Co mnie wkurza w jeździectwie?

faith, podpisuję się pod tym całą sobą.
.
co gorsza - gdzie nie wleze, to zakamuflowani laicy mnie przesladuja... na szczescie - tu najmniej.
.
Ja z kolei po raz pierwszy w życiu stoję w stajni typowo rekreacyjnej.
Do tej pory zawsze, ze względu na moich trenerów, którzy nie mieli czasu do mnie dojeżdżać, stałam w typowych stajniach sportowych. Nie przypuszczałam, że różnica w mentalności jest tak kolosalna!
Ja tam jakimś super sportowcem nie jestem, jeżdżę MR w skokach, uczę się, popełniam błędy i w ogóle tego nie ukrywam. W sportowych stajniach zawsze byłam jedną z tych na niższym poziomie, bo wszyscy tam DR i MP podbijali. I nikt nosa nie zadzierał, każdy miał w sobie mnóstwo pokory, zawsze można było pogadać, ale bynajmniej nie w tonie mentorskim i na zasadzie wyroczni, wręcz przeciwnie- zwykłej wymiany doświadczeń i poglądów.
Teraz, z powodów logistycznych, stoję w stajni typowo rekreacyjnej. Przeprowadzając się liczyłam na rodzinną, lajtową atmosferę i spędzanie czasu z ludźmi, którzy z koni mają po prostu fun.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy weszłam w to towarzystwo i posłuchałam tych ludzi!
Tam same nieodkryte talenty siedzą, co to LL jeżdżą piąty sezon z rzędu, ale nie mają żadnych, ale to żadnych skrupułów w pouczaniu wszystkich dookoła i mieszania czołówki Polskiego i światowego (!) jeździectwa z błotem.
Nigdzie, na żadnych zawodach rangi zoo i wyższej, w żadnej stajni sportowej nie spotkałam się z taką ilością jadu i taką chorą rywalizacją jak tutaj, w środowisku osób jeżdżących po placu, lub raz do roku podbijające LL i L.
.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
07 sierpnia 2012 18:54
Wkurza mnie w jeździectwie to ze musi być zawsze odpowiednia i dopasowana bielizna- która zresztą tania nie jest. 😵
Gacie najlepiej bezszwowe i porządny biustonosz sportowy.

Są dni kiedy nie schodzę z siodła przez 7 dni. Wystarczy raz zapomnieć uprać bieliznę... Obtarć nie ma końca. 😤
Zapominasz prać bieliznę  🤔

Mnie wkurza to że ktoś się częstuje moją paszą  😤
Ja zrozumiałam, że nie upierze bezszwowej, która ma do jazdy konnej i założy normalną i od normalnej się obciera.
A nie że obciera się od brudu.  😉
zabeczka-kup więcej kompletów.
Anderia   Całe życie gniade
09 sierpnia 2012 16:03
Mnie wkurza to że ktoś się częstuje moją paszą   😤

No właśnie, mnie wkurza i ogólnie dziwi, że takie rzeczy jak kradzieże mają miejsca w stajniach. A stajnia to, wydawałoby się, miejsce gromadzące ludzi wspólnej pasji, którzy pracują na wspólne dobro. Pozory mylą  🤔
Eee..tam. Lata kręcenia się po stajniach nauczyły mnie: Zawiść, zazdrość, obgadywanie za plecami. Wymądrzanie się, wtrącanie- jak nie wprost, to po kryjomu. Podkradanie różnych rzeczy. Jak nie paszy, to chociaż sprayu na muchy czy jabłek z szafki. Pożyczanie nie swoich rzeczy ( pal licho z uwiązem, nie ubędzie mi go) i nie odkładanie na swoje miejsce ( a to już wkurza).
Zadzieranie nosa. Itd itp
A gdzie w tym wszystkim wspólna pasja?
W du...pie.  😉
Anderia   Całe życie gniade
09 sierpnia 2012 16:18
tunrida no niestety, w Warszawce też tak jest. Oczywiście, nie w każdej stajni, ale w większości tych, które przerobiłam. I wydawałoby się, że koniarze to ludzie życzliwi, bo w końcu powiązani ze zwierzętami, do których trzeba mieć choć trochę miłości i wyczucia, ale gdzie tam, zapomnij 😉 Nie ubliżając nikomu, bo przez konie poznałam też kilku ogarniętych ludzi (również z forum), z którymi naprawdę można pogadać, a ostatnią rzeczą, o którą można ich podejrzewać, to jakieś chore akcje. Niestety, zdecydowanie więcej jest tych aferzystów i awanturników i to mnie właśnie wkurza.
.
Czas na zmiany to już był wtedy, kiedy doszłaś do wniosku, że pora zacząć dosypywać siana i słomy.  😉
.
[quote author=Dramka link=topic=885.msg1489271#msg1489271 date=1344524163]
Mnie wkurza to że ktoś się częstuje moją paszą   😤

No właśnie, mnie wkurza i ogólnie dziwi, że takie rzeczy jak kradzieże mają miejsca w stajniach. A stajnia to, wydawałoby się, miejsce gromadzące ludzi wspólnej pasji, którzy pracują na wspólne dobro. Pozory mylą  🤔
[/quote]

A ja uważam, że to wcale nie jest tak, że "koniarze" tacy są, czy jeszcze szczególniej "warszawscy koniarze" tacy są, tylko po prostu LUDZIE tacy są.
Jak różne rzeczy, różnych ludzi są wspólnym pomieszczeniu, to właśnie tak się dzieje.

Mam świetny przykład, którego właśnie doświadczam:
Jak wiecie mamy teraz swój mały biznes i dzielimy niektóre pomieszczenia biurowo-magazynowe z innymi firmami i ludźmi.
Między innymi kuchnię, a w niej lodówkę. Przyniosłam sobie jakiś czas temu ketchup i zostawiłam w tej lodówce. Ostatnio chcę sobie zrobić kanapkę, a tu pusta butelka. Ktoś sobie ku*** cały mój ketchup zużył!  😤
Śmieszne, jak można się wku***ć z powodu takiej błachostki... ale chodzi o fakt brania sobie czyichś rzeczy bez pytania.
Mimo tego jestem daleka od stwierdzenia, że ludzie z branży logistyczno-transportowej to **uje 😉


Wkurza mnie ,że ludzie zbyt często pożyczają sobie moje rzeczy bez pozwolenia  🤔

Mnie wkurza to że ktoś się częstuje moją paszą  😤


ooo jak mnie to wkurzało, że masakra
Raz miałam paszę 1,5tygodnia, a drugiem razem tydzień... dziwne bo, cały czas to samo dawkowanie. Zabrakło paszy na 3 dni. Dobrze, że szybciej domówiłam worki.
Ja w stajni dowiaduje się ciekawych rzeczy...że np się rozwodzę  😁

Pasze zamykam w skrzyni na kłódkę, ktoś wie gdzie trzymam klucz więc teraz muszę ze sobą zabierać  😤

Tak się dzisiaj wkurzyłam że chodziłam i sprawdzałam po żłobach, licząc że koń nie dojadł.
Pasze zamykam w skrzyni na kłódkę, ktoś wie gdzie trzymam klucz więc teraz muszę ze sobą zabierać  😤


No to już faktycznie chamstwo.
Wcześniej chciałam napisać, że rozwiązanie jest proste - zamykać swoje rzeczy czy wozić w aucie... ale w takim wypadku to już cycki opadają  😵
I nie zginała mi miarka tylko 1/4 worka  👿 ktoś sobie po raz drugi odsypał wiadro.

Bo już raz zrobił tak z sieczką, która stała na wierzchu  🤔 Brak mi słów..
Wozić rzeczy w aucie to już jakaś chora sytuacja. Tzn. wiem, że czasem nie ma innego wyjścia, niemniej jednak jest to już ostateczność. Nawet zamykanie na wszystkiego kłódkę. U nas owszem, niektórzy zamykają, z przyzwyczajenia po innych stajniach, ale generalnie- odpukać, jak na razie wszystko można znaleźć tam, gdzie się odłożyło, pasze też nie giną.

Mnie wkurza, że idzie zima (tak, tak- mój koń już zaczął pomału szykować futro!), znów będzie golenie, derkowanie i jazda na hali  :/
Anderia   Całe życie gniade
09 sierpnia 2012 17:22
I dzień do 16 - to jest imo najgorsza rzecz związana z zimą :/ (jaki rym  :hihi🙂
ekuss   Töltem przez życie
09 sierpnia 2012 17:24
Ja mam 2 skrzynki w stajni-na kłódkę. Jedna na smary,sprey'e itd,a druga na derki i ochraniacze/owijki. Część ma w domu,bo raz przyjechałam-kantar,który wisiał na moim wieszaku-cały pogryziony, uwiązy to nawet przy mojej obecności były pożyczane-jednej dziewczynie ktoś kask zabierał na jazdy i w końcu sama też kupiła skrzynię na kłódkę. Nie raz już mi coś ginęło i jak robiłam halo to magicznym sposobem się znajdywało-denerwuje mnie to,bo stajnia mała- w zasadzie w 5 osób jesteśmy i każdy musi na kłódkę zamykać. Pasze trzymam w domu w piwnicy,bo inaczej cała stajnia by była karmiona.
W jakich skrzyniach trzymacie rzeczy ? Bo ja już nie daje rady z ginącymi rzeczami ... a do paki mi sie wszystko nie mieści , a na drugą w stajni raczej już miejsca nie będzie
ekuss   Töltem przez życie
09 sierpnia 2012 17:33
Ja mam kupione w budowlanym i nie musiałam płacić dużo więcej tylko za to,że ma narysowanego konika.



A drugą coś takiego:




Mnie jeszcze denerwuje to,że ktoś sobie moje wcierki chłodzące podprowadzał i kiedy po jednym użyciu chciałam znowu użyć to miałam tylko resztki na dnie :/
ekuss dzięki  :kwiatek:
Jeszcze musze coś wymyśleć na paszę , bo nie stać mnie na  karmienie kogoś konia dodsonem , wystarczy , że mój na tym idzie .
Ja po dzisiejszym zdarzeniu planuje granulat energetyczny dodsona trzymać w domu ponieważ trochę kosztuję. Jak poprzednio byłam w stajni gdzie wszyscy dawali pasze nie było tego problemu.

Delf pasze trzymam w takiej skrzyni plastikowej

http://www.jula.pl/skrzynia-na-poduszki-hollywood-791131

Bombal Ja zawsze zimą tyje przez te krótkie dni i długie noce  😵
Dramka czyli mamy ten sam problem ... kiedyś miesięcznie skarmiałam 2,5 worka .. teraz raz 4 , raz 3  😵
a stajenny musi dawać paszę koniowi  i daje tyle ile ma powiedziane .
U mnie wszystko ginie uwiązy , szczotki , odrzywki i wcierki jak nie są schowane :/  Pake mam niestety dość małą wiec wszystko mi się nie mieści .
Dramka sama karmisz konia paszą ?
Codziennie szykuje koniowi (śniadanie, obiad, kolacje) i zostawiam przy boksie. Do tej pory kluczyk nie zabierałam ze sobą żeby w razie mojej nie obecności koleżanka mogła naszykować. Zagotowałam się dzisiaj tak że jutro planuje o tym porozmawiać z właścicielem stajni bo to absurd wozić pasze ze sobą lub trzymać w domu.  🤔wirek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się