... ślub :) ...

haaaaaaaaaaaaaa! No to teraz czekamy az sie "ogarniesz" i napiszesz wszystko ze szczegolami!! 😀 i fotami... 😀
Dobrze Cie "widziec" 🙂
OOO, czekamy na relacje i foty!  NER - na Twoje foty ja nadal czekam  😀
arma a ja nie czekam aż się ogarniesz 😉 Chcę już...🙂😉)
No zdjęc nie będzie na razie niestety bo i nasz fotograf w rozjazdach i my. Szkoda , że do zdjęc nie można dołączyć efektow dzwiekowych 🙂 bo dzialo sie duuużo.
Pamietasz Ner jak pisalam ze nie bedzie auta? Otoz bylo to z gory ukartowane przez mojego mężą. Przed ślubem wjechalismy do parku koło kościola a tam mój kon stał ubrany, piękny i błyszczący.Mąz mnie na niego wsadził tak ze siedziałam"po damskiemu" i zaprowadzil pod samo wejscie do kosciola. Eskadra te 200 metrow ktore mnie wiozla do ślubu radośnie rżała. Tak , że jej pani sie zbeczała przed sama ceremonią 😉 Póżniej bylo gorzej 😁
arma fajnie 😉
Nie braliśmy żadnych koni pod uwagę bo oczywiscie mielismy tyle propozycji karet z fyzami, jakis wsiowych szpalerów itd ze szok, no ale ciesze się ze wyszło jak wyszło, że ten nietypowy członek naszej rodziny byl z nami chociaz przez te 5 minut🙂
armaquesse zazdroszcze też  tak chciałam zrobic ale ja mam ślub w centrum miasta i się boję trochę bo mój koń to wsiowy jest🙁(
U nas w grę wchodził tylko i wyłącznie mały , wiejski , drewniany kościołek a że w parafii mojego męża taki jest i znamy go doskonale to wszystko super sie ułożyło.

Nie denerwuj się, dużo stresu o pierdoły a większosc jest nie istotna.
może uda mi się załatwić żeby przyjechał pod sale weselną ale nie wiem co tam będzie robił chyba sobie tylko stał, tam jest bardziej wsiowo🙂 (obok jest mały lasek) i goście będą go sobie głaskać, ....denerwuje się strasznie a to został  równo tydzień...
armaquesse, o rany, jaka cudowna niespodzianka!!! (żeby nie było - mój przyszły mężu, jeśli to czytasz, to wiedz że Dzionek NIE NADAJE się do takich rzeczy🙂!!). No po prostu bajka i też bym się poryczała. Opowiadaj dalej, strasznie jestem ciekawa!
jaaaaaaaaa... no to masz meza po prostu wspanialego!!! 🙂 Pogratuluj mu ze zrobil cos tak pieknego dla Ciebie!!
Kiedys tak sobie po cichu marzylam, ze moze moj luby da mi konia w prezencie slubnym, i pewnie by dal ale ze wzgledu na okolicznosci sie nie da sie... chlip 😀😀

opowiadaj dalej! Jak sie wesele udalo? Zadowoleni jestescie?
I Ile Twoj fotograf ma czasu na oddanie zdjec? Moj juz powinien byc gotowy i nic sie nie odzywa... swinia jedna  🤣

Kalarepa, tak jak arma mowi, nie przejmuj sie niczym. Wiem ze latwo sie mowi, ale potem zobaczysz ze w dniu slubu jakies male duperele nie beda w ogole wazne. Rozluznijcie sie dzien przed i na wesolo wszystko wezcie 🙂 Ma byc wam fajnie 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 sierpnia 2012 13:33
Wow! Arma, opowiadaj wszystko, dokladnie i powoli.
ash   Sukces jest koloru blond....
18 sierpnia 2012 14:11
Ner chyba dam Ci ignora 😜 bo masz za ładne zdjęcia! Na prawdę gratuluję! Wyglądałaś cudnie.
Arma czekam na fotki! Gratuluję i strasznie zazdroszczę konia pod Kościołem. Niestety mój Kary tak jak Dzionek nie nadawał się na taką imprezę. Pewnie byłby gwiazdą ceremonii robiąc rozpierduchę wśród gości, aby zwrócić na siebie uwagę. 🙇
Nawet na sesji musiał grać pierwsze skrzypce 😵

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 sierpnia 2012 14:17
ash, buahahahhahaha siedzę i ryję przed monitorem, mogłaś mu chociaż zęby umyć przed sesją  😂
ash   Sukces jest koloru blond....
18 sierpnia 2012 14:19
nie sądziłam, że ma takie parcie na szkło że się będzie szczerzył 😡
Jak dostałam foty od Dominiki to popłakałam się ze śmiechu 😂
Ashja obstawiam, ze ktos  zawistny go po prostu uczyl pod twoja nieobecnosc usmiechac sie do kamery 🙂😉) Bomba! 😀
na którym palcu nosi się pierścionek zaręczynowy  🙄
Najczęściej na tym co obrączkę.
ash, znów umieram ze śmiechu jak patrzę na te zdjęcia 😀

Byłam dzisiaj na objazdówce weselnej i zarówno pałac zegrzyński jak i pałac w Jabłonnie odpadają. Szukamy dalej. Strasznie nam się opcja namiotowa wciąż podoba, ale to jednak wykonuje zewnętrzna firma i można postawić te namioty "gdzie bądź", nie trzeba w Zegrzu 🙂 Mamy też kolejny pomysł, który może okazać się fajny.

Czy wesele oddalone o 70km (ekspresówką, jedzie się ze 45 minut) od Warszawy (rodzina i znajomi większość ze stolicy) to bardzo daleko, zakładając że będziemy mieć autokar? Zniechęci to ludzi do przyjazdu?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 sierpnia 2012 18:57
Dzionka, ja uważam osobiście, że nie zachęci.
Bo będą tacy co pojadą mimo wszystko swoim autem, więc pić nie będą mogli. A ci którzy zdecydują się na autobus będą zmuszeni czekać do końca imprezy aby ten autobus odwiózł ich do stolicy z powrotem.


Raz byłam na weselu, które odbywało się jakieś 30km od Wrocławia, raz na takim 30km od Siedlec. I niestety byłam uzależniona od końca imprezy żeby dostać się do domu.
ash   Sukces jest koloru blond....
18 sierpnia 2012 18:59
Dzionka, zgdzam się z Jarą! Wiesz, że my Polacy to dość specyficzni jesteśmy 😵. Nigdy nie dogodzisz. Zimno źle, gorąco też źle.
Będą tacy co będą chcieli wyjśc już po północy i tacy co chcą zostać do rana.
Kurde no, macie rację 🙁 Mamy fajną opcję, ale właśnie daleko...
Ja właśnie starałam się aby sala była w Warszawie z dogodnym dojazdem, kościół zaraz obok. Z tego powodu aby goście mieli blisko.I wygodnie.  A i tak był aktokar w jedną stronę.
Nie chciałam sali poza Warszawą, z mozliwością noclegu bo na to nie było mnie stać a liczyć na to że goście jakoś sobie dojadą też nie chciałam.
Tylko że ja inaczej niż większość z Was podeszłam do wesela...
Muffinka, a tak z ciekawości - jak podeszłaś do wesela 🙂?
W takim sensie inaczej, że w sumie sala i cała otoczka nie miała dla mnie aż tak dużego znaczenia. Owszem, chciałam aby spełniała kilka moich warunków ale reszta już nie była dla mnie bardzo istotna. Kościół był inny niż sobie wymarzyłam, bo w moim z dzieciństwa nie było terminu. Więc skoro nie mogłam mieć ślubu w tym konkretnym kościele, to później szukałam kościoła blisko sali poprostu (dla wygody). Szczególnie że miałam swojego księdza więc po raz kolejny to było dla mnie ważne a nie wygląd budynku.
Podeszłam do tego tak - my jesteśmy najważniejsi w tym dniu, a atmosferę stworzą goście, znajomi, rodzina, przyjaciele. I tyle 😉
Nie zawiodłam się absolutnie.

edit: no i dobry DJ który umiał poprowadzić imprezę🙂
Byłam raz na weselu za Łodzią (nie wiem dokładnie jak daleko... z 30-40km od kościoła, który był w mieście). Dojazd autokarem, więc wiadomo było, że muszę zostać do końca. Ja ryzykowałam jeszcze tym, że Do Łodzi jechałam pociągiem z Torunia, a do tego byłam tylko osobą towarzysząco kolegi, którego kuzynka wychodziła za mąż.
Na szczęście wesele było baaaardzo udane i nie miałam chęci uciekać wcześniej.
Za to teraz jak o tym pomyślę, to faktycznie - uzależnienie się (jako gość) od autokaru przy takiej odległości jest niefajne. Napewno nie zrezygnowałabym z wesela osoby, która coś dla mnie znaczy, ale dużo bardziej liczyłabym, że impreza się uda i fizycznie wytrzymam.
ash   Sukces jest koloru blond....
18 sierpnia 2012 21:27
Muffinka, dla mnie ważny był Kościół i konkretny Ksiądz. Od początku wiedzieliśmy, że musi to być ten i tylko ten. I dostowaliśmy wszystko do terminu jaki był wolny, mimo że datę mieliśmy wybraną zupełnie inną niż się ślub finalnie odbył. Fajnie, że udało się to połączyć z wolnym terminem na sali.
Dla mnie ten konkretny ksiądz był ważny - ściągałam go aż z Poznania i musiałąm mieć zgodę proboszcza z kościoła na wizytę innego księdza. Ale opłacało się.
Dzionka to by mialo sens tylko wtedy kiedy goscie nocowaliby na miejscu - teraz tylko kwestia tego czy wy chcielibyscie "stawiac" nocelgi czy nie i jesli nie to musielibyscie sie liczyc wlasnie z tym, ze ludzie nie przyjada ze wzgledu na dojazd i oplate za hotel.
U mnie goscie byli z przeroznych odleglosci wiec nikomu nie przeszkadzalo miejsce jako takie. Slub byl 25 km od hotelu w ktorym bylo wesele i wszystko fajnie wyszlo. Tylko wlasnie prawie wszyscy goscie spali w hotelu wiec nie musialam sie niczym/kim martwic. 70 km i to jeszcze slub w warszawie to troche meczace po prostu. Mozna cos takiego zrobic ze i slub i wesele bedzie tylko tam, byloby to lepsze do ogarniecia.

Ale jesli to firma zewnetrzna robi to mozecie tez poszukac nawet prywatnych posesji/stajni /parku itd gdzies w Warszawie czy najblizszych okolicach.

Ash a Ty fotek ze slubu nie masz jeszcze??? :P 😀
nerechta, ja bym miała ślub i wesele w jednym miejscu i oczywiście chętnym gościom opłacilibyśmy nocleg. Ale nie wszyscy pewnie by tak chcieli i co innego wracać po weselu 20km do domu, a co innego 70... No zobaczymy jeszcze, może uda się znaleźć coś bliżej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się