzy. :/ emptyline jest w podobnej sytuacji...
Współczuje.Mam nadzieje ,że się uda.
Faktycznie nawaliłam, ale chwile mnie w domu nie było, byłam tak jak wyżej dziewczyny pisały - na zadupiu, a odpisywałam regularnie w miarę możliwości mojego internetu 😉
Słuchajcie, co mam zrobić - robiła znajoma zamówienie z equishopu, a że się dość często widywałyśmy (ciągle coś wymieniałyśmy, kupowałyśmy, sprzedawałyśmy, goliłam jej konia) to się dołączyłam. Dostała kasę na czaprak. To było w marcu, do tej pory nie udało mi się odzyskać czapraka... Widuje się ktoś osobiście z Nadżafową? Odzywałam się na telefon, na fejsie. Nie odpisuje i przepięknie olewa moje próby kontaktu. Wiem, że nie tylko ja mam ten problem. W ostateczności wpadnę do niej do stajni, ale nie chciała bym być bardzo nie miła, jednakże kończy mi się cierpliwość...
ja tez mam problem z nadzaf zamowilam od niej tez 2 czapraki . ze oglosila sie na Fb ze zamiawia to sie skusilam przelalam kase na konto juz x czasu temu do tej pory nie widze ani czaprakow ani kasy . mieszkam od niej daleko i nie mam jak jej odwiedzic .
wiec chciałabym wpisać na listę natka2503 dziewczyna kreci wysalam jej pieniądze za derkę czaprak i nauszniki dwa tygodnie temu . do tej pory nie widzę ani rzeczy ani pieniędzy dziewczyna wysyła mi wiadomości i straszy policją a co dla mnie jest nie poważne . napisałam jej zęby wysłała mi zdjęcie potwierdzenia dostałam jakieś potwierdzenie do innej osoby . te dziecko jest nie poważne ...
Wacusiowata, skąd jesteś?
Mazowieckie od wawy 120 km . takie tam zadupie Przystań
mi sie wydaje czy to nie jest pierwsza jazda z Nadzafowa?
no zapewnie nie pierwsza . ale i pewnie nie ostatnia. ... dziewucha nieźle sobie grabii
faith, owszem, nie pierwsza. Ale ja naprawdę jestem w szoku, bo nie jestem dla niej obcą osobą, czy koleżanką z forum. Znamy się fizycznie, stałyśmy w jednej stajni, zamawiałyśmy już rzeczy razem. No ale nic, ja czekam do 1-szego na szmatkę moją i Nirv. Zobaczymy co z Wacusiowatą.
kobitki zarówno ja jak i etosha stoimy z nią w jednej stajni-etosha jest bardzo skuteczna w egzekwowaniu takich rzeczy😉 ja także mogę pomóc w razie co
zawsze można dymu narobić np. w szkole😉
karla, no ja mogę do niej pojechać po prostu, ale spoko, już mnie te 2 tyg nie zbawią. Zobaczymy.
no jak bys mogla to pomoz . ja gdybym bliżej mieszkała to bym ją odwiedziła ale narazie to nie możliwe i dlatego szukam pomocy u osob ktore ja znają .