KOTY

Na szczęście jak patrzę na ryjki w domu, to już wiem, który jest który. Na fotkach jeszcze może być ciężko  😂
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
13 sierpnia 2012 12:10
Behind the Scenes do reklamy sheby z kocurzym RUSkiem i Evą Longorią:
Hugo podczas naszego urlopu był u teściów. Miał tam dobrze, był wypieszczony za wszystkie czasy. Jedyne co mogło mu doskwierać to brak mozliwości wyjścia na balkon - co pokazywał próbując wyskoczyć za sroką przez okno 😉 No i mało jadł - pewnie trochę był zestresowany.
Wczoraj jak po niego pojechaliśmy to był jakby obrażony - jak brałam go na ręce to delikatnie mnie gryzł i drapał po twarzy. Wyrywał się. Ale pózniej jak wróciliśmy do domu to nie odstępował mnie na krok. Zwiedził mieszkanie i poszedł spać na parę godzin - jakby był zmęczony? Potem całą noc spał na mojej poduszce. Jest kochany 😍
Muffinka a nie rozrabiał u tesciów tak jak u was?
Przypomne sie z moim czortem 😉
Kociak jest juz po przeprowadzce do NO, zadowolony i szczesliwy. Rosnie jak na drozdzach, ma nieco ponad 4,5 m-ca, a juz nie wyglada jak maly kociak 🙁. Za to humor mu dopisuje i rozrabia ile wlezie 😀
konia przecudny, no i na kocie to juz faktycznie nie wygląda 😉
palemka nie bo raz że teściowie mają zamykaną kuchnię a dwa że wiedząc co on potrafi wszystkie szklane "durnostojki" z regału wcześniej pochowali. Zwalił tylko doniczkę z kwiatkiem ale to chyba przez nieuwagę.
konia, cudak!!! A ile wazy? Moglabys zrobic zdjecie majac go na rekach?
Moja mala slicznie sie opierzyla po miesiacu mieszkania w hotelu, jako ze klatki nie byly w zamknietym pomieszczeniu.

TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
13 sierpnia 2012 16:04
Piękne te wasze sierściuchy, ślicznie wychodzą na zdjęciach, a mój zawsze wygląda jak czarna plama, mało kiedy da się zrobić mu ładne zdjęcie.
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 sierpnia 2012 17:00
nerechta, to właśnie jest mój wymarzony kot, idealnie malowana i długowłosa, jeszcze z pędzelkami  💘 💘 💘 szkoda tylko, że nie jest niebieskooka.
co to za rasa?
Hugo podczas naszego urlopu był u teściów. Miał tam dobrze, był wypieszczony za wszystkie czasy. Jedyne co mogło mu doskwierać to brak mozliwości wyjścia na balkon - co pokazywał próbując wyskoczyć za sroką przez okno 😉 No i mało jadł - pewnie trochę był zestresowany.
Wczoraj jak po niego pojechaliśmy to był jakby obrażony - jak brałam go na ręce to delikatnie mnie gryzł i drapał po twarzy. Wyrywał się. Ale pózniej jak wróciliśmy do domu to nie odstępował mnie na krok. Zwiedził mieszkanie i poszedł spać na parę godzin - jakby był zmęczony? Potem całą noc spał na mojej poduszce. Jest kochany 😍

Kot potrafi się obrazić. Nasza Minia na rodziców miała tzw. focha, aż tydzień i trochę.

Leo melduje się z brakiem wymiotów, zaczął inaczej jeść. Zaczął przede wszystkim gryźć. Oraz tym, że kot okazał się łowny. Złapał kreta, jednakże żywego do domu przyniósł, pochwalić się, ale go wypuściliśmy. Później, ale to już martwą, ryjówkę.
facella, maine coon 🙂 moge sie mylic bo nie jestem pewna na 100% ale nie spotkalam jeszcze MCO z niebieskimi oczyma i nie wiem czy jest taka "wersja"..
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 sierpnia 2012 17:54
ja w rasach jestem zupełnie zielona, ale marzy mi się taki kot, jak go opisałam. nawet jeśli miałby być "kundlem", mieszanką kilku ras - dla takiego efektu zawsze, o ile oczywiście nie odbiłoby się to na kocie źle.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
13 sierpnia 2012 17:55
Facella, Jest różnica jednak między kotem kupionym u hodowcy z prawdziwego zdarzenia,  a u hodowcy mieszającego rasy i sprzedającego kocięta za 3 stówki...
przecież Facella napisała
ja w rasach jestem zupełnie zielona, ale marzy mi się taki kot, jak go opisałam. nawet jeśli miałby być "kundlem", mieszanką kilku ras - dla takiego efektu zawsze, o ile oczywiście nie odbiłoby się to na kocie źle.


Notarialna, już nie pierwszy Twój post zalatujący fanatyzmem  🙄
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 sierpnia 2012 18:01
wiem że jest, najchętniej to bym takiego wzięła ze schroniska. nie wiem czy w prawdziwej hodowli znalazłabym takiego. poza tym, jeszcze nie teraz (-; tylko to jest moje marzenie, które kiedyś chciałabym zrealizować.
edit: jeśli musiałaby to być mieszanka, to jaka hodowla się tego podejmie? najprawdopodobniej musiałabym wziąć cały miot. poza tym, jeśli musiałaby to być mieszanka ras, która mogłaby silnie obciążyć genetycznie zwierzaka i groziłoby słabą odpornością czy ciężkimi chorobami, to ja w tej sytuacji dziękuję, nie muszę mieć tych niebieskich oczu...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
13 sierpnia 2012 18:08
Poncioch, Nie moja wina, że ty tak to odbierasz. Nigdzie nie napisałam też, że adopcja jest złem i każdy musi kupować koty hodowlane. Bo mam wrażenie, że niektórzy to tak rozumieją 😁
Tratataale  piękny Czarnuch  😍 pasowałby do mojej Nini  :cool
Nerechta, śliczna ta Twoja dziewczynka  💘
Facella, istnieja maine coony z niebieskimi oczyma, albo mieszanymi, z tym, ze tylko biale. Jest to co prawda wada, ale bardzo pozadana.

Nerechta, nie wiem dokladnie ile wazy mlody, nie mam u siebie wagi 😡, musze kupic, ale wazylam go 10 dni temu w PL to wychodzilo 3700. Podejzewam, ze z 4 kg juz ma. Zre jak najety, ale strasznie dlugi z niego sznurek, 85 cm z ogonem, tyle ze wysoki.
Zdjecia troche kiepskie, bo sie wyrywal, ale uczy sie ladnie wyciagac 😉
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
13 sierpnia 2012 19:23
helcia, jaki fajny cudaczek  😀
wistra, piękna gromadka
konia44, cudo, po prostu cudo  😜
nerechta, aaa oddaj 😉
TRATATA, ale czarnidło, nie przynosi Ci pecha? 😉

A nasza znajda ma się już bardzo dobrze, jeszcze tylko oczy nie są za ciekawe. Jak tylko wchodzimy do pokoju to załącza mruczadło 🙂 Jeszcze pięć dni obserwacji i będziemy działać dalej. Jutro będę u weta po coś na pchły to z ciekawości dopytam o to leczenie, a raczej jego brak.

Za to któraś domowa paskuda znów zaczęła lać, tylko tym razem wybrała sobie mój fotel komputerowy. Za pierwszym razem nalała jak na nią nakrzyczałam za wyjadanie z talerza i się zaczęło  👿 Nawet folia położona na siedzisko jej nie przeszkadza  😤
A ja sie jeszcze Was dopytam, czy podawal ktos mokra karme applawsa, kupilam z ciekawosci puszeczke, bo jest w niej az 70% miesa, bez sztucznych dodatkow. Mlody zjadl ze smakiem, ale zastanawiam sie, czy nie bedzie mial po niej sensacji zoladkowych, bo roznie sie slyszy. Do tej pory byl na TOTW , RC maine coon i saszetkach animondy vom feinsen select.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
13 sierpnia 2012 19:56
Horciakowa - całe szczęście ma kilka białych włosków na szyi więc nie jest taki całkiem pechowy  😉
o ja, bedzie bydlak 🙂 Juz ma bardzo duza glowe, a te laaapyyy 😀 Cudowny naprawde, a jak jeszcze sie dowlosi to juz w ogole bedzie powalajacy 🙂😉

a co do jedzenia probuj... moje dziewczyny z racji braku alternatyw na rynku jedza czasem naprawde shity... staramy sie je przestawic na czyste mieso, ale nie chca... (co jest dla mnie mega dziwne) I takie fazy maja, np jadly dosc dlugo saszetki felixa - przez dluzszy czas bylo wszystko spoko, smakuje im bardzo, a nagle starsza dostala biegunek, wymiotowala itd.
Ale, nie oszukujmy sie, to jest jedzenie totalnie marnej jakosci. Na Twoim miejscu nie balabym sie applawsa. Musisz sama zobaczyc jak bedzie reagowal, bo slyszec bedziesz rozne rzeczy o kazdej karmie i poki nie przetestujesz nie bedziesz wiedziala 🙂

ps w jakim sensie wada jest pozadana? 🙂
Podobno bedzie duzy, tak mowila hodowczyni, mimo ze w miocie byla 9. W sumie i tak licza sie geny.
Mlody poszedl po tatusiu, co bardzo mnie cieszy. Chcialabym go kiedys wystawic na probe, zobaczyc czy w ogole sie nadaje.

Co do koloru oczu bialych kotow, to rozmawialam kiedys z babka na wystawie, mowila ze biale koty czesto sa gluche, a to jest wada. Niebieskie oczy takze wg wzorca sa wada, ale jest pozadana ze wzgledu na lepszy "look". Cos w ten desen. Pokrecone to troche.

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
13 sierpnia 2012 20:42
konia44, A kiedy będzie was można zobaczyć na wystawie jakiejś? Planujecie coś niedługo?
U mnie z wystawami jest ciezkawo, najblizsza bedzie w listopadzie. Po calej Norwegii nie mam zamiaru jezdzic, bo bym zbankrutowala. Nie mam w ogole doswiadczenia w tym temacie, ale dla czystej ciekawosci bym go pokazala.
Horciakowa, koty baaardzo chętnie sikają na folię wiec zamiast niej połóż może coś innego, śliskiego, jakiś pseudo - jedwabny kowerek. O tym nielubieniu jedwabiu i wszystkiego co się kotu 'obrzydliwie ślizga" pod łapkami wiem od weta, więc powinno działać. A co do folii, to moja pierwsza kotusia, która jak złoto chodziła zawsze do kuwetki, na widok woreczków foliowych nie dawała rady i szczała na nie z zachwytem - w ten sposób szybko nauczyła mnie chować wszystkie foliowe siateczki po zakupach  😎 Folii nie polecam.
sanna, to chyba dość wyjątkowa kotka 😉 Z moich doświadczeń wynika, że na folie leją raczej koty, które się tego wcześniej nauczyły od kotki (chociaż nie wykluczam, że same na to nie wpadną). Poza tymi kilkoma egzemplarzami, wziętymi do domów z jakichś magazynów itp. gdzie folii pod dostatkiem, to żaden ze znanych mi kotów nie lubił sikać na folię.
Moj uwielbiał sikać na folię. Tzn najpierw uwielbiał na kanapę. Potem na kanapie folia się pojawiła, ale jemu to bynajmniej nie przeszkadzało. Sikał jeszcze bardziej, a potem nawet coś więcej. Sama już nie wiem, czy to przez chorobę i starość, czy czysta złośliwość :/

konia ale Ci zazdroszczę! Marzyłam o MC zawsze  😍
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
14 sierpnia 2012 13:16
sanna, dobrze wiedzieć, bo wydawało mi się, że folia powinna ją odstraszyć. Niestety muszę fotel przykrywać czymś nieprzemakalnym, bo zrobiła mi się dziura w siedzisku. Najgorsze jest to, że nie mogę wywabić tego smrodku z gąbki  😵 Nie wiem ile już razy psikałam ją vitoparem a nadal czuć.

Wydaje mi się, że tym razem leje na fotel Biała (raz ją przyłapałam na gorącym uczynku) dając mi w ten sposób ewidentnie znać, że coś jej się nie podobało. Nakrzyczałam na nią - miałam nalane, zamknęłam je na dłużej niż zwykle na balkonie - miałam nalane, Adam ją gonił - miałam nalane 👿
Normalnie nas, a w zasadzie mnie sobie wychowuje 😉


Byłam dzisiaj u weta i dopytałam o brak leczenia. Mówił, że jeśli kot jest na obserwacji z powodu podejrzenia wścieklizny to nie można mu podawać żadnych leków mogących wpłynąć na układ nerwowy, "psychotropów". Niestety wścieklizna w zasadzie tylko takie objawy daje. Powiedział, że oczywiście jeśli jest zagrożenie życia kota to on mimo wszystko podaje leki mogące go uratować. Są jednak tacy, którzy przy obserwacji nie każą nawet kota dotykać i nic podawać, niech sobie cierpi  😵
Dodatkowo dowiedziałam się, że jeśli człowiek został pogryziony przez wściekłe zwierzę to objawy mogą wystąpić nawet po pół roku. Wszystko zależy od miejsca ugryzienia, czy miejsce jest mocno unerwione (opuszki palców, twarz) czy słabo (łydki).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się