jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia
głowa w dół, wędzidło na zęby i jazda do przodu oraz siłowanie się by się zatrzymał, konia mam dopiero od miesiąca więc problem musial narodzić się już u poprzedniego właściciela
a jak tam twoja ręka? Ja bym na początek dala jakieś delikatne wędzidło i pokombinowala z nachrapnikami. Kon zachowuje się tak tylko w terenie? Jaki jest na ujeżdżalni? Jeśli taki jest tylko na zewnątrz, to bym wzięła instruktora pod pache i bym kręciła na koniu esy floresy na jakiejś łączce. Niech wie, ze teren to też praca, a nie robienie ludzi w jajo
Mój koń namolnie ponosił do stajni dzikim galopem na oślep. Nie ważne czy był z drugim koniem, czy sam. Od stajni - wszystko super, żadnych problemów w terenie, idzie odważnie przed siebie.
A jak tylko zawracaliśmy, to nie było ważne czy jesteśmy 30 km od stajni, czy tylko 1 km... Heja i dzida do przodu na łeb na szyję... Nie ważne, że las, że ulica, że czyjeś pole... Dodam, że robił tak tylko w galopie, w innych chodach był pod 100% kontrolą.
Takiego go kupiłam - trzeba było przejeździć, bo jeździć w tereny chciałam bezpiecznie. Nam na ten problem pomógł właśnie wielokrążek.
Zabrałam go w teren dwa razy na wielokrążku. Zapiętym na ostatnie kółko, tylko w celu poćwiczenia galopów w stronę stajni (oczywiście wystarczająco daleko, nie miałam takich głupich pomysłów, aby wpadać galopem wręcz do stajni, tym bardziej, że pomiędzy lasem, a stajnią muszę przejechać około 2,5 przystanków autobusowych po asfaltowej ulicy).
Poniósł - zobaczył, że nie tym razem. Bryknął z buntu i potem już święty spokój. Miałam konia w dwóch palcach. Wystarczyło mocniejsze zamknięcie dłoni i impuls palcami, a koń grzecznie zwalniał.
Oczywiście drugi raz też próbował. Jak stwierdził, że jednak nie może, to odpuścił. Jeszcze raz pojechałam na wielokrążku, tak dla pewności i bezpieczeństwa.
Od tamtej pory jeżdżę już na zwykłym, podwójnie łamanym wędzidle i poruszamy się takimi chodami, jakie dyktuję ja 🙂
Ale znowu powtórzę - to co sprawdziło się u nas nie musi sprawdzić się też u innych koni. Mój koń jak go kupiłam robił masę głupot tylko dlatego, że przez całe życie mu na to pozwalano. Pozwalano mu na chamskie brykanie, ponoszenie, zatrzymywanie się, kopanie innych koni, wywożenie z ujeżdżalni, taranowanie człowieka, wybieganie z boksu galopem po człowieku, przeciąganie ludzia na uwiazie, gryzienie... W naszym przypadku jedyne co trzeba było zrobić, to po prostu powiedzieć mu stanowczo "NIE!". Oczywiście nie w ludzkim języku, ale tak, aby on to zrozumiał. Jak zobaczył raz i drugi, że nie można pomiatać człowiekiem - koń do rany przyłóż 🙂
to bym wzięła instruktora pod pache
Hahaha, za późno już jak dla mnie, idę spać, bo... wyobraziłam to sobie dosłownie 🤣 😂
Ja jednak wymieniłam pessoa na pojedyncze łamane puste i większe. Kobyle chyba zdecydowanie bardziej pasuje. Wzięłam ją nawet na wielką skoszona łąkę, żeby zobaczyć jak bedzie z galopem, czy mnie przetarga, czy bedzie pod kontrolą. Fakt-była bez koni, ale było super-wogóle nie musiałam się z nią siłować, skracała, dodawała 🙂
wielokrążek dla konia wspinającego się 🤔
Dlaczego przepuszczamy że problem jest u konia..
Właśnie odpakowałam magic pessoa. Magic polega na tym, że w zależności od sposobu założenia kiełzna - blokuje się lub nie.
Dziś test 😎
edyta daj znać! z czym macie problem, że zdecydowałaś się na magica? ja chyba jednak je kupie...tak odkładam odkładam ten zakup, nic się nie zmienia 🤔wirek:
w zależności od sposobu założenia kiełzna - blokuje się lub nie.
nie, nie. tez tak myslalam, ale jak sie przyjrzysz, to jednak mozna zalozyc je tylko na jeden sposob- ten blokujacy sie.
Na szczęście dzieje się tak tylko w terenie, z moją ręką ok. Rozmawialam z poprzednią włascicielką konia- też miala z nim taki problem. Jutro spróbuję z hackamore, raz kozie smierc
Jak często chodzi w teren?
koniareczka22, zwróciłabym uwagę na słowo "śmierć" 😀iabeł: Faktycznie, zginąć można tylko raz.
Na "ciągającym" koniu "próbny" wyjazd w teren rozważałabym na haku tylko wtedy, gdyby miał być przede mną bezpieczny koń do "parkowania".
Racja, w tereny jedzimy codziennie od dwóch tygodni, w zastępie, koń w środku zastępu, próbuje wyprzedzić w galopie innych uczestników, dzis znów znów robił próbę poniesienia, skończyło się na staniu w strzemionach i ciągnięciu z całej siły za wodze by go zatrzymać 🤔
koniareczka22, ja bym caly czas jechala za kims w terenie, ale tylko w stepie i klusie,zrezygnowalabym na pewien czas z galopow w ogole. Masz konia, ktory jest zepsuty, trzeba go zresetowac 😉 I tak, jak pisalam wczesniej - zabrac sie z instruktorem, albo kompetentna osoba na spokojnym koniu na jakas polane, lake i bawic sie tam w dresazyk.
Sprawdzalas zeby, plecy, nogi? W jakim momencie konkretnie kon sie wspina? Tak po prostu, czy jak pociagniesz za wodze, czy jak cos zobaczy? Czy ponosi zawsze w tym samym miejscu?
Poradzilabym cos, ale nie wiem, jakie sa twoje umiejetnosci, ciezko z internetu wywrozyc, a niestety - w tym potrzeba jednak troszeczke wyczucia i doswiadczenia.
katija, sprawdze nastepnym razem, ale skoro mówisz, to pewnie tak jest 😉
a więc... wielkie WOW! 😀
nigdy przedtem mój koń nie był tak lekki i przepuszczalny i to od początku jazdy, a nie na jej końcu dopiero,
mam go 8 lat, wczesniej chodził w rekreacji, ja też na nim uczyłam się jeździć
i zawsze był "twardy" w pysku, na różnych cudakach próbowaliśmy wczesniej
ale ja rekreant i on rekreant - wiadomo jaki skutek - wieczny problem z przepuszczalnoscią, wieszaniem się, trzymaniem wędzidła
finalnie jeżdziłam na auriganie springera, podwójnym łamanym.
ash nawet po kilku latach pracy nad sobą i koniem - miałam na przykład w ten weekend dwie kolejne jazdy bajkowe tzn koń lekki, ustawiony, przepuszczalny, a trzeciego dnia znowu to samo - czyli w zasadzie cała jazda poświęcona na to, żeby przestał trzymać wędzidło. I tak w kółko od lat.
Ale tak jak pisała katija, trzeba lekką ręką jeździć. Jak chwyciłam "po staremu" to mi szurnął zadem 🙂 jak ręką lekka jest SUPER!
Ja bym jeździłam sama w teren na takim koniu, codziennie..i absolutnie na haku ❗ Nie uczyłabym zatrzymywania na zadzie. Robiłabym dużo przejść. Na początku w kłusie później w galopie. I nie dałabym się rozkręcić.
edyta, czyli to samo co u nas. Mój dodatkowo jak się "obrazi" to trzyma za wędzidło całą jazdę i jeszcze zgrzyta zębiskami.
Czy ktoś z Wawy nie ma do pożyczenia magica na 2 dni???
ash, no własnie - jak chwycił to koniec. Nie było reguły, która strona. Raz się uparł na lewo, raz na prawo. Oczywiscie pomagały ćwiczenia rozluźniające, wolty, wygięcia, chody boczne, ale ile można? sumienie mam czyste 😉 - nie poszłam na łatwizne, bo naprawde dużo pracy włożyłam. A teraz odkryłam nową jakość życia 😀 ja nawet nie wiedziałam, że koń może być taki lekki "w pysku".
Ja też bym była wdzięczna, gdyby jakaś dobra dusza użyczyła mi magica na kilka dni na test ( chętnie się odwdzięczę :kwiatek🙂. Jakie ono jest grube? Juz od pewnego czasu nad nim dumam, bo wyczytałam, że nie wywołuje presji na język. Na razie mam Bombers happy tounge, ale chciałabym jednak w najbliższym czasie podjąć próbę powrotu do wędzidła łamanego. Miałam na test to:
http://www.horsebitbank.com/verbindend-loose-ring-snaffle-12mm-42.phtmlale mój koń trochę się go bał i je odesłałam. Teraz trochę żałuje, bo myślę, że po przepracowaniu sprawy na happy tounge to mogłoby mi się sprawdzić, ale już trudno. Teraz chciałabym zobaczyć jak mój koń zaakceptowałby magica, ale nigdzie nie wysyłają tego na testy, a biorąc pod uwagę ile wybuliłam na wędzidła to już nie mam ochoty inwestować.
Czy ktoś z Wawy nie ma do pożyczenia magica na 2 dni???
No właśnie ja też nadal szukam :kwiatek:
Ja już moje sprzedałam, wiec niestety nie poratuję z pożyczeniem.
Aga a co Ci nie pasowało w tym wędzidle???
Ja chyba kupię i najwyżej sprzedam, bo tak czekać w nieskończoność nie chce.
Aga_Leming, ono jest raczej cienkie.
niestety swoim nie poratuje, bo jezdze na nim, i srednio moge je zmieniac.
ash wielkość. Było takie na styk styków. A większych nie produkują. Kupiłam bardzo podobne, ale większe 😉
A mój koń w ogóle aktualnie przestawił się na plastik. Odkryciem ostatnim jest pelham, prosty, plastikowy, zapięty do pierwszego kółka. Dawno mi się tak dobrze nie jeździło, koń spieniony tak, że aż kapie 😁 I dlatego szukam teraz takiego Kimbelwicka.
Ja już mam w swojej szafie 4 równe wędzidła, i tak od czasu do czasu mamy zmianę kompletną i coś innego zwierzowi pasuje.
xxagaxx, tylko 4 ?? Oj słabo... 😉
A mój koń sie ostatnio zrobil tak cudowny w twarzy, że moge jezdzić na czymkolwiek w zasadzie, byle było plastikowe. Nawet na plastikowej raz łamanej oliwce chodzi taaaaaak. Gietki, uwazny, pracujacy całym ciałem, z taaakim zadem, okragły, lekki z przodu, a na reku 2 gramy dosłownie. 😜
Orientujecie się może czy dostane gdzieś zwykłe wędzidło plastikowe, podwójnie łamane, 14,5 cm, ale cienkie, najlepiej 14- 16 mm?
Klami ja jeszcze korzystam z zasobów naszej trenerki :P Tam jest ich klikadziesiąt :P
xxagaxx, haha... i moich również. 😉
Fakt, mamy całą szafe najrózniejszych zabawek do dyspozycji.
no właśnie akurat tego kimbelwicka nie ma :P Ale nie martw się we wrześniu zamawiam sobie plastikowy i pewnie taki sam jak twój, żeby ci oddać w końcu 😀
Mógłby ktoś podać orientacyjnie grubość tego wędzidła pessoa magic? Ktoś powyżej napisał tylko tyle, że w miarę cienkie 🙂 A dokładnie?
Dla jednych cienkie to 14 mm, dla innych cienkie to 10 mm 🙂 Ja (czy też raczej mój koń) zaliczamy się raczej do tej drugiej grupy...
Jak dla mnie ma 14-16 mm. Ale to tak na oko.