W sumie dopiero w lutym tak jej się wciągnął. Najbardziej się cieszę z grzbietu (wcześniej jak jeździłam na oklep to kręgosłup czułam,a teraz nic) oraz z klaty i nóg. Najgorszy teraz jest mięsień dolny szyi,bo niestety w tolcie się tak wyrobił :/ Możecie mi powiedzieć jak to możliwe,że wcześniej nogi miała takie X do środka,a teraz ma proste 🤔 ani ja ani mój kowal tego nie pojmujemy- :


edit: zapomniałam dopisać: Na tych fotkach z zeszłego była tylko wstępnie zajeżdżona- łącznie ,,chodziła" pod siodłem 2-3 miesiące (zanim ją kupiłam). Zimą miała w zasadzie przestój ,bądź 15-30 min jazdy,bo nie mogłyśmy się kompletnie dogadać,a ja głupia skupiałam się na innych koniach i od wiosny można powiedzieć,że było coś co można nazwać treningiem,bo pilnowałam zadu, ,,żyrafienia" itd. chodziła (teraz przechodzimy powoli do roztrenowania,bo będzie miała 2 mies. wolnego od września) 5 dni w tyg, 1 dzień lonża i 1 dzień wolny.